przez patrycja2468 » sobota 29 sierpnia 2009, 17:21
Zdałam! :D ciesze się ogromnie, dużo w tym było zasługi egzaminatora o śmiesznym nazwisku, ale z uwagi na ustawę o ochronie danych osobowych owego nazwiska nie ujawnię :p Wysoki, czarne włosy, szczupły. Ma opinię jednego z najgorszych egzaminatorów i bardzo niską zdawalność, ale jak widać- on też jest człowiekiem.
Swojej trasy nie pamiętam, jeździłam prawie wszystkimi uliczkami i ulicami, które znałam z poprzednich jazd, więc wiedziałam, która jest jednokierunkowa a która nie, nawet nie patrząc na znaki :) Jednak stres robi swoje, tym razem udało mi się go opanować i poszło dobrze :)
Błędy albo problemy, na jakie napotkałam:
- na placu, pierwsza próba łuku nieudana, Pan kazał mi się zatrzymać po przejechaniu zaledwie pół metra. Co się okazało? Jechałam na zaciągniętym ręcznym :) na szczęście się w porę zorientowałam. Plac poprawnie :)
- na mieście. Błąd- przekroczenie prędkości. na ulicy Monte Cassino jest ograniczenie do 30 z powodu robót drogowych, a ja sobie jechałam w najlepsze 45 :p za późno zaczęłam hamowanie.
- problem przy parkowaniu. Nic nie jechało, więc wyjeżdżałam z parkingu po centymetrze, powolutku. Kiedy byłam w połowie jezdni, nadjechał samochód :/ Na szczęście uprzejmy kierowca zatrzymał się dosc daleko, żebym mogła dokończyć manewr. Uznałam to za ustąpienie pierwszeństwa ;) Egzaminator się nie kłócił , choć pokręcił ręką :p heh
- problem przy zmianie pasa pod wiaduktem na Lwowskiej. Z pasa skrajnie lewego trzeba szybko zmienić pas na 1wszy, niestety jechał samochód ciężarowy, więc musiałam prawie przystanąć. Brzydko mówiąc, "wryłam się" przed kolejny samochód. Zmieściłam się bez problemu, tamten nie musiał hamowac, bo jechał z tą prędkością co ja, egzaminator z powodzeniem mógłby mnie za to oblać, a przynajmniej uznać to jako drugi błąd. czyli oblać :p Ale pan powiedział tylko "oj chyba było ryzykownie, prawda? " :)
- po powrocie na plac korygowałam 2x, Pan powiedział: Wie pani, że na placu jeszcze też można oblać? :/ Prawie się zalałam potem (było 32 stopnie :p) byłam pewna, że mnie obleje. Powiedział, ze na mieście radze sobie dobrze, radzi poćwiczyć parkowanie ;) Wynik pozytywny :jupi:
Potem dowiedziałam się, że parkowanie prostopadłe tyłem NIE OBOWIĄZUJE na egzaminie, więc nie miałby mnie prawa za to oblać ;)
Okazuje się, że egzaminatorzy w Tarnowie też są tylko ludźmi :) niektórzy są złośliwi, niektórzy tylko czasem miewają swoje "humorki", ale skoro zdałam z "jednym z najgorszych" egzaminatorów, to albo miałam ogromne szczęście, albo plotki na ten temat są mocno przesadzone ;) M.O.R.D kojarzy mi się pozytywnie, egzaminatorzy w zasadzie też ;) Trzeba tylko nie okazywać strachu, starać się jak najwięcej zagadywać egzaminatorów, udawać pewnych siebie i uśmiechniętych no i oczywiście wyluzować sie, bo inaczej chyba nie da się pokonać stresu :)
Pozdrawiam wszystkich zdających ;)
Ostatnio zmieniony środa 02 września 2009, 15:30 przez
patrycja2468, łącznie zmieniany 1 raz