Moja pasja i plany na przyszłość...

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez tom9 » niedziela 03 sierpnia 2008, 21:05

Neurot dziekuje bardzo za odpowiedzi, wyjasnienia i poswiecony czas.
na pewno wiedze ktora mi przekazales przyda mi sie w daleszej karierze kierowcy. chyba juz ostatnia seria pytan.
Ile srednio km robisz w miesiacu i ile najwiecej zrobiles (tak na oko)
czy po zdaniu egzaminu, zrobieniu kursu na przewoz rzeczy trudno bylo znalezc prace jako "swiezak" ?
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez Neurot » poniedziałek 04 sierpnia 2008, 06:45

tom9 napisał(a):Ile srednio km robisz w miesiacu i ile najwiecej zrobiles (tak na oko)
czy po zdaniu egzaminu, zrobieniu kursu na przewoz rzeczy trudno bylo znalezc prace jako "swiezak" ?

obecnie 12000 - 14000 / mc
A najwięcej to nie wiem - nie prowadzę listy rekordów :)
Pracę można znaleźć łatwo. Wszystko zależy od charakteru przewozów. Jeżeli miałbyś pracować w systemie 3/1, 4/1 itp, to nie ograniczasz się w szukaniu pracy do własnego miasta. Firmę możesz mieć na drugim końcu Polski, albo w ogóle poza krajem. Np obecnie jakaś firma (nie pamiętam nazwy) szuka kiermanów na 4/1 bodajże, po UE. Firma mieści się w Holandii, i na wolny tydzień firma wiezie Cię za friko autokarem do Polski, potem odbiera i wracasz do NL na bazę. Poza tym mając firmę np w Suwałkach możesz odwiedzać dom (masz go po drodze, albo np odbijasz 15km i sobie w nim nocujesz). Inną sprawą jest praca "wokół komina" (np wożenie kruszywa). Zazwyczaj wtedy nocujesz w domu, albo jakieś trasy 2-3 dniowe. Wtedy raczej szukasz czegoś blisko domu. To a`propos znalezienia pracy. Duże firmy, które mają flotę rzędu np. 100-200 sztuk chętniej przyjmują nowych na douczenie. Małe "rodzinne" firmy mające np 5-10 aut mają rzadszą rotację pracowników, często też szukają kierowców z jakimś doświadczeniem. Duże firmy nazywa się potocznie "fabrykami kierowców:)

np:
http://www.spde.pl/site/index.php?a=s
http://www.pracuj.pl/oferty/1273758.html
Pozdrawiam i życzę szczęśliwej podróży
Obrazek
Avatar użytkownika
Neurot
 
Posty: 308
Dołączył(a): wtorek 08 lipca 2008, 07:37
Lokalizacja: Białystok

Postprzez tom9 » wtorek 05 sierpnia 2008, 20:40

dziękuje za wyczerpujaca odpowiedz.
Pozdrawiam
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez Marcin89Białystok » czwartek 03 grudnia 2009, 17:44

Dawno tu nie zaglądałem, a przypomnialo mi sie ze cos tu stworzyłem kiedys... Tak więc, troche wody upłyneło od czasu kiedy założyłem temat. Obecnie jestem kierowcą tak jak se wymarzyłem. :) Jezdze po Polsce, ciężarówką, czasami busem. Jest to moja pierwsza praca, jest róznie, raz lepiej raz gorzej, ale ogolnie jest ok. Spełniam marzenia, teraz czekam na 21 lat i heja w Europe. :wink: Pozdro
I jeszcze fotka mojego słuzbowego autka ktorym nastukalem juz pare tys. km :P
http://img190.imageshack.us/i/dsc00445kyk.jpg/[/img]
"Kierowcy ciężarówek traktują swój zawód jak styl życia, a nie prace. Przez wiele lat jeżdżenia po całej Europie stworzyli między sobą swego rodzaju więź i nazywają się trakerami..."
Marcin89Białystok
 
Posty: 10
Dołączył(a): środa 07 listopada 2007, 21:31
Lokalizacja: Białystok

Postprzez tiromaniak » czwartek 03 grudnia 2009, 20:46

Czas pokaże czy będe miał przyjemność dołączyć do grona kierowców ciężarówek przemierzających Europe wzdłuż i w szerz....


Fajnie że masz pasje. Wychodzę jednak z założenia że jeżeli ktoś tego nie kocha i tego nie lubi - nigdy nie będzie dobrym kierowcą TIRa.

Wiedz jednak jedno: nie jest fajnie mieszkać, jeść, myć się - egzystować w ciężarówce, wierz mi że to męczące. Po jakimś tam czasie pojawiają się problemy z kręgosłupem, boli tyłek i wzrok. Nie żebym ci odradzał, ale żebyś wiedział jaką drogą idziesz.

Nie ma życia, życie masz w ciężarówce, sam. Ile przez to rodzin się rozpada. Na początku, młody, frajda, pasja, ale potem przychodzi prawdziwe życie i nie jest tak kolorowo. To zaczyna brzydnąć i pojawia się znużenie, tzw. depresja kierowcy - popularna dla tych co jeżdżą w trasy.

Ja ci proponuje coś innego: szukaj sobie takiej pracy że pracujesz 8-10, a nawet i 12 godzin, ale wracasz do domu ( do żony i dzieci kiedyś tam ), aby twoje dzieci nie widziały taty 2 razy w roku.

Można jeździć ciężarówkami po Polsce, może w odrębnie twojego miejsca zamieszkania ( rozwozić produkty, usługi - benzyna, piasek itd. ). Z naczepami też jest praca w regionie. Tak myślę. Zawód kierowcy nie musi oznaczać długich tras odrazu.

Przykładowo ja pracuje z długimi zestawami, 25 metrów, tzw. pociągi drogowe i zaczynam pracę o 4 rano a kończe o 12 i codziennie o 12 po południu jestem w domu. Po prostu przewożę w odrębie miasta i jego granic. Takiej pracy szukaj, staraj się bynajmiej.
To jak narkotyk, widzisz tylko znaki i drogę. Reszta świata nie istnieje i sensem życia staje się nieustanna wędrówka.
Avatar użytkownika
tiromaniak
 
Posty: 324
Dołączył(a): poniedziałek 31 sierpnia 2009, 18:56
Lokalizacja: Stockholm

Postprzez lith » czwartek 03 grudnia 2009, 21:44

Na początku, młody, frajda, pasja, ale potem przychodzi prawdziwe życie i nie jest tak kolorowo.


No dlatego nie wiem czemu by na początku nie szukać właśnie takiej pracy gdzie się jeździ w trasy. Właśnie ten klimat, pasja, nowe miejsca. A potem jak już się spoważnieje, wszystkie trasy przejechane 100 razy zbrzydną, a będzie ciągnęło do 'domu i dzieci' to się ewentualnie rozejrzeć za czymś na miejscu.

Gdybym ja się zabierał za ciężarówki to na pewno by mnie w trasy ciągnęło.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Poprzednia strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości