Witam wszystkich forumowiczów. jestem nowym użytkownikiem. opisze wam teraz co mnie gnębi.
Zdawałam po raz pierwszy egzamin teoretyczny. prawie na pamięć znałam pytania. cały czas rozwiązywałam testy on line ze strony wordu- czyli aktualne + pytania udostępnione przez Was na forum które są nowe. Czasem miałam jakiś błąd, ale ogólnie wychodziły pozytywnie. Egzamin wewnętrzny 0 błędów, w dzień egzaminu 0 błędów, wiec idę ze to niby formalność a tu sie okazuje co? ... ze nie zdałam! normalnie nie dowierzałam. Proszę wiec egzaminatora, zęby pokazał te błędy a on, ze sie nie da!
Byłam wściekła na siebie. Oczywiście powiecie tempa, jak można nie zdać testów.... otóż powiem wam, ze i ja się naśmiewałam z osób które nie zdawały, teraz juz mi przeszło :roll:
Nie będę się teraz nad sobą użalać, nie po to otworzyłam ten temat.
Po niezdanym egzaminie zaczęłam uczyć się pytań z wszelkich możliwych źródeł. Miałam w domu książkę "ćwiczenia egzaminacyjne kat b" z grupy image. przestiudiowalam wszystkie pytania. potem weszłam jeszcze raz na stronę wordu ( pisze ze tez udostępnione przez image). I znalazłam błąd tzn sprzeczne odpowiedzi w tym samym pytaniu!
Pytanie:
Opaskę uciskową należy stosować:
A) w każdym przypadku krwawiącej rany
B) w przypadku obcięcia lub oderwania kończyny
3) w przypadku zmiażdżenia kończyny
W książce jest napisane, że prawidłowe odpowiedzi to B i C natomiast na stronie Wordu, tylko B.
Na logikę też bym dała B. Ale nie będę zgadywać. I skąd wiadomo, że na moim egzaminie też nie było jakiegoś błędu?
Sory za długie wypociny, ale jestem rozżalona. Proszę mnie nie obrażać, że tempok tylko odpowiedzcie normalnie dlaczego egzaminatorzy nie mogą pokazać błędnych odpowiedzi.