ks-rider napisał(a):Wbrew pozorom, kupno innego zawsze wyjdzie taniej :mrgreen:
Taaaaaak? A to ciekawe...
Zaproponuj mi cos do mojego auta zamiast obecnego 1.3 tak zeby nowy silnik:
a) byl mocniejszy (obecnie 101hp) i nadal pozostal wolnossacy
b) byl rownie nowoczesny (obecnie dwa walki, 16 zaworow, wielopunktowy wtrysk)
b) nie byl ciezszy (obecnie aluminiowy blok) i nie pogorszyl prowadzenia
c) krecil sie conajmniej do 7000 rpm (obecnie 7800)
d) zebym nadal pozostal w II klasie na KJS, Track Day czy innych lokalnych zawodach (II klasa = 1200 - 1400ccm)
Nie ma takiego silnika? No widzisz, zostaje mi grzebanie w 1.3, gdzie w miare tanio mozna wycisnac 140hp do jazdy na codzien i wtedy jestes panem i wladca w swojej klasie przy budzie wazacej ~780kg i niezaleznym zawiasie z tylu.
Jezeli autor tematu chce pozostac przy swoim silniku musi sie zorientowac czym rozni sie jego wersja od tej 96 konnej. Moze sie okazac, ze to tylko np. czapka z kompem, ew. kolektory. Gorzej jak mocniejsza wersja bedzie mialy inny dol. Najtaniej bedzie kupic anglika i zrobic przekladke, a jak ma byc rzezbienie to standard: dolot (maf --> map jezeli jest mozliwosci, wieksza przepustnica, dolot zimnego powietrza z nadkola, odizolowanie calosci od resztuy komory silnika), czapka (walek, ew. konwersja na dohc z tej mocniejszej wersji bo to juz pewnie dwuwalkowiec, polerka kanalow z ew. portingiem, planowanie), wydech (najlepiej 4-2-1 z przelotem) i 100 spokojnie bedzie. Tylko koszt calosci to pewnie dwa angliki z mocniejszymi silnikami w serii. Ja grzebalem glowice i od 7000 rpm do 7800 (odcinka) mam prawie plaski przebieg mocy, a w serii juz spadalo wszystko w dol :) Wiec warto.