czułość pedałów- oblanie łuku

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

czułość pedałów- oblanie łuku

Postprzez waldek12341234 » sobota 19 września 2009, 19:00

Witam,
dziś miałem egzamin i poległem w taki sposób, w jaki nigdy się nie spodziewałem że można oblać... Nie zmieściłem się 2 razy w kopercie PRZODEM! Wychodziło mi to zawsze, w przód i w tył idealnie, a w samochodzie egzaminacyjnym.. Katastrofa. Lekkie naciśnięcie hamulca w celu przyhamowania spowodowało całkowite zatrzymanie samochodu, normalnie stanął dęba a do słupka jeszcze metr.. Druga próba - to samo, ja leciutko dotykam hamulca a on staje całkiem. Poczułem się jak w jakiejś ukrytej kamerze jak usłyszałem że to koniec mojego egzaminu.. Czy wy też mieliście taki problem, że samochody egzaminacyjne tak bardzo różniły się czułością pedałów że powodowały oblanie egzaminu?
waldek12341234
 
Posty: 3
Dołączył(a): sobota 19 września 2009, 18:54

Postprzez ===Dawid=== » sobota 19 września 2009, 19:07

a co to nie można po zahamowaniu trochę podjechać? :roll: super przepisy...
Pozdrawiam, Dawid.
Avatar użytkownika
===Dawid===
 
Posty: 230
Dołączył(a): poniedziałek 02 października 2006, 19:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez niezadowolona_z_OSK » sobota 19 września 2009, 19:09

yyy...nigdy nie użyłam hamulca na łuku... No dobra, pod koniec zaciągnęłam ręczny, bo łuk był "z górki", do tyłu jechało się pod górkę.
Tak to cały czas sprzęgło.
niezadowolona_z_OSK
 
Posty: 44
Dołączył(a): czwartek 23 października 2008, 20:43

Postprzez mti91 » sobota 19 września 2009, 19:12

Miałem tak samo, tylko przy poprawce podjechałem bliiiżej, bo wiedziałem, że hamulec jest czuły..
[size=75]20.10.2009 <3
ZDANE:D i to się liczy, nie za którym razem!
(10/26/09) Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.
(10/29/09) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
: ))))[/size]Oj, dużo się od tego czasu zmieniło :)) I <3 Punto:D
mti91
 
Posty: 73
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 22:04

Postprzez sisok » sobota 19 września 2009, 19:18

===Dawid=== napisał(a):a co to nie można po zahamowaniu trochę podjechać? :roll: super przepisy...


Nie nie można.
Gratulacje dla tego idioty, kóry to wymyślił ale niestety nic nie poradzimy.
sisok
 
Posty: 14
Dołączył(a): środa 15 lipca 2009, 01:20

Postprzez waldek12341234 » sobota 19 września 2009, 19:23

No właśnie nie można podjechać.. Wiem że to bezsens, ale cóż, tak już jest... Normalnie aż mi wstyd że coś takiego zrobiłem, nigdy bym się tego nie spodziewał..
waldek12341234
 
Posty: 3
Dołączył(a): sobota 19 września 2009, 18:54

Postprzez ===Dawid=== » sobota 19 września 2009, 19:56

waldek, nie załamuj się. Myślę że takie coś mogło by się przytrafić nawet doświadczonemu kierowcy, dlatego że do auta trzeba się przyzwyczaić. Ja jak przesiadam się do auta taty to mam czasami problem z ruszaniem.
Przypomniało mi się że na egzaminie miałem ciulowate sprzęgło, całkiem inne niż w aucie na którym się uczyłem, na początku to ledwo umiałem płynnie ruszyć.
Pozdrawiam, Dawid.
Avatar użytkownika
===Dawid===
 
Posty: 230
Dołączył(a): poniedziałek 02 października 2006, 19:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez waldek12341234 » sobota 19 września 2009, 20:09

No, staram się nie załamywać, ale byłem pewny że dam radę wyjechać na miasto i pokazać że nieźle sobie radzę, czułem się dobrze przygotowany, nie stresowałem się jakoś specjalnie, a tu taka niespodzianka.. Przez to zacząłem się strasznie bać drugiego egzaminu - co jeśli trafię na samochód w którym pedały będą chodzić wręcz przeciwnie, będę reagować dużo później? Moim zdaniem szkoda że przed pokonaniem łuku nie można choć chwilę, parę metrów przejechać do przodu i do tyłu, aby wyczuć pedały..
waldek12341234
 
Posty: 3
Dołączył(a): sobota 19 września 2009, 18:54

Postprzez niezadowolona_z_OSK » sobota 19 września 2009, 20:50

ja bym spróbowała poćwiczyć łuk na samym sprzęgle...i jechać powoli jak ostatnia...tego nikt nie broni :P Ja tak zrobiłam łuk, bo też nie mogłam wyczuć samochodu- na innej Yarisce jeździłam.
Prawdę mówiąc najbardziej się obawiałam właśnie łuku, bo tutaj dużo zależy od wyczucia samochodu. Tutaj miałam ten komfort, że na łuk wjeżdżałam sama- samochód nie był "podstawiony", więc miałam "chwilę",aby go wyczuć. Drugą chwilą była pierwsza próba na łuku, którą celowo przerwałam, bo wolałam mieć 100% pewności, że dam radę. Za 2 razem dałam :)

Ogólnie to po jazdach przesiadłam się do fiata sieny-tu jest dopiero śmieszne z hamulcem- wciskasz do oporu, a on nie ma mowy-nie "stanie w miejscu", jak to mają w zwyczaju Yariski. Trochę mnie to przeraża, bo muszę wcześniej hamować.
niezadowolona_z_OSK
 
Posty: 44
Dołączył(a): czwartek 23 października 2008, 20:43

Postprzez athlon » niedziela 20 września 2009, 00:07

troszkę wolno się uczysz, skoro za pierwszym razem przy lekkim wciśnięciu hamulca stanął ci w miejscu (ale to głupio brzmi), to za drugim razem powinieneś już wiedzieć, że hamulec jest bardzo czuły. No każde autko jeździ inaczej i trzeba się do tego przyzwyczaić. Ale dobry kierowca powinien na wszystkim umiec jeździc.
A swoją droga to ja jestem za zdawaniem na aucie na którym ktoś sie uczył jeździć, przynajmniej ma wyczuty samochód i nie dzieją sie potem takie cyrki jak u ciebie. Nie załamuj sie, tylko bardziej skup :P
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez Maxi » niedziela 20 września 2009, 11:58

Ja na egzaminie też miałęm taką sytuację, że samochód zatrzymał się momentalnie w miejscu po leciutkim naciśnięciu hamulca. Mimo to powinieneś wiedzieć, że koperta ma 5m długości, a Twoja "eLka" powinna mieć niecałe 4m (nie wiem jakim samochodem jeździsz, ale np. Yaris jest krótszy) i jeżeli zatrzymasz się nawet metr przed słupkiem to i tak się mieścisz :)

P.S. Uważam, że plac jest po części także po to, żebyś poczuł samochód i nie robił takich błędów na mieście o ile łuk i górkę zaliczysz :D Poza tym kierowca powinien umieć jeździć każdym samochodem - oczywiście najpierw musi go wyczuć.
Maxi
 
Posty: 6
Dołączył(a): piątek 28 sierpnia 2009, 11:09

Postprzez bargeld » niedziela 20 września 2009, 13:25

a ja powiem ze przyzwyczajenie sie do innego samochodu zajmuje z 5 - 10 minut, ale na pewno nie kiedy masz tylko dwa podejscia na egzaminie i znajdujesz sie w niezlym stresie. I rowniez jestem za ujednoliceniem systemu czyli jazdach na kursie na samochodzie na takim jakim sie zdaje. Na szczescie coraz wiecej szkol do tego dazy
Obrazek
bargeld
 
Posty: 9
Dołączył(a): piątek 18 września 2009, 12:09
Lokalizacja: Bytom

Postprzez Sensation » niedziela 20 września 2009, 13:50

Ja miałem podobnie, tylko, że jak wracałem już tyłem i neizmieściłem się w kopercie, patrząc do tuły bylem pewny ze słupek jest tuż za mną i zatrzymałem się, a tu były jeszcze 2 metry :/ dwa razy to samo zrobilem :/
Nie wiem z perspektywy auta to ten słupek wydaje się być blisko bardzo, a jak wysiadełm to jeszcze kupa miejsca..
Od 25.09. 2009r. jestem kierowcą :)

Obrazek Piszę poprawnie po polsku.
Sensation
 
Posty: 33
Dołączył(a): sobota 22 sierpnia 2009, 22:11
Lokalizacja: Łódź

Postprzez adalberthus » niedziela 20 września 2009, 19:54

Dla wyeliminowania takich przypadków, u nas w szkole stosujemy jazdę na dwóch typach samochodów.np. w moim przypadku kursant jeździ na punto i na yarisce. Poznaje różnice w prowadzeniu samochodów. U innych instruktorów w naszej szkole jeżdżą też oprócz yariski część godzin na aveo. Daje to niezłe rezultaty.
Ale w dobie jednoosobowych szkół........
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Postprzez tiromaniak » poniedziałek 21 września 2009, 10:25

Nie uważacie że egzaminowany przed każdym egzaminem powinien mieć powiedzmy 5 min próbnej jazdy na jakimś małym specjalnym placu obok łuku, aby zwyczajnie wyczuł samochód. Skoro wiele szkół jazdy realizuje swoje szkolenia na pojazdach innych niż egzaminacyjne to ośrodki egzaminowania powinny dać choć parę minut na taką próbną jazdę. Wiadomo nie jeździliśmy jeszcze tym samochodem.

Swoim zdaniem jestem gorącym zwolennikiem zdawania egzaminów na pojazdach na których się uczyliśmy jeździć. Odbywamy kurs, ostatnia godzina kursu jest przeznaczona na egzamin. Instruktor podstawia auto na plac, wysiada. Na jego miejsce wsiada egzaminator i tyle, albo zwyczajnie przyjechać swoim samochodem.
Avatar użytkownika
tiromaniak
 
Posty: 324
Dołączył(a): poniedziałek 31 sierpnia 2009, 18:56
Lokalizacja: Stockholm

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 21 gości
cron