Nauka jazdy TVN

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Nauka jazdy TVN

Postprzez Pawlisko7 » niedziela 27 grudnia 2009, 02:07

Kiedyś na tvn był taki program, w którym pokazywali jak ludzie uczą się jeździć. Wtedy kompletnie mnie to interesowało, bo do prawka mnie nie ciągnęło, ale teraz jako świeżo upieczony kierowca obejrzałem kilka fragmentów z tego programu na youtube.
To co zobaczyłem mnie załamało. Nie sądziłem, że ludzie są w stanie zrobić takie błędy na drodze. Jest oczywiście możliwość że program był po części reżyserowany, ale jednak nie chce mi się w to wierzyć.
I tu po obejrzeniu tych filmików powstaje pytanie - co tacy kursanci robią na mieście w charakterze kierowcy? Przecież ja jak przyszedłem na pierwsze godziny to instruktor zabrał mnie na boczne uliczki, na których jakiś samochód przejeżdżał raz na kilka minut i najpierw kilka razy do przodu i do tyłu, potem podstawowe zakręty, małe rondko(taka mała okrągła wysepka na parkingu idealnie imitowała rondo) itd. Dopiero kiedy uznał, że umiem jeździć na tyle dobrze to zabrał mnie do miasta.
Czy ma sens wpuszczać kursanta od razu na miasto i stresować i siebie i jego? Ze słyszenia wiem jednak, że dzieje się tak często. Szwagier opowiadał, że u niego pierwsza jazda(także zero kontaktu z samochodem jako kierowca wcześniej) polegała na wyruszeniu w miasto.
Ja osobiście nie widzę sensu w zabieraniu "zielonego" kursanta na miasto. Żeby było jasne nie mówię tu o osobach, które ćwiczyły sobie jazdę prywatnie przed rozpoczęciem nauki. Chociaż i takich instruktor powinien według mnie zabrać na małe sprawdzenie ich umiejętności żeby ocenić ich jazdę.
Jeśli przeczytają to jacyś instruktorzy to proszę napisać jak to jest u was? Gdzie robicie pierwsze jazdy z kursantami, na placu, bocznych uliczkach czy mieście? Jestem po prostu ciekawy jak to wygląda w praktyce.
Avatar użytkownika
Pawlisko7
 
Posty: 127
Dołączył(a): czwartek 12 listopada 2009, 08:10
Lokalizacja: Wielkopolska

Postprzez lith » niedziela 27 grudnia 2009, 02:20

Mnie sie na początku zapytał czy kiedyś jeździłem. Powiedziałem, że coś tam próbowałem ruszać, ale zacznijmy od początku. Zostało mi więc szybko wytłumaczone co i jak. 3 kółka po parkingu, zmiana biegów zatrzymywanie się i po kilkunastu minutach zostałem uznany jako gotowy do wyjścia w miasto. IMO to powinna byc sprawa indywidualna. Taka osoba przecież raczej nie pierwszy raz wsiada do samochodu, więc mimo, że może nigdy nie siedziała za kierownica to raczej wie mniej więcej do czego co służy :P Teorie tez ma niby opanowaną. Zostaje kwestia ogarnięcia tego wszystkiego na raz. A tego na parkingu się nie nauczysz. Więc jak już jako tak się rusza, kręci kierą i wie do czego ta wajcha na środku to chyba można próbować sił na mieście.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez ks-rider » niedziela 27 grudnia 2009, 12:39

Pamietam, jak pierwszy raz ogladalem ten program ( wypdek z autobusem ). Najpierw wydawal mi sie smieszny ( nie szkolilem wtedy jeszcze ). Po rozpoczeciu kursu zaczalem ogladac regolarnie, ponagrywalem nawet wszystkie odcinki ( te najlepsze sceny w celach szkoleniowych - JAK NIE JEZDZIC ).

Co do " instruktorow " z tego programu, to rownie dobrze mozna by posadzic obok kursanta orangutana, gorzej nie bedzie, ale weselej.

Co do mnie to,

Kursant ma przez jakies 15 - 20 min zapoznanie sie z samochodem i jego instrumentami, ustawienia siedzenia, lusterek, trzymanie kierownicy, pedaly, biegi i inne.

Potym w zaciszne miejsce ( w zaleznosci od szkoly w ktorej pracowalem / pracuje ) nauka ruszania pierwsze skrecania. Tu nastepuje pierwsze rozgraniczenie, na tych ktorzy po objasnieniu potrafia “ krecic “ kierownica i tych ktorzy sobie z tym nie radza. ( to tak w uproszczeniu ). Szkole tylko I wylacznie “ na miescie “ placu potrzebuje aby nauczyc kursanta wlasnie krecenia kierownica i wykonania pierwszego hamowania awaryjnego.

Wracajac do programu, jak do tej pory nie mialem podobnych kursantow jak w nim pokazanych, mialem jedna jedyna babeczke ktora potrafila naprawde wywinac numer nie do przewidzenia ( zarazem b. niebezpieczny jednak odbiegalo to zupelnie od tego co mozna bylo zaobserwowac w programie.
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Postprzez AdamGl » niedziela 27 grudnia 2009, 13:20

Na pierwszej godzinie wyjechałem odrazu w centrum miasta i nie ma się czym stresować dlatego jest instruktor żeby się nie bać.
AdamGl
 
Posty: 24
Dołączył(a): środa 09 grudnia 2009, 23:13
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez faithy2 » niedziela 27 grudnia 2009, 15:21

Witam!Tam gdzie ja robiłam kurs zawsze jest tak,że pierwsza godzina jest na placu czyli zapoznanie się z samochodem, później jest jazda na terenie niezabudowanym oraz po moim małym mieście, w którym w ogóle nie ma świateł, rondo jest tylko jedno małe,około 5-6godziny jest jazda na miasto-już takie większe-ze światłami i skrzyżowaniami, dopiero około 10godziny jest jazda na już naprawdę większe miasto-w moim przypadku Poznań, z tego co wiem, to instruktorzy z mojego osk zawsze tak robią i nikt na to nie narzeka, przeciwnie procent zdawalności jest naprawdę duży,mówią,że nie ma sensu od razu wypuszczać kursanta na duże miasto,bo kursant i tak jest zestresowany,a tak jak sobie już pojeździ wcześniej w małym mieście to nabierze pewności siebie i łatwiej będzie mu radzić w dużym mieście,naprawdę to działa, jak już wyjechałam na Poznań to nie martwiłam się tym, że np. samochód mi zgaśnie na środku skrzyżowania, bo to już miałam opanowane
1.12.09-teoria -zdane-0 błędów
1.12.09-praktyka-oblane-wymuszenie pierwszeństwa
22.12.09-praktyka-zdane!!!:-D
faithy2
 
Posty: 50
Dołączył(a): niedziela 01 listopada 2009, 19:10

Postprzez Radosna » niedziela 27 grudnia 2009, 16:01

U mnie pierwsza jazda 15 minut na placu. Objaśnienie co do czego i jak czym operować. Potem szybki slalom - i tu wyszło, że kręcenie kierownicą idzie mi naturalnie prawidłowo i że szybko "łapię" i wykonuję polecenia, więc wyjazd na miasto :) Kilkanaście pierwszych minut jechałam w korku, więc idealna sytuacja na naukę ruszania i hamowania, a potem przez duże rondo i przeróżne skrzyzowania aż pod dom. Do dziś nie wiem jakim cudem tam dojechałam, no ale mój instruktor wiedział co robi :) Czasem człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego do czego jest zdolny dopóki się odpowiednia sytuacja nie zdarzy :)
12.05.09 - początek kursu/10.06.09 - 1 jazda/10.08.09 - 1 podejście: teoria +, plac +, miasto -/3.09.09 - 2 podejście: plac +, miasto +/10.09.09 - przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne :)/16.09.2009 - prawo jazdy do odbioru w Urzędzie :D
Radosna
 
Posty: 151
Dołączył(a): środa 26 sierpnia 2009, 16:35
Lokalizacja: Poznań

Postprzez LAK32 » niedziela 27 grudnia 2009, 16:01

Ja na początku miałem podobnie jak poprzednik piszący parę postów wyżej
Tzn. nauka ustawiania lusterek , świateł , siedzeń , pedały , biegi i zrobienie kilku kółek i ósemek na parkingu , zaraz po tym na miasto.
Obrazek
LAK32
 
Posty: 15
Dołączył(a): niedziela 06 grudnia 2009, 23:29

Postprzez Nadzienie » niedziela 27 grudnia 2009, 20:03

Mi instruktor nie objaśniał co do czego służy bo już dobrze wiedziałem o co chodzi. Uczyłem się jeździć od 11 roku życia więc od razu po wejściu do "elki" pojechałem na miasto, co jakiś czas gdzieś parkowałem. Tak to wyglądało u mnie.
Avatar użytkownika
Nadzienie
 
Posty: 343
Dołączył(a): sobota 13 maja 2006, 19:36
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Postprzez kruuufka » poniedziałek 28 grudnia 2009, 10:24

Ja wyjechałam od razu na miasto. Tylko mi na parkingu instruktor pokazał gdzie jaki bieg wrzucać, gdzie sa jakie swiatla itd itp co jak włączać, i od razu ruszyłam w trase. Co prawda mniej uczęszczaną na pierwsze 3 godziny, ale jednak miasto z innymi samochodami, pieszymi, skrzyżowaniami itd, później z dwupasmówka itd.
I wg mnie tak od razu na głęboką wodę jest lepiej, trzeba sie przemóc. Bo jak od samego początku by sie ktoś ze mną cackał po parkingach to wiem ze nie umiałabym sie nauczyc później na droge wyjechać, byłoby zbyt tłoczno i zbyt niebezpiecznie.... bo przeciez na parkingu było tak fajnie... ;)

A programik fajny zeby sie posmiac, nie wiem na ile prawdziwa ta 'szkoła' jazdy, ale generalnie lubie chłopa co to prowadził (jesli mowimy o tym samym programie) wiec i program lubilam ogladac ;)
kruuufka
 
Posty: 27
Dołączył(a): poniedziałek 26 października 2009, 10:19

Postprzez Borys_q » poniedziałek 28 grudnia 2009, 10:43

Ja już po około 15 minutach zabieram kursanta na szerokie proste drogi w centrum gda. Przyczyna jest prosta im szybciej sie oswoi z jazda w mieście tym szybciej można bedzie coś konkretnego działać, kiedyś tak ostrożnie podchodziłem do tematu wyglądało to tak: pierwsze dwie godziny plac kręnie i ruszanie potem jakieś osiedlowe uliczki bez ruchu potem, rękaw i ruszanie pod górke i wychodziło mi że na szóstej godzinie pierwsza jazda w konkretne miasto a kursant i tak sparaliżowany ze strachu.

A co do nauki jazdy tvn:
Ludzie robią gorsze błedy na kursie tylko w normalnym szkoleniu instruktor wcześniej reaguje więc nie ma takiego widocznego efektu.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez sterciu » poniedziałek 28 grudnia 2009, 11:39

Jak szkoliłem na kat. B to jeszcze manewry były na placu (równoległe , prostopadłe itd). Wtedy na pierwszej godzinie zapoznanie się z pojazdem było i jazda po placu. Druga godzina juz zwykle byla w ruchu ulicznym. A ze ośrodek jest prawie w centrum najwiekszego ruchu więc odrazu po wyjezdzie z placu kursant przechodził chrzest. Na większych pojazdach tak samo , choc zwykle dwie pierwsze godziny to był plac aby kursant sie oswoił z gabarytami ciut wiekszymi od osobówki i dopiero na miasto.

Co do tego programu to w/g mnie większosc sytuacji jest poprostu wyrezyserowana. Chociaz rózni ludzie się zdarzają na kursie i czasem gorsze numery wywijają ale wtedy instruktor stara sie jak najszybciej zaragować.
sterciu
 
Posty: 97
Dołączył(a): poniedziałek 26 października 2009, 19:37
Lokalizacja: Wrocek

Postprzez Pawlisko7 » poniedziałek 28 grudnia 2009, 22:11

Borys_q napisał(a):A co do nauki jazdy tvn:
Ludzie robią gorsze błedy na kursie tylko w normalnym szkoleniu instruktor wcześniej reaguje więc nie ma takiego widocznego efektu.


Dzięki za potwierdzenie, bo ja aż takich błędów jak te pokazane w programie nawet na początku kursu nie robiłem, ale dzięki Tobie wiem że takie sytuacje są możliwe :)
Pewnie instruktorzy z tego programu specjalnie nie reagowali i pozwalali kursantowi wjechać np przez chodnik na trawnik do parku po to by program miał większą oglądalność :)
Avatar użytkownika
Pawlisko7
 
Posty: 127
Dołączył(a): czwartek 12 listopada 2009, 08:10
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Nauka jazdy TVN

Postprzez Magda1983 » piątek 08 lipca 2011, 02:09

Ten program był genialny.

Archiwalne fragmenty można znaleźć tutaj:
Nauka Jazdy - TVN - Video
Szkoda, że nie jest już emitowany w TVN. Fajnie się to zawsze oglądało.
Magda1983
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 08 lipca 2011, 02:03

Re: Nauka jazdy TVN

Postprzez maryann » piątek 08 lipca 2011, 10:43

Jest. Tak ok 5. rano.
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Nauka jazdy TVN

Postprzez Ewellka » poniedziałek 11 lipca 2011, 11:00

Program jest świetny 8)

Z zapartym tchem ogladałam każdy odcinek.
Szkoda, że już tego nie emitują :( Powinny zrobić kolejną edycję programu :)
Avatar użytkownika
Ewellka
 
Posty: 22
Dołączył(a): wtorek 21 czerwca 2011, 12:10
Lokalizacja: Grudziądz

Następna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości