przez Valhaar » niedziela 02 listopada 2008, 11:29
Odległość lewej ręki od przełącznika kierunkowskazów to tylko kilka centymetrów, myśle że zasygnalizowanie nic nie zaszkodzi, a skoro czasem przyczepiają się do niezasygnalizowania to w czym problem.
Mnie jak raz (pewnie słusznie) upomniał o niezasygnalizowanie omijania przeszkody, obok której można było przejechać po lini prostej, bez potrzeby zmiany pasa, tak następnym razem sygnalizowałem już wszystko :)
Raz mnie uwalił za przekroczenie 5km/h, to na następnym egzaminie jeździłem jak z blokadą prędkości, żeby się nie przyczepił pacan jeden :twisted: