2 sytuacje związane z wyprzedzaniem

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez scorpio44 » wtorek 15 września 2009, 12:29

tiromaniak napisał(a):
Tiromaniak ==> Twój poprzedni post dobitnie pokazuje, że nie znasz definicji wyprzedzania...


?

No wynika z Twojej wypowiedzi wyraźnie, że uważasz, że kiedy dwa pojazdy jadą różnymi pasami i jeden z nich przejeżdża szybciej obok drugiego, to nie jest to wyprzedzanie. A jak najbardziej jest. Wyprzedzanie to każde przejeżdżanie obok pojazdu jadącego w tym samym kierunku (pasy ruchu nie mają tu nic do rzeczy).

zaglebiak napisał(a):dla mnie to nie jest wyprzedzanie (poza skrzyżowaniem i przejściem). Oczywiście brązowy łamie przepisy, ale tak jeżdżą.

Czy mógłbyś wreszcie w jakikolwiek sposób uzasadnić to rozróżnienie na skrzyżowania/przejścia i inne sytuacje?!
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez BOReK » wtorek 15 września 2009, 12:40

W kwestii definicji wyprzedzania PoRD ma tylko jeden bubel - nie napisano tam (chyba, bo ja nie kojarzę), że jest to przejeżdżanie obok innego pojazdu jadącego w tym samym kierunku po tej samej jezdni, ale tego na szczęście nikt się nie czepia. A ileż to równoległych, nieodległych od siebie dróg jest w kraju? :D

W odpowiedzi na twoje pytania, Zagłębiak - obie sytuacje to jest wyprzedzanie zgodnie z definicją i przepisami, z tym nie masz co dyskutować. To drugie jak najbardziej na przejściu dla pieszych, o ile pojazdy mają różne prędkości. I masz rację, że byłby chaos na drogach z wieloma pasami, gdyby każdy uważał by nie przyspieszać przy byciu wyprzedzanym, ale na szczęście tego też nikt się za bardzo nie czepia. Co innego jak dojdzie do kolizji...
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez zaglebiak » środa 16 września 2009, 00:15

Niech będzie, że obie sytuacje są wyprzedzaniem. Mnie w tej chwili chodzi o przepis, że "pojazd wyprzedzany w czasie wyprzedzania nie może przyśpieszać" w odniesieniu do 1 sytuacji. Pojazd zielony moim zdaniem w tej sytuacji ma prawo przyśpieszać, bo tego brązowego w lusterku za bardzo nie zobaczy. Poza tym jak już pisałem jak ten przepis miałby wyglądać na drodze 5 pasmowej, gdzie ktoś leci np prawym a następny lewym. To już wogóle nie widać tego na lewym. A takie drogi są za granica. A polscy kierowcy tam jeżdżą jak im się podoba. Jednym słowem nie dokładny przepis.

Scorpio44 po co uzasadniać, skoro zgodziłem się już teraz z Tobą, że to wyprzedzanie. Mnie chodzi raczej o chory przepis, którego nie da się przestrzegać np w 1 sytuacji.
zaglebiak
 
Posty: 129
Dołączył(a): czwartek 22 stycznia 2009, 23:25
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Maćka » środa 16 września 2009, 08:00

Zagłębiak, ale takich przepisów Ci u nas pod dostatkiem nie tylko w przypadku ruchu drogowego :roll:
Obrazek
Maćka
 
Posty: 170
Dołączył(a): czwartek 12 lutego 2009, 14:23

Postprzez DEXiu » środa 16 września 2009, 16:09

Dlatego też nikt się nie będzie czepiał o niestosowanie się do tego przepisu w opisywanej sytuacji :roll: (podobnie jak np. chwilowe - bardzo krótkie - zatrzymanie w zatoczce autobusowej, o czym też toczyła się dyskusja). Przepis ten w zamyśle miał na celu zapobieżenie sytuacjom, gdy ktoś przyspiesza będąc wyprzedzanym i przez to nie pozwala wyprzedzającemu ukończyć szybko manewru (i naraża na niebezpieczeństwo np. czołowego zderzenia w przypadku drogi dwukierunkowej o dwóch pasach ruchu). Alternatywnie - zapobiega on również sytuacjom, gdy po wyprzedzaniu kogoś chcemy zjechać z powrotem na prawy pas, a tu się okazuje, że wyprzedzany nadal jest obok nas, bo sobie przyspieszył.
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez zaglebiak » piątek 18 września 2009, 16:57

DEXiu napisał(a):Dlatego też nikt się nie będzie czepiał o niestosowanie się do tego przepisu w opisywanej sytuacji :roll: (podobnie jak np. chwilowe - bardzo krótkie - zatrzymanie w zatoczce autobusowej, o czym też toczyła się dyskusja). Przepis ten w zamyśle miał na celu zapobieżenie sytuacjom, gdy ktoś przyspiesza będąc wyprzedzanym i przez to nie pozwala wyprzedzającemu ukończyć szybko manewru (i naraża na niebezpieczeństwo np. czołowego zderzenia w przypadku drogi dwukierunkowej o dwóch pasach ruchu). Alternatywnie - zapobiega on również sytuacjom, gdy po wyprzedzaniu kogoś chcemy zjechać z powrotem na prawy pas, a tu się okazuje, że wyprzedzany nadal jest obok nas, bo sobie przyspieszył.


Czyli jednym słowem na takiej drodze jak w 1 sytuacji (przyjmijmy że to ekspresowa):
- jadący prawym pasem nie powinien przyśpieszać jak jest wyprzedzany przez jadącego środkowym,
- jadący lewym również nie powinien przyśpieszać jak jest wyprzedzany przez jadącego środkowym,
- jadący środkowym nie powinien przyspieszać jak go wyprzedzają i z lewej i z prawej ?

Zgadza się ? Bo ja jakoś tego nie widzę na polskich drogach.
zaglebiak
 
Posty: 129
Dołączył(a): czwartek 22 stycznia 2009, 23:25
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez tristan » piątek 18 września 2009, 20:20

Bo wyprzedzanie powinno zostać podzielone na własnopasowe i podprądowe. Stosowanie przepisów ułożonych z myślą o podprądowym do własnopasowego prowadzi do absurdów. Jeszcze nie widziałem nikogo, kto nie skręci w prawo, bo akurat ciąg samochodów prosto jadących się zatrzymał. O takich jak Twoje przykładach, to nawet nie ma co wspominać, bo to klasyka.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez sankila » piątek 18 września 2009, 21:48

Jak się znam na medycynie, to manewr wyprzedzania dotyczy wyłącznie pojazdu/ludzi przede mną. Podobny jest do omijania, tylko "przeszkoda" jest ruchoma. Muszę wykonać te same czynności: zmienić tor jazdy, przejechać obok przeszkody, wrócić na poprzedni tor jazdy.
Nie można więc wyprzedzić (w sensie manewru) samochodu jadącego innym pasem; można jedynie przejechać obok niego.

Inna sprawa, że na większości dróg nalezy jechać prawym pasem, wykorzystując lewy do wyprzedzania, więc ktoś, kto jedzie ciągle lewym pasem, znajduje się w stanie "permanentnego wyprzedzania" (albo łamie przepisy :) ).
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez scorpio44 » wtorek 22 września 2009, 16:13

sankila napisał(a):Muszę wykonać te same czynności: zmienić tor jazdy, przejechać obok przeszkody, wrócić na poprzedni tor jazdy.

Sankila ==> no właśnie całe nieporozumienie bierze się stąd, że większość polskich kierowców wyprzedzanie rozumie właśnie w taki sposób. A to jest bzdura!

sankila napisał(a):Nie można więc wyprzedzić (w sensie manewru) samochodu jadącego innym pasem; można jedynie przejechać obok niego.

Tylko że wyprzedzanie to właśnie owo przejeżdżanie obok pojazdu jadącego w tym samym kierunku. ;) Tak zostało zdefiniowane w przepisach. Nie musi być to połączone ze zmianą pasa ruchu ani nawet toru jazdy.

A że ta definicja jest niezbyt udana i w niektórych sytuacjach ścisłe przestrzeganie zakazów z niej wynikających jest wręcz absurdalne (jak choćby ostatni przykład Zaglebiaka z drogą 5-pasową), to stwierdziliśmy zgodnie już dawno temu...
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Poprzednia strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 67 gości
cron