skarga na egzaminatora.

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez mk61 » piątek 16 października 2009, 19:57

Anulkaa91, zamiast pisać bzdury, może najpierw dowiedz się, jak to wszystko działa i wygląda, co?
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez hoodymuzyk » piątek 16 października 2009, 21:09

Witam, troszke stary temat ale co tam napisze kila słow o egzaminie mojej znajomej..

Po zaliczonych zadaniach na placu miała wyjechac na miasto. Wyjezdzajac zatrzyamała sie w bramie WORDu. Po przeciewnej stronie jezdni równiez w bramie stał wyjezdzajacy samochod, bez swiateł i kierunkowskazów, wiec trudno było zintepretowac jego ewentualne zamiary, a gdyby właczył kierunek mozliwe ze miałby pierwszenstwo przed tym egz... Moja znajoma postanowiłą podjechac blizej ( na chodnik) do krawedzi jezdni, aby polepszyc sobie widocznosc i poczekac na ewentualne ruchy tego faceta. Kiedy ruszyła egzaminator dął po heblach i ja oblał tłumaczac to wymuszeniem. Oczywiscie kazał jej cofnac na miejsce rozpoczecia egz. Ta zdenerwowana cofnęła tylko kawałek na srodek placu i wysiadła z samochodu. Zdenerwowany egzamitor nie wykazał sie zbyt wielkimi zdolnosciami, gdyz cofajac uszkodził dwa słupki :D

Poszlismy oczywiscie sie odwołac, bo ja widzac to zdarzenie uwazam iz egzaminator nie miał racji... Pan w biorze nie był zbyt uprzejmy i zakomunikował tylko ze odwołanie nam nic nie da, potem opowiedziałem jeszcze o tym egzaminatorze ze jezdzic nie potrafi i dyskusja przerodziła sie w bardzo niemiła rozmowe... Zaniechalismy odwołania....

Dodam tez ze na egzaminie innej znajomej osoby nie był właczony wcale system kamer.... Bynajmniej egz nie poinformował o ich właczeniu tak jak to zwykle sie odbywa....
hoodymuzyk
 
Posty: 4
Dołączył(a): piątek 16 października 2009, 20:39
Lokalizacja: kuj-pom

Postprzez VladimirDebish » piątek 16 października 2009, 23:26

Anis napisał(a): To , ze zdalam prawko nie oznacza , ze potrafie jezdzic .


No właśnie, a jednak zdałaś. Po co psioczysz na egzaminatora skora sama uznajesz siebie za niewartą posiadania dokumentu. Nie chce tutaj mówić o tym, że mogłaś w ogóle nie podchodzić do egzaminu bo to nie twoja wina, że cię dopuścili. Po prostu system szkolenia polskich kierowców jest mniej więcej taki jak system szkolenia polskich piłkarzy. Egzaminator pewnie również uważał, że nie umiesz jeździć ale nie miał możliwości zweryfikowania tego (bo egzamin wygląda tak jak wygląda), więc wyładował swoją frustrację krzykiem. Taka jest moja interpretacja.
Nie wylewaj swoich żalów bo dostałaś prawko z łaski, a darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda.

Co do zachowania egzaminatora to nie wiem czy przechodzą oni jakieś badania co do odporności na stres i umiejętności opanowywania własnych nerwów. Żeby tam pracować trzeba być albo naprawdę niezłym twardzielem albo nie mieć żadnego kręgosłupa moralnego (chyba się już trochę zagalopowałem :D). Pomyśl sobie w jakim obciążeniu psychicznym musi żyć człowiek który dziennie wydaje ludziom po kilka licencji na zabijanie.
VladimirDebish
 
Posty: 148
Dołączył(a): wtorek 06 stycznia 2009, 00:00

Postprzez lith » piątek 16 października 2009, 23:37

pewnie takie samo obciążenie jak sprzedawca scyzoryków, wiatrówek, noży kuchennych, siekier. A także pani w monopolowym, producent zapałek... kurde, wiele rzeczy może być potencjalnie niebezpiecznych
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez Maćka » sobota 17 października 2009, 10:33

Vladimir ależ bzdury piszesz, to że ma stresującą pracę to znaczy że już mu wszystko wolno? No sorry, ciekawe co ma powiedzieć o stresie neurochirurg...
Obrazek
Maćka
 
Posty: 170
Dołączył(a): czwartek 12 lutego 2009, 14:23

Postprzez Anis » sobota 17 października 2009, 10:35

VladimirDebish napisał(a):
Anis napisał(a): To , ze zdalam prawko nie oznacza , ze potrafie jezdzic .


No właśnie, a jednak zdałaś. Po co psioczysz na egzaminatora skora sama uznajesz siebie za niewartą posiadania dokumentu. Nie chce tutaj mówić o tym, że mogłaś w ogóle nie podchodzić do egzaminu bo to nie twoja wina, że cię dopuścili. Po prostu system szkolenia polskich kierowców jest mniej więcej taki jak system szkolenia polskich piłkarzy. Egzaminator pewnie również uważał, że nie umiesz jeździć ale nie miał możliwości zweryfikowania tego (bo egzamin wygląda tak jak wygląda), więc wyładował swoją frustrację krzykiem. Taka jest moja interpretacja.
Nie wylewaj swoich żalów bo dostałaś prawko z łaski, a darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda.


No zdalam , a ty po zdaniu prawka jezdziles superancko ? Normalnie pewnie Kubica z Ciebie byl co ? Kierowca tak naprawde zaczyna sie uczyc po zdaniu prawka ; ] I nie wylewam swoich zalow zreszta pisze o zachowaniu i kulturze egzaminatora , a nie o moim dokumencie . A jezeli uwazasz , ze takie zachowania sa stosowne to zycze Ci szczescia w zyciu jesli z takim podejsciem bedziesz podchodzil . Tak jak ktos napisal wyzej , egzaminatorowi nikt tej pracy nie wybieral , wybral ja sobie sam wiec obowiazuje go szacunek , do starszych jak i do mlodszych wkoncu to dzieki nam ma wyplate , zreszta byl takim samym robakiem jak my .
Obrazek
Anis
 
Posty: 17
Dołączył(a): wtorek 24 marca 2009, 21:24
Lokalizacja: Tczew

Postprzez VladimirDebish » niedziela 18 października 2009, 13:49

VladimirDebish
 
Posty: 148
Dołączył(a): wtorek 06 stycznia 2009, 00:00

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości