yogge napisał(a):A jak już się taki uprze, żeby zdawać na "swoim" samochodzie - to proszę bardzo, ale logika jest następująca: zdaje na swoim samochodzie, bo innym nie potrafi - to znaczy, że innym samochodem obleje prosty egzamin - to znaczy, że ma prawo jeździć tylko tym egzemplarzem, bo innym stanowi zagrożenie.
No właśnie. Dlatego myślę, że auta egzaminacyjne sa dobrane ok. Nie sa to jakieś karzełki, ale małe, typowo miejskie wozidełka. Jak sie czymś takim nauczymy się jeździć to powinniśmy sobie radzić i z innymi. Z tym, że większość na pierwsze auto chyba też celuje w coś w tym stylu. Jak ktoś ma wewnętrzną potrzebę przejścia do SUVa to nikt mu nie broni. Jak jest dość kumaty to sobie poradzi bez problemu. Za to jakby z automatu Ci mniej rozgarnięci kierowcy lądowali później z wielkich kombiakach i suvach, 'bo taki mięli na kursie i tylko taki znają', to by... lepiej niech siedzą w punciakach i yarisach :D
To, że nie mogę sobie wyobrazić jak można nie ogarnąć nieswojego samochodu nie znaczy, że takim osobom nie powinno się dawać prawka. Tak samo są osoby, które potrafią obsłużyć tylko swój telewizor, telefon, komputer itd. -tez dla mnie to abstrakcja, ale jakoś mi to nie przeszkadza i nie uświadamiam nikogo na siłę.
Nooo :)Stres na egzaminie?
No właśnie tym żeby nie zahamował. Jak zahamuje to jesteśmy stówę i miesiąc czy 2 w plecy. A jak prawko jest potrzebne na szybko? Im bardziej coś jest potrzebne tym bardziej się tym przejmujemy i stresujemyDo tego obok siedzi bardziej doświadczony (z reguły) kierowca, który do tego może hamować. Czym tu się stresować?
Już raz napisałem - kogoś przerasta stres na egzaminie - niech nie jeździ, bo kiedyś mu się ze stresu pomylą pedały i zamiast zahamować przyspieszy.
A ja twardo stoję przy tym, że stres na egzaminie nie ma nic wspólnego ze stresem jaki towarzyszy podczas normalnej jazdy.
Z resztą to nie tylko tyczy sie jazdy samochodem. Czego byśmy nie robili to jak ktoś patrzy sie nam na ręce to łatwo strzelić jakąś gafę. W zależności od sytuacji możemy nazywać to jak chcemy: stres, presja trema... no sorry, ale wiele osób sobie z czymś takim nie radzi, prawko nie jest tylko dla wybrańców... a ma sie to nijak do prowadzenia samochodu więc nie widzę powodu powstrzymywania na siłę takich osób od zdobycia prawka.
oczywiście taka osoba musi się umieć skoncentrować, przełamać poradzić sobie z tym... jednak nie rozumiem komentarzy typu: niech da sobie spokój z prawkiem, bo tylko zagrożenie na drodze będzie stwarzać. Problemem tu raczej nie jest sama jazda, a to że to jest egzamin.