kwestia wysprzeglania

Tutaj mile będą widziane wypowiedzi na temat techniki kierowania, oraz wszelkie porady dotyczące kupna, obsługi i eksploatacji pojazdu.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Kasia87 » piątek 26 marca 2010, 22:47

Ja szczerze z 5 instruktorami jezdzilam i dwóch w ogóle nie zwracało na to uwagi czy stoję na światłach na sprzęgle czy na luzie. No ale ogólnie początkującemu łatwiej jest na sprzęgle tyle ze ja malutka jestem i noga bolała po dwóch godzinach takiej jazdy po mieście;/ Na ostatniej jeździe przed egzaminem jeszcze inny instruktor powiedział ze mieli zebranie z egzaminatorami WORD Szczecin i ze zwracają uwagę na to czy stoi się na luzie czy na biegu na światłach. I każą na luzie. A z praktyki to wiem ze łatwiej wymienić klocki hamulcowe (jeśli by uciekało auto) niż sprzęgło...
Ale lith ma dużo racji z tym hamowaniem silnikiem jak ślimaki ... Nie wyobrażam sobie tego w godzinach szczytu w Szczecinie;)
Kasia87
 
Posty: 29
Dołączył(a): czwartek 25 marca 2010, 15:32

Postprzez lith » piątek 26 marca 2010, 22:47

No ale to jest to właśnie oszczędzanie paliwa przez hamowanie silnikiem, czyli jak taki wie, że i tak się będzie musiał zatrzymać to puści gaz i zacznie powoli wytracać prędkość co by jak najdłużej mu silnik bez paliwa pracował, między czasie zdąży całą skrzynie od 4 do 1 obskoczyć. Jeżeli ktos chce hamować silnikiem w tłumie to niech to robi, ale żwawiej, a nie jak pociąg towarowy... tylko jak będzie hamował szybko to mu bez sensu, bo jaka to różnica czy 3s silnik pochodzi bez paliwa czy na jałowych? A w dodatku silnik mu buczy.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez bac » piątek 26 marca 2010, 23:29

czyli jak taki wie, że i tak się będzie musiał zatrzymać...


A skąd wie, czy będzie musiał czy nie będzie musiał się zatrzymać na światłach?
Różnica jest taka, że hamując łagodniej jest większa szansa, że nie będziesz musieć zatrzymywać się do zera, a z tego już wynika wiele różnych zalet.
Poza oczywistą oszczędnością paliwa czy hamulców jest też inna, jeszcze większa zaleta - poprawa płynności ruchu i przepustowości skrzyżowań.
Z badań symulacyjnych ruchu drogowego wynika, że czynnikiem bardzo mocno wpływającym na przepustowość skrzyżowań, czy dróg w ogóle jest rozpędzanie się samochodów od zera. Im mniej takich rozpędzań (a więc im mniej poprzedzających je hamowań) tym płynniejszy ruch.
Tak więc argumenty jakoby w godzinach szczytu w Szczecinie coś tam, są tu całkiem nietrafione.
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez cman » piątek 26 marca 2010, 23:31

bac napisał(a):Z badań symulacyjnych ruchu drogowego wynika, że czynnikiem bardzo mocno wpływającym na przepustowość skrzyżowań, czy dróg w ogóle jest rozpędzanie się samochodów od zera. Im mniej takich rozpędzań (a więc im mniej poprzedzających je hamowań) tym płynniejszy ruch.

Szkoda tylko właśnie, że ci symulujący mimo wszystko nadal nie zauważyli, jak ruch byłby pięknie płynny, gdy polikwidować wreszcie te kretyńskie światła.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez lith » piątek 26 marca 2010, 23:36

bac, ale przy takim zagęszczeniu świateł jakie mamy ruch po mieście jest bardzo skokowy. I szczególnie gdy cykle świateł są szybkie to dochodzi do marnotrawienia miejsca... eee coś narysuje i zaraz wracam :)

edit: to o co mi chodzi w 'obrazowy sposób :)

Obrazek
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez mk61 » sobota 27 marca 2010, 00:23

A jeśli ostatni pan jechał z przyczepką? Nie zmarnowało się.
Trochę to bujanie jest. "Mądrzy ludzie" projektujący i zatwierdzający sygnalizacje świetlne na danych skrzyżowaniach biorą również pod uwagę natężenie ruchu. Nie zauważyłeś jeszcze, że na jednym skrzyżowaniu zielone świeci się 10 sekund, a na innym minutę? Z jakiegoś powodu to jest.

Jeszcze co do hamowania silnikiem. Czy w górach również będziesz hamował w ostatniej chwili, coby się gdzieś tam z tyłu miejsce nie zmarnowało?
Albo nawet nie w górach. Na zwykłym skrzyżowaniu, do którego zjeżdża się z jakiegoś tam wzniesienia, ale mając "pod nogami" 40 ton też będziesz hamował w ostatniej chwili?
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez lith » sobota 27 marca 2010, 00:31

Długie zielone jest zazwyczaj do jazdy na wprost... ale tez w takim wypadku często światła są zsynchronizowane i akurat tam gidze amator takiego oszczędzania mógłby bez szkody dla innych się popisać to nie ma okazji. A na lewoskrętach zazwyczaj zielone jest krótkie, więc powinno się je wykorzystać maksymalnie, a nie żałować kilku ml paliwa. W sumie to absolutnie nie przeszkadza dopóki nie jesteś tym co został i widzisz jak autka po lewoskręcie sobie jadą dalej. Wygląda na to, że lokomotywa oszczędziła ... ale kosztem tego co teraz musi 5 min na jałowym stać... a często przejechałoby więcej niż jeden dodatkowy samochód.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez mk61 » sobota 27 marca 2010, 00:43

lith napisał(a):W sumie to absolutnie nie przeszkadza dopóki nie jesteś tym co został i widzisz jak autka po lewoskręcie sobie jadą dalej.

... ale kosztem tego co teraz musi 5 min na jałowym stać...

1. No i co? Będzie i moja kolej. Uziemiony do końca życia przecież przed tym skrzyżowaniem nie będę.
2. Jeszcze w życiu nie widziałem, aby trzeba było stać przed skrzyżowaniem 5 minut. Nie biorę tutaj pod uwagę wypadków, czy remontów na drodze z ruchem wahadłowym.

Zdecydowanie bardziej mnie irytuje, kiedy ktoś przez "pół godziny" zbiera się spod świateł. Wtedy, kiedy jestem na końcu kolejki, dojeżdżam już do czerwonego światła. I to jest zdecydowanie większe "marnowanie miejsca i przepustowości".
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez bac » sobota 27 marca 2010, 00:44

Szkoda tylko właśnie, że ci symulujący mimo wszystko nadal nie zauważyli, jak ruch byłby pięknie płynny, gdy polikwidować wreszcie te kretyńskie światła.


W zamian za co?

to o co mi chodzi w 'obrazowy sposób


Ok, tylko to dość tendencyjny rysunek. Gdyby pionowa droga była ciut krótsza, problemu by nie było. Gdyby poziome zielone było ciut dłuższe, problemu by nie było.
Nawet jeśli założymy, że istotnie zostało takie jedno wolne miejsce, to wydaje mi się, że w rzeczywistości bardziej prawdopodobnym powodem tego, będzie mało dynamiczne ruszanie pojazdów ze skrzyżowania, niż taka a nie inna jazda pojazdu żółtego.

A już w ogóle poza tym wszystkim, to nawet jeśli takie miejsce zostaje wolne i nawet jeśli kierowca na drodze poziomej nie załapał się na tę fazę świateł (kto powiedział, że musiał?), to możliwe, że dzięki takiej płynnej jeździe, ta luka szybko się zapełni (np. przez pojazd jadący z dołu) i korzyści z niezatrzymywania się przewyższą (w skali całego skrzyżowania i jego sumarycznej przepustowości) chwilową stratę tego jednego miejsca. Dzięki temu nawet ten nieszczęśnik, który tam klnie na czerwonym będzie przejeżdżał przez to skrzyżowanie statystycznie szybciej.
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez cman » sobota 27 marca 2010, 00:54

bac napisał(a):W zamian za co?

W zamian za brak świateł (tylko znaki określające pierwszeństwo).
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez lith » sobota 27 marca 2010, 01:23

Ta droga na rysunku i tak jest krótka. (Rysunek i tak mi średnio wyszedł, bo chciałem zostawić więcej wolnego :P) Oczywiście, że może być spory zapas tak, że nawet mało dynamicznie jadąc sie ta poprzeczna wypełni... ale na tak krótkiej drodze raczej nikt takiego numeru nie odwali bo po prostu nie ma na to miejsca... właśnie pole do popisu ma jak ta 'pionowa ma nie kilkaset metrów, ana prawdę nie brakuje, lewoskręt trwa moment, a każdy samochód więcej co się załapie to mniej na następna zmianę. Nie mówię, że to jest jakieś straszne przewinienie... ale IMO tak samo drażniące jak wolne się zbieranie ze świateł (efekt taki sam), czy jazda lewym pasem bo za 3 km skręcam w lewo.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez bac » sobota 27 marca 2010, 01:28

W zamian za brak świateł (tylko znaki określające pierwszeństwo).


A co w przypadku przecinania się dużych dróg o zbliżonym natężeniu ruchu?

Ta droga na rysunku i tak jest krótka. Oczywiście, że może być spory zapas tak, że nawet mało dynamicznie jadąc sie ta poprzeczna wypełni... ale na tak krótkiej drodze raczej nikt takiego numeru nie odwali bo po prostu nie ma na to miejsca... właśnie pole do popisu ma jak ta 'pionowa ma nie kilkaset metrów, ana prawdę nie brakuje, lewoskręt trwa moment, a każdy samochód więcej co się załapie to mniej na następna zmianę.


Wybacz, ale ni w ząb nie rozumiem, co masz na myśli.
Czyli to łagodne hamowanie, o jakim mówimy jest, według Ciebie, problemem i utrudnia ruch, jeśli droga pionowa ma kilkaset czy kilka metrów?
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez Pawlisko7 » sobota 27 marca 2010, 01:58

cman napisał(a):W zamian za brak świateł (tylko znaki określające pierwszeństwo).


Jesteś z Krakowa, a napisałeś jakbyś nigdy nie jeździł w dużym mieście. Czy jechałeś kiedyś na podporządkowanej w godzinach szczytu i przy wyłączonej sygnalizacji na jakimś skrzyżowaniu o dużym natężeniu ruchu? Jak będziesz chciał skręcić w lewo to życzę dużo szczęścia :)
Avatar użytkownika
Pawlisko7
 
Posty: 127
Dołączył(a): czwartek 12 listopada 2009, 08:10
Lokalizacja: Wielkopolska

Postprzez cman » sobota 27 marca 2010, 09:23

bac napisał(a):A co w przypadku przecinania się dużych dróg o zbliżonym natężeniu ruchu?

Pawlisko7 napisał(a):Jesteś z Krakowa, a napisałeś jakbyś nigdy nie jeździł w dużym mieście. Czy jechałeś kiedyś na podporządkowanej w godzinach szczytu i przy wyłączonej sygnalizacji na jakimś skrzyżowaniu o dużym natężeniu ruchu? Jak będziesz chciał skręcić w lewo to życzę dużo szczęścia :)

Dobra, ale tu jest temat o wysprzęglaniu, a o światłach już nieraz dyskutowaliśmy i już nieraz starałem się to wyjaśnić, więc jak chcecie, to wróćcie do tamtych wątków. Ja tu tylko, korzystając z okazji, po raz kolejny zasygnalizowałem (poważny) problem.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez ks-rider » sobota 27 marca 2010, 09:53

Kursant aby ruszyc potrzebuje znacznie wiecej czasu niz osoba po egzaminie ( w wiekszosci przypadkow ).

Zaraz po zatrzymaniu kursant zmienia bieg w zaleznosci na ktorym jechal ja bieg pierwszy - klade niesamowity nacisk aby zmienial dopiero po calkowiym zatrzymaniu sie pojazdu a nie gdy jeszcze sie toczy. Druga rzecz to niezapomnienie aby po zatrzymaniu zmienic bieg. Nie pamietam, czy mojemu kursantowi zdarzylo sie ruszyc z trojki czy czworki ( zdlawic pojazd ), w przypadku dwojki radza sobie bez wiekszych problemow ( szkolenie na pierwszych dwoch godzinach - riszanie z dwojki ).

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Porady techniczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości