Zdawanie prawa jazdy 8, 9, 10 i więcej razy

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez komono » niedziela 07 lutego 2010, 15:57

ks-rider po pierwsze, teraz w WORD'ach normą jest że się zdaje za 3cim albo 4 razem. Są farciarze, którzy za pierwszym razem zdają ale przeważnie jest to któryś z kolei egzamin na którym się zdaje. ParagrapHu nie ma ale tak się przyjęło, że się ma prawo jazdy i kropka.
Jak wyzej, moim zdaniem nie jestes jeszcze gotowa mentalnie, pytanie tylko kiedy bedziesz I czy wogole bedziesz. Mozna oczywiscie liczyc na przypadek, ze sie zda, osobiscie jednak bym na to nie liczyl.
Może Twoim zdaniem nie jest, a może jednak jest. Ty decydować nie możesz czy ktoś się bierze za prawko czy nie i czy zda, czy też nie. Opanuje nerwy i zda. Nie ma jak poprawić komuś humor wmawiając mu ,że i tak nie zda ;).

P.S.
Troszkę więcej zaufania i wiary w innych ludzi ;)
(1/04/10) Egzamin zdany - WORD Tychy
(1/12/10) Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek -
(1/18/10) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
(1/18/10) Niepoprawne dane, brak spraw w toku lub dokument wydany
Prawko w łapce ;)
komono
 
Posty: 58
Dołączył(a): poniedziałek 04 stycznia 2010, 22:16
Lokalizacja: Wadowice

Postprzez cman » niedziela 07 lutego 2010, 16:08

ks-rider napisał(a):Hmmmm, pytanie tylko czy przy takiej “ frekfencji “ czy Ty czy inni z branzy mogliby zostac bezrobotnymi.

Inni z branży pewnie tak, ja raczej nie, bo to moja taka tylko hobbystyczna branża :wink:.

komono napisał(a):...teraz w WORD'ach normą jest że się zdaje za 3cim albo 4 razem. Są farciarze, którzy za pierwszym razem zdają ale przeważnie jest to któryś z kolei egzamin na którym się zdaje.

To ja muszę być cholernym farciarzem, bo jak dotąd każdy egzamin, który miałem, zdałem za pierwszym razem...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez piotrekbdg » niedziela 07 lutego 2010, 16:19

Niefart to moim zdaniem zle okreslenie. Nima czegos takiego jak niefart, sa za to nieumiejetnosci.



Mozna oczywiscie liczyc na przypadek, ze sie zda, osobiscie jednak bym na to nie liczyl.


Raz mówisz, że na przypadek liczyć nie można drugi raz że można. Szczęście jest zawsze potrzebne i to bez względu na dyscyplinę.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez komono » niedziela 07 lutego 2010, 16:24

cman to tylko pogratulować umiejętności i opanowania stresu :D
(1/04/10) Egzamin zdany - WORD Tychy
(1/12/10) Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek -
(1/18/10) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
(1/18/10) Niepoprawne dane, brak spraw w toku lub dokument wydany
Prawko w łapce ;)
komono
 
Posty: 58
Dołączył(a): poniedziałek 04 stycznia 2010, 22:16
Lokalizacja: Wadowice

Postprzez lith » niedziela 07 lutego 2010, 16:35

komono napisał(a):ks-rider po pierwsze, teraz w WORD'ach normą jest że się zdaje za 3cim albo 4 razem. Są farciarze, którzy za pierwszym razem zdają ale przeważnie jest to któryś z kolei egzamin na którym się zdaje.


Raczej ostatnio jest 'normą' zdawanie za 1, 2 czy 3 razem, kolejne próby to zdecydowane mniejszość. Oczywiście zdanie za kolejnym razem IMO nikogo nie dyskwalifikuje, ale z osobami, które znam, a zdały za ~7 razem nie odważyłbym się do samochodu wsiąść jako pasażer- mimo, że w końcu im się udało to jakoś 'nie ogarniają' tego co się wokół dzieje.

Jest coś takiego jak 'niefart', ale to nie oznacza, że jak mamy pecha to od razu nie zdamy- po prostu będzie ciężej :P. Często jak coś ma się przydarzyć to sie dzieje właśnie wtedy kiedy nie powinno :>. I o ile w normalnej jeździe można tu coś złamać, tam nagiąć i bez większych problemów wybrnąć to na egzaminie można się nieźle nakombinować.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez piotrekbdg » niedziela 07 lutego 2010, 17:04

Raczej ostatnio jest 'normą' zdawanie za 1, 2 czy 3 razem, kolejne próby to zdecydowane mniejszość.


No chyba większosć się mieściw tych widełkach 1-3, ale czy kolejne to zdecydowana mnioejszosć? Nie powiedziałbym, znam bardzo wiele osób które zdawało prawko po 4-6 razy i etraz nie mają problemów z jazdą.

o ile w normalnej jeździe można tu coś złamać, tam nagiąć i bez większych problemów wybrnąć to na egzaminie można się nieźle nakombinować.


W normalnej jeździe jak najadę na krawężnik to nikt mi prawka nie zabierze. Jak zaparkuję na 3 a nie na 2 też nic się nie stanie. Nawet podczas cofania na łuku można się na chwilę zatrzymać :)
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez lith » niedziela 07 lutego 2010, 17:34

No- to wszystko zależy od tego, dlaczego się nie zdawało. jeżeli przez stres związany egzaminem, czy za jakieś mniej ważne rzeczy typu światła, czy niezatrzymanie się na strzałce, plac, najechanie na linie itd. Ale jak ktos podchodzi 7 razy, niby umie jeździć, nie gaśnie mu, jeździ dynamicznie- ale 5 razy kończy na wymuszeniu pierwszeństwa/jeździe pod prąd/jeździe na czerwonym to imo jest niebezpieczny :P

Z tym krawężnikiem racja, ale mi chodziło o takie zupełnie kosmiczne wydarzenia typu stado przedszkolaków na drodze, zepsuty tramwaj na skrzyżowaniu, awaria sygnalizacji na kilka sekund i naprawienie się jak juz wordmobil jest za sygnalizacją, nawalony rowerzysta dający slalomem od krawężnika do krawężnika, inna elka, której sie zgasło blokuje zjazd ze skrzyżowania- a zielone ma się ku końcowi, pies próbujący ugryźć oponę, gość stojący beztrosko na skrzyżowaniu i noszący zakupy do domu... takie bonusy raczej nie pomagają w obniżeniu poziomu stresu xD
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez komono » niedziela 07 lutego 2010, 17:43

lith napisał(a):Z tym krawężnikiem racja, ale mi chodziło o takie zupełnie kosmiczne wydarzenia typu stado przedszkolaków na drodze, zepsuty tramwaj na skrzyżowaniu, awaria sygnalizacji na kilka sekund i naprawienie się jak juz wordmobil jest za sygnalizacją, nawalony rowerzysta dający slalomem od krawężnika do krawężnika, inna elka, której sie zgasło blokuje zjazd ze skrzyżowania- a zielone ma się ku końcowi, pies próbujący ugryźć oponę, gość stojący beztrosko na skrzyżowaniu i noszący zakupy do domu... takie bonusy raczej nie pomagają w obniżeniu poziomu stresu xD


Tylko współczuć jak by miał ktoś taki egzamin xD :lol:
(1/04/10) Egzamin zdany - WORD Tychy
(1/12/10) Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek -
(1/18/10) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
(1/18/10) Niepoprawne dane, brak spraw w toku lub dokument wydany
Prawko w łapce ;)
komono
 
Posty: 58
Dołączył(a): poniedziałek 04 stycznia 2010, 22:16
Lokalizacja: Wadowice

Postprzez ks-rider » niedziela 07 lutego 2010, 17:51

Bareq napisał(a):Takie podejscie to jest wlasnie dramat... Uważasz ze na kierowcy ciąży mniejsza odpowiedzialność niż np na lekarzu? Śmiem twierdzić, że nawet większa.
Kiedy Lekarz się pomyli to uśmierci/okaleczy najwyżej jedna osobę najwyżej dwie (jeśli to kobieta w ciąży), zaś ktoś kto nieumiejętnie prowadzi rozpędzoną kupę żelastwa może narobić zdecydowanie większych szkód, niestety mało kto zdaje sobie z tego sprawę


Oczywiscie, ze jest wieksza, dylemat tylko w tym, ze aby zostac lekarzem musisz uczyc sie conajmniej 5 lat a Ty wymagasz aby ktos zdal egzamin po 30 godzinach ?

Problem jest w
1. mentalnosci ludzi
2. w zdolnosciach psychomotorycznych

komono napisał(a):ks-rider po pierwsze, teraz w WORD'ach normą jest że się zdaje za 3cim albo 4 razem. Są farciarze, którzy za pierwszym razem zdają ale przeważnie jest to któryś z kolei egzamin na którym się zdaje.


To sorry ale o czym to swiadczy ?

We wszystkich szkolach nauki jazdy w jakich pracowalem kursanci wiedzieli, ze jestem srogi i “ trudny “ o dziwo ci ktorzy decydowali sie jezdzic ze mna w efekcie koncowym nigdy nie zalowali a takich ktorzy zdawali za ktoryms razem moge jak na razie na palcach policzyc.

cman napisał(a):To ja muszę być cholernym farciarzem, bo jak dotąd każdy egzamin, który miałem, zdałem za pierwszym razem...


Nie tylko Ty…..a troche juz tych egzaminow mialem, he, he
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Postprzez lith » niedziela 07 lutego 2010, 17:57

Jedna osoba tego nie miała, ale to i owo mi się przytrafiło, tamto koledze, co innego przyuważyłem na ulicy. Shit happens :P
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez MakRojal » niedziela 07 lutego 2010, 18:05

Ja mam taki pomysł, żeby na każdym dokumencie prawa jazdy było napisane, za którym razem się zdało egzamin. Zaraz pewnie napiszecie, że to bezsensowny pomysł i niepotrzebna i nieprzydatna informacja. Moim zdaniem taka informacja byłaby przydatna. W statystykach by było jasno podane, jaki procent sprawców kolizji, wypadków z rannymi i wypadków śmiertelnych powodują kierowcy, którzy zdali za n - tym razem. Tak samo z przekraczaniem prędkości i innymi wykroczeniami. Jestem bardzo ciekaw, jaki by był rozkład takiej statystyki.
MakRojal
 
Posty: 89
Dołączył(a): sobota 03 października 2009, 15:06
Lokalizacja: GD

Postprzez Borys68 » niedziela 07 lutego 2010, 18:13

Ahoj!
komono napisał(a):ks-rider po pierwsze, teraz w WORD'ach normą jest że się zdaje za 3cim albo 4 razem. Są farciarze, którzy za pierwszym razem zdają ale przeważnie jest to któryś z kolei egzamin na którym się zdaje.

Może i to nie było zamierzone, ale komunikat jaki w powyższej wypowiedzi to: "wyłącznie fartem można zdać za pierwszym razem".
Z tym się nie zgodzę.
Byłem bliski zdania za pierwszym razem. A czemu nie zdałem? Nie, nie zabrakło mi farta ... zabrakło mi wyobraźni/doświadczenia/podzielności uwagi/obycia za kółkiem/itd.
Borys
PJ ("1.06"; "78") odebrane 4.V.2009
Borys68
 
Posty: 1057
Dołączył(a): czwartek 23 kwietnia 2009, 06:22
Lokalizacja: Warszawa-Bielany, Rzeczpospolita Polska

Postprzez Bareq » niedziela 07 lutego 2010, 18:31

ks-rider napisał(a):
Oczywiscie, ze jest wieksza, dylemat tylko w tym, ze aby zostac lekarzem musisz uczyc sie conajmniej 5 lat a Ty wymagasz aby ktos zdal egzamin po 30 godzinach ?

Problem jest w
1. mentalnosci ludzi
2. w zdolnosciach psychomotorycznych


Uwazasz ze niemozliwe jest zdanie egzaminu po 30h jazdy? I ty jestes instruktorem? :shock:
Kiedy pisalem zeby tych z pkt 2 odsiewac na poczatku to pisales mi ze sie osmieszam, zdecyduj sie w koncu :roll:

ks-rider napisał(a):Nie tylko Ty…..a troche juz tych egzaminow mialem, he, he


Uściślij jeszcze kiedy to było :wink:
Bareq
 
Posty: 39
Dołączył(a): czwartek 10 grudnia 2009, 03:36

Postprzez ks-rider » niedziela 07 lutego 2010, 18:48

Bareq napisał(a):Uwazasz ze niemozliwe jest zdanie egzaminu po 30h jazdy? I ty jestes instruktorem? :shock:


OK moj blad bo nie napisalem, ze kazdy. Czyli ze nie kazdy zda ten egzamin po 30 godzinach.

Kursanci sa na tyle nie uswiadomieni, ze uwazaja, ze 30 godzin wystarczy aby nie tylko zdac egzamin ale i umiec jezdzic.

Innym problemem jest co potrafia po egzaminie ? trasa egzaminu czy nieco wiecej ? I o ile wiecej ?

Oczywiscie, ze kazda statystyke da sie sfalszowac ale tu akorat statystyka jest nieublagana ( a dyskusyjne jest tylko czy liczony bedzie kazdy nastepny egzamin czy poprzestaniemy na pierwszym, wiec jak to jest z tym procentowym zdawaniem za pierwszym razem po 30 godzinach ?

http://www.youtube.com/watch?v=Y9U5lf1bUc4
Uściślij jeszcze kiedy to było :wink:[/quote]

Bylo to wtedy kiedy panowie egzaminatorzy mieli jeszcze prawo wprowadzania osobe egzaminowana w blad i zadac manewrow niezgodnych z prawem. Chcesz podyskutowac jak wygladaly by takie egzaminy dzisiaj ? Ile to kursantow zdalo by wogole za trzecim, czy innym razem ?

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Postprzez komono » niedziela 07 lutego 2010, 18:56

Borys68 napisał(a):Ahoj!
komono napisał(a):ks-rider po pierwsze, teraz w WORD'ach normą jest że się zdaje za 3cim albo 4 razem. Są farciarze, którzy za pierwszym razem zdają ale przeważnie jest to któryś z kolei egzamin na którym się zdaje.

Może i to nie było zamierzone, ale komunikat jaki w powyższej wypowiedzi to: "wyłącznie fartem można zdać za pierwszym razem".
Z tym się nie zgodzę.

Borys

Nie o to mi chodziło.
Ale chwila? Czy fartem nie jest jak pieszy nie wtargnie na jezdnie a już chciał to zrobić, ktoś nie wymusi pierwszeństwa na Tobie na bardzo trudnym skrzyżowaniu? Albo sygnalizacja zepsuje się po Twoim przejechaniu?:P Tutaj pomogą umiejętności ;) żeby się wykaraskać z takich sytuacji ale i odrobina szczęścia też pomaga :P zwłaszcza na egzaminie :P

To co się dzieje na drodze to splot bardzo różnych sytuacji :) jeden będzie miał szczęście i nic się wydarzy a drugi będzie miał pecha i lipa.

Teraz tak siedzę i myślę ,że w sumie stwierdzenie faktu ,że na egzaminie potrzeba szczęścia i że trzeba umieć się zachować (znać przepisy i dostosować się do sytuacji danej na drodze) jest w sumie równoznaczne.
(1/04/10) Egzamin zdany - WORD Tychy
(1/12/10) Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek -
(1/18/10) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
(1/18/10) Niepoprawne dane, brak spraw w toku lub dokument wydany
Prawko w łapce ;)
komono
 
Posty: 58
Dołączył(a): poniedziałek 04 stycznia 2010, 22:16
Lokalizacja: Wadowice

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 33 gości