Pierwsze autko-SEAT AROSA

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez cman » poniedziałek 15 lutego 2010, 18:43

lith napisał(a):Dobre to pojęcie względne... ale raczej wyżej przeciętnej :)

To jednak czuję się załamany :o.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez madzka » poniedziałek 15 lutego 2010, 19:13

cman- jesteś strasznie zestresowanym człowiekiem? Dużo przeklinasz za kierownicą? Pewnie tak... a po co zawsze i wszędzie się spieszyć? Może lepiej wyjdź 5 minut wcześniej z domu? ;).
A tak serio, ludzie spokojni, flegmatycy(!) znacznie rzadziej chorują na zawały, wrzody żołądka i inne "stresowe" choroby;)
Dla własnego zdrowia - nie mówię już o oszczędzaniu na paliwie- lepiej jeździć spokojnie. Acz dynamicznie! 8)

...chociaż "dynamika" również pojęcie względne ;)
madzka
 
Posty: 25
Dołączył(a): środa 25 listopada 2009, 01:41
Lokalizacja: tricity

Postprzez mk61 » poniedziałek 15 lutego 2010, 19:17

madzka napisał(a):Może lepiej wyjdź 5 minut wcześniej z domu? ;).

Daruj sobie takie teksty...
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez cman » poniedziałek 15 lutego 2010, 20:00

madzka napisał(a):cman- jesteś strasznie zestresowanym człowiekiem?

Raczej nie bardzo.

madzka napisał(a):Dużo przeklinasz za kierownicą?

Tak.

madzka napisał(a):Pewnie tak... a po co zawsze i wszędzie się spieszyć?

Ale ja się bardzo rzadko gdziekolwiek spieszę.

madzka napisał(a):Może lepiej wyjdź 5 minut wcześniej z domu? ;).

Zazwyczaj wychodzę wystarczająco wcześnie i raczej nigdy się nie spóźniam, ale to w ogóle nie o to chodzi. Ja po prostu lubię jeździć. Jeździć, a nie przetaczać się z punktu A do punktu B.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez lith » poniedziałek 15 lutego 2010, 20:33

Też nie lubię wychodzić wcześniej, tez lubię jeździć, ale mi do szczęścia by wystarczyło, żeby ludzie korzystali z tego co mają, bo moja kosiarka ma lepszy zryw niż niektórzy na światłach... i nie sądzę, żeby to miało jakiś z wiązek z osiągami ich samochodów
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez VladimirDebish » poniedziałek 15 lutego 2010, 21:03

lith napisał(a):lepszy zryw niż niektórzy na światłach... i nie sądzę, żeby to miało jakiś z wiązek z osiągami ich samochodów


Z tym akurat się z tobą zgodzę. Po prostu niektórzy nawet jakby mieli silnik od F1 pod maską nie przekraczali by 2 tyś obr. i nie wciskali gazu więcej niż 1/20, ze strachu że im silnik wybuchnie.
VladimirDebish
 
Posty: 148
Dołączył(a): wtorek 06 stycznia 2009, 00:00

Postprzez qwer0 » wtorek 16 lutego 2010, 11:57

A właśnie światła i drogi podporządkowane dają możliwość korzystania z przyspieszenia - problemem są inni kierujący (w swoich 100-konnych dieslach).

Akurat podaczas gdy na drogach snieg to najwiekszym problemem sa kolesie w bmw lub czyms innym z naklejka "TDI engines are for senior citizens" - naped na tyl, lekka dupa, brak umiejetnosci, moze jeszcze letnie opony i po rondzie czy na byle zakrecie musze sie za takim wlec...
A i przyspieszenia na takiej nawierzchni to to nie ma najlepszego :P
A jak inaczej chcesz się cieszyć przyspieszeniem? Na drodze bez świateł? Rozpędzisz się raz do jakiejś prędkości i co? Tyle z rozpędzania

No to wspolczuje monotonnej jazdy jesli korzystasz z przyspieszenia tylko w momencie gdy startujesz od 0. A pozniej co, tempomat i nuda??
50km/h to zolw. Rownie dobrze mozna postawic auto na kobylkach i sie rajcowac, ze wskazowka mknie do setki w mgnieniu oka - jak dla mnie porownywalna "frajda". No ale co kto lubi ;)
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez cman » wtorek 16 lutego 2010, 12:11

qwer0 napisał(a):No to wspolczuje monotonnej jazdy jesli korzystasz z przyspieszenia tylko w momencie gdy startujesz od 0. A pozniej co, tempomat i nuda??

A co, mam hamować do prędkości X, potem rozpędzać się na fula do prędkości Y i znowu hamować do prędkości X itd.? W jaki sposób Ty sobie wyobrażasz normalną jazdę na jakimś odcinku drogi?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez qwer0 » piątek 19 lutego 2010, 12:48

A co, mam hamować do prędkości X, potem rozpędzać się na fula do prędkości Y i znowu hamować do prędkości X itd.? W jaki sposób Ty sobie wyobrażasz normalną jazdę na jakimś odcinku drogi?

Dokladnie tak jak napisalem wczesniej - w tym kraju inaczej sie nie da ;) Nie mamy do tego warunkow.

Z przyspieszenia mozna sie cieszyc przy wyprzezdzaniu przy wychodzeniu z zakretow itd. Ale nie u nas. Ograniczenie do 50 i zakret z 50 na zegarze mozna pokonac... Nuda.
Dla mnie najwieksza frajda jest, ze moge jechac (a nie przemieszczac sie jak to napisales) za pol darmo. A czy 100 na zegarze pokaze sie po 6s czy po 10, a nawet 15 - mam to gdzies ;) Na miescie i tak 100 sie nie pokaze :P
Wystarczy qpic gowniany samochod (czyt. lekki z silnikiem, ktory rozbuja to pudelko szybciej od doroslego murzyna) i jadac 50km/h bedziemy miec wrazenie, ze jedziemy 200 i ze za chwile wszystko sie rozpadnie - daje wiecej adrenaliny niz rozbujanie sie do 50km/h w 2,2s :P

A co do spalania. To nie do konca jest tak. Dynamiczne rozpedzanie jest najoszczedniejsze - racja. Tylko kazdy inaczej sobie definiuje "dynamicznie".
Jak najszybsze osiagniecie zapragnionej predkosci wcale nie bedzie najekonomiczniejsze. Najszybciej tzn krecac silnik do najwyzszych obrotow na biegach posrednich - spalimy wiecej, niz rozpedzajac sie rowniez dynamicznie, ale nie przekraczajac jakiegos tam progu obrotow.
Moze i wyjdzie tego paliwa wtedy mniej niz w przypadku rozpedzania sie jak zolw - to jest najgorsze.
Ale na pewno wyjdzie go wiecej niz rozpedzajac sie dynamicznie, ale rozsadnie.

Przede wszystkim dynamicznie oszczednie to bedzie smiale wciskanie gazu, a nie po troszku, po troszku... jakby sie ktos bal, ze nagle zrobi sie z tego rakieta i nie opanuje tego :P
Natomiast osiaganych predkosci obrotowych na biegach posrednich bym sie tak bardzo nie czepial... Chociaz... Jak niektorzy w silnikach benzynowych zmieniaja przelozenie przy 2000obr/min... :roll:
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez cman » piątek 19 lutego 2010, 13:19

qwer0 napisał(a):A co do spalania. To nie do konca jest tak. Dynamiczne rozpedzanie jest najoszczedniejsze - racja. Tylko kazdy inaczej sobie definiuje "dynamicznie".
Jak najszybsze osiagniecie zapragnionej predkosci wcale nie bedzie najekonomiczniejsze. Najszybciej tzn krecac silnik do najwyzszych obrotow na biegach posrednich - spalimy wiecej, niz rozpedzajac sie rowniez dynamicznie, ale nie przekraczajac jakiegos tam progu obrotow.

Tu już tłumaczyłem: http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... 668#193668
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez qwer0 » piątek 19 lutego 2010, 20:42

Osobiscie nie spotkalem sie jeszcze z producentem, ktory sam by sie do tego nie przyznal w np. instrukcji obslugi:

"Gwaltowne przyspieszanie powoduje wzrostu zuzycia paliwa"
Baaaa... Reno, opel, iveko - tak z buta podam, bo te mam pod reka.
"Nie doprowadzac silnika do zbyt wysokich obrotow na niskich biegach" w dziale "zuzycie paliwa" jako dokonczenie "w celu oszczedzenia paliwa:"

Obrazek

Wystarczy wyjezdzic kilka zbiornikow poruszajac sie raz korzystajac z gazu w ten sposob, ze wciskamy go do deeechy i wlazenia na kazdym przelozeniu obrotami pod czerwone pole od momentu ruszenia do osiagniecia okreslonej predkosci, i kilka zbiornikow rozpedzajac sie dynamicznie, ale bez przesadyzmu. W obu przypadkach po osiagnieciu zamierzonej predkosci wbijac stosownie najwyzszy bieg. Ja mialem taka okazje, wyjezdzajac zbiornik 80l w 2-3dni wyprobowac rozne style jazdy opierajac sie na tym, ze zbiornik byl lany na full, resetowalem licznik kilometrow i wyjezdzalem paliwko do ok. 160km zrobionych na rezerwie (po zatankowaniu znowu na full zawsze wchodzilo tyle samo paliwka +/- max. 1,5l) i przebyty dystans potrafil sie roznic znacznie, a trasy byly identyczne lub niewiele od siebie odbiegaly.
A komputer... A komputer pokazywal co chcial, raz ze pale 13/100, innym razem, ze 6,8/100 (srednio! 2,2litra silnik, auto o masie 3,5t, a komputer potrafil pokazac, ze srednie spalanie zeszlo do 6,8l/100km, podczas gdy paliwa ubywalo znacznie szybciej i wystarczylo go na znacznie mniej) a liczac "recznie" ilosc paliwka zalanego i ilosc zrobionych km wychodzilo jeszcze co innego.

Teoria jedno, a praktyka drugie.
Wiec na nic mi tlumaczenia, jak widze po zrobionych km, ze jest inaczej.

Jak moze wyjsc mniejsze zuzycie, jak w takim aucie na ostatnim 1000 obr przyspieszenie jest bliskie 0, a chwilowe zuzycie paliwka komputer wali do 30 pare litrow?
Zmieniam przelozenie i przy przyspieszaniu chwilowe zuzycie jest nadal wysokie, ale auto przyspiesza.
Teoria nie bierze tego pod uwage, praktyka tak i na jednym zbiorniku juz widac tego roznice.
Ze nie kazde auto sie tak zachowa? No pewnie ze nie kazde i juz teoria idzie do zsypu.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez cman » sobota 20 lutego 2010, 16:02

qwer0 napisał(a):A komputer... A komputer pokazywal co chcial, raz ze pale 13/100, innym razem, ze 6,8/100 (srednio! 2,2litra silnik, auto o masie 3,5t, a komputer potrafil pokazac, ze srednie spalanie zeszlo do 6,8l/100km, podczas gdy paliwa ubywalo znacznie szybciej i wystarczylo go na znacznie mniej) a liczac "recznie" ilosc paliwka zalanego i ilosc zrobionych km wychodzilo jeszcze co innego.

Czyli z komputerem po prostu coś nie tak.

qwer0 napisał(a):Jak moze wyjsc mniejsze zuzycie, jak w takim aucie na ostatnim 1000 obr przyspieszenie jest bliskie 0, a chwilowe zuzycie paliwka komputer wali do 30 pare litrow?
Zmieniam przelozenie i przy przyspieszaniu chwilowe zuzycie jest nadal wysokie, ale auto przyspiesza.
Teoria nie bierze tego pod uwage...

Jak nie bierze? Oczywiście, że bierze, o ile dostanie kompletne dane, czyli realną wartość momentu obrotowego przy takiej prędkości obrotowej.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Poprzednia strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości