przez iAndrew » sobota 12 grudnia 2009, 22:54
Witam,
Powiem tak: instruktor to też człowiek i mogą mu czasami nerwy puścić. Nie powinien jednak odnosić się do Ciebie w sposób, który opisałeś. Mojemu instruktorowi gdy puszczały nerwy, kazał zaparkować i wychodziliśmy na papierosa (PALENIE ZABIJA... STRES :D). Chwilę pogadaliśmy delektując się dymem i rozluźnieni i odstresowani wsiadaliśmy do auta. Oczywiście w między czasie mówił mi co robiłem źle (bardzo dokładnie tłumaczył). Mój instruktor miał do mnie anielską cierpliwość. Na przykład, gdy musiał zmienić koło w punciaku (bo ze sporą prędkością wjechałem na krawężnik) w czasie burzy i totalnej ulewy, wsiadł po wszystkim do auta kompletnie przemoczony i powiedział "No, jedziemy" :D
Wracając do tematu. Nauka jazdy powinna być dla Ciebie przyjemnością. Jeśli zachowanie instruktora stresuje Cię tak bardzo, że odechciewa Ci się jazdy, to go zmień (lub OSK). Nie płacisz mu za wydzieranie się na Ciebie, tylko za lekcje jazdy, które powinny odbyć się w odpowiednich warunkach. Jak ktoś wcześniej napisał, możesz z nim porozmawiać, ale stanowczo. Nie ma się czego bać. Ty jesteś klientem, a on firmą świadczącą usługi. Powiedz mu, że nie życzysz sobie takiego traktowania i tyle.
Pozdrawiam,
iAndrew
21.08.2009 Teoria +, Praktyka +
ZDANE ZA PIERWSZYM PODEJSCIEM!!!
(8/27/09) Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.
(9/2/09) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
3.09.2009 - Prawko w kieszeni :-D