Po ilu godzinach praktyki zaczeliscie plynnie jezdzic?

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Po ilu godzinach praktyki zaczeliscie plynnie jezdzic?

Postprzez nibyKtos » środa 30 września 2009, 16:19

Dzisiaj mija 12 godzina a ja nadal jezdze gorzej niz niewidomy.
Strasznie sie stresuje. Najezdzam na krawezniki, etc.
Duza czesc winy lezy po stronie instruktora ktory nie zapomina skomentowac moich "popisow".
Dzisiaj stwierdzil, ze byl bliski porzygania, ale uratowal go znak "STOP", przed ktorym sie zatrzymalem.

Nie moge sie skoncentrowac. Ze strachu patrze na jezdnie zamiast na znaki.
nibyKtos
 
Posty: 4
Dołączył(a): środa 30 września 2009, 16:13

Postprzez Bolcia » środa 30 września 2009, 16:32

zmień instruktora.
mój też wytykał mi błędy ale w sposób bardzo, naprawdę bardzo kulturalny. I starał się wytłumaczyć co zrobić aby ich uniknąć. Na początku "czepiał" się, że zbyt sztywno trzymam kierownicę - ale po kilku jazdach nauczyłam się luźniej.
Jak widzi, że zjeżdżam na boki to woła (raczej mówi a nie krzyczy) "nie uciekamy".
Powiedział, że instruktor jest po to by nauczyć a nie krzyczeć.
Czasami jak trzeba pochwali (pochwalił za coś na chyba 6 godzinie, ale zaraz po pochwale popełniłam błąd który wcześniej ciągle robiłam i stwierdził, że chwalić nie będzie bo to na mnie źle działa).
Po 24h powiedział, że dobrze jeżdżę, tylko mam bardziej obserwować znaki (szczególnie te poziome).

Co do patrzenia na jezdnie, mi powiedział, że mam patrzeć daleko a nie zaraz przed samochód. Przez co widzę więcej, z daleka widzę wyraźnie, że jest znak, potrafię określić jego rodzaj a zbliżając się dowiaduję się co on konkretnego oznacza.

Wydaje mi się, że płynnie zaczęłam jeździć ok. 8 lekcji. Płynnie tzn. bez zjeżdżania na boki itp.

Pamiętaj jak Ci instruktor nie pasuje to masz prawo aby go zmienić.
Bolcia
 
Posty: 170
Dołączył(a): sobota 19 września 2009, 23:27
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez Snorkmaiden » środa 30 września 2009, 18:17

dokładnie :) zawsze masz prawo zmienić instruktora, na pewno w końcu trafisz na takiego, który będzie potrafił tłumaczyć i przyzwoicie się zachować.
A co do jazdy - w końcu dojdziesz do takiego momentu, kiedy poczujesz się pewnie za kierownicą - u jednych jest to wcześniej, a u niektórych później :) .
Wpływ na to mają nie tylko predyspozycje, ale też w dużym stopniu atmosfera jazdy, jeśli instruktor nie zapewnia Ci komfortu pod tym względem - to może być właśnie to, co psuje Ci efekty jazdy i wpływa na samopoczucie. Często błędy wynikają nie z braku wiedzy/umiejętności, a właśnie ze stresu (o czym wiedzą wszyscy zdający egzamin...).
Tak więc zmień tego pana (koniecznie!), staraj się nie stresować, a na pewno w końcu poczujesz przyjemność prowadzenia autka i pewność za kierownicą ;)
3mam kciuki i pozdrawiam! :)
23.07.2009 - pierwsza jazda! ^^
29.09.2009 – zdane! =)
07.10.2009 - odebrane 8)

"Wiem, że jazda samochodem to ekscytujące erotyczne doświadczenie, ale patrzcie, proszę, czasem na znaki i wogóle uważajcie na drodze!" (Szef mojego OSK 8) )
Avatar użytkownika
Snorkmaiden
 
Posty: 17
Dołączył(a): wtorek 29 września 2009, 13:44
Lokalizacja: Lublin

Postprzez MiraclePl » czwartek 01 października 2009, 08:28

Ja pewnie zaczełem panować nad samochodem ok. 15 godziny jazd. Wcześniej zastanawiałem sie jeszcze jak ruszać (jak szybko sprzęgło puszczać ile gazu itd) ale w końcu zorientowałem, że można to obejść ; )

Pozdrawiam
Obrazek
MiraclePl
 
Posty: 14
Dołączył(a): niedziela 03 maja 2009, 15:36

Postprzez BOReK » czwartek 01 października 2009, 09:51

Patrzysz na jezdnię? No i bardzo dobrze, bo gdzie indziej chcesz patrzeć? Znaki zauważa się kątem oka + ewentualne szybkie spojrzenie w celu uszczegółowienia, bo ktoś pod znakiem przykleił biblię wyjątków. :D

Mimo tego zmień instruktora, bo przez tego jazda będzie ci się kojarzyła ze stresem zamiast z relaksem, co doprowadzi do późniejszego odłożenia prawka na półkę. Pamiętaj kto komu płaci w tym związku i kto jest dla kogo.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez kachak » czwartek 01 października 2009, 10:20

Też jestem zdania, aby jak najszybciej zmienic instruktora. Co jak co, ale nie takie teksty o porzyganiu, masakra...
Szkoda Twojej kasy i nerwów. Powodzenia !!
Obrazek
kachak
 
Posty: 4
Dołączył(a): środa 29 kwietnia 2009, 10:06
Lokalizacja: pomorskie

Postprzez Borys68 » czwartek 01 października 2009, 10:45

Ahoj!
BOReK napisał(a):Patrzysz na jezdnię? No i bardzo dobrze, bo gdzie indziej chcesz patrzeć? Znaki zauważa się kątem oka + ewentualne szybkie spojrzenie w celu uszczegółowienia, bo ktoś pod znakiem przykleił biblię wyjątków. :D

Osobiście do zauważania znaków kątem oka dopiero dochodzę, cztery miesiące po egzaminie. Na kursie znaki
a - wyszukiwałem wzrokiem
b - analizowałem pod kątem ich znaczenia dla mojej obecnej sytuacji

"Rzut okiem" to coś, co moim zdaniem przychodzi z czasem. Może zdolniejszym niż ja już na kursie?
Borys
PJ ("1.06"; "78") odebrane 4.V.2009
Borys68
 
Posty: 1057
Dołączył(a): czwartek 23 kwietnia 2009, 06:22
Lokalizacja: Warszawa-Bielany, Rzeczpospolita Polska

Postprzez Kaatie » piątek 02 października 2009, 22:22

Bezbłędną jazdę zaliczyłam w dniu kiedy miałam egzamin teoretyczny czyli po około 22h jazd... może długo, ale opłaciło się,bo zdałam za pierwszym :D
więc głowa do góry :D
Kaatie
 
Posty: 6
Dołączył(a): piątek 02 października 2009, 21:54

Postprzez s0wa » sobota 03 października 2009, 10:21

Kaatie napisał(a):Bezbłędną jazdę zaliczyłam w dniu kiedy miałam egzamin teoretyczny czyli po około 22h jazd... może długo, ale opłaciło się,bo zdałam za pierwszym :D
więc głowa do góry :D

Bezbłędna jazda po 22 godzinach hmm... Gratuluje niektórzy to opanowują po x latach.
s0wa
 
Posty: 44
Dołączył(a): czwartek 05 lutego 2009, 22:16

Postprzez Radosna » sobota 03 października 2009, 12:33

Ja płynnie pojechałam na egzaminie (drugie podejście - biorąac pod uwage godziny, to była moja 45 godzina jazdy samochodem). Naprawdę byłam zadowolona z tej jazdy! Wcześniej owszem, czułam, że panuję nad pojazdem, i że jazda całkiem nieźle idzie, ale zawsze do czegoś można było się doczepić.
12.05.09 - początek kursu/10.06.09 - 1 jazda/10.08.09 - 1 podejście: teoria +, plac +, miasto -/3.09.09 - 2 podejście: plac +, miasto +/10.09.09 - przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne :)/16.09.2009 - prawo jazdy do odbioru w Urzędzie :D
Radosna
 
Posty: 151
Dołączył(a): środa 26 sierpnia 2009, 16:35
Lokalizacja: Poznań

Postprzez karolka_ » poniedziałek 05 października 2009, 12:15

całkiem fajnie radziłam sobie na 3 godzinie, gdy pojechałam za miasto. W ruchu miejskim naprawdę pewnie poczułam się gdzieś około 20 godziny - nie miałam już dylematów typu "gdzie jest to lewo, gdzie mam skręcać" czy problemów czy tu albo tam mogę zawrócić. Nigdy nie siedziałam za kierownicą, nikt w domu nie miał i nie ma prawa jazdy. Robiłam różne, często bardzo śmieszne i głupie błędy, ale nie zepsuło mi to frajdy z nauki jazdy. Może warto spróbować pojeździć z innymi instruktorami i na pewno nie przejmować się błędami. Za rok będziemy wszyscy się z tego śmiać. :D
karolka_
 
Posty: 11
Dołączył(a): poniedziałek 05 października 2009, 10:07

Postprzez fabregascesc » środa 14 października 2009, 23:11

mnie całkowicie wysarczy, że w dniu egzaminu płynnie pojechalem ;) ...

nie no tak po 30 godzinach już sie czułem naprawde pewnie
5.03.2009 to był mój dzień :D
Avatar użytkownika
fabregascesc
 
Posty: 51
Dołączył(a): sobota 14 marca 2009, 12:03
Lokalizacja: GDA

Postprzez Mbuska » środa 14 października 2009, 23:27

Pamiętam, że na początku to była jakaś masakra dla mnie. Pierwsze 4 godziny strasznie się stresowałam i nic nie wychodziło, później miałam 3 tygodnie przerwy i znów jazdy pierwsze 5 min trochę się "chwiałam" później jakoś poszło. Ale najgorsze były ronda! I jeszcze czasem mi gasł. Opanowałam to i potem znów zaczęłam robić głupie błędy :/
Teraz jestem po 22 godzinach (i znów mam 3 tygodnie przerwy, kolejne jazdy dopiero 26.10). Na mieście jest spoko, nie gaśnie mi nawet w sytuacjach awaryjnych. Jak np. wyjście pijaka na zakręcie. Zatrzymałam się i potem szybko i płynnie ruszyłam :) Płynnie też wydaje mi się, że teraz jeżdżę(tylko mam problem z utrzymaniem 50km/h [też tak macie?] cały czas bym ok. 60 jechała). Po mieście jest spoko, zwłaszcza jak się zagadam z instruktorem i nie myślę o jeździe. Co do znaków to widzę raczej, chyba że od razu po skręcie.
Avatar użytkownika
Mbuska
 
Posty: 39
Dołączył(a): poniedziałek 12 października 2009, 17:23
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez karolka_ » czwartek 15 października 2009, 13:28

oj przyznam, że często przekraczałam prędkość :roll: Zwłaszcza jak napotkałam zieloną falę, prostą drogę i trzy pasy :) Niestety zajęć na autostradzie nie miałam, czego bardzo żałuję :wink: Miałam takie poczucie, że jadąc tą elką nie mogę nadużywać cierpliwości innych kierowców i blokować czy utrudniać komuś ruch. Nie każda elka to ofiara losu i zawalidroga :) Widywałam masę elek jadących normalnie, ale częściej zdarzało mi się jechać spacerkiem za elką nie przekraczającą 20 km/h, wiele razy też widywałam ledwo jadące auta WORDu. Obiecałam sobie, że jako pełnoprawny kierowca będę już grzeczna :roll:
karolka_
 
Posty: 11
Dołączył(a): poniedziałek 05 października 2009, 10:07

Postprzez Mbuska » czwartek 15 października 2009, 15:38

A no właśnie, ja też sobie myślałam kurczę nie chcę wychodzić na ofiarę losu i żeby wszyscy mnie wyprzedzali. Ale sama ostatnio jadę sobie właśnie na trzypasmowej i wiezie się przede mną elka. (tzn mi się tak wydawało) Było tam dopuszczalne 50, ja jechałam prawie 65. I tak machinalnie, jeszcze zagadana byłam z instruktorem, chciałam włączyć lewy kierunkowskaz i ja wyminąć, ale on mi mówi: hej Magda, ona jedzie przepisowo Ty też powinnaś. Ale później pozwolił mi ją wyprzedzić :-]
Avatar użytkownika
Mbuska
 
Posty: 39
Dołączył(a): poniedziałek 12 października 2009, 17:23
Lokalizacja: Warszawa

Następna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości