ODWOLANIE

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

ODWOLANIE

Postprzez Christian » poniedziałek 01 marca 2010, 22:27

Witam wszystkich... to bylo moje drugie podejscie do egzaminu na kat. C niestety z wynikiem negatywnym.Za pierwszym razem trafil mi sie bardzo mily egzaminator ale za drugim razem niestety bylo odwrotnie baaardzo nie sympatyczny Pan. Mojego kolege ktory nawet nie zdazyl ruszyc na pasie ruchu oblal go za to ze skrzynia biegow byla nie sprawna co rowniez doswiadczylem,dwojka nie wchodzila, ja sobie poradzilem bo ruszylem z jedynki, ale i tak mnie oblal.. z kolega napisalismy skarge do Dyrekcji PORD na tego Pana Marcina A. ,,EGZAMINATORA" i odwolanie co jest ponizej.. jesli to nie pomoze to bede pisal do wyzszych istancji, Komuna dawno sie skonczyla ale niestety ludzie zostali..to tak na marginesie. Moja rada: jesli wam sie trafi Pan Marcin A to lepiej miec przygotowane zwolnienie lekarskie .
Umyslnie nie podaje nazwiska tego Pana chyba to jest zrozumiale,ale jesli ktos chce to podam na PW 8)

Zycze wszystkim zdania za pierwszym razem.. :D

Pozdrawiam..




ODWOŁANIE

Proszę o unieważnienie mojego egzaminu w dniu 23 luty 2010 r. o godz.13:55 na kat. ,,C”. Prośbę swa motywuje tym iż, w tym dniu na spotkaniu w Sali nr 3 Pan Marcin A. wprowadzili bardzo nieprzyjemna atmosferę, po wyjaśnieniu nam rysunku na tablicy zapytał czy ktoś ma jakieś pytania. Na pierwsze pytanie, w/w Pan mi odpowiedział i wyjaśnił, ale na drugie pytanie (czy te kreski oznaczają zarys auta..) bardzo się uniósł i bardzo wysokim tonem prawie krzycząc w moim kierunku cyt: ,, a Pan to ciągle pyta nie chodził Pan na kurs!! , to wszystko miał Pan na kursie!!” mogą to potwierdzić osoby zdające ze mną w tym dniu. W związku z powyższym proszę mi wyjaśnić, po co jest takie spotkanie w Sali nr 3, skoro okazuje się, że lepiej nie pytać, aby nie urazić Pana egzaminatora. Uważam, ze zdający powinien mieć prawo zapoznania się z placem manewrowym nie tylko na tablicy rysując jakieś dziwne kreski.

Po jakimś czasie zostałem zaproszony na plac manewrowy w celu zaliczenia egzaminu praktycznego. Po wylosowaniu kart z pytaniami przystąpiłem do czynności wynikających z tych kart,następnie przystąpiłem do wykonania manewru na pasie ruchu, chcąc ruszyć z dwójki (bo jest tak przyjęte że, w ciężarówkach ruszamy z tego biegu, tak mnie uczono w szkole jazdy). Niestety auto nie reagowało. Kolega który przede mną zdawał uprzedzał mnie, że jest coś z dwójką, a wiec szybko włączyłem pierwszy bieg i auto ruszyło, ale już się zestresowałem i myślałem jak to będzie w mieście i czy sobie poradzę z tymi biegami. Po wykonaniu manewru pasa ruchu egzaminator stwierdził że nie zmieściłem się w jednym metrze od słupka tylnego, kazał powtórzyć manewr. Manewr powtórzyłem, ale w trakcie wykonywania manewru to jest pod sam koniec jazdy, Pan egzaminator kazał mi zatrzymać auto przez włączenie hamulca awaryjnego. Cofając do tylu pod sam koniec manewru wcisnąłem sprzęgło, żeby zmniejszyć prędkość do minimum tak, aby auto dotoczyło się powolutku na właściwe miejsce patrząc uważnie w lusterko wsteczne. Po otrzymaniu polecenia przez w/w Pana w trakcie wykonywania manewru przed zatrzymaniem auta na właściwym miejscu, nie wiedziałem co się stało, bo nie skończyłem jeszcze manewru. Uważam że, Pan Marcin A. tendencyjnie nie dal mi szansy, abym samodzielnie zakończył manewr Pasa ruchu twierdząc, że sam zatrzymałem auto nie na właściwym miejscu.

Ja osobiście nie zgadzam się z takim twierdzeniem Pana egzaminatora, gdyż gdyby nie wydane polecenie przez egzaminatora w trakcie manewru, ustawiłbym pojazd na właściwym miejscu. W instrukcji nie jest napisane jaka prędkością ma się wykonywać pas ruchu tylko, jest napisane - ciągła jazda bez zatrzymywania się.

Uważam, że wynik negatywny został wydany bezzasadnie, zwłaszcza że na pierwszym egzaminie otrzymałem od egzaminatora pochwalę, iż plac manewrowy wykonałem bezbłędnie. Uważam, że Pan Marcin A. wykazał tendencyjne i subiektywne podejście do mnie jako egzaminowanego, a jego zachowanie i niegrzeczne odzywki w bezpośrednim kontakcie z ludźmi, a zwłaszcza w stosunku do osób zdających, dalece odbiegały „in minus” od zasad normalnego komunikowania się między ludźmi.

Drugą sprawa jest to, że pojazd na którym był przeprowadzony egzamin był niesprawny technicznie (drugi bieg skrzyni nie wchodził prawidłowo) ,co potwierdził jeden z kierowników, który przy mnie potwierdził usterkę.
GDYNIA
Christian
 
Posty: 2
Dołączył(a): poniedziałek 01 marca 2010, 12:55
Lokalizacja: internet

Postprzez Misq » wtorek 02 marca 2010, 09:56

Także zdawałem w tym dniu w Gdyni, z tym, że na kat. B
Nie znam wszystkich egzaminatorów, ale podczas pobytu w ośrodku sporo się nasłuchałem opinii samych pracowników na ich temat.
Nie były one zbyt dobre, chociaż i o niektórych wypowiadano się dobrze.

Myślę, że słusznie piszesz odwołanie z 2 powodów :

1.Samochód był nie sprawny.

2.W przepisach są wymienione błędy skutkujące przerwaniem egzaminu, których nie popełniłeś, więc bezpodstawnie kazał Ci się zatrzymać.Nie on jest od oceniania czy się zmieścisz tylko Ty.On ma tylko sprawdzić czy faktycznie się zmieściłeś ale już po wykonanym zadaniu.

Jeszcze taka mała uwaga.

Jakiś czas temu pewna Pani z mojego OSK zdawała również na kat.B.Egzaminatorka oblała ją za to, że za mało razy odwróciła głowę do tyłu podczas jazdy po pasie ... mimo, że w przepisach jest jasno napisane jak należy to robić ... Jej mąż poszedł na skargę do Dyrektora pord ( Oddział w Gdyni ) wyjaśnić sytuacje, na co ten mu odpowiedział, że sytuacja jest sporna i można pisać odwołanie natomiast on by tego nie robił bo egzaminatorzy będą jeszcze gorzej do takiej osoby nastawieni ...

Myślę, że powinni wymienić cześć pracowników bo widać nie wszyscy nadają się do pracy z ludźmi ... może skręcanie długopisów byłoby dla nich odpowiednie ...

Pozdrawiam.

PS/ Jak możesz podaj mi na PW pełne dane tego egzaminatora ...
U mnie na osiedlu mieszka jeden i podobno jest strasznie nie miły, w tej chwili nie pamiętam jak się nazywa ale popytam.
Misq
 
Posty: 10
Dołączył(a): środa 24 lutego 2010, 10:29
Lokalizacja: Gdynia

Postprzez mk61 » wtorek 02 marca 2010, 10:14

Misq napisał(a):podczas pobytu w ośrodku sporo się nasłuchałem opinii samych pracowników na ich temat.
Nie były one zbyt dobre, chociaż i o niektórych wypowiadano się dobrze.

Możesz się nimi podetrzeć po porannym s...

Jej mąż poszedł na skargę do Dyrektora pord ( Oddział w Gdyni ) wyjaśnić sytuacje, na co ten mu odpowiedział, że sytuacja jest sporna i można pisać odwołanie natomiast on by tego nie robił bo egzaminatorzy będą jeszcze gorzej do takiej osoby nastawieni ...

Nikt tam nie jest od nastawiania. Egzaminowany jest od wykonania manewrów, a egzaminator od ocenienia, czy te manewry wykonane zostają prawidłowo. Jeśli któryś z nich nie dopełni obowiązków, ponosi konsekwencje. Dotyczy to obu stron. A poza tym... Czy szanowna małżonka jest upośledzona, nieletnia, albo coś takiego? Nie potrafi sama załatwiać swoich spraw, tylko wysyła mężusia?
Osobiście, na miejscu dyrektora nie powiedziałbym ani słowa wyjaśnienia w tej sprawie, bo pan nie jest stroną sporu.

U mnie na osiedlu mieszka jeden i podobno jest strasznie nie miły, w tej chwili nie pamiętam jak się nazywa ale popytam.

Wybacz, ale praca pracą, a prywatność prywatnością. To, że mu się akurat mało rzeczy podoba na podwórku nie znaczy, że wyżywa się później w pracy. Osobiście nie chciałbym, aby ktoś poszedł do mnie do pracy i powiedział szefowi, że wczoraj wieczorem usiadłem sobie na ławce z piwem. Jednak bardziej chyba nie chciałbym być w skórze tego "uprzejmego donosiciela", bo bywam mściwy i uciążliwy w takich sytuacjach.


Ale nic. Oceniajcie sobie dalej, słuchajcie opowieści i bójcie się dalej pisać odwołania. Pamiętajcie, że każde odwołanie zmniejsza szanse zdania egzaminu o 99%, a jeśli nawet uda wam się wyjechać na miasto, to egzaminator was wywiezie w las i zagryzie.

Takie teksty tylko potwierdzają (jak dla mnie), że do uzyskania PJ powinno się przechodzić porządne testy psychologiczne.


Jeśli chodzi o sam wątek:
Manewr powtórzyłem, ale w trakcie wykonywania manewru to jest pod sam koniec jazdy, Pan egzaminator kazał mi zatrzymać auto przez włączenie hamulca awaryjnego. Cofając do tylu pod sam koniec manewru wcisnąłem sprzęgło, żeby zmniejszyć prędkość do minimum tak, aby auto dotoczyło się powolutku na właściwe miejsce patrząc uważnie w lusterko wsteczne. Po otrzymaniu polecenia przez w/w Pana w trakcie wykonywania manewru przed zatrzymaniem auta na właściwym miejscu, nie wiedziałem co się stało, bo nie skończyłem jeszcze manewru.

Masło maślane.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez wiciu2 » wtorek 02 marca 2010, 11:34

Misq napisał(a):Egzaminatorka oblała ją za to, że za mało razy odwróciła głowę do tyłu podczas jazdy po pasie ... mimo, że w przepisach jest jasno napisane jak należy to robić ...


Tak? To napisz jak to jest w przepisach.

A swoją drogą to róże rzeczy różni ludzie piszą. Najważniejsze żeby się usprawiedliwić przed samym sobą. Ja przecież jestem świetnym kierowcą, potrafię jeździć, a reszta to gamonie, którzy się na mnie uwzięli i za wszelką cenę chcą mnie uwalić.

Potem po złożeniu skargi jak oglądają nagranie to sami się dziwią, że takie gluty zrobili.
wiciu2
 
Posty: 241
Dołączył(a): poniedziałek 05 października 2009, 13:26
Lokalizacja: Leszno

Postprzez Misq » wtorek 02 marca 2010, 11:58

wiciu2 napisał(a):
Misq napisał(a):Egzaminatorka oblała ją za to, że za mało razy odwróciła głowę do tyłu podczas jazdy po pasie ... mimo, że w przepisach jest jasno napisane jak należy to robić ...


Tak? To napisz jak to jest w przepisach.

A swoją drogą to róże rzeczy różni ludzie piszą. Najważniejsze żeby się usprawiedliwić przed samym sobą. Ja przecież jestem świetnym kierowcą, potrafię jeździć, a reszta to gamonie, którzy się na mnie uwzięli i za wszelką cenę chcą mnie uwalić.

Potem po złożeniu skargi jak oglądają nagranie to sami się dziwią, że takie gluty zrobili.


W przepisach jest tak :

2. Płynna jazda pasem ruchu do przodu i do tyłu ( w trakcie jazdy do tyłu obserwacja toru jazdy pojazdu zgodnie z techniką kierowania przez tylną szybę pojazdu i lusterka) Jeśli tak jechała a kilka krotnie się odwróciła żeby spojrzeć w lusterka to chyba nie popełniła błędu ??


mk61 napisał(a):
Misq napisał(a):podczas pobytu w ośrodku sporo się nasłuchałem opinii samych pracowników na ich temat.
Nie były one zbyt dobre, chociaż i o niektórych wypowiadano się dobrze.

Możesz się nimi podetrzeć po porannym s...

Jej mąż poszedł na skargę do Dyrektora pord ( Oddział w Gdyni ) wyjaśnić sytuacje, na co ten mu odpowiedział, że sytuacja jest sporna i można pisać odwołanie natomiast on by tego nie robił bo egzaminatorzy będą jeszcze gorzej do takiej osoby nastawieni ...

Nikt tam nie jest od nastawiania. Egzaminowany jest od wykonania manewrów, a egzaminator od ocenienia, czy te manewry wykonane zostają prawidłowo. Jeśli któryś z nich nie dopełni obowiązków, ponosi konsekwencje. Dotyczy to obu stron. A poza tym... Czy szanowna małżonka jest upośledzona, nieletnia, albo coś takiego? Nie potrafi sama załatwiać swoich spraw, tylko wysyła mężusia?
Osobiście, na miejscu dyrektora nie powiedziałbym ani słowa wyjaśnienia w tej sprawie, bo pan nie jest stroną sporu.

U mnie na osiedlu mieszka jeden i podobno jest strasznie nie miły, w tej chwili nie pamiętam jak się nazywa ale popytam.

Wybacz, ale praca pracą, a prywatność prywatnością. To, że mu się akurat mało rzeczy podoba na podwórku nie znaczy, że wyżywa się później w pracy. Osobiście nie chciałbym, aby ktoś poszedł do mnie do pracy i powiedział szefowi, że wczoraj wieczorem usiadłem sobie na ławce z piwem. Jednak bardziej chyba nie chciałbym być w skórze tego "uprzejmego donosiciela", bo bywam mściwy i uciążliwy w takich sytuacjach.


Ale nic. Oceniajcie sobie dalej, słuchajcie opowieści i bójcie się dalej pisać odwołania. Pamiętajcie, że każde odwołanie zmniejsza szanse zdania egzaminu o 99%, a jeśli nawet uda wam się wyjechać na miasto, to egzaminator was wywiezie w las i zagryzie.

Takie teksty tylko potwierdzają (jak dla mnie), że do uzyskania PJ powinno się przechodzić porządne testy psychologiczne.


Jeśli chodzi o sam wątek:
Manewr powtórzyłem, ale w trakcie wykonywania manewru to jest pod sam koniec jazdy, Pan egzaminator kazał mi zatrzymać auto przez włączenie hamulca awaryjnego. Cofając do tylu pod sam koniec manewru wcisnąłem sprzęgło, żeby zmniejszyć prędkość do minimum tak, aby auto dotoczyło się powolutku na właściwe miejsce patrząc uważnie w lusterko wsteczne. Po otrzymaniu polecenia przez w/w Pana w trakcie wykonywania manewru przed zatrzymaniem auta na właściwym miejscu, nie wiedziałem co się stało, bo nie skończyłem jeszcze manewru.

Masło maślane.



1. Jestem ciekawy dlaczego tak mówisz ?? Chyba opinia innych pracowników PORD o czymś świadczy więc może Ty podcierasz takim czymś swoja du ... tak btw. mówisz tak bo sam jesteś egzaminatorem czy jest jakiś inny powód ??

2. Może źle to ująłem ... Nie była to skarga a próba wyjaśnienia wątpliwości ... skoro Dyrektor PORD przyznaje komuś racje to chyba świadczy to o tym, że egzaminatorzy nie zawsze w 100% trzymają się wytyczonych przepisów ... nie wiem jak to dokładnie było ale robiłem rękaw tak samo ( Korzystałem głównie z tylnej szyby ale 2 razy się odwróciłem i spojrzałem w lusterka ) i jakoś nie zostałem oblany ...

3. Po czym wnosisz, że oceniam jego zachowanie na podwórku ?? Wytłumacz mi to.
Pisząc o jego kaprysach czy też zachowaniu miałem na myśli jego zachowanie w pracy ... Mieszkam na małym osiedlu gdzie każdy każdego zna ... kilka osób zdawało z nim egzamin i każda mówiła to samo ... to także chyba o czymś świadczy ...
Poza tym nie mam zamiaru na nikogo donosić ...

4. Tu akurat będę trzymał Twoją stronę i uważam iż trzeba pisać odwołania.Egzaminatorzy to nie święte krowy i nie powinni oblewać na czym im się podoba ... rozumiem sytuacje gdzie ktoś popełnia ewidentnie jakieś przewinienie ale jeśli jest sytuacja, że osoba faktycznie została oblana niesłusznie to jestem jak najbardziej za tym aby pisać odwołania ... może jak się zwiększy liczba egzaminów powtórzonych na koszt ośrodka sytuacja się zmieni.
Misq
 
Posty: 10
Dołączył(a): środa 24 lutego 2010, 10:29
Lokalizacja: Gdynia

Postprzez mk61 » wtorek 02 marca 2010, 12:15

Nie cytuj całych postów, tylko kwestie, do których chcesz się odnieść.
Misq napisał(a):Chyba opinia innych pracowników PORD o czymś świadczy

A jak Ci powiem, że każdy egzaminator się nie myje i lubi robić brzydkie rzeczy (tzn. takie, które nie są ogólnie przyjęte jako normalne), to też uwierzysz? Jeśli nie jesteś "z branży" i dobrym znajomym któregoś z nich, to przykro mi, ale mogą Ci powiedzieć wszystko, co ich wyobraźnia wyprodukuje.
tak btw. mówisz tak bo sam jesteś egzaminatorem czy jest jakiś inny powód ??

Jest inny powód. Staram się oceniać każdą sytuację obiektywnie i surowo. Opowieści osób trzecich o jakichś sytuacjach nie są dla mnie żadną podstawą do oceniania, jeśli ja w tej sytuacji nie uczestniczyłem. Owszem, słucham ludzi, dyskutuję z nimi, ale jeśli ktoś mówi "a bo kumpel szwagra wujka kuzynki powiedział", to nie traktuję tego poważnie.

2. Może źle to ująłem ... Nie była to skarga a próba wyjaśnienia wątpliwości ... skoro Dyrektor PORD przyznaje komuś racje to chyba świadczy to o tym, że egzaminatorzy nie zawsze w 100% trzymają się wytyczonych przepisów ... nie wiem jak to dokładnie było ale robiłem rękaw tak samo ( Korzystałem głównie z tylnej szyby ale 2 razy się odwróciłem i spojrzałem w lusterka ) i jakoś nie zostałem oblany ...

Tutaj nie oceniam jazdy, a męża pani, o której wspomniałeś. Jego postawy i postawy dyrektora.

3. Po czym wnosisz, że oceniam jego zachowanie na podwórku ??

Po tym:
U mnie na osiedlu mieszka jeden i podobno jest strasznie nie miły, w tej chwili nie pamiętam jak się nazywa ale popytam.


4. Tu akurat będę trzymał Twoją stronę i uważam iż trzeba pisać odwołania.Egzaminatorzy to nie święte krowy i nie powinni oblewać na czym im się podoba ... rozumiem sytuacje gdzie ktoś popełnia ewidentnie jakieś przewinienie ale jeśli jest sytuacja, że osoba faktycznie została oblana niesłusznie to jestem jak najbardziej za tym aby pisać odwołania ... może jak się zwiększy liczba egzaminów powtórzonych na koszt ośrodka sytuacja się zmieni.

Otóż to, otóż to. Jeśli wyrwę komuś portfel z ręki, to będę złodziejem. A jeśli komuś dyskretnie go zabiorę i wmówię, że ta osoba się myli, to już nie będę złodziejem?
Nie, żebym porównywał tutaj egzaminatorów do złodziei (broń Boże), ale tak to mniej więcej wygląda. Egzaminator zna przepisy i potrafi je komuś wmówić. A co taka sierotka po 30 godzinach kursu może zrobić? Oczywiście łyknie bajer jak niemowlak.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez wiciu2 » wtorek 02 marca 2010, 12:22

Misq napisał(a):2. Płynna jazda pasem ruchu do przodu i do tyłu ( w trakcie jazdy do tyłu obserwacja toru jazdy pojazdu zgodnie z techniką kierowania przez tylną szybę pojazdu i lusterka) Jeśli tak jechała a kilka krotnie się odwróciła żeby spojrzeć w lusterka to chyba nie popełniła błędu ??


Dokładnie to jest ten przepis. Jeśli faktycznie obserwowała pojazd zgodnie z przepisem przez tylną szybę i lusterka to jak najbardziej jest to zadanie wykonane prawidłowo i powód do napisania skargi.
Mogła również obrócić głowę raz i też było by zadanie wykonane prawidłowo. Liczy się tylko fakt czy była obserwacja tego co się dzieje z tyłu przez tylną szybę oraz lusterka.
No ale w przypadku napisania odwołania wszystko będzie jasne po obejrzeniu nagrania.

Oczywiście egzaminatorzy to nie święte krowy. Jeśli jest powód to jak najbardziej trzeba pisać odwołanie. Ale nie wszystkich egzaminatorów należy wkładać do tego samego worka. Jest mnóstwo egzaminatorów, którzy oceniają zadania obiektywnie i przede wszystkim w oparciu o przepisy. A to, że nie zagadują egzaminowanych, nie żartują wynika również z przepisów. Egzaminowany popełni błąd i będzie zaraz skarga że egzaminator do mnie gadał i się zdekoncentrowałem i przez to popełniłem błąd.
wiciu2
 
Posty: 241
Dołączył(a): poniedziałek 05 października 2009, 13:26
Lokalizacja: Leszno

Postprzez BlueDevil » wtorek 02 marca 2010, 13:10

ja uwazam ze nie powinninismy dyskutowac na temat opowiesci nie do konca pewnej tresci z placu manewrowego

co do odwolania zamieszczonego przez autora powiem tak, na kat C nie ma obowiazku rejestracji przebiegu egzaminu wiec jesli nie masz nagrania na ktorym slychac, iz egzaminator nakaz ci zatrzymanie przed wyznaczonym miejsce a nastepnie oblal cie za dwukrotne nieprawidlowe wykonanie zadania, bo za drugim razem zatrzymales sie w niewlasciwym miejscu, to odwolanie nie przejdzie,

a na marginesie, po wcisnieciu sprzegla pojazd najpierw lekko przyspiesza, a patrzenie w lusterko wsteczne w ciezarowce to chyba nie duzo ci dalo jesli nadwozie jest zabudowane :wink:
Avatar użytkownika
BlueDevil
 
Posty: 462
Dołączył(a): środa 13 stycznia 2010, 23:42
Lokalizacja: Miasto Jedno Na Sto

Postprzez cman » wtorek 02 marca 2010, 13:18

BlueDevil napisał(a):a na marginesie, po wcisnieciu sprzegla pojazd najpierw lekko przyspiesza...

No chyba jak jedzie z górki...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez BlueDevil » wtorek 02 marca 2010, 13:36

rozumiem ze mam usunac ten fragment postu bo rozlaczenie w silniku jakie daje nam wcinsiecie sprzegla nie powoduje zmniejszenia naturalnych oporow jakie mamy przy jezdzie na wlaczonym biegu, a reszta postu ok??
Avatar użytkownika
BlueDevil
 
Posty: 462
Dołączył(a): środa 13 stycznia 2010, 23:42
Lokalizacja: Miasto Jedno Na Sto

Postprzez cman » wtorek 02 marca 2010, 14:12

BlueDevil napisał(a):...bo rozlaczenie w silniku jakie daje nam wcinsiecie sprzegla nie powoduje zmniejszenia naturalnych oporow jakie mamy przy jezdzie na wlaczonym biegu...

No oczywiście, że powoduje, ale nie rozumiem jaki to ma związek z przyspieszeniem.

PS Co ma do tego reszta posta?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez ks-rider » wtorek 02 marca 2010, 14:49

Misq napisał(a):2. Płynna jazda pasem ruchu do przodu i do tyłu ( w trakcie jazdy do tyłu obserwacja toru jazdy pojazdu zgodnie z techniką kierowania przez tylną szybę pojazdu i lusterka) Jeśli tak jechała a kilka krotnie się odwróciła żeby spojrzeć w lusterka to chyba nie popełniła błędu ??


Przepis daje mozliwosc interpretacji.

Jezeli ktos jedzie do tylu i patrzy jedynie w lusterko wewnwtrzne a za malo w lusterka zewnetrzne, to juz moze byc powod do przerwania egzaminu. Spora czesc zdajacych jedzie do työlu i patrzy do przodu - komentowal nie bede !

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Postprzez wiciu2 » wtorek 02 marca 2010, 15:25

ks-rider napisał(a):Jezeli ktos jedzie do tylu i patrzy jedynie w lusterko wewnwtrzne a za malo w lusterka zewnetrzne, to juz moze byc powod do przerwania egzaminu. Spora czesc zdajacych jedzie do työlu i patrzy do przodu - komentowal nie bede !


Dlaczego przerwanie? Na podstawie jakiego przepisu?
To "jedynie" w wewnętrzne czy również zewnętrzne tylko, że "za mało". Co to znaczy za mało? I znowu pytanie o przepis prawny. Nigdzie nie jest napisane ile razy taka osoba ma spojrzeć w lusterko wewnętrzne, zewnętrzne, a ile razy ma spojrzeć przez tylną szybę.
Nie naginaj przepisów.

Jaka dowolna interpretacja? Obserwował? Tak. Przez tylną szybę? Tak. Przez lusterka? Tak. Jaka tu dowolność w interpretacji?
wiciu2
 
Posty: 241
Dołączył(a): poniedziałek 05 października 2009, 13:26
Lokalizacja: Leszno


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości