Niezaplacony i nie skonczony kurs!

[arczis]

Mam pytanie gdyz zaczalem robic prawo jazdy we wrzesniu 2008 roku ostatni raz pojawilem sie tam w listopadzie 2008 roku do tej pory zaplacilem 200 zlotych i jak sie przed chwila okazalo zglosili mnie do sądu grockiego.Jak mozecie mi w tym pomoc aby sie wybronic i czy jest jakis termin w jakims musze skonczyc kurs.

Dziekuje i prosze o jak najszybsze odpowiedzi.

[gokusienka]

Jak się z nimi umawiałeś na wpłaty, ile z tego kursu zrobiłeś, co to za szkoła, dlaczego ich nie poinformowałeś, że rezygnujesz...szczegóły szczegółów więcej trzeba żeby ci pomóc można było. Przede wszystkim bez względu na to jak i co to musisz tam pojechać i dowiedzieć się na jakiej podstawie domagają się sądownie zapłaty za kurs którego nie zrobiłeś.

[BOReK]

Pewnie na takiej podstawie, że podpisano umowę opiewającą na:
- x kasy wpłacone ze strony Arczisa,
- 30 godzin jazdy i (nie pamiętam ile) godzin teorii wyłożone ze strony ośrodka.

Fakt, że jedna strona nie korzysta ze swoich praw wynikających z umowy nie oznacza, ze może zaniedbać swoje zobowiązania (o ile była taka umowa). ;)

[athlon]

ee, nie pamiętam dokładnie jak to było bo OSK podlegają pod starostwa, ale płacimy tylko za tyle ile wyjeździliśmy. A ogólnie mamy za mało danych żeby cokolwiek napisać. napisz ile godzin wyjeździłeś, jaka była tresc umowy itp.

[arczis]

Wyjezdzilem 15 godzin z 30.Ostatni raz wlasnie tam bylem w listopadzie 2008 roku nic ich nie informowalem ze nie zamierzam sie tak wiecej pojawic bo sam tego nie wiedzialem poprostu nie lubie jezdzic samochodem i nie chcialo mi sie chodzic na jazdy i tak ciagle przekladalem ze pojde pozniej i pozniej i tak wyszlo ze mam sąd :D.Najlepiej to jak bym wiedzial jak dlugo mozna robic kurs wtedy jak by bylo powyzej roku to moze by mi nic nie zrobili :).
No i zaplacilem im 200 zl a za 15 godzin to powinno byc z 600 jako ze polowa kursu tak mi sie wydaje w kazdum badz razie.

Prosze o pomoc bo matka to nie moze juz ze mna wytrzymac :D

[Borys68]

Ahoj!
Nie dziwię się ani twojej Matce, ani OSK. Jesteś niespolegliwy, to i masz w dupę za to.
Być może, jesli pójdziesz do OSK, zgodzą się na polubowne załatwienie sprawy - tzn. ty zapłacisz ile będą chcieli, a OSK wycofa pozew.
Borys

[Driver'ka]

I Ty się jeszcze chcesz wybronić? Zachowałeś i zachowujesz się jak naiwny, nieodpowiedzialny bachor, to teraz masz. Naucz się brać odpowiedzialność za to co robisz. OSK poniosło na Tobie straty i prawidłowo, że podało Cię do sądu. I teraz albo uda Ci się z nimi dogadać, albo spotkacie się w sądzie. Twoja wina, więc nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Dorośnij.
Pozdrawiam.

[BOReK]

Athlon, nie pomyliłes czasem z WORDem? OSK jest prywatną firmą i podlega sobie, ewentualnie skarbówce raz do roku. :D

A umowę jak się podpisze, to się jej dotrzymuje. Już nie wspomnę o zwykłym honorze i dotrzymywaniu danego słowa, bo żyjemy niestety w państwie cwaniaków.

[Radosna]

[quote="arczis] nie lubie jezdzic samochodem i nie chcialo mi sie chodzic na jazdy [quote]

To po kiego grzyba robiłeś to prawko?

[DEXiu]

Zdajesz sobie sprawę, że OSK poszedł ci na rękę przedłużając termin zapłaty, a ty to perfidnie wykorzystałeś? Tak więc nie ciesz buźki tylko w te pędy leć do nich i załatwiaj sprawę, jeżeli nie chcesz trafić do sądu. Eh. I jak tu nie uśmiechnąć się sceptycznie, kiedy ktoś mówi o osiemnastolatku "osoba dorosła" :roll:

[athlon]

Borek, nie nie pomyliłem :P

W sumie będą pewnie od ciebie chcieli 400zł + odsetki ustawowe za prawie rok czasu + koszty sądowe :P (jeszcze kwestia jak tam liczyli teorie, czy była za free czy też ci doliczą :P )

A tak z ciekawości, jak nie lubisz jeździć autem to po jakiego czorta tam lazłeś? Idź do OSK i się z nimi dogadaj polubownie.

P.S. (dla Borka)

Nad WORDem nadzór sprawuje Marszałek :P a nad OSK Starosta :P

[sankila]

OSK ma prawo zażądać oplaty za całość kursu, pomniejszoną o koszt 15 godzin niewyjeżdżonych jazd. Plus odsetki ustawowe od wyliczonej kwoty, pomniejszonej o 200 zł.
Jeśli rozpisane były wszystkie godziny a jazd nie odwołał - płaci za cały kurs.

[Pinhead]

18 lat to jak widać o wiele za mało dla niektórych aby dorosnąć. Niech sąd przywali odsetki plus koszty sprawy, na chamstwo i głupote nie ma innej rady.

[athlon]

18 lat to jak widać o wiele za mało dla niektórych aby dorosnąć. Niech sąd przywali odsetki plus koszty sprawy, na chamstwo i głupote nie ma innej rady.

Jeszcze go wykastrujmy, to już na pewno będzie miał nauczkę!

Nie no nie przesadzajmy, że zrobił głupote to nie musimy go linczować. Zresztą jazdy w OSK też nie są idealne (skracanie czasu jazdy, załatwianie prywatnych spraw, itp.) Niech dogada się z OSK co do zapłaty za wyjeżdżone godziny, tylko nie jestem pewien czy czasem za samo zgłoszenie sprawy do sądu nie jest z 500-600zł :(

A swoją drogą OSK powinien najpierw chcieć sie skontaktować z kursantem i dogadać sie jaka nastąpiła sytuacja. A nie że koleś wyjeżdża 15godzin, potem znika, a OSK nie interesuje sie co sie stało z tym kursantem.

A swoja droga młodyco ci może zrobić sąd jak ty nic nie masz, i jesteś już pełnoletni. Przegrasz sprawę, sąd zarządzi oddanie pieniędzy OSK i pokrycie kosztów. Sprawa trafi dokomornika, komornik przyjdzie ze 3 razy i napisze w końcu że egzekucja nie możliwa :P i nic ci nie zrobią :P Takie w Polsce prawo

[Borys68]

Ahoj!

A swoją drogą OSK powinien najpierw chcieć sie skontaktować z kursantem i dogadać sie jaka nastąpiła sytuacja. A nie że koleś wyjeżdża 15godzin, potem znika, a OSK nie interesuje sie co sie stało z tym kursantem.

OSK nie jest od "tych rzeczy".
Borys