co to się dzieje ? jest to wielka mafia

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez sankila » środa 30 września 2009, 22:47

Athlon, przegiąłeś!
Możesz sobie obrażać gościa, z którym dyskutujesz; to wolny kraj, ale nie mieszaj do tego osób trzecich. Nie masz prawa wyrażać się o kobiecie "stara dupa" i "po co jej na stare lata pj", bo to czyste chamstwo i buractwo.
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez athlon » środa 30 września 2009, 23:58

Po pierwsze, buractwem to jest oskarżanie wszystkich dookoła. Z tego co napisała ta osoba, to jednak córka nie zdała za widzimisię egzaminatora, jednak popełniła błędy. Więc najlepiej wszystkich dookoła pooskarżać o korupcje i przekręty, a córeczke która rozjeżdża linie przytulić, no przecież system jest bee, no przecież córeczka studiuje na 3chkierunkach, no przecież zdolna dziewczyna (do nauki). O ile wyprzedzanie rowerzysty przed przejściem nie uważam za bląd (w koncu to nie jest pojazd silnikowy) to reszta jest zasłużonym oblaniem!
Powiedzmy sobie prawde! zdać egzamin nie jest trudno, wystarczy pojeździć około 40 minut PO ZNANYM MIEJSCU, wykonać kilka manewrów. Ale jak ok 30% zdających nie wyjezdża nawet z placu bo najeżdża na linie, to przepraszam bardzo, to jest wina egzaminu czy egzaminowanego? to może zróbmy rękaw o szerokości 10 metrów. Jak te małpy uczą się na minięcie pachołka w szybie i obroty kierownicą zamiast myślec i obserwować położenie pojazdu. A później płacz bo na kursie pachołek był bliżej 5cm a na egzaminie dalej. 20% zdającychnie zdaje egzaminu teoretycznego na który znają pytania i mogą popełnić 2 błędy! to też jest wina egzaminu???
30 godzin kursu to nie jest czas minimalny, jednak przecietnie uzdolnionej osobie po zawodówce taki czas wystarczy do opanowania w takim stopniu jazdy, by samodzielnie jeździć i zdac egzamin. Może tak troszke obiektywizmu co do swoich pociech, niektórzy po prostu sie nie nadają na kierowców tak jak nie wszyscy nadają się na mgr.
Ale łatwiej jest zgonić winę na egzaminatora i instruktora, zamiast spojrzeć prawdzie w oczy!
Ostatnio zmieniony czwartek 01 października 2009, 00:09 przez athlon, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez vonBraun » czwartek 01 października 2009, 00:05

szerszon napisał(a):vonBraun,bardzo chętnie wszedłbym w układ z egzaminatorami ale jest to niemozliwe ,nieopłacalne,ryzykowne i NIEGODNE /mafiosi też mają swój honor/Liczba wypadków;popatrz jaką mamy infrastrukturę drogową np w porównaniu z Niemcami,gdzie oni pójdą na ,,czołówkę,, -na autostradzie? Następna sprawa-jakąmamy mentalność w porównaniu z innymi narodami.Chodzi mi tylko o przestrzeganie przepisów ruchu drogowego,nie wspomnę o innych dziedzinach życia.Dlaczego otrzymanie PJ zeruje wiadomosci z kursu. ,,teraz ja wam pokażę;żel włoski,umca umca na cały zycher,paru kolesi do towarzystwa i szpanowania a IQ całej załogi na pokładzie zsumowany i pomnozony nie przekracza setki.Zdawalność? Przychodzi trzech kolesi zapisac się na egzamin,kazdy z piwkiem w ręku.Na tytanów pracy to oni naprawdę nie wyglądali.Trzeba się uczyć,bo drugiego Giertycha szybko nie bedzie aby śmierć szalała na drogach.Czy dostatecznie merytorycznie?


Dostatecznie. A jak odnosisz się do pomysłu aby zamykać szkoły produkujące najwięcej piratów/mandaciarzy? Wprawdzie OSK-i i tak mają ciężko, ale taka sytuacja uczyniłaby korupcyjne zachowania nie tylko jak dotąd - niebezpiecznymi, ale wręcz samobójczymi - bardziej opłacałoby się dobrze szkolić niż walczyć wyłącznie o zdawalność. Takie prawo wymusiłoby to, aby celem OSK było bardziej "wychowywanie" do jazdy niż nauka "przekładania wajchami". Nawiasem OSK mają wystarczające uprawnienia aby nie dopuścić do egzaminu ludzi potencjalnie niebezpiecznych, ale bez proponowanej przeze mnie regulacji nie opłaca się im to.

pozdrawiam
vonBraun
Avatar użytkownika
vonBraun
 
Posty: 182
Dołączył(a): środa 29 lipca 2009, 12:35

Postprzez ergie » czwartek 01 października 2009, 11:30

Z tego co obserwuje, to co dzieje sie w niektorych L woła o pomste do nieba. Nie dziwie sie, ze tacy nie ludzie nie zdaja. Zero myslenia, nieumiejetnosc wykonywania podstawowych manewrow. Sam nie uwazam sie za mistrza i mistrzem nie bylem jezdzac L ale naprawde niektorym jazda samochodem jest nie pisana. Czasem zastanawiam sie, jak czlowiek jadacy glowna staje przed skrzyzowaniem i sie rozglada na boki czy cos nie jedzie, czy baba, ktora jedzie 40 lewym pasem na 70 na ktorej sie mruga 10 razy dlugimi zdal(a) prawko.
ergie
 
Posty: 40
Dołączył(a): czwartek 19 marca 2009, 16:11

Postprzez BOReK » czwartek 01 października 2009, 12:19

athlon napisał(a):O ile wyprzedzanie rowerzysty przed przejściem nie uważam za bląd (w koncu to nie jest pojazd silnikowy)

3. Kierującemu pojazdem zabrania się:

1. wyprzedzania pojazdu na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim, z wyjątkiem przejścia, na którym ruch jest kierowany;
2. omijania pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu;
3. jazdy wzdłuż po chodniku lub przejściu dla pieszych.

Nie ma tu słowa o pojeździe silnikowym. ;)
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez athlon » czwartek 01 października 2009, 13:24

Dałbym sobie lewego palca obciąć że kiedyś tam była wzmianka o pojeździe silnikowym <myśli>

No to zwracam honor, kolejny punkt do oblania tej pani a nie zganiania winy na egzaminatorów :P
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez tiromaniak » czwartek 01 października 2009, 14:23

olska zajmuje drugie po Litwie miejsce w Unii Europejskiej pod względem liczby śmiertelnych ofiar wypadków drogowych


No, ale zastanówmy się dlaczego tak jest i co zrobić aby polska zajmowała 2 miejsce w Unii pod względem "najmniej wypadków śmiertelnych". W zasadzie to bardzo dziwne, taka mała ta polska, tak mało dróg a tyle osób ginie codziennie. Aaaa... już wiem. No tak, zbyt łagodne kary dla kierowców. Chyba trzeba zaostrzyć, nie? ( pewnie zaraz pojawią się komentarze " wpierw drogi i sensowne oznaczenie ). Po co? jak na takiej małej ilości autostrad i dróg ekspresowych ginie aż tyle kierowców dziennie, to co będzie jak rozbudujemy drogi?. Będzie trzeba chyba też budować nowe cmentarze. Już to widzę " cmentarz kierowców" i najlepiej zaraz koło autostrad aby nie trzeba było daleko jeździć.
Avatar użytkownika
tiromaniak
 
Posty: 324
Dołączył(a): poniedziałek 31 sierpnia 2009, 18:56
Lokalizacja: Stockholm

Postprzez internauta » czwartek 01 października 2009, 14:35

Polski przeciętny kierowca łamie przepisy ruchu drogowego co 120 sekund, Polska zajmuje drugie po Litwie miejsce w Unii Europejskiej pod względem liczby śmiertelnych ofiar wypadków drogowych, Polska zagraża realizacji europejskiego celu redukcji ofiar wypadków o 25 tys. W 2010 roku. Ale wszystkie projekty poprawy sytuacji w dziwny sposób przepadają. To świadczy tylko o tym, że BETON trzyma się mocno.


Chyba już wiadomo czemu wszystkie projekty poprawy sytuacji w dziwny sposób przepadają. Biznes szkolenia kierowców w Polsce jest chyba nie gorszy od hazardu.
internauta
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 01 października 2009, 14:25

Postprzez athlon » czwartek 01 października 2009, 15:31

tiromaniak napisał(a):
olska zajmuje drugie po Litwie miejsce w Unii Europejskiej pod względem liczby śmiertelnych ofiar wypadków drogowych


A może służba zdrowia nie jest przygotowana na ratowanie ofiar wypadków? Ile czasu trwa przyjazd karetki? Na początku lipca na przyjazd karetki do mojej babci oddalonej od szpitala o 17km czekalem 2 godziny! po przyjęciu do szpitala czekała na korytarzu kolejne 2 godziny bo tylko jeden był lekarz na dyżurze (piątek wieczór).
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez Borys68 » czwartek 01 października 2009, 15:56

tiromaniak napisał(a):
polska zajmuje drugie po Litwie miejsce w Unii Europejskiej pod względem liczby śmiertelnych ofiar wypadków drogowych


No, ale zastanówmy się dlaczego tak jest i co zrobić aby polska zajmowała 2 miejsce w Unii pod względem "najmniej wypadków śmiertelnych".

Wszystko zależy od tego, JAK liczymy wypadki śmiertelne. Czytałem kiedys na ten temat artykuł w Najwyższym Czasie.
NIE WIEM jak to jest liczone w poszczególnych krajach EU, ale możliwości są od:
- trup na miejscu
- zgon przed przyjazdem karetki
....
- zgon w drodze do szpitala
...
- zgon w wyniku poniesionych obrażeń do X dni po wypadku.
W jednym kraju może być jeden dzień, a w drugim tydzień.
Stąd tez prównywalnośc danych może być ŻADNA.



tiromaniak napisał(a):W zasadzie to bardzo dziwne, taka mała ta polska, tak mało dróg a tyle osób ginie codziennie. Aaaa... już wiem. No tak, zbyt łagodne kary dla kierowców. Chyba trzeba zaostrzyć, nie?

Pomijając fakt, że bym wprowadził karę śmierci za zabicie kogoś po pijaku, to moim zdaniem EGZEKWOWANIE obecnych zapisów prawa przez policję, wraz z surowszym orzecznictwem sądów już by dało baaaardzo dużo.

Borys
PJ ("1.06"; "78") odebrane 4.V.2009
Borys68
 
Posty: 1057
Dołączył(a): czwartek 23 kwietnia 2009, 06:22
Lokalizacja: Warszawa-Bielany, Rzeczpospolita Polska

Postprzez lith » czwartek 01 października 2009, 16:29

Polska mała?? Z której strony? :P państwo jest duże samochodów jeszcze więcej, na drogach przeludnienie. infrastrutura drogowa sprzyja wypadkom. Dziwię się tylko, że jeszcze Litwy nie wyprzedzamy :P
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez Radosław Kolasiński » czwartek 01 października 2009, 17:08

Miałem się już nie zniżać do poziomu tej dyskusji, ale pojawiło się kilka wypowiedzi dotyczących nadawania się lub nie mojej córki, i jej podobnych, na kierowcę.

A wracając do córki pana Radosława, bez urazy ale ja za 2000zł to wytrenuje małpe, że ten egzamin zda z zamkniętymi oczami, więc może prawda jest taka, że pańska córka nie nadaje się na kierowce


Ciekaw jestem odpowiedzi na dwa podstawowe pytania:

1)Jeżeli panowie tak autorytatywnie stwierdzacie to na podstawie moich wpisów, to dlaczego, do jasnej cholery, nie powiedział jej tego żaden instruktor, ani egzaminator, którzy siedzieli obok niej w samochodzie ???
Trzy szkoły jazdy, pięciu instruktorów, czterech egzaminatorów, wydane ponad 4 tys zł!! Dlaczego nie mówi się tego zdającym po 10 razy (są tacy!)?? Wydaje mi się, że kompetentny i uczciwy instruktor powinien potrafić, po kilka jazdach, określić ile godzin potrzeba na przygotowanie delikwenta do egzaminu, a tym bardziej, czy w ogóle nadaje się na kierowcę. Jeszcze raz: nie mam pretensji do niezdanych egzaminów, jeżeli jest to zgodne z jakimś tam taryfikatorem, ale do systemu, który w bezczelny sposób drenuje portfele, marnuje wakacje i doprowadza młodych ludzi na skraj wyczerpania psychicznego.

2)I jeszcze jedno, też po raz wtóry: dlaczego za drobne przekroczenia i błędy nie przyznajemy prawa jazdy, a nie odbieramy za dużo poważniejsze, popełnione już w ruchu (świadomie czy nie świadomie)? Tylko proszę bez argumentów, że to dwa różne światy, bo od razu nasuwa się pytanie: po co w takim razie to szkolenie i ten egzamin?

Ps.
Za takie poniżenie cudzej pracy ode mnie dostałbyś bana. I życzę Ci, żeby od dzisiaj nie wywozili śmieci spod Twojego domu. Może zaczniesz szanować każdą pracę.


Radzę czytać całe wpisy, łącznie z kontekstem. Napisałem wyraźnie, że do swojego wpisu zostałem sprowokowany - ktoś wcześniej zasugerował, że do zawodu instruktora jestem za głupi. I, gdy ja opisywałem system, który mi się nie podoba, nikogo na tym forum personalnie nie obrażając, to mnie kilkakrotnie poczęstowano epitetami. Nigdzie też nie napisałem, że nie szanuję jakiejś profesji, a tym bardziej ludzi ją wykonujących, jest wręcz przeciwnie. Sprowokowany, napisałem tylko, że moja jest ciekawsza i bardziej ambitna...co zresztą jest zgodne z prawdą.
Radosław Kolasiński
 
Posty: 11
Dołączył(a): poniedziałek 28 września 2009, 17:01

Postprzez athlon » czwartek 01 października 2009, 18:54

Radosław Kolasiński napisał(a): 1)Jeżeli panowie tak autorytatywnie stwierdzacie to na podstawie moich wpisów, to dlaczego, do jasnej cholery, nie powiedział jej tego żaden instruktor, ani egzaminator, którzy siedzieli obok niej w samochodzie ???
Trzy szkoły jazdy, pięciu instruktorów, czterech egzaminatorów, wydane ponad 4 tys zł!!


O jaaa, 3 kierunki studiów i dziewczyna sama nie może sie domyśleć, że skoro 3 szkoły jazdy i 5 instruktorów nie potrafi jej przygotować do zdania egzaminu to nie nadaje się na kierowce? A przynajmniej za mało jeszcze się nauczyła, skoro popełnia takie "podstawowe" błędy? Przepraszam bardzo, ale Pan jako ojciec powinien wiedzieć najlepiej, że skoro córka ma problemy w prowadzeniu auta, to chyba w jej i w Pańskim interesie leży, zeby zdawala do czasu, aż przestanie popełniać błędy, no chyba że ma dostać prawko od razu i na pierwszym lepszym skrzyżowaniu wpaść pod TIRa.

A propos, jak ostatnim razem taki jeden egzaminator powiedział pewnej pani co taksuper rozpedzała się do 50ciu i wlekła za jakimś pojazdem wolnobieżnym to skończyło sie na awanturze na całą Polske, jaki egzaminator niegrzeczny i jak śmiałtak oceniać jej super jazde. Więc pewnie wolą sie już nie odzywać i wcale sie im nie dziwie.

Dlaczego nie mówi się tego zdającym po 10 razy (są tacy!)?? Wydaje mi się, że kompetentny i uczciwy instruktor powinien potrafić, po kilka jazdach, określić ile godzin potrzeba na przygotowanie delikwenta do egzaminu, a tym bardziej, czy w ogóle nadaje się na kierowcę


eee, noskoro ktoś zdawał tyle razy i w koncu zdał, to znaczy ze jednak mógł wykonać wszystkie manewry bezbłędnie. To jak z nauką, jednej osobie wystarczy przeczytać raz materiał dzień przed egzaminem i zdać na 5tke, druga osoba uczy sie cały tydzien i dostaje 3. Każdy jest inny ;] Niektórzy potrzebują więcej czasu na rozwinięcie skrzydeł. A co do wyboru szkoły? Są i lepsze i gorsze, po to mamy jezyk w papie zeby popytac sie znajomych gdzie oni zdawali i czy polecają daną szkołę.

Jeszcze raz: nie mam pretensji do niezdanych egzaminów, jeżeli jest to zgodne z jakimś tam taryfikatorem, ale do systemu, który w bezczelny sposób drenuje portfele, marnuje wakacje i doprowadza młodych ludzi na skraj wyczerpania psychicznego.


Co do wysokości opłat za egzamin to zgodze się, są nieadekwatne do ponoszonych kosztów na egzaminie i to by nalezało zmienić. Podobnie jak możliwość zdawania samochodem na którym ktoś się uczył. Jednak sam przebieg egzaminu pozostawiłbym bez zmian.

I jeszcze jedno, też po raz wtóry: dlaczego za drobne przekroczenia i błędy nie przyznajemy prawa jazdy, a nie odbieramy za dużo poważniejsze, popełnione już w ruchu (świadomie czy nie świadomie)? Tylko proszę bez argumentów, że to dwa różne światy, bo od razu nasuwa się pytanie: po co w takim razie to szkolenie i ten egzamin?


W ruchu codziennym za popełnione wykroczenia są nakładane punkty karne, uzbieranie 21/25 skutkuje utraceniem uprawnień.
Jezeli ktoś na dzień dobry nie potrafi wykonać jakiegoś manewru w dwóch próbach, to przepraszam bardzo, jak taka osoba chce jeździć w normalnym ruchu na co dzień?
Podobnie z lekarzami, jezeli ktoś na dzień dobry popełnia błędy, to jak ma leczyć w przyszłości pacjentów?
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez Radosław Kolasiński » czwartek 01 października 2009, 20:03

O jaaa, 3 kierunki studiów i dziewczyna sama nie może sie domyśleć, że skoro 3 szkoły jazdy i 5 instruktorów nie potrafi jej przygotować do zdania egzaminu to nie nadaje się na kierowce?


Doprawdy, opadają ręce. Wcześniej usłyszałem, że ilość kierunków nie ma nic wspólnego z prowadzeniem samochodu, teraz znowu, że sama ma się orientować czy jest już gotowa do egzaminu. Moja córka nie studiuje "kierownictwa samochodem" tylko języki obce.

to chyba w jej i w Pańskim interesie leży, zeby zdawala do czasu, aż przestanie popełniać błędy, no chyba że ma dostać prawko od razu i na pierwszym lepszym skrzyżowaniu wpaść pod TIRa.


Nie, w naszym interesie jest, aby się dobrze nauczyła jeździć, a nie żeby zdawała do skutku, a to chyba są dwie różne rzeczy. Każdy egzamin to dodatkowe 112 zł, każda dodatkowa jazda to 40 zł. Jeżeli ciągle uważa pan, że instruktor lub egzaminator (powtarzam uczciwy i kompetentny) nie powinien powiedzieć uczącemu się lub zdającemu, że nie nadaje się na kierowcę, tylko dalej go doić, to nie mamy o czym rozmawiać. Wydaje mi się, że biorą spore pieniądze za to, żeby albo przygotować do egzaminu i poruszania się w ruchu samodzielnie albo uczciwego postawienia sprawy, że się poddają, albo potrzebują np. 100 godzin. To ja jestem klientem, czyli płacę i wymagam. I jeszcze raz powtarzam: razem z córką odkładamy dalszą walkę, nie będziemy się kopać z koniem, a ja będę naprawdę dużo spokojniejszy, że nie wyjedzie samodzielnie na ulicę przygotowana przez naszych genialnych instruktorów i przeegzaminowana przez jeszcze bardziej genialnych egzaminatorów..

Jezeli ktoś na dzień dobry nie potrafi wykonać jakiegoś manewru w dwóch próbach, to przepraszam bardzo, jak taka osoba chce jeździć w normalnym ruchu na co dzień?


A jak ktoś nie potrafi tego wykonać po np. 5 latach jazdy i nawet nie ma pojęcia, że na zielonej strzałce w prawo trzeba się zatrzymać, to dlaczego ma nadal posiadać prawo jazdy? Dlaczego ma zbierać jakieś punktu, które po roku są kasowane, i ciągle narażać przechodniów, a nie zostać natychmiast wysłanym na egzamin. Co za różnica na jakim etapie swojej przygody z samochodem to robi? Jak stwarza zagrożenie i łamie przepisy, to na egzamin. Poza zdrowym rozsądkiem kłaniają się najprostsze zasady logiki.
Radosław Kolasiński
 
Posty: 11
Dołączył(a): poniedziałek 28 września 2009, 17:01

Postprzez athlon » czwartek 01 października 2009, 20:23

Źle mnie pan zrozumiał
"Doprawdy, opadają ręce. Wcześniej usłyszałem, że ilość kierunków nie ma nic wspólnego z prowadzeniem samochodu"
chodzi o to, że skoro pańska córka uczyła się w 3 OSK u 5 instruktorów i nie może pojeździć kilkadziesiąt minut po znanym miejscu nie popełniając dwa razy tego samego błędu, to może jeszcze nie "dorosła" do prawa jazdy, poczeka kilka lat, spróbuje ponownie.

Nie, w naszym interesie jest, aby się dobrze nauczyła jeździć (...) każda dodatkowa jazda to 40 zł
A może po prostu panska córka nie ma za grosz talentu do prowadzenia samochodu, za to ma talent do nauki. No nic, i tak musi pan kochac swoja córke :P
A co do ceny godziny jazdy? Niech pan policzy koszt benzyny, amortyzację auta, ubezpieczenie, czas instruktora. Taki świetny interes? chyba nie az tak bardzo.

egzaminator (powtarzam uczciwy i kompetentny) nie powinien powiedzieć uczącemu się lub zdającemu, że nie nadaje się na kierowcę
Egzaminator ma przeprowadzić egzamin wedłu ściśle okreslonych wytycznych. Jeżeli ktoś przychodzi na egzamin i nie potrafi ruszyć z miejsca to dostaje wynik negatywny. Na tym kończy się rola egzaminatora, on ma tylko przeprowadzić egzamin.
instruktor nie powinien powiedzieć uczącemu się lub, że nie nadaje się na kierowcę, (...), że się poddają, albo potrzebują np. 100 godzin.
wielokrotnie poruszana sprawa na forum egzaminow wewnetrznych, jak to nie dobrzy instruktorzy chcą wyłudzić kase na kolejne godziny doszkalające zamiast wydac papiery.
a ja będę naprawdę dużo spokojniejszy, że nie wyjedzie samodzielnie na ulicę przygotowana przez naszych genialnych instruktorów i przeegzaminowana przez jeszcze bardziej genialnych egzaminatorów..

Tu już pan ubliża niektórym osobom. Wyjaśniłem wyżej na czym polega praca egzaminatora (egzaminator nie zna kursanta, nie wie ile godzin wyjeździł i w jakich warunkach, więc jakim prawem miałby mówic komus że sie nie nadaje na kierowce). może niech pan poszuka wreszcie szkoły która zamiast 40złza godzine weźmie 100zł ale nauczy (no pod warunkiem że zaraz pan ich nie oskarży o drożyzne i zawyzanie cen). Niech pan poszuka takiej szkoly w której instruktor wkłada całe swoje serce w szkolenie, a nie siedzenie 40 minut w korku. Wśród jak to pan określa genilnych instruktorów są także ci, którzy wkładają całe swoje serce w nauke, więc niesprawiedliwe jest szufladkowanie wszystkich. [/quote]
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości