Możliwość odwołania się od decyzji

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Calvados » niedziela 06 grudnia 2009, 16:52

Twoje wnioski tez za bardzo nie pokrywaja sie z prawda.
Mieszkam ok 9 lat na wsi i nigdy nie jezdziłam traktorem :) Na kurs poszłam bez zadnego przygotowania (nigdy nie miałam stycznosci z samochodem) do oddalonego o 150 km Wrocławia (wiem że bede tam studiowac wiec bedzie to jakies przygotowanie ).
Twoj obraz wsi pasuje mi bardziej do mojego ojca :) teraz na wsi spotkac trator tez jet trudno przynajmniej u mnie .

Odnoszac sie jeszcze do łuku. Ucze sie w małym miescie ( tzn. dojezdzam tu do szkoły średniej )gdzie jest kilka szkól nauki jazdy nie ma tu rankingu wiec nie sa przeprowadzane wewnetrzne egzaminy praktyczne, teoria to tez farsa - rób do skutku. Wypuszczaja cie ze szkoły i maja z głowy wiec najprosciej jest nauczyc kursanta łuku na pamiec mniej pracy.

Inna sytuacja Wrocław tu im zalezy na pozycji w rankingu wiec nie wypuszcza cie ze szkoły nie bedac pewnymi ze masz duza szanse zdania za 1 razem. Czyli łuk tez na pamiec - bardzo trudno nie zdac na łuku jesli uczysz sie na punkty, a napewno nie zmarnuja kilku? godzin na miescie aby nauczyc cie łuku na wyczucie.
Calvados
 
Posty: 159
Dołączył(a): sobota 21 listopada 2009, 10:37

Postprzez piotrekbdg » niedziela 06 grudnia 2009, 17:02

Twoj obraz wsi pasuje mi bardziej do mojego ojca teraz na wsi spotkac trator tez jet trudno przynajmniej u mnie .


To teraz gospodarke znów się końmi obrabia?



Odnoszac sie jeszcze do łuku. Ucze sie w małym miescie ( tzn. dojezdzam tu do szkoły średniej )gdzie jest kilka szkól nauki jazdy nie ma tu rankingu wiec nie sa przeprowadzane wewnetrzne egzaminy praktyczne, teoria to tez farsa - rób do skutku. Wypuszczaja cie ze szkoły i maja z głowy wiec najprosciej jest nauczyc kursanta łuku na pamiec mniej pracy.


Zgadzam się.

Inna sytuacja Wrocław tu im zalezy na pozycji w rankingu wiec nie wypuszcza cie ze szkoły nie bedac pewnymi ze masz duza szanse zdania za 1 razem. Czyli łuk tez na pamiec - bardzo trudno nie zdac na łuku jesli uczysz sie na punkty, a napewno nie zmarnuja kilku? godzin na miescie aby nauczyc cie łuku na wyczucie.


Zrozum po raz n-ty, że nie każdy jest "oporny" i nie każdego trzeba uczyć 4 godziny jazdy po łuku na wyczucie. Niektórzy to łapią za 3-4 razem, inni już mają od razu tą umiejętność nabytą, a jeszcze inni nigdy sobie tego nie przyswoją. Najważniejsze jest myslenie i to samodzielnie. Jak myslisz i masz wiedzę praktyczną wyniesioną z kursu to możesz pier...zapomnieć o pachołkach. Pytanie czy chcesz jeździć czy być drogową niedojdą.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Calvados » niedziela 06 grudnia 2009, 17:11

To teraz gospodarke znów się końmi obrabia?


Teraz wieś ma charakter bardziej wypoczynkowy , rekreacyjny niz gospodarczy jak pisałam
przynajmniej u mnie
.

Niektórzy nie maja szansy sprawdzic czy sa oporni poniewaz wjezdzajac na plac juz dostaja wskazowki jak wykonac manewr.

Ale bardzo sie ciesze ze mamy jestecze tak ambitnych i zdolnych ludzi jak Ty .

Pytanie czy chcesz jeździć czy być drogową niedojdą.


trudny wybór ...
Calvados
 
Posty: 159
Dołączył(a): sobota 21 listopada 2009, 10:37

Postprzez szerszon » niedziela 06 grudnia 2009, 17:25

Czyli dalej idziesz w zaparte :D Teraz mam ,,Fakt,, i ligę mistrzów.Człowieku motasz się,pomijasz niewygodne i prawdziwe fakty i krzyczysz ,,to nie ja,to moja ręka,,.Przeczytaj swój 1 post w tym wątku i pomyśl jak potraktowałeś userkę i jej instruktora,nie mając ku temu powodu.Ale wracając do pierwotnego tematu.Podejrzewam,,ze jest tu mylone pojęcie robienia na slupki versus ,,na czuja,,Ta druga moim zdaniem także wykorzystuje punkty odniesienia tylko jazda po łuku przypomina szamotanie od ściany do ściany.Jazda na obrót przy drugim słupku również nie zwalnia od myślenia,proszę miec na uwadze rózną predkość kręcenia jak i odległość kursanta od kierownicy,przecież wszyscy nie są tego samego wzrostu.Nie da się namalować na szybie auta krechy i powiedzieć -w tym miejscu kręć tyle i tyle jak slupek najdzie na tę linię ,a potem odkreć jak drugi słupek najdzie na inną krechę.Robienie na słupki pokazuje pewien schemat jak samochód sie zachowuje w określonych sytuacjach i ten schemat mozna przenieść do życia codziennego po drobnych modyfikacjach pod konkretną osobę.Przecież tylko osoba konkretnie nie mająca zielonego pojęcia będzie twierdzić,że po zrobieniu obrotu kursant zamyka oczy i niech się dzieje co chce?Nie,cały czas ma obserwować co się dzieje z samochodem,aby w razie zagrożenia zareagować.To jest moim zdaniem wzór, który jest niezbędny na poczatku jazd aż do momentu kiedy kierowca nabierze wprawy.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Postprzez piotrekbdg » niedziela 06 grudnia 2009, 17:54

Czyli dalej idziesz w zaparte


Tak nadal uważam że jeździć trzeba umieć i to samodzielnie.

Teraz mam ,,Fakt,, i ligę mistrzów.


Szukam jakiegoś namacalnego przykładu.

Człowieku motasz się,pomijasz niewygodne i prawdziwe fakty i krzyczysz ,,to nie ja,to moja ręka,,.Przeczytaj swój 1 post w tym wątku i pomyśl


"fakty prawdziwe", lubie takie określenia, bardzo "fachowe" że pozwolisz iż posłuże się twoim ulubionym słówkiem. Ośmiele się zapytać: są fakty nieprawdziwe? Tak z czystej ciekawości, nie ma to jak opinia eksperta.

To jest moim zdaniem wzór, który jest niezbędny na poczatku jazd aż do momentu kiedy kierowca nabierze wprawy.


Zgadzam się, to jest wzór, jeżeli ktoś nie chwyta inaczej to czemu nie spróbować. Ale iść na egzam i umieć cofać tylko na pachołki to już przegięcie.
Napisałeś kilka linijek wcześniej że to recepta złota nie jest, że trzeba to umieć modyfikować, dopasować do konkretnego zawodnika. I tu również moge się zgodzić, z tym że ten zawodnik musi wiedzieć jak ten plan zmodyfikować i jak pojedzie za daleko kawałek musi wiedzieć jak to naprawić, a nie zachowywać sie jak robocop w wersji dla ubogich. Jedyne czego nie popieram to bezmyślność i to w czymkolwiek. Całą reztę jestem w stanie zaakceptować.

Jeżeli ktoś idzie na egzam i mówi: oblałem łuk bo pachołek był niższy, albo stał dalej, albo ktoś go wcześniej przewrócił i nie odstawił z powrotem to to jest dla mnie śmieszne. I nikt mi nie wmówi że przygotowanie kursanta było odpowiednie. W stresie różne rzeczy się dzieją, błędy przytrafiają się wszytkim, sam napisałeś że nawet podczas egzaminu na instruktorów komuś łuk nie poszedł. Chodzi tylko o podejście do ucznia.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Calvados » niedziela 06 grudnia 2009, 18:06

Co do języka polskiego - "fakty prawdziwe" moze byc uzyte jako hiperbola i w nawiasie nie musi byc to zapisane.
Rozmowa była na temat luku a nie o cofaniu wogole.
i nie było tez mowy o wyłaczeniu mozgu na łuku

Jak wszystko sie zmienia pod wpływem braku argumentów
Calvados
 
Posty: 159
Dołączył(a): sobota 21 listopada 2009, 10:37

Postprzez piotrekbdg » niedziela 06 grudnia 2009, 18:13

Rozmowa była o cofaniu na łuku, chyba cofanie jest elementem wykonywaniania tego manewru i składa się na pewną całość.

Jak wszystko sie zmienia pod wpływem braku argumentów


Przykro mi że nie potrafisz prowadzić pojazdu bez poleceń od instruktora, przykre jest to że ktoś musi rozrysować Ci wszystkie wrianty "łuków" żebyś umiała po nich jeździć. Ja wolę jeździć po swojemu i umieć pokonać każdy łuk, niż tylko ten omowiony z instruktorem, ale to już nie mój biznes. Życzę Ci jak najlepiej i oby na dobre Ci wyszły te wszytkie triki.

Btw..pytałem się o "fakty nieprawdziwe". Just out of curiosity...
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Calvados » niedziela 06 grudnia 2009, 18:19

Nie denerwuj sie , złosc pieknosci szkodzi :)
Nie musi Ci byc przykro bo nie wiesz czy potrafie jezdzic bez polecen od instruktora i bloku tez nie nosze na kurs .

ale to już nie mój biznes

troche za pozno to stwierdziłes (o kilkanascie postów)

Ja Tobie tez zycze jak najlepiej i jeszcze troche pokory :)
Calvados
 
Posty: 159
Dołączył(a): sobota 21 listopada 2009, 10:37

Postprzez szerszon » niedziela 06 grudnia 2009, 18:20

Widzę,że trzeba jak dziecku.Idąc w zaparte w Twoim wykonaniu to dalej arogancja i bufonada.Nie męcz się,nie zdenerwujesz mnie.Dalej pomijasz milczeniem,wymownym,Twój niczym nieuzasadniony atak na kursantkę ,te śmieszne docinki właśnie poziomem nieodstajace od Twojego jak wnioskuję ulubionego ,,Faktu,,.A że nie masz pojęcia o szkoleniu przypomnę jeszcze raz o Twoim poście na temat hamowania awaryjnego.Jeszcze raz ,moze dotrze,kompletnie nie masz zielonego pojęcia o szkoleniu,nie znasz się.I daruj sobie te uszczypliwości wobec innych userów,instruktorów i mnie,bo świadczą o Twoim poziomie jaki reprezentujesz. Tyle w temacie.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Postprzez piotrekbdg » niedziela 06 grudnia 2009, 18:35

Jeździła źle to jej to napisałem z resztą sama się do tego przyznała i wyczytałem że po raz kolejny tego samego błędu nie popełni. Nie idę w zaparte mam od Ciebie odmienne zdanie, taki przywilej demokracji. Nie chcę Cie denerwować wczoraj wieczorem miałem wrażenie że wykipiałeś już prawie. Może w domu wszyscy tańczą jak im zagrasz, ale tu nie licz na moją akceptację. Przykro mi że zepsułem Ci weekend.

To że pomyliłem hamowanie awaryjne z hamowaniem w wyznaczonym miejscu ma sprawić żę przyznam że nauka łuku "na pałę" to jedyna słuszna metoda? Sorry ale niektórzy potrafią jeździć i nie potrzebują twoich mądrośći. Jeżeli ja nie mam pojęcia o szkoleniu to nie wiem co mam poiwedzieć o Tobie. Uczysz ludzi jak przejechać jeden odcinek, a nie jak przejechać każdy odcinek. Uniwersalna metoda mówi Ci coś ten termin?

I daruj sobie te uszczypliwości wobec innych userów,instruktorów i mnie,bo świadczą o Twoim poziomie jaki reprezentujesz. Tyle w temacie.


Liczyłem na wyjaśnienie "tych faktów nieprawdziwych" ale będe musiał sie obejść smakiem. Cóż jeżeli mój poziom sięga dna, to twój puka od spodu.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Calvados » niedziela 06 grudnia 2009, 18:44

Fakty nieprawdziwe - nie ma faktów nieprawdziwych (lecz to ty uzyłes takiego sformułowania) moze byc to uzyte np jako oksymoron aby cos wysmiac lub podkreslic
jak wczesniej prawdziwe fakty jako hiprerbola

W tych przypadkach jest to zabawa słowem i nie mozemy doslownie odbierac tych wyrazen .
Wg mnie.
Nie wiem jaki był oryginalny cel uzycia tych wyrazen :)
Calvados
 
Posty: 159
Dołączył(a): sobota 21 listopada 2009, 10:37

Postprzez piotrekbdg » niedziela 06 grudnia 2009, 20:02

Fakty nieprawdziwe - nie ma faktów nieprawdziwych (lecz to ty uzyłes takiego sformułowania)


No bo skoro są prawdziwe to logika mi podpowiada żę powinny być też nieprawdziwe. To tak jakby ktos poiwedział: "cofać do tyłu". A ja się pytam w takim razie czy można do przodu?
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez ella » niedziela 06 grudnia 2009, 20:49

Ale się wszyscy tutaj rozpisali. Szkoda tylko, że nie na pytanie autorki.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 23 gości
cron