sterciu napisał(a):
I teraz dalej... Tak jezeli pieszy by mi wtargnal na przejsciu dla pieszych na których mial zielone swiatło to moja wina bylaby. Co innego gdyby to bylo na przejsciu dla pieszych bez sygnalizacji swietlnej. Wtedy wtargnięciem mozna nazwać jezeli wejdzie mi wprost pod maske z prawej strony . A w takim przypadku jezeli mial zielone to ja mialem czerwone lub warunek a chyba nie musze tlumaczyc kto wtedy ma pierwszeństwo.
"Kierujący pojazdem uprzywilejowanym może, pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności, nie stosować się do przepisów o ruchu pojazdów, zatrzymaniu i postoju oraz do znaków i sygnałów drogowych. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani ułatwić przejazd pojazdu uprzywilejowanego, w szczególności przez niezwłoczne usunięcie się z jego drogi, a w razie potrzeby zatrzymanie się."
Jeżeli pieszy byłby wcześniej na przejściu to byłaby wina policjanta, bo nie zachował szczególnej ostrożności. Natomiast jeśli pieszy wtargnął prosto pod maskę rozpędzonego radiowozu, który miał prawo tamtędy przejechać, nie dając mu szansy na wyhamowanie (a tak to wygląda patrząc na uszkodzenia na radiowozie) to nie widzę w tym winy policjanta.
sterciu napisał(a):Tutaj nie wiemy , może pieszy byl gluchy. Nie słyszal sygnałów dzwiekowych.
jeżeli byłbym głuchy to bym szczególnie uważał i się rozglądał na przejściu. Jeżeli mam w samochodzi rozkręcone radio to tez mnie nie zwalnia z ustąpienia pojazdowi uprzywilejowanemu.
sterciu napisał(a): ich wina poniewaz pieszy nie ma skrzydel i latac nie umie jak nagle uslyszy i zobaczy pędzacy na niego radiowóz
W tym problem, że ten gość go pewnie ani nie zobaczył, ani nie usłyszał :/ Radiowóz nie jechał na niego tylko asfaltem, a ten czekał na zielone. Po czym zrobił krok prosto pod samochód (nie mógł być wcześniej na pasach, bo przecież musiał tędy jakoś ten bus przejechać)
sterciu napisał(a):I teraz postawmy sie na miejscu pieszego , nawet jak stanie na srodku skrzyzowania to co ma zrobić jak zobaczy radiowóz na sygnale pędzący w prost na niego ??
Boja wiem... ja bym spier***ał :> Ale ten pieszy nie stał na środku skrzyżowania ;]
sterciu napisał(a):Dodam ze z opisu wynika ze oni jechali z duzą prędkością więc pościg juz musial trwać od jakiegoś innego skrzyzowania. Wcale osobowy (i tutaj w jednym artykule pisze ze bus , w innym ze osobowy) o którym mowa nie musial na tym akurat skrzyzowaniu przejechac na czerwonym tylko na wczesniejszym skrzyzowaniu zlamal przepis, a tutaj zdazyl na zielonym , lub zóltym.
To myślisz, że gość próbował tym busem uciec przed policją? heh Z resztą jeżeli pościg trwałby od wcześniejszego skrzyżowania to raczej ciężko byłoby go przegapić.... wszyscy zjeżdżają na boki zatrzymują się, wpada na skrzyżowanie rozpędzony bus, przejeżdża na czerwonym(jeżeli zdążyłby tutaj na zielonym, czy żółtym to piesi nie mieliby zielonego), za nim rozpędzony radiowóz... o zielone, przechodzę. Nie wydaje mi się