Pierwszenstwo. Wlaczanie sie do ruchu.

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez athlon » piątek 09 października 2009, 11:58

no dobra amator11, co oznacza wyjazd ze strefy zabudowanej lub znak ustąp pierwszeństwa?

A jak ktoś postawi auto na zakazie zatrzymania to wtedy możesz mu w dupe wjechać i tłumaczyc się ze nie powinno go tam być bo jest znak zakaz zatrzymania?

A wracając do oceny sytuacji tak jak napisał khay, kierowca nie musi znać całej infrastruktury w Polsce, może być także przyjezdnym. Jak już pisalem wcześniej,oboje łamiecie przepisy, jednak kolizja nastąpiłą dlatego że ty wjechałeś na skrzyżowanie bez patrzenia. Pojazd tamten który rozpoczął wyprzedzanie nie widział ciebie w chwili rozpoczynania wyprzedzania.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez amator11 » piątek 09 października 2009, 12:19

Khay, oczywiscie, ze pretensje mam do siebie, a w prawo spojrzalem troche za pozno, ale na szczescie w pore. Dlaczego zmienia bardzo wiele ?? Z tego co napisaliscie, to czy tam by byla ciagla czy zakaz wyprzedzania, a on i tak by wyprzedzal to i tak bedzie wina wlaczajacego sie do ruchu, wiec niewiele to zmienia.

Patrzeć wyłącznie w lewo to można przy wjeździe na rondo, albo na jednokierunkową jezdnię.


Tez nie za bardzo, bo jak ktos bedzie chcial sobie droge skrocic to takze nie ustepujemy pojazdowi na drodze z pierwszenstwem. :/

Khay, a gdyby tam roslo drzewo i nie zdazylby wykonac manewru wyprzedzania, to chyba do kierowcy powinna nalezec umiejetnosc oceny sytuacji i tego czy zdazy czy nie. Jak nie zdazy to popelni wykroczenie, a jak nie jest pewny czy to skrzyzowanie czy wjazd to po prostu nie wyprzedza. Nie lubie chamstwa na drodze i bezsensownego wyprzedzania przez ludzi ktorym sie "spieszy".
amator11
 
Posty: 8
Dołączył(a): środa 07 października 2009, 18:45

Postprzez karampuk » sobota 10 października 2009, 03:37

Nasunęły mi sie dwa pytania:

1) Twierdzicie, że gdyby na drodze głownej domalowano podwójną ciągłą, to w razie kolizji ten włączający się do ruchu nie był już współwinien? Na skrzyżowaniach nie można wyprzedzać, podwójna ciągła, czy jej brak, mam rację?

2) Jakby wyglądała sytuacja, gdyby to było skrzyżowanie równorzędne? Czy ten wyprzedzający dostałby mandat za wyprzedzanie na skrzyżowaniu ORAZ nieustąpienie pierwszeństwa?
karampuk
 
Posty: 114
Dołączył(a): piątek 28 listopada 2008, 00:05

Postprzez tiromaniak » sobota 10 października 2009, 07:40

o dobrze, ale dla mnie i tak jest to troche dziwne przeciez tamten kierowca takze stwarza zagrozenie wyprzedzajac inny pojazd w niedozwolonym do tego miejscu,


Zły tok rozumowania i to do niczego dobrego cię na drodze nie doprowadzi. W przypadku kolizji drogowych winę ponosi kierowca który popełnił "większe zło" i tak jak ci pisałem - patrz na siebie, oni niech sobie wyprzedzają i robią co chcą, ty generalnie musisz ustąpić im pierwszeństwa. W przypadku kolizji drogowej gdzie "tamten" kierowca jechał 110 km/h na skrzyżowaniu (na 60) wyprzedzając na skrzyżowaniu - winny będziesz Ty bo nie ustąpiłeś mu pierwszeństwa.
To jak narkotyk, widzisz tylko znaki i drogę. Reszta świata nie istnieje i sensem życia staje się nieustanna wędrówka.
Avatar użytkownika
tiromaniak
 
Posty: 324
Dołączył(a): poniedziałek 31 sierpnia 2009, 18:56
Lokalizacja: Stockholm

Postprzez cman » sobota 10 października 2009, 09:15

Tak, bo ustąpienie pierwszeństwa jest jedynym obowiązującym przepisem...
A jeśli tamten będzie jechał 400 km/h, w nocy bez świateł i wyprzedzając na skrzyżowaniu, to oczywiście również będzie winny ten, co nie ustąpił pierwszeństwa, nie?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez tiromaniak » sobota 10 października 2009, 09:30

A jeśli tamten będzie jechał 400 km/h, w nocy bez świateł i wyprzedzając na skrzyżowaniu, to oczywiście również będzie winny ten, co nie ustąpił pierwszeństwa, nie?


Nie popadajmy w aż takie skrajności :wink:
To jak narkotyk, widzisz tylko znaki i drogę. Reszta świata nie istnieje i sensem życia staje się nieustanna wędrówka.
Avatar użytkownika
tiromaniak
 
Posty: 324
Dołączył(a): poniedziałek 31 sierpnia 2009, 18:56
Lokalizacja: Stockholm

Postprzez cman » sobota 10 października 2009, 09:53

To jest celowo przerysowany przykład do pokazania, że ustąpienie pierwszeństwa nie jest jedynym istniejącym przepisem.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez amator11 » sobota 10 października 2009, 10:17

Głupi przykład - kierowca omijający pieszego, który wtargnął na jezdnię. Wtedy nawet linia podwójna ciągła nie da Ci gwarancji, że ktoś na Twój docelowy pas nie wjedzie...


Jeszcze odnosnie tego, faktycznie glupi przyklad, jak jedziesz z naprzeciwka tez nikt gwarancji Ci nie daje, ze ktos nagle nie wjedzie na twoj pas. Tak wiec ja nie moge sie wlaczyc do ruchu, bo jakis idiota sobie wyprzedzanko urzadzil?

Nie popadajmy w aż takie skrajności


Czemu nie przeciez i tak winny kolizji bedzie nieustepujacy pierwszenstwa, a to, ze on dostanie 150 pkt i 10 tys mandatu to nie robi roznicy.

Zły tok rozumowania i to do niczego dobrego cię na drodze nie doprowadzi.


No sory, ale jakos na inny sie przerzucic nie moge, moze za glupi jestem, bo 2+2 zawsze mi wychodzilo 4, a na drodze roznie sie zdarza. Czyli jednokierunkowa troche wczorajszy facet (4 promile) jedzie "pod prad", oczywiscie trzeba mu ustapic, co z tego, ze nie jedzie zgodnie z kierunkiem jazdy, co z tego, ze moze popelniac inne wykroczenia, na masce ciagnie trzech ludzi i przystanek, ktory zgarnal 2 min temu.(Troche jak to sie mowi hardcore, ale coz.) Trzeba mu USTAPIC !!! Glupie, ale jezeli prawdziwe to lepiej wiedziec, niz niewiedziec, ze wlaczajac sie do ruchu na jednokierunkowej mozesz spowodowac zderzenie "czolowe". Powinni bardziej sprecyzowac ten Kodeks Drogowy,a jak wiadomo racji jest tyle ile interpretacji albo chociaz dodac jakies priorytety waznosci, bo do niczego dobrego to nie doprowadzi.

Cman, ale nie powiesz chyba, ze te smieszne przyklady co ja wyzej podalem i ten co Ty, nie skoncza sie na spowodowaniu kolizji przez kierowce, ktory nie ustapil pierwszenstwa.
amator11
 
Posty: 8
Dołączył(a): środa 07 października 2009, 18:45

Postprzez tiromaniak » sobota 10 października 2009, 10:46

Mój sąsiad miał parę lat temu wypadek drogowy na skrzyżowaniu ( dachował zresztą ). Policja orzekła jego winę dlatego że nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu. OK, ale .. dojechał do skrzyżowania popatrzał i wjechał... a tu nagle BUM!. Przyjechała policja pomiary drogi hamowania itd. okazało się że ten kierowca który w niego że tak powiem "przypieprzył" jechał ponad 100 km/h na drodze gdzie obowiązuje 50. Zostało to udowodnione że tyle jechał. Ale winę orzekli mojego sąsiada bo nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu.

Kiedyś miałem podobny przypadek tylko mi się udało. Jechałem dużym zestawem z naczepą i w podobnym miejscu włączałem się do ruchu. Patrzę nic nie jedzie, no to sobie ruszam, ale przy ruszaniu spojrzałem jeszcze raz i nagle daje po hamulcach bo z ogromną prędkością wyskoczył nagle jakiś kierowca. Mało brakowało. Pare sekund wcześniej jak bym ruszył to by się chyba wbił we mnie bo ja potrzebuje trochę czasu aby wykręcić pojazd i tu ciekawe kogo była by wina jak by tak walnął we mnie w czasie gdy ja włączałem się do ruchu po ustąpieniu de facto pierwszeństwa.

...Tak wiec ja nie moge sie wlaczyc do ruchu, bo jakis idiota sobie wyprzedzanko urzadzil?


No nie.
To jak narkotyk, widzisz tylko znaki i drogę. Reszta świata nie istnieje i sensem życia staje się nieustanna wędrówka.
Avatar użytkownika
tiromaniak
 
Posty: 324
Dołączył(a): poniedziałek 31 sierpnia 2009, 18:56
Lokalizacja: Stockholm

Postprzez amator11 » sobota 10 października 2009, 11:52

Mój sąsiad miał parę lat temu...


Komiczne troche, ale szkoda, ze prawdziwe. Zalozmy ze jest lekki zakret przed skrzyzowaniem, jezli ktos bedzie nadjezdzal z dopuszczalna predkoscia zalozmy 50km/h to damy rade go zauwazyc i wlaczyc sie do ruchu, a jak ktos wjedzie ze setka na liczniku, to nie ma mozliwosci, zeby ustapic mu pierwszenstwa, nikogo nie zobaczymy dopoki nam nie wjedzie du**. Po to tam jest znak 50!!!, zeby byla mozliwosc wjechania na skrzyzowanie z drogi podporzadkowanej. To oczywiscie pewnie tez bedzie z winy tego, ktory nie ustapil, ale to, ze glownym czynnikiem tej kolizji byla nadmierna predkosc wjezdzajacego na skrzyzowanie to nie jest brane pod uwage. :/ Przykre troche, bo pewnie wiele zdarza sie takich sytuacji i wiele jeszcze by mozna ich wymieniac. Tylko denerwuje mnie w tym wszystkim jedno, ze za glupote innych trzeba placic.
amator11
 
Posty: 8
Dołączył(a): środa 07 października 2009, 18:45

Poprzednia strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 81 gości
cron