Przechodzenie na czerwonym świetle

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Przechodzenie na czerwonym świetle

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 08 lutego 2010, 10:59

Za sprawą pilotażowego odcinka "Filmowej Encyklopedii Wykroczeń" został wywołany temat niewłaściwego przechodzenia przez jezdnię. Pomyślałem więc o sobie o założeniu niniejszego wątku (chyba nie było!). Drodzy kierowcy - przyznajcie się, jak to u Was jest z przechodzeniem na czerwonym świetle, kiedy jesteście pieszymi. :) Zdarza się Wam? Sporadycznie? Regularnie?

To może ja jako pierwszy opiszę dokładnie, jak to wygląda u mnie.
No więc mogę chyba śmiało powiedzieć, że ogólną moją zasadą jest nieprzechodzenie na czerwonym. No ale jak to z zasadami, musi się znaleźć parę wyjątków je potwierdzających. ;) :) Przychodzą mi do głowy takie:

1) Wieczór / noc / blady poranek - ogólnie pora taka, że światła świecą nie wiadomo po co, chcę przejść na drugą stronę, dochodzę do przejścia, świeci czerwone, w promieniu paru kilometrów żadnego samochodu z jakiejkolwiek strony (to ważne). Stwierdzam, że stojąc i czekając w takim momencie na zielone, czuję się jak idiota. :) I często przechodzę.

2) Przejście przez jakąś wąską, mało uczęszczaną uliczkę, na którym po zrobieniu dwóch kroków jesteśmy już po drugiej stronie, a światła są tylko dlatego, że muszą być, bo obejmują całe skrzyżowanie. Wtedy też z reguły upewniam się co do tego, że na pewno nic nie pojedzie i za ok. 1,5-2 sekundy jestem po drugiej stronie. ;)

3) Bardzo, bardzo, bardzo, bardzo sporadycznie (no ale nie będę ściemniał, że się nigdy nie zdarza) zdarzy mi się przejść (no nawet przebiec :oops: ) na czerwonym w typowej sytuacji, kiedy naprawdę bardzo, bardzo się śpieszę i np. ucieka mi autobus (ale to też musi być taka okoliczność, kiedy naprawdę muszę zdążyć akurat na ten). Ale zawsze robię to w takim momencie, w którym żaden samochód nie jest zmuszony nawet minimalnie zwolnić z mojego powodu.
Tych sytuacji z punktu 3) było bardzo mało i staram się, żeby nie było wcale, bo nie lubię tego robić.
scorpio44@o2.pl
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Driver'ka » poniedziałek 08 lutego 2010, 11:37

Przyznam się bez bicia, że robiłam to dość często kiedy musiałam polegać tylko na własnych nogach i autobusach ;) Teraz zdarza mi się to rzadziej bo i okazji jakoś mniej ;) Niemniej kiedy już mi się to zdarzało, robiłam to tylko wtedy, kiedy nie stwarzałam zagrożenia na drodze, czyli: nie było samochodów, albo były daleko i kiedy nie było w pobliżu policji, albo straży :)
Czasem zdarzały się może trochę bardziej niebezpieczne sytuacje, głównie w momentach, kiedy biegłam na autobus, albo w ostatniej chwili wbiegałam na pasy, kiedy zielone już mrygało.
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Re: Przechodzenie na czerwonym świetle

Postprzez cman » poniedziałek 08 lutego 2010, 12:35

scorpio44 napisał(a):(...)

W zasadzie wszystko w Twoim opisie pasuje idealnie również do mnie, więc cóż tu więcej pisać :wink:.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Nikolaus » poniedziałek 08 lutego 2010, 13:39

Ja na "większych" skrzyżowaniach nigdy nie przejdę na czerwonym, co najwyżej zdarzało się wtedy przejść (a raczej przebiec), kiedy migało zielone i kończyłem już na czerwonym - na szczęście jest chwila na dokończenie "manewru" :lol: Chociaż na szczególnie pustych ulicach zdarza mi się to na porządku dziennym (gdy nic w pobliżu nie ma) - chyba nie dostanę mandatu, bo przecież to nikomu nie szkodzi :>
Peugeot 207, 1.4 :)
Avatar użytkownika
Nikolaus
 
Posty: 94
Dołączył(a): poniedziałek 21 września 2009, 18:13
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez Amos » poniedziałek 08 lutego 2010, 14:03

Notorycznie przechodzę na czerwonym świetle na przejściu obok firmy, w której pracuję. Firma się znajduje przy ulicy dwujezdniowej z wydzielonym torowiskiem i pasami zieleni pomiędzy jezdniami. Żeby dojść do firmy z przystanku muszę przejść jedną jezdnię. I tam właśnie zwykle przechodzę na czerwonym, gdyż mam dobrą widoczność, a o poranku ruch jest niewielki.
Podobnie często pokonuję na czerwonym skrzyżowania na moim osiedlu - wąskie drogi, mały ruch, a sygnalizacje ustawione...
To nie prędkość zabija, tylko bezmyslność, złe przepisy i kiepska infrastruktura...
Avatar użytkownika
Amos
 
Posty: 490
Dołączył(a): czwartek 16 października 2008, 14:32
Lokalizacja: Kraków

Postprzez BOReK » poniedziałek 08 lutego 2010, 15:07

Muszą być spełnione dwa warunki:
- droga jest kompletnie pusta,
- jest piekielnie zimno i wietrznie albo na łeb lecą hektolitry wody.

Autobus mnie nie obchodzi chyba że wiem, że następny będzie za godzinę, a warunki czekania są bardzo nieprzyjemne.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez qwer0 » poniedziałek 08 lutego 2010, 16:31

Ano zdazalo sie przechodzic na czerwony, a teraz, gdy nie poruszam sie pieszo to zdarza sie przejechac :P
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez lith » poniedziałek 08 lutego 2010, 17:56

Jest kilka skrzyżowań, gdzie zdarza się/ zdarzało przechodzić na czerwonym, a także wprowadzać inne modyfikacje- np. pokonywanie fragmentów na skróty nie po przejściach czy nawet po torach tramwajowych. Jednak były to skrzyżowania, które pokonywałem przez wiele lat x razy dziennie i miałem dokładnie rozpracowane kiedy i kto ma jakie światło- tak że nigdy nikomu nie wymuszałem (z wyjątkiem tramwaju w podstawówce, gdzie specjalnie leciało się torowiskiem, żeby nie uciekł :P)

A tak poza tym jak się bardzo śpieszę to potrafię podejrzeć jakie światła mają samochody i jak nikomu się nie wpakuję przejść- szczególnie jak np. muszę przejść tylko pół dwujezdniowej drogi, tramwaj ucieka, a akurat ma 'mojej' jezdni wszyscy mają czerwone i stoją, a pieszych nie puści, bo światła na obie jezdnie dla pieszych zmieniają się razem.
Jak mi się nie spieszy to zdarza się, że i czekam nawet jak jest zupełnie pusto... poza tym jeżeli idę gdzieś o godzinie o której jest pusto na ulicach to zazwyczaj jestem w stanie, w którym wole nie kombinować za mocno bo może mi łatwo coś umknąć :D
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez komono » poniedziałek 08 lutego 2010, 18:45

Ja staram się nie przechodzić na czerwonym. Nawet stojąc w grupce i jak ktoś ruszy, ja stoję. Owszem, śpieszę się mam 5min do spotkania a tu światła... jak nic nie jedzie (droga jest pusta) to zdarza mi się przejść ale to naprawdę sporadycznie.

W nocy/nad ranem jak wracam z pubu/imprezy jakiejś i jak coś wypiłem (czasami mniej a czasami więcej :lol: ) to obowiązkowo stoję :). A jak jest przejście bez świateł i zdążył bym przejść z 2 razy to wolę poczekać aż auto przejedzie ( w końcu a w nocy dużo aut nie jeździ, więc można spokojnie poczekać na swoją kolej) bo mogę źle określić odległość albo koleś też mógł coś wypić (sic!) i pomyli mu się hamulec z gazem. Wolę poczekać te 10-15sek a dojść cały :)
(1/04/10) Egzamin zdany - WORD Tychy
(1/12/10) Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek -
(1/18/10) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
(1/18/10) Niepoprawne dane, brak spraw w toku lub dokument wydany
Prawko w łapce ;)
komono
 
Posty: 58
Dołączył(a): poniedziałek 04 stycznia 2010, 22:16
Lokalizacja: Wadowice

Postprzez dariex » poniedziałek 08 lutego 2010, 23:15

Może się zdziwicie ale od kiedy zaczęłam sama jeździć- nie przełażę na czerwonym ;) aczkolwiek zdarzyło mi się leźć na przełaj..
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez MakRojal » wtorek 09 lutego 2010, 00:31

Nigdy nie przechodzę na czerwonym, chociaż prawie wszyscy moi znajomi to robią. Przechodzenie na czerwonym to według mnie to samo co jazda po alkoholu, czyli zwykła głupota i myślenie, że nic mi się nie stanie od jednego razu.
MakRojal
 
Posty: 89
Dołączył(a): sobota 03 października 2009, 15:06
Lokalizacja: GD

Postprzez nmc_zmc » wtorek 09 lutego 2010, 02:30

Mi jest jakoś głupio przechodzić na czerwonym. Parę razy mi się zdarzyło. Najczęściej w nocy jak było pusto. Jak byłem młodszy to częściej się przebiegało. Teraz celowo przechodzę tylko w jednym miejscu w mieście. Jest nowe skrzyżowanie i żeby przejść na drugą stronę trzeba przejść po 3 przejściach! najpierw jeden pas później cztery i później znowu jeden. Często jest tak że na tych jednopasmowych ja mam czerwone i samochody też więc wtedy się rozglądam za niebieskimi i szybko czmycham.
19 VIII 2008 - pierwsza jazda
2 X 2008 - teoria ( + ) plac ( + ) miasto ( - )
24 XI 2008 - plac ( + ) miasto ( + )
112 dni - 1385zł
nmc_zmc
 
Posty: 157
Dołączył(a): środa 30 lipca 2008, 22:19
Lokalizacja: Zamość

Postprzez chantal » wtorek 09 lutego 2010, 11:04

Mi też jakoś głupio przechodzic na czerwonym i nie robię tego w ogóle,kiedyś zdarzyło się ale bardzo rzadko.Zdarza mi się natomiast przejśc w miejscu gdzie nie ma pasów a ulica raczej ruchliwa,no ale czasem tak trzeba :D
29 listopad 2008-mój szczęśliwy dzień:)
UWAGA-BLONDYNKA ZA KIEROWNICĄ:)
Avatar użytkownika
chantal
 
Posty: 318
Dołączył(a): piątek 26 września 2008, 21:44
Lokalizacja: CHEŁM

Postprzez shershen_OLD » wtorek 09 lutego 2010, 19:50

Jak scorpio44. Dodam jeszcze, że na czerwonym wbiegam na pasy, jak widzę, że samochody mają jeszcze czerwone i np. jakaś babcia dochodzi do krawężnika. Oczywiście dopóki nie zejdzie z pasów, droga wolna.
Przy biegnięciu na autobus/pociąg rozglądam się, czy w pobliżu nie ma panów w żółtych kamizelkach, albo panów w srebrnym/niebieskim samochodzie.
shershen_OLD
 
Posty: 115
Dołączył(a): czwartek 17 września 2009, 13:41

Postprzez Turbo.Auto » wtorek 16 lutego 2010, 12:33

Kilka razy sie zdarzyło,ale wtedy był mały ruch a mi się po prostu śpieszyło. Ogólnie przechodzę tylko na zielonym.
Avatar użytkownika
Turbo.Auto
 
Posty: 25
Dołączył(a): wtorek 16 lutego 2010, 10:29

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 33 gości