młody kierowca nie będzie jezdził sam...

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez athlon » środa 21 października 2009, 18:11

ojj, no to zamiast podwyższac wiek ubiegania się o plastik wystarczy robić prawko rok wcześniej.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez VladimirDebish » środa 21 października 2009, 19:30

A według mnie egzamin na prawo jazdy powinien poprzedzać BARDZO restrykcyjny sprawdzian predyspozycji psychicznych do kierowania pojazdami.
VladimirDebish
 
Posty: 148
Dołączył(a): wtorek 06 stycznia 2009, 00:00

Postprzez lith » środa 21 października 2009, 20:12

A według mnie dobrze jest i nie wiem skąd się te wszystkie 'dobre i przemyślane' pomysły biorą :/
Stwarzanie niepotrzebnych problemów i tyle. Każdy musi się kiedyś nauczyć jeździć, a ostatnio jakieś popularne stało się wymyślanie przepisów utrudniających to.
A to wiek, a to tylko z pasażerem, a to elka nie może do centrum, kategorie B najlepiej podzielić na 30 części- na każdą markę osobny- bo nie mamy co robić tylko egzaminy zdawać?

Zaraz ktoś wpadnie na ograniczenie prędkości dla świeżaków do 70, wywalenie szkół i wordów na wieś, żeby nikomu nie przeszkadzały, a najlepiej prawo jazdy dla wybrańców- co roku losowanie kto może kurs zacząć (to się liczba elek zmniejszy) itd. duzo bzdurnych przepisów można wymyślić
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez Maćka » środa 21 października 2009, 21:13

Bo każdy zapomina chyba jak sam zdawał niestety i im "elki" strasznie przeszkadzają, mi jeszcze nie zaczęły i chyba nie zaczną, dużo bardziej od ostrożnych "elek" irytują mnie kierowcy "alfa i omega drogowy" co to wszędzie się wepchnie bez kierunkowskazu "no bo ostatnio to chyba wstyd ich używać"...

Ale może coś w tym jest... "Elki" wygonią w polne drogi co by nie korkowały ulic i nie spowalniały tych śpieszących się po śmierć, a że na polnych drogach wiadomo nie ma się czego zbytnio nauczyć, o może jak ominąć furmankę/traktor/kombajn lub jak jeździć slalomem, to trzeba jeszcze takiemu świeżakowi dowalić na rok nadzór w postaci doświadczonego kierowcy co by go doszkolił w brakach które OSK na polnych drogach nie było w stanie ich dociągnąć.

Lub jeszcze inaczej, taki świeżak który nie ma opcji jeżdżenia z doświadczonym nadzorem, będzie rok czekał aż będzie mógł samodzielnie siąść za kierownicę i w zależności od jego fantazji, albo wsiądzie bez jazd doszkalających się i będzie jeszcze większym zagrożeniem na drodze, albo będzie nabijał kieszenie OSK.
Obrazek
Maćka
 
Posty: 170
Dołączył(a): czwartek 12 lutego 2009, 14:23

Postprzez rocko19 » środa 21 października 2009, 21:25

wilkuzzz napisał(a): Niech lepiej uważają bo któryś młody będzie to respektować xDD


A co nie będzie? Przecież to będzie normalny przepis jak kazdy inny np: obowiązek zapinania pasów, swiatła tak tez będzie z tym ze masz jezdzic z osobą ktora ma 6 lat prawko, niema takiej osoby dostajesz mandat, czy co tam za kara za to bedzie.
rocko19
 
Posty: 1158
Dołączył(a): wtorek 11 września 2007, 17:07

Postprzez Borys68 » środa 21 października 2009, 21:29

Ahoj!
Pomysł, aby każdy nowy kierwocy początkowo jeździł z kimś jest moim zdaniem bzdurny. Kretyński. Itd.
Mógłbym się zastanowić nad takim wymogiem dla 18-19 latków. Tu podzielam zdanie Amosa. Ale też znam młodych, którzy od razu jeździli sensownie - stąd też niezbyt nie jestem do takiego pomysłu przekonany.
Natomiast, o ile się nie mylę, już istnieje taki pomysł (o ile się nie mylę to jest gdzieś w FAQ na tym forum) aby 16-to latkowie przez dwa lata jeździli z "kimś" (przeszkolonym bliskim krewnym w pewnym przedziale wiekowym). I coś takiego mi się podoba.

Zaciekawił mnie pomysł Khay, aby "osłabić" Kat. B. Można by do tego podejśc z drugiej strony - czyli rozszerzyć Kat. B1.

Ech - można dywagować a dywagować ...

Borys
PJ ("1.06"; "78") odebrane 4.V.2009
Borys68
 
Posty: 1057
Dołączył(a): czwartek 23 kwietnia 2009, 06:22
Lokalizacja: Warszawa-Bielany, Rzeczpospolita Polska

Postprzez Maćka » środa 21 października 2009, 21:30

rocko19 napisał(a):
wilkuzzz napisał(a): Niech lepiej uważają bo któryś młody będzie to respektować xDD


A co nie będzie? Przecież to będzie normalny przepis jak kazdy inny np: obowiązek zapinania pasów, swiatła tak tez będzie z tym ze masz jezdzic z osobą ktora ma 6 lat prawko, niema takiej osoby dostajesz mandat, czy co tam za kara za to bedzie.


No ja bym tego nie przestrzegała siła rzeczy, nie mam kogo prosić o taką przysługę bądź co bądź, chyba że inteligenci którzy by to wprowadzili w życie zapewniali mi dzień w dzień bezpłatnie takiego doświadczonego kierowcę.
Obrazek
Maćka
 
Posty: 170
Dołączył(a): czwartek 12 lutego 2009, 14:23

Postprzez kd » środa 21 października 2009, 21:46

Pomysł jest zły!

Dlaczego?
Maćka to już zupełnie wyjaśniła. To jest argument, który obala wszystko. Wyszłoby na to, że nie masz znajomego, który będzie jak jeleń z Tobą jeździł - to nie pojedziesz. Albo zrobisz prawko i wsiądziesz po roku do auta już sam (co moim zdaniem jest niebezpieczne).

Lepsze pomysły już są wprowadzone/wprowadzane:
- mniejsza ilość punktów karnych
- listek

Nie powinno się karać wszystkich a jakoś racjonalnie leczyć brawury młodych.

Ja mam 18 lat, samochód jest mi do jazdy do szkoły, nie jest dla lansu, szpanu i szarżowania. życie mi miłe.

Listek sobie kupiłem i serio widzę różnicę w zachowaniu innych kierowców, którzy mogli dojrzeć nalepkę.
26.08.2009 - Egzamin Państwowy: teoria (+), plac (+), miasto (+) - za pierwszym razem :)
Obrazek
kd
 
Posty: 35
Dołączył(a): czwartek 03 września 2009, 17:33

Postprzez VladimirDebish » środa 21 października 2009, 21:53

Przecież podejście ludzi do kierowania to kwestia mentalności, wychowania, zdawania sobie sprawy z konsekwencji tego co się robi. Raczej nie sądzę, że takie czy inne ograniczenia w samym systemie szkolenia zmienią coś w tej kwestii. Jeśli taki młody człowiek będzie chciał zap.....ć, i łamać wszelkie możliwe przepisy, to raczej nie odwiedzie go od tego obowiązek jazdy z kimś przez rok.
Są przecież na ulicach 30 - 40 letni kretyni, poruszający się na zasadzie "z boku żona, z tyłu dzieci, w głowie pusto" i tak samo są 18 latkowie, którzy jeżdżą poprawnie.
VladimirDebish
 
Posty: 148
Dołączył(a): wtorek 06 stycznia 2009, 00:00

Postprzez mti91 » środa 21 października 2009, 21:56

Przecież na początku kursu każdy jeździł z kimś doświadczonym i wydaje mi się, że to powinno wystarczyć, człowiek jak zda prawko to nie ma jeszcze złych nawyków takich jak starzy drogowi 'wyjadacze', z własnego doświadczenia wiem, że jak jeździłem z kimś obok to słyszałem tylko "no weź tu przyspiesz, co tak wolno jedziesz" itd ;)
[size=75]20.10.2009 <3
ZDANE:D i to się liczy, nie za którym razem!
(10/26/09) Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.
(10/29/09) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
: ))))[/size]Oj, dużo się od tego czasu zmieniło :)) I <3 Punto:D
mti91
 
Posty: 73
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 22:04

Postprzez tiromaniak » czwartek 22 października 2009, 17:25

Wg. mnie powinni podnieść wiek uzyskiwania uprawnień do 22 lat i wprowadzenia obowiązkowych badań psychologicznych, a nie wymyślać jakieś kolejne bezsensowne przepisy. 19 latek po egzaminie ok, a zobaczcie ilu ludzi powyżej 40 lat robi sobie prawo jazdy bo potrzebują aby jeździć do pracy? i i mieszkają na wsi. Ilu to ludzi powyżej 30 roku życia można spotkać na kursie prawa jazdy. Oni tego potrzebują do normalnego funkcjonowania w życiu. Nie do brawury, popisywania się, itd. ale np. żeby jeździć do pracy, aby dowozić mężowi towar na stragan bo on tam cały czas stoi... argumentów sporo. Najwięcej wypadków popełniają młodzi kierowcy, ale w sensie wieku, nie uzyskania uprawnień.

Droższe kursy, trudniejsze egzaminy, zielony listek, rok z kimś tam jeździć, niedługo nowe przepisy egz. teoretycznego, pewnie wprowadzą badania psychologiczne. Jeszcze trochę a wymyślą że "nowi" kierowcy nie będą mogli jeździć po mieście od 6-22 albo oddalać się od miejsca zamieszkania powyżej 60 km - wszystko możliwe - szczególnie w Polsce. Politycy jak mogą wymyślają coraz to durniejsze przepisy i wszystko aby tylko sobie nawzajem utrudniać. Po co to wszystko?. Podnieść wiek do 22 lat, zrobić badania psychologiczne i wszystko. Chyba za kilka lat uzyskanie prawa jazdy w Polsce będzie graniczyło z cudem i będzie to wyglądało jak nauka na studiach. A że mamy UE ludzie będą jeździli do Niemiec czy Anglii i tam będą robili uprawnienia i tam będą ładować pieniądze w kursy i egzaminy napędzając im gospodarkę i będą się potem dziwili czemu u nas kryzys i nie ma pracy.
To jak narkotyk, widzisz tylko znaki i drogę. Reszta świata nie istnieje i sensem życia staje się nieustanna wędrówka.
Avatar użytkownika
tiromaniak
 
Posty: 324
Dołączył(a): poniedziałek 31 sierpnia 2009, 18:56
Lokalizacja: Stockholm

Postprzez d » czwartek 22 października 2009, 17:42

tiromaniak napisał(a): Najwięcej wypadków popełniają młodzi kierowcy, ale w sensie wieku, nie uzyskania uprawnień.


Fajnie, szkoda tylko że żadne statystyki tego nie udowadniają. Ja uważam że najwięcej wypadków powodują leworęczni tirowcy. Powinno podnieść się im wiek uzyskiwania uprawnień do 78 lat i zakazać gwizdać.
Avatar użytkownika
d
 
Posty: 288
Dołączył(a): środa 19 listopada 2008, 20:20
Lokalizacja: WD*****

Postprzez tiromaniak » czwartek 22 października 2009, 17:59

No patrzcie jaki żartowniś. Może i masz racje że faktycznie statystyki nie potwierdzają tego że młodzi kierowcy popełniają najwięcej wypadków. Ale spytasz się na ulicy z czym ci się kojarzy młody kierowca? - hmm... "popisywanie się, brawura, śmierć, wypadki, itd.". Nic więcej, czemu?

http://www.mmlublin.pl/10543/2009/8/11/ ... tegory=top

A co mówią te statystyki?

- Na polskich drogach młodzi kierowcy zabijają dziennie trzy osoby, a ranią 10. W żadnym kraju nie ma tak drastycznych statystyk. Te wypadki powodują ludzie mający nie więcej niż 24 lata. W 2008 roku spowodowali około 10 tysięcy wypadków na drogach. Kierowcy z grupy wiekowej powyżej 24 lat spowodowali ich o połowę mniej. Statystyki nie kłamią.
To jak narkotyk, widzisz tylko znaki i drogę. Reszta świata nie istnieje i sensem życia staje się nieustanna wędrówka.
Avatar użytkownika
tiromaniak
 
Posty: 324
Dołączył(a): poniedziałek 31 sierpnia 2009, 18:56
Lokalizacja: Stockholm

Postprzez mk61 » czwartek 22 października 2009, 18:05

Według mnie, najwięcej wypadków powodują kierowcy o rozmiarze buta 44. Im też należy podnieść wymagania. ;)
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez Maćka » czwartek 22 października 2009, 18:26

Nie wiem jakie są statystyki, nigdy mnie one nie interesowały bo nigdy żadnym nie ufam.

Z obserwacji:
Dziadkowie za kierownicą którzy mają problemy ze wzrokiem ale do lekarza nie pójdą bo po co skoro dobrze jeszcze widzą... Tacy ludzie często nie śledzą na bieżąco zmian w przepisach ruchu drogowego, nie muszę daleko szukać, wystarczy mój 60 letni teść który na trochę pytań z moich testów nie znał odpowiedzi a na moje pytanie jak się w takim razie zachowuje usłyszałam zawsze "na wszelki wypadek puszczam" choć nie zawsze ta metoda była zgodna z przepisami...
Ma 60 lat na karku a też z wyobraźnią u niego kiepsko, pominę fakt, że stracił raz prawko za alkohol to po jego otrzymaniu zachował się beznadziejnie. Wiózł moją rodzinę (męża, dziecko i mnie) Jerozolimskimi gdzie jest ograniczenie do 70km/h, prowadził samochód który był dopiero niedawno kupiony i depnął po gazie, z przerażeniem zobaczyłam jak osiągnął 120km/h przed nami skrzyżowanie - czerwone dla nas światło- na naszym pasie stał samochód, lewy był wolny, wcisnął hamulec, jeden mu się zakleszczył, na szczęście udało mu się zmieścić na lewy pas ale bączka na środku skrzyżowania zrobiliśmy w dodatku miał uszkodzone pasy i tylko z całej siły walnęłam w fotelik syna by dziecko nie zaliczyło uderzenia głową w zagłówek kierowcy.
Teśc zjechał ze skrzyżowania, ja wysiadłam z samochodu z mężem i oboje trzęśliśmy się jak osiki z nerwów, teśc się głupio tłumaczył i przepraszał... Od tamtego momentu nie mam do tego człowieka zaufania jako do kierowcy.

Druga sprawa, obserwuję również młodych kierowców, młodych wiekiem i przykro mi, ale mały jest % z nich którzy prawo jazdy traktują poważnie, popisywanie się i brawura to dość częste zjawisko.

Wiadomo, że nie można generalizować, ale wprowadzanie tak bzdurnych przepisów nie pomoże wyłapać tych bezmyślnych.
Obrazek
Maćka
 
Posty: 170
Dołączył(a): czwartek 12 lutego 2009, 14:23

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości