Forum prawojazdy.com.pl • Zobacz wątek

przez **tiromaniak** » czwartek 10 września 2009, 20:47

Ośrodki egzaminacyjne nie mogą mieć nic wspólnego z pieniędzmi. Przyszli kierowcy powinni wpłacać pieniądze na konto urzędu miasta i ten kolei powinien wydzielać stałe pensje dla egzaminatorów i innych pracowników ośrodka oraz inne koszty. Bo jeśli są większe wpływy do ośrodka za egzaminy to egzaminatorzy mają większe premie i dodatki i jeśli więcej osób nie zdaje, oni mają większe premie.

Po prostu wpłacamy pieniądze na konto urzędu miasta, egzaminatorzy mają stałe pensje.

Swoją drogą chyba tylko w polsce zdaje się egzamin na pojazdach które ma ośrodek. Bo dziwne jest że uczymy się na STAR MAN a zdajemy na SCANIA dłuższym nie raz i z podwójną skrzynią biegów - to przykład.

Egzamin praktyczny powinni podzielić na 2 części - plac i miasto.

Wtedy będzie OK.

Skoro tak zaostrzają egzaminy, prawo kosztem przyszłych kierowców to niech zrobią coś dla nas.

No ale wiadomo, to polska.

przez **sankila** » piątek 11 września 2009, 02:06

tiromaniak napisał(a):Bo jeśli są większe wpływy do ośrodka za egzaminy to egzaminatorzy mają większe premie i dodatki i jeśli więcej osób nie zdaje, oni mają większe premie.

Pokaż mi WORD, w którym egzaminatorzy siedzą bezczynnie i czekają na kursantów, to wtedy uwierzę.

WORDy mają teraz największe z możliwych wpływy za egzaminy, bo jest pełne obłożenie. Ośrodek może zrobić np. 100 egzaminów dziennie i robi 100 egzaminów. I za te 100 egzaminów dostaje pieniądze - 112 zł za 1, bez względu na to czy zdany, czy nie. Więc jaki interes ma egzaminator w oblaniu kursanta?

przez **ghs** » piątek 11 września 2009, 09:34

Może ma interes w utrzymaniu obłożenia? Skoro obłożenie utrzymuje się na stałym poziomie 1-2 mies. naprzód, to chyba zwiększenie zdawalności skutkowałoby zmniejszeniem liczby egzaminatorów, prawda? A może ośrodek ma interes w zwiększeniu obłożenia — więcej pracy dla znajomych królika?

przez **sankila** » piątek 11 września 2009, 17:15

Zdających jest duużo wiecej niż miejsc w WORDach, a będzie ich jeszcze więcej, więc egzaminatorzy nie muszą sie obawiać o pracę.
A WODR nie może zatrudnić więcej pracowników niż pozwala "zdolność przerobowa" placu.

btw: w zeszłym roku, we Wrocławiu zdawano na pandach i puntach, przy czym o ile na pandę trzeba było czekac około miesiaca, to na punto - kilka dni. I często było tak, że na daną godzinę było po 5 osób na każdą pandę i 2 - 3 osoby na punto. Idąc tym tokiem rozumowania, "puntowcy" powinni oblewać 2 x częściej, żeby ich egzaminatorzy nie byli stratni. Więc dlaczego nie oblewali?

Nie oszukujmy się, błąd egzaminatora może się czasem zdarzyć, ale głównym powodem słabej zdawalności są braki umiejętności zdających.

przez **ghs** » piątek 11 września 2009, 21:19

sankila napisał(a):Nie oszukujmy się, błąd egzaminatora może się czasem zdarzyć, ale głównym powodem słabej zdawalności są braki umiejętności zdających.

Zgadza się, głównym. Ale niestety nie jedynym, i jest to na tyle oczywiste, że raczej nikt z tym nie dyskutuje.

przez **Endriu64** » sobota 12 września 2009, 09:14

co do tego:

..."tutaj proszę skręcić w prawo"
"w tym momencie egzamin jest niezdany."
-dlaczego?!
"widział Pan/i znak przed wjazdem w ulicę?"
-nie Sad
"proszę zwracać więcej uwagi na znaki"

To jest głupota i nie mówcie że każdy takie jest, gdyż mi na wstępnie egzaminator powiedział. "Nie będą wydawane błędne komendy typu wjazd w drogę z zakazem lub jednokierunkową" ;)

przez **malcolm** » niedziela 20 września 2009, 12:03

Ja totalnie tego systemu działalności WORDów w tym kraju nie rozumiem. Za granicą a więc w takich krajach jak Anglia, Irlandia, Szwajcaria, Ukraina, Czechy itd. zdawalność wynosi ponad 80%-w Polsce ponad 35%. Jeśli chodzi o autoszkoły to w krajach wyżej wymienionych może być ich najwięcej 800-u nas 6000 jeśli nie więcej. W wielu krajach Europy fukcjonuje system, że uczę się pod opieką osoby dorosłej, a na egzamin przyjeżdżam własnym samochodem. Dlaczego WORDy robią tak wielką sztukę ze zrobienia prawa jazdy? Rozumiem że wyewoluowało to z tego, że jest więcej samochodów, dróg itp ale dlaczego w takiej formie a nie innej?

przez **szerszon** » niedziela 20 września 2009, 20:53

Popatrz na statystyki zabitych i rannych

przez **skov** » niedziela 20 września 2009, 21:11

mamy społeczne przyzwolenie do łamania prawa, niesfornych kierowców i uczucie, że prawo do jazdy w ruchu miejskim należy nam sie "jak psu buda", porównując ochoczo nasz kraj do tych cywilizowanych. Tendencja do ułatwiania egzaminu nie prowadzi przecież do poprawy wyszkolenia kierowców w Polsce. A o to podobno wszystkim chodzi.

przez **s0wa** » niedziela 20 września 2009, 21:49

szerszon napisał(a):Popatrz na statystyki zabitych i rannych

Statystycznie to ja i mój pies mamy 3 nogi. Skoro jest tylu zabitych to po pierwsze brak wyobraźni jeżdżących na podwójnym gazie oraz mistrzów kierownicy. Po drugie złe wyszkolenie kierowców którzy podchodzą do egzaminu. Rząd powinien wprowadzić jakieś obostrzenia co do młodych kierowców czy coś w ten deseń. A co do tego że za granicą łatwiej to wydaje mi się ze ma to też wpływ z terminem na ten egzamin. Na Śląsku czeka się po 3 miesiące więc egzaminowany z założenia idzie tam zestresowany że jak nie zda to kolejne 3 miesiące bez samochodu.

przez **malcolm** » niedziela 20 września 2009, 23:30

Co? Statystyki zabitych i rannych mają tłumaczyć ten cały burdel?! haha Jesteście podobnie jak nasz kraj w tym temacie-w zaścianku Europy!

przez **wjot1** » poniedziałek 21 września 2009, 05:12

A może tak problem leży gdzie indziej ?

Wszyscy mówią, żeby wprowadzać zaostrzenia w związku z egz. na prawo jazdy dla przyszłych "młodych" kierowców.
Niestety prawda wygląda tak, że to właśnie najczęściej "starzy" kierowcy nie znają przepisów, nie potrafią wykonać niektórych manewrów w sposób jaki jest to wymagane na egzaminie.
Nie mówiąc już o przestrzeganiu przepisów.

Mogę się załóżyć, że gdyby zrobić obowiązkowy egz. teorertyczny+ praktyczny dla kierowców ze stażem +5 lat, to 30% jak nie wiecej owego egzaminu by po prostu nie zdało.

Więc zamiast tak gnębić nowych kierowców może "sięgnijmy" trochę głębiej?

Pozdrawiam

przez **bahnhof** » poniedziałek 21 września 2009, 09:55

Ale kto gnębi młodych kierowców? Mam kilka doświadczeń z egzaminem na prawo jazdy i nigdy nie zauważyłem jakiegokolwiek gnębienia, żaden z moich znajomych zdających w obecnych czasach również nie narzeka. Z tego, co opowiadają znajomi, poważne problemy były około 5-7 lat temu...

przez **cman** » poniedziałek 21 września 2009, 10:12

wjot1 napisał(a):Mogę się załóżyć, że gdyby zrobić obowiązkowy egz. teorertyczny+ praktyczny dla kierowców ze stażem +5 lat, to 30% jak nie wiecej owego egzaminu by po prostu nie zdało.

30% to jest bardzo optymistyczna prognoza, przypuszczam że 90% byłoby już bliżej prawdy. I nie dlatego, jakoby egzamin był oderwany od rzeczywistości, tylko dlatego, że niedouczona, egocentryczna i ignorancka rzeczywistość jest oderwana od normalności.

http://www.youtube.com/watch?v=Igmmklo6zGQ
Tak mniej więcej od 1.15.

A u nas ludzie robią prawo jazdy w miesiąc i myślą, że są super kierowcami.

co to się dzieje ? jest to wielka mafia

Kto przegląda forum