Egzamin zimą

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Mała75 » czwartek 07 stycznia 2010, 23:18

Hahaha-wieloletnie doświadzenie-miał może 30 lat....tak napewno wiele,wiele lat jest egzaminatorem.....w sumie nieważne...zawsze zarzucasz komuś,że nie umie jeździc,że niedouczony.....prawda-po kursie samym nikt nie jest dobrym kierowcą.Ja jeździłam z dwoma intruktorami-pierwszy trafił do szpitala 2 tygdnie przed egzaminem i brałam godziny u drugiego.Jakoś obydwaj twierdzili,że jeżdźę dobrze.Zresztą to też bez znaczenia.....a czemu brak komentarza odnośnie tego,że nie wyjasnił dokładnie dlaczego nie zdałam tylko uciekł zanim zgasiłam auto???Aha-no tak,bo taki miał kaprys....mi chodzi tylko o to,że naprawdę bywają złośliwi egzaminatorzy,którzy wożą po to ponad godzinę,,aby doczepic się,że raz zgasło auto lub za późno włączony kierunek.....Mam tylko nadzieję,że następny raz trafię na egzaminatora,który będzie poprostu uczciwy.....za dużo wymagam?????
Mała75
 
Posty: 31
Dołączył(a): czwartek 10 grudnia 2009, 16:05

Postprzez cman » czwartek 07 stycznia 2010, 23:52

Mała75 napisał(a):Hahaha-wieloletnie doświadzenie-miał może 30 lat....tak napewno wiele,wiele lat jest egzaminatorem.....

Mając 30 lat może mieć prawo jazdy od 13 lat, a egzaminatorem może być od 7 lat - rzeczywiście, żadne doświadczenie...

Mała75 napisał(a):Mam tylko nadzieję,że następny raz trafię na egzaminatora,który będzie poprostu uczciwy.....za dużo wymagam?????

A ja mam nadzieję, że pokażesz nam arkusz przebiegu egzaminu, żebyśmy mogli zobaczyć czego "doczepił" się egzaminator - za dużo wymagam?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Mała75 » piątek 08 stycznia 2010, 00:14

Niestety nie mam kabla do drukarki,więc nie mogę wrzucic na skan.I jest to prawda,choc pewnie w to nie uwierzysz.Zresztą wymiana zdań z Tobą jest bez sensu-zawsze bronisz egzaminatorów....raz oblałam łuk-fakt nerwy,totalnie latająca noga na sprzęgle,pustka w głowie.....wiesz,nie zwalam winy na egzaminatora-oblałam,bo linię przekroczyłam-rozumiem,wiem,że za to jest negatyw i pretensji nie mam-bo była to moja wina.Odnośnie tego egzaminu ostatniego,sądze,że mogłam składac odwołanie-tylko niestety musiała bym zmienic Word,a najbliższy 120 km.Co po odwołaniu mi,że kolejny egzamin na ich koszt,jak pani w kasie już wie i informuje,że machlojkarz się pojawił.....w życiu nie wszystko jest sprawiedliwe...tak bywa....pozdrawiam :(
Mała75
 
Posty: 31
Dołączył(a): czwartek 10 grudnia 2009, 16:05

Postprzez Calvados » piątek 08 stycznia 2010, 00:34

Ja rozumiem ze sa egzaminatorzy ktorzy nie sa przychylni, chca aby wynik był negatywny i do tego zmierzaja.. ale to zalezy od człowieka . Moja kolezanka kilka dni temu zdała egzamin... ale jak sama powiedziala "mogł mnie oblac" zrobiła kilka głupich błedow... ale jednak egzaminator wystawił pozytywny..
Rozumiem ze mozesz byc zła ale jezeli uwazasz ze masz racje i nie chce składac odwołania ... to juz nie rozumiem i dlaczego ma sie to wiazac ze zmiana WORD-u ? Jezeli uwazasz ze potrafisz jezdzic i twoi instruktorzy to powierdzaja to chyba nie masz sie czego bac...

Moj instruktor ma ok 32 lat a nie zamieniłabym go na innego :P
Calvados
 
Posty: 159
Dołączył(a): sobota 21 listopada 2009, 10:37

Postprzez cman » piątek 08 stycznia 2010, 00:56

Mała75 napisał(a):Niestety nie mam kabla do drukarki,więc nie mogę wrzucic na skan.

To może cyfrówka albo komórka z aparatem? W dzisiejszych czasach, przy tak różnorakich możliwościach, to nie powinno stanowić żadnego problemu.
Zresztą wystarczy jak napiszesz, przy którym(ch) punkcie(ach) masz dwie N N.

Mała75 napisał(a):Zresztą wymiana zdań z Tobą jest bez sensu-zawsze bronisz egzaminatorów....

Z jednej strony sprawiasz wrażenie jakbyś trochę moich postów przeczytała (ba, nawet wszystkie, no bo tylko wtedy mogłabyś stwierdzić, że zawsze bronię egzaminatorów), a z drugiej strony tak jakbyś w ogóle ich nie czytała.
Koniecznie muszę Ci tu wrzucić dziesiątki linków do postów, w których nie bronię egzaminatorów?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Mała75 » piątek 08 stycznia 2010, 00:57

Mój egzaminator miał 26-28( te 30 dałam na wyrost,tak myśle...) Teraz na odwołanie za póżno,zresztą każdy mówił,że to bez sensu,gdyż wtedy już w tym ośrodku nie zda się egzaminu.Nie mam sie czego bac....tylko taki egzamin trwający ponad godzinę i widząc,że egzaminator aż nogi podonsi nad hamulec bez uzasadnienia to nie jest miłe.Zresztą to moje zdanie.....nie rozstrząsajmy tego ,bo bez sensu-odwołania nie złożę,bo za późno i zresztą po co?nie dało by mi to wyniku pozytywnego tylko kolejny egzamin na ich koszt i nalepka machlojkarza...a najbardziej dziwne,że sumie nie wyjaśnił za co nie zdałam,tylko uciekł zanim zgasiłam auto.....Ja niewiem-mi wydaje sie tak-parkujesz auto pod ośrodkiem,wyłączasz silnik,egzaminator mówi za co oblany,stawia pieczatke,a tu zanim sie obejrzałam go nie było...kluczyki zostawiłam w stacyjce,założyłam kurtkę i poszłam...

sposób używania mechanizmów sterowaia pojazdem-raz zgasło auto,raz zbuksowałam koła pod górę ,gdzie był lód,pisałam o tym.Zresztą czy to są te same dwa błędy????Stanęłam pod górą-musiałam szła kobieta z zakupami,a tam był lód i parę sekund zanim auto ruszyło to te koła buksowały....nie mam doświadczenia aż takiego,ale dzień przed egzaminem pytałam-męża,szwagra,kolegi,instruktora jak ruszyc na oblodzonej górce(obawiałam sie,że na placu może byc oblodzona,ale nie była),a na tym osiedlu chyba z hydrantu poleciała-niewiem.Bo pani zbuksowała koła-odpowiedź egzaminatora i oblewka.Oki,wiem,że słusznie według co niektórych....pozdrawiam i kończę te przepychanki słowne,bo poprostu szkoda słów
Mała75
 
Posty: 31
Dołączył(a): czwartek 10 grudnia 2009, 16:05

Postprzez Calvados » piątek 08 stycznia 2010, 01:30

Jesli masz zamiar dalej tu pisac to lepiej sie przyzwyczaj ze kazdy ma tu swoje zdanie , nikt nie klepie sie po pleckach i nie znajac siebie prosciej jest walic prosto z mostu....

Rozumiem rozgoryczenie , czesto słuchałam od znajomych jak to jest , ale to nie zmienia faktu ze oblałas. Nie wiem czy te bledy zaliczaja sie pod zakonczenie egzaminu ... ale jak chcesz byc kierowca to musisz byc przygotowana na wszystko i egzaminator musi to zweryfikowac. Co do czasu to nie wydaje mi sie ze 1h to jakies specjalne wydłuzanie ... z kim bym nie rozmawiała to cos kolo tego jezdził ...
Co do wieku jesli zdał egzamin to znaczy ze ma jakies predyspozycje do tego zawodu ... zgadzam sie jednak z opinia ze na koniec zle postapił (z tego co mowisz ) powinien wyjasnic sytuacje.
Jesli uwazałas ze warto sie odwołac to nie wiem dlaczego tego nie zrobiłas , tłumaczenie ze jestes pozniej przegrana ... dziwi mnie ;/ gdyby do kazdego tak podchodzili ... a pozatym mogłas zazyczyc sobie obecnosci instruktora.
Moj instruktor jest wysoki i zawsze widziałam kiedy kladzie noge na hamulcu ... wiec rozumiem strasznie podnosiło mi to cisnienie :) bo ja w ogole nerwowa jestem , ale na to nic nie poradzisz ...
To nie jest zabronione :)

Ps. Gdyby mnie tak egzaminator zostawił to bym gdzies pojechała ... ciekawa była bym jego reakcji :) i konsekwencji jakie by poniosł ...
Calvados
 
Posty: 159
Dołączył(a): sobota 21 listopada 2009, 10:37

Postprzez piotrekbdg » piątek 08 stycznia 2010, 10:53

Nic tu nikt nie wyduma, bo arkusza nie zobaczyliśmy, a jak zostało to już powiedziane wcześniej, fotka z komórki nic nie kosztuje.

jeżeli uznamy że zabuksowanie było przyczyną oblania to faktycznie egzaminator był nieco popieprzony. No ale, ta cała historia ciężko mi się składa do kupy...

nie dało by mi to wyniku pozytywnego tylko kolejny egzamin na ich koszt i nalepka machlojkarza...


Sorry, ale walczenie o swoje racje to według Ciebie "machlojkarstwo"? Jeśli jesteś przeświadczona co do swojej sytuacji to machnięcie odwołania nic nie kosztuje. Moim zdaniem przemilczenie tej całej sytuacji to danie przyzwolenia na taki proceder, więc się nie dziw jak kolejny raz trafisz znów na nieprzyjemnego egzaminatora, bo oni na takiej bierności egzaminowanych właśnie żerują.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez kastell » piątek 08 stycznia 2010, 11:03

Mala75 nie rozumiem Twojego stusunku do odwolan...

znam 3 osoby ktore sie odwolaly w wordzie w krakowie i potem jak zdawaly za darmo to zdaly!
jesli Ci uznaja odwolanie tzn ze masz slusznosc i normalnie zdajesz
jesli od razu uznaja ze nie masz racji to poprostu musisz normalnie zaplacic, nie ma zadnego mszczenia sie!

a uwazam ze uzasadnione odwolania sa sluczne, bo w ten sposob eliminuje sie zlych egzaminatorow, jesli takiemu sie non stop trafiaja odwolania, tzn ze nie nadaje sie do zawodu
kastell
 
Posty: 8
Dołączył(a): czwartek 10 grudnia 2009, 14:56

Postprzez Falcon » piątek 08 stycznia 2010, 17:13

Korzystając, że takowy temat już istnieje zadam tutaj jedno pytanie. Jeśli dajmy na to na parkingu przy cofaniu wjadę gdzieś na krawężnik, który będzie zasypany śniegiem (miałem ostatnio doświadczyć czegoś takiego na jazdach szkoleniowych) i tym samym niewidoczny zostanie to odebrane jako błąd? Bo z tego co się orientuję nie wolno w ogóle wjechać na krawężnik ;) z góry dziękuję za odpowiedź.

@down - no więc jedynie jak to potrafię skomentować "głupota ludzka nie zna granic"
Ostatnio zmieniony piątek 08 stycznia 2010, 18:34 przez Falcon, łącznie zmieniany 1 raz
Falcon
 
Posty: 30
Dołączył(a): piątek 03 lipca 2009, 11:27

Postprzez komono » piątek 08 stycznia 2010, 18:01

Imo tak ;). Będzie to odebrane jako błąd. Np. ja na egzaminie miałem parkowanie równoległe (śniegu z 15cm xD) a mój egzaminator aż się wychylił żeby zobaczyć czy najadę na krawężnik pod śniegiem czy też nie :P
komono
 
Posty: 58
Dołączył(a): poniedziałek 04 stycznia 2010, 22:16
Lokalizacja: Wadowice

Postprzez joabro » poniedziałek 18 stycznia 2010, 13:39

Zdawałam egzamin 11 stycznia. Sama osobiście choć nie zdałam, to uważam, że jest to wymarzona pogoda na egzamin praktyczny na prawojazdy. Po pierwsze nie ma możliwości wykonania parkowania równoległego co utrudnianiają leżące na poboczu góry sniegu, a to ogromny plus dla tych którzy akurat z tym parkowaniem mają problem, zero wyprzedzania ze względu na panujące warunki atmosferyczne no i trzeba dostosować prędkość jazdy do warunków. Następne podej scie mam 2 lutego i modlę się, aby ten śnieg poleżał jeszcze do tego czasu, a 3 lutego może się topić na gwałt.Pozdrawiam i zyczę wszystkim powodzenia :lol:
joabro
 
Posty: 4
Dołączył(a): niedziela 22 listopada 2009, 10:37
Lokalizacja: Wrocław

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości