Niezaplacony i nie skonczony kurs!

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Pinhead » sobota 03 października 2009, 13:33

athlon napisał(a):Jeszcze go wykastrujmy, to już na pewno będzie miał nauczkę!Nie no nie przesadzajmy, że zrobił głupote to nie musimy go linczować.


Co ty za bzdury piszesz, czy ktoś go chce kastrować albo linczować ? Sąd przywali mu kare finansową i to wystarczy żeby przemyśleć swoje zachowanie.

Zresztą jazdy w OSK też nie są idealne (skracanie czasu jazdy, załatwianie prywatnych spraw, itp.)


Zarzucasz OSK w którym jeździł brak uczciwości ? Na jakiej podstawie ?

Niech dogada się z OSK co do zapłaty za wyjeżdżone godziny, tylko nie jestem pewien czy czasem za samo zgłoszenie sprawy do sądu nie jest z 500-600zł :(


Taka cena za brak uczciwości i cwaniactwo. Ktoś stracił czas w pracy, ktoś wyjeździł paliwo i nie dostał za to ani grosza. Nawet nie został poinformowany o przerwaniu (olaniu) kursu.

A swoją drogą OSK powinien najpierw chcieć sie skontaktować z kursantem i dogadać sie jaka nastąpiła sytuacja. A nie że koleś wyjeżdża 15godzin, potem znika, a OSK nie interesuje sie co sie stało z tym kursantem.


Wierzysz w bajki że od razu dali sprawe do sądu ? Zresztą umowa to umowa. Zobowiązał się zapłacić, skorzystał z usługi, jest dorosły to niech odpowiada za swoje czyny. To nie on jest ofiarą w tej sprawie aby usprawiedliwiać jego idiotyczne zachowanie.

A swoja droga młodyco ci może zrobić sąd jak ty nic nie masz, i jesteś już pełnoletni. Przegrasz sprawę, sąd zarządzi oddanie pieniędzy OSK i pokrycie kosztów. Sprawa trafi dokomornika, komornik przyjdzie ze 3 razy i napisze w końcu że egzekucja nie możliwa :P i nic ci nie zrobią :P Takie w Polsce prawo


Myślisz że on mieszka w pustym pomieszczeniu ? :) Komornik w końcu ściągnie należności bo nie będzie to wielka kwota a już sama kartoteka pt. "karany" jest niezłym startem w dorosłe życie ;)
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez kamix500 » niedziela 04 października 2009, 14:10

Myślisz że on mieszka w pustym pomieszczeniu ? Smile Komornik w końcu ściągnie należności bo nie będzie to wielka kwota a już sama kartoteka pt. "karany" jest niezłym startem w dorosłe życie Wink


komornik nie może zabrać nic co nie należy do niego. wiem ze jeśli dostaniesz mandat i nie masz nic to po 3 latach nie trzeba już za niego płacić :) jak z innymi rzeczami jest nie wiem. może jakieś prace społeczne dostać.
kamix500
 
Posty: 288
Dołączył(a): niedziela 23 listopada 2008, 08:47
Lokalizacja: Izdebnik k Krakowa

Postprzez athlon » niedziela 04 października 2009, 16:06

Pinhead napisał(a):Co ty za bzdury piszesz, czy ktoś go chce kastrować albo linczować ? Sąd przywali mu kare finansową i to wystarczy żeby przemyśleć swoje zachowanie.[/uote]
Taka cena za brak uczciwości i cwaniactwo. Ktoś stracił czas w pracy, ktoś wyjeździł paliwo i nie dostał za to ani grosza. Nawet nie został poinformowany o przerwaniu (olaniu) kursu.


Nie wpadajmy w skrajności, to nie są niewiadomo jakie duże pieniądze, tylko z odsetkami ustawowymi za rok czasu razem ok 450zł. Sprawa to około 500-600, więc jeżeli chłopak by był powiadomiony, że sprawa zostanie przekazana do sądu, to pewnie wolałby zapłacić 450zł niż 1000zł. Zaraz dojdzie do tego, że jak się spóźnisz 1 dzień z oddaniem płyty do wypożyczalni to też będą ci sprawe kierować do sądu, i wtedy ci wyjdzie 10zł za wypożyczenie i 600zł za sprawe. A chyba szybciej by było dogadać sie polubownie niż kierować sprawe do sądu.

Zarzucasz OSK w którym jeździł brak uczciwości ? Na jakiej podstawie ?


Chłopak wyjeździł 15 godzin i instruktorzy z OSK NIE POTRAFILI W NIM ZASZCZEPIĆ CHĘCI DO PROWADZENIA POJAZDU!!! Kurde, jak można nie lubić jeździć samochodem!!! No chyba że nauczycielem jest ktoś, kto potrafi to nieźle zniechęcić.
Wierzysz w bajki że od razu dali sprawe do sądu ? Zresztą umowa to umowa. Zobowiązał się zapłacić, skorzystał z usługi, jest dorosły to niech odpowiada za swoje czyny. To nie on jest ofiarą w tej sprawie aby usprawiedliwiać jego idiotyczne zachowanie.
No z opisu tak wygląda, że najpierw chłopak kilka razy przekładał umówiony termin na inny, potem już nie przekładał, a OSK sie nie zainteresował co się dzieje z tym kursantem. Mi tu wygląda bardziej nauka na odbębnieniu 30 godzin jazd z kursantem, niż chęć czegokolwiek nauczenia i zaszczepienia chęci do jazdy.
Myślisz że on mieszka w pustym pomieszczeniu ? :) Komornik w końcu ściągnie należności bo nie będzie to wielka kwota a już sama kartoteka pt. "karany" jest niezłym startem w dorosłe życie ;)

ehh, napisze ci tak: jak pożyczysz komus pieniądze i będziesz je chciał odzyskać to możemy wtedy porozmawiać o egzekwowaniu dlugów (małych kwot) od dłużników przez komornika. (prowadzę od kilku lat biuro kredytowe).
komornik nie może zabrać nic co nie należy do niego. wiem ze jeśli dostaniesz mandat i nie masz nic to po 3 latach nie trzeba już za niego płacić Smile jak z innymi rzeczami jest nie wiem. może jakieś prace społeczne dostać.
Z mandatami troszkę inaczej jest, jezeli w ciągu 3ch lat nie skierują tego do sądu i do komornika to ulega on przedawnieniu, ale ostatnio zamiast do komornika wysyłają wniosek do US o ściągnięcie należnościz nadpłaty podatku (jezeli masz nadpłate), a przedawnienie ulega po 5ciu latach, ale co do tego to juz nie jestem pewien.

Ale najczęściej po kilku wizytach komornika jak nie ma możliwości wyegzekwowania pieniędzy, komornik pisze, że egzekucja komornicza nie jest możliwa i sprawa zamknięta.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez sankila » niedziela 04 października 2009, 17:50

Athlon, nie bądź naiwny :roll:
To nie kwestia "zaszczepienia chęci do jazdy", tylko brak kasy. Gdyby mu się odechciało PJ, to zapłaciłby za wyjeżdzone godziny i miałby kłopot z głowy. I nic nie przekładał - OSK postawiło warunek, że dopóki nie zapłaci, to jazd nie będzie (zresztą ja się mocno dziwię, że w ogóle zgodzili się żeby jeździł "na krechę")
A telefonów to miał sporo; sądzisz że OSK odpuściło na rok i dopiero teraz się odezwało? To dlaczego (jak sam twierdzi)matka nie może już wytrzymać?
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez athlon » niedziela 04 października 2009, 19:57

sankila napisał(a):(...)


No mówiąc prawdę, to mamy za mało szczegółów aby do końca zajmować jakieś stanowisko w tej sprawie. Z postu tego chłopaka ja wyciągnąłem takie wnioski. Nie neguje, że chłopak postąpił głupio, jednak wszyscy jesteśmy ludźmi i z natury robimy głupie rzeczy, no już nie mowiąc o 18stolatkach, a znowu robienie młodemu chłopakowi kosztów ponad 100% większych niż zobowiązania też jest troszkę niepoważne. No pewnie jakby miał kase to by sobie nie robił kolejnych problemów, tylko zapłacił i miał święty spokój. Jednak chłopak napisał ten post nie po to żeby go osądzać, tylko dlatego, że potrzebuje pomocy. Jak prostytutka przychodzi do lekarza z chorobą weneryczną to po to żeby usłyszeć jak lekarz osądza jej tryb życia czy po to żeby jej pomógł??? Chyba lepszym rozwiązaniem dla OSK by było jednak rozłożenie tych płatności na raty i dogadanie sie, niż kierowanie sprawy do sądu. Chłopak jak nie ma tak "dużej" kasy, to i tak nie zapłaci, a tylko będzie miał jeszcze więcej nieprzyjemności niż ma. Zresztą nie moje dziecko, co mnie to obchodzi :/

P.S.

Niech sie lepiej matka cieszy, że jej synek narkotyków nie bierze, a nie z nim wytrzymać już nie może.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez Pinhead » niedziela 04 października 2009, 20:33

athlon napisał(a):Nie wpadajmy w skrajności, to nie są niewiadomo jakie duże pieniądze, tylko z odsetkami ustawowymi za rok czasu razem ok 450zł.


Kto tu wpada w skrajności ? Ja widze tylko twoje skrajności.

Sprawa to około 500-600, więc jeżeli chłopak by był powiadomiony, że sprawa zostanie przekazana do sądu, to pewnie wolałby zapłacić 450zł niż 1000zł.


OSK wolał by dostać to co mu się należy od razu, bez proszenia się, zakładania pozwów sądowych i czekaniu. Gdyby był uczciwy to nie musiał by płacić więcej niż to co widnieje w umowie.

Zaraz dojdzie do tego, że jak się spóźnisz 1 dzień z oddaniem płyty do wypożyczalni to też będą ci sprawe kierować do sądu, i wtedy ci wyjdzie 10zł za wypożyczenie i 600zł za sprawe. A chyba szybciej by było dogadać sie polubownie niż kierować sprawe do sądu.


Szybciej i bezproblemowo to by było gdyby płacił w terminie, sam sobie jest winien.

Chłopak wyjeździł 15 godzin i instruktorzy z OSK NIE POTRAFILI W NIM ZASZCZEPIĆ CHĘCI DO PROWADZENIA POJAZDU!!!


We mnie nikt nie zaszczepi chęci do nauki szydełkowania ani baletu. I nie winie za to nauczycieli tych profesji. Dla ciebie jest to chyba nie do pojęcia że ktoś może mieć inne upodobania i predyspozycje niż ty.

Kurde, jak można nie lubić jeździć samochodem!!! No chyba że nauczycielem jest ktoś, kto potrafi to nieźle zniechęcić.


Myśle że trzeba być "płytko myslącym" aby uważać że każdy musi lubieć to samo co ty lubisz. Wynika z tego że wszystkich oceniasz przez pryzmat siebie a to nie świadczy dobrze o tobie.

No z opisu tak wygląda, że najpierw chłopak kilka razy przekładał umówiony termin na inny, potem już nie przekładał, a OSK sie nie zainteresował co się dzieje z tym kursantem.


OSK nie jest od zajmowania się kursantem któremu się odwidziało jeździć i płacić za to co już wyjeździł. Od tego jest komornik i windykator.

Mi tu wygląda bardziej nauka na odbębnieniu 30 godzin jazd z kursantem, niż chęć czegokolwiek nauczenia i zaszczepienia chęci do jazdy.


Skoro u ciebie tak to wyglądało to widocznie zły OSK wybrałeś.
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez sankila » niedziela 04 października 2009, 21:25

athlon
Mamy komplet danych: chłopak rok temu zaczął kurs prawa jazdy, wpłacił zaliczkę, wyjeździł połowę godzin; a że nie miał pieniędzy - przerwał kurs, nie regulując należności za odbyte jazdy. Olewał sprawę aż OSK wystąpiło do sądu. Wtedy zorientował się, że to nie przelewki.
Pamiętasz o co prosił?
Jak mozecie mi w tym pomoc aby sie wybronic?(przed zapłaceniem). No, sorry.
"Jakby miał kasę to by zapłacił" - nie, dopóki liczy, że "jakoś się uda".
"Lepszym rozwiązaniem byłoby rozłożenie płatności na raty" - a myślisz, że gdyby nosił im co miesiąc 50 zł, to by ich nie przyjęli? Dawno miałby wszystko załatwione.
Chłopak ... nie zapłaci, a tylko będzie miał jeszcze więcej nieprzyjemności niż ma

W pedagogice nazywamy to warunkowaniem negatywnym :) . Jak zobaczy, że boli - drugi raz nie zrobi.
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez athlon » niedziela 04 października 2009, 21:55

W pedagogice nazywamy to warunkowaniem negatywnym Smile . Jak zobaczy, że boli - drugi raz nie zrobi.


Nie wiem, nie znam się na pedagogice, mam inżyniera z toksykologii.

Jak mozecie mi w tym pomoc aby sie wybronic i czy jest jakis termin w jakims musze skonczyc kurs.


Eee, no nie wiem jak wy, ale ja to rozumiem, że chłopak nie chce mieć doczynienia z sądem, a nie że nie chce płacić. A prawde mówiąc bodajże nie ma żadnego ustawowego terminu w jakim kurs musi sie skonczyć, więc z prawnego punktu widzenia chłopak nigdy nie zerwał umowy (no chyba że jest gdzieś punkt dotyczący zobowiązan finansowych i rozwiązania umowy) i nadal jest kursantem, a sprawa się ciągnie o brak wpłaty w kwocie 400zł.
I nie mówię, że chlopak postąpił poprawnie, bo nie postąpił, ale w życiu różnie bywa.


Pinhead (cały post)


No jakie to szczęście Pinhead że zycie ciebie nigdy nie doświadczyło i zawsze masz pieniądze, i nie musiałeś nigdy wybierać czy wykupić swojemu dziecku lekarstwa w aptece czy zapłacić ZUS, fundusz pracy i chorobowe :/
W życiu różnie bywa!!! Ale chyba tylko "płytko myśląca" osoba może tego nie zrozumieć.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez Pinhead » niedziela 04 października 2009, 22:07

athlon napisał(a):No jakie to szczęście Pinhead że zycie ciebie nigdy nie doświadczyło i zawsze masz pieniądze, i nie musiałeś nigdy wybierać czy wykupić swojemu dziecku lekarstwa w aptece czy zapłacić ZUS, fundusz pracy i chorobowe :/
W życiu różnie bywa!!! Ale chyba tylko "płytko myśląca" osoba może tego nie zrozumieć.


Mógł to załatwić od razu, dogadać się z OSK, wziąść kredyt na spłate lub po prostu nie jeździć jeśli nie ma się pieniędzy na jazdy. On po fakcie olał sprawe licząc że mu się jakoś uda i nie będzie musiał nic płacić. Każdy ma w życiu jakieś problemy ale nie każdy zachwouje się jak egoistyczny i niedojrzały smarkacz.
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez sankila » niedziela 04 października 2009, 23:36

athlon,
z prawnego punktu widzenia ma czas 14 dni od terminu ostatecznego wezwania do zapłaty. Brak opłaty jest równoznaczny z niedopełnieniem warunków umowy, w związku z czym dawno nie jest kursantem.

"W życiu różnie bywa... " i instruktor, któremu nie zapłacono za jazdy, nie miał za co wykupic recepty dla dziecka.

Łatwo jest być hojnym z cudzej kieszeni, ale jak dzisiaj chłopak nie poniesie konsekwencji za 400 zł, to jutro kogoś natnie na 4000.
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez athlon » poniedziałek 05 października 2009, 00:09

Gdzie można znaleźć screen tej umowy i ostatecznego wezwania do zapłaty?
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez sankila » poniedziałek 05 października 2009, 21:30

Umowa została zawarta w chwili wpłacenia zaliczki; wezwanie do zapłaty - jeden egzemplarz u chłopaka, drugi w sądzie (to podstawowy "papier" w sprawach roszczeniowych). A nikt nie zakłada sprawy bez poradzenia się prawnika.
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez athlon » poniedziałek 05 października 2009, 22:13

Po pierwsze umowa mogła być zawarta sporo wcześniej, chwila wpłacania zaliczki nie jest wyznacznikiem zawarcia umowy (przykład: wiekszość OSK prowadzi najpierw wykłady bez pobierania pieniędzy, pobieranie rozpoczynają w chwili rozpoczęcia jazd), po drugie umowa mogła być ustna (ostatnio coraz rzadziej spotykane), po trzecie ponawiam pytanie, gdzie mogę obejrzeć umowę i wezwanie do zapłaty, które ty obejrzałaś???

P.S.

Nie mówie że chłopak postąpił dobrze, bo nie postąpił, ale jego zamierzeniem nie było oszukanie OSK, po prostu tak mu się ułożyły sprawy. Nie zwrócił się tez na forum po to, by teraz mu prawić morały jak to głupio postąpił, bo to juz zrozumiał, tylko poprosił o pomoc, w jaki sposób z tej sytuacji wybrnąć po najmniejszym obciążeniu kieszeni. Jeżeli sprawa jest złożona do sądu, to praktycznie jest już i tak pozamiatane, nawet w przypadku wycofania wniosku zostaną mu do pokrycia koszty założenia sprawy, a skoro dostał już wezwanie od sądu a nie firmy windykacyjnej to znaczy, ze sprawa jest już w sądzie. Więc dalsza dyskusja nie ma już sensu. Nic sie nie da zrobić, jedynie wcześniejsze pokrycie kosztów bez wizyty komornika.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez sankila » poniedziałek 05 października 2009, 23:42

athlon napisał(a): wiekszość OSK prowadzi najpierw wykłady bez pobierania pieniędzy

W życiu nie spotkałam się z taką sytuacją :shock: Przecież wszystkie okoliczne szkoły przysyłałyby im ludzi na teorię :D

Zapisujesz się na kurs, wpłacasz zaliczkę (lub zadatek) w umówionym terminie, a resztę wg ustaleń.
Całość tego typu świadczeń regulowana jest (o ile nie ma odrębych przepisów) ogólnie przyjętymi normami prawnymi, które zabezpieczają interes zarówno usługodawcy jak i usługobiorcy.
Gdy coś jest nie tak, każda ze stron ma określone możliwości prawne (i powinna wiedzieć jakie). A jak nie wie, to powinna się dopytać.

Wyjaśniam: nie widziałam ostatecznego wezwania do zapłaty, ale zakładam, że ponieważ jest ono wymagane, musiało być wysłane.
Nie sądzę, że jestem jedyną inteligentną istotą w universum, więc jeżeli ja rozumiem, że z chorobą się idzie do lekarza, z zepsutym autem - do mechanika, z problemem prawnym - do prawnika, to i właściciel OSK również jest tego świadom (zwłaszcza, że to o jego pieniądze idzie) i zasięgnął rady przed złożeniem pozwu.

Od dawna nikt nie dyskutuje o chłopaku, który zaczął temat. Teraz to już tylko dialog dwustronny (bo nawet pinhead odpuścił), na temat działania prawa w sporach konsumenckich (a propos - firma windykacyjna może wejść po wyroku sądu).

Przejrzyj sobie wątek o szkole "cztery kółka" i będziesz wiedział, do czego prowadzi nieznajomość prawa. Tłum ludzi już gdzieś tak rok płacze i lamentuje i chyba nie ruszyli sie z punktu wyjścia.
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez athlon » wtorek 06 października 2009, 13:26

No właśnie odnosnie 4ch kółek, frajerzy zapłącili grubą kasę przed jazdami, szkoła zniknęła i teraz beczą co mają zrobić. Zostali bez pieniędzy i bez papierów. Prokuratura nie widzi znamion przestępstwa, pozostaje droga sądowa. No nie wiem do jakich ty szkół chodziłaś, ale przeczytałaś połowę mojego postu bez zrozumienia.
Napisałem Ci, że chwila wręczenia pieniędzy nie jest równoznaczna z zawarciem umowy. Jakoś ja jak i moi znajomi zapisując się do OSK, nie płacili od razu pieniędzy ani żadnych zadatków. Tylko najpierw chodzili legalnie (bezpłatnie) na teorie, a dopiero w chwili rozpoczęcia jazd zaczynali płacić jakieś tam szczątkowe kwoty. I w takiej sytuacji nie było takich cyrków, że ktoś by zacząć kurs musi wpłacić całą kase, a po chwili okazuje sie ze szkoła nie istnieje i kursant nie ma ani pieniędzy, ani papierów.

(a propos - firma windykacyjna może wejść po wyroku sądu).

Jeszcze jest możliwość, że OSK zatrudni firmę windykacyjną która wyśle ostateczne wezwanie do zapłaty kwoty OSK i prowizji firmy przed skierowaniem sprawy do sądu.
[quote]Przejrzyj sobie wątek o szkole "cztery kółka" i będziesz wiedział, do czego prowadzi nieznajomość prawa. Tłum ludzi już gdzieś tak rok płacze i lamentuje i chyba nie ruszyli sie z punktu wyjścia.[quote]
To jest właśnie głupota płacenia za coś z "góry" tym bardziej że zadne z nich nie dostało umowy do ręki.

P.S.

A ja z tego zdania "i tak ciagle przekladalem ze pojde pozniej i pozniej i tak wyszlo ze mam sąd " wnioskuję, że nie było żadnego wezwania do zapłaty (przynajmniej on takowego nie dostał), tylko kolo dostał od razu pismo z sądu.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 72 gości