Święte krowy i napaleńcy z aparatami

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez lith » poniedziałek 03 maja 2010, 20:10

Użytkownik z niewspółmiernym do wagi poruszanego tematu zapałem prowadzi abstrakcyjną, akademicką dyskusję. Definicja:Intelektualne przetworzenie impulsów agresywnych lub seksualnych, pozwalające odciąć się od nierozładowanych napięć, niezaspokojonych potrzeb seksualnych, konfliktowych myśli lub uczuć.

Obrazek

Wychodzi, że mamy samych strasznie niewyżytych forumowiczów...

... a wracając do dyskusji może to i są małe kroczki, ale nie widzę w tym nic złego. W końcu ludzie nie przyspieszają w nieskończoność Wiadomo, że kierowca mający dłuższy staz na wiecej sobie pozwoli... ale tak jest ze wszystkim, nie tylko z samochodami. Dobry kierowca wie kiedy może któryś przepis złamać, żeby nikomu to nie przeszkadzało i nie stwarzało zagrożenia. Gorzej jak ktoś zrobi wielkiego kroka i się poślizgnie.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez Cyberix » poniedziałek 03 maja 2010, 20:32

Żeby nie było, że jestem jakimś maniakiem, to każdy z nas w większym lub mniejszym stopniu "nagina" takie czy inne przepisy. Problem polega na tym, aby w porę dostrzec granicę... której przekraczać już się nie powinno.
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Postprzez lith » poniedziałek 03 maja 2010, 20:50

No wiadomo. Gdzie jest ta granica to już kwestia indywidualna, ja na przykład nie uważam za jej przekraczanie zaparkowanie w miejscu, gdzie to nikomu nie przeszkadza i mimo że jest w zgodzie ze zdrowym rozsądkiem łamie jakiś tam ogólny przepis.

relatywizm moralny, granica... łeeee, jutro matura z polaka :?
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez athlon » poniedziałek 03 maja 2010, 21:42

Cyberix napisał(a):Na stopniowo, coraz większym łamaniu prawa. Najpierw zaparkuje niezgodnie z przepisami na uliczce gdzie jest mały ruch - nic się nie stało, to następnym razem zaparkuje na innej uliczce gdzie nie wolno parkowa a jest większy ruch... itd... aż w końcu jeden czy drugi pajac jakby mógł to by samochód zaparkował: w kościele, w urzędzie, w środku sklepu, zaraz przy kasach.

bac napisał(a):Cyberix wcale nie miał na myśli, że jeśli ktoś jednego dnia, parkując na chodniku, zostawi tylko 0,9 m miejsca, to kolejnego zostawi 0,85 m, a jeszcze kolejnego 0,8 m.

No właśnie chyba miał to na mysli, tylko zamiast odległości, jako punkt odniesienia użył uciążliwości parkowania, tylko chyba nie mozesz zrozumieć, że można przyjąc różne punkty odniesienia. Tylko twój przykład z niechcącym rozdeptaniem biedronki jest jakis oderwany od kontekstu.
Dobrze, że nas oświeciłeś, bo setki naukowców z całego świata udowodniło,
Niech mi ktoś przypomni, co ostatnio kilkuset naukowców udowadniało odnośnie nowej pandemii świnskiej grypy? i czy mieli racje???
metoda małych kroków jest jedną z najbardziej skutecznych za pomocą których można oddziaływać na ludzi
hmm, czyli załóżmy że istnieje np. 5 metod oddziaływania na człowieka, metoda małych kroczków ma miano najskuteczniejszej z metod, ponieważ jest np o 1% bardziej skuteczna od metody nr 4 i np o 3% od metody nr 3. To, że ma miano jednej z najbardziej skutecznych metod nie znaczy ze sprawdza sie w kazdym przypadku, to że ktoś zaparkował powiedzmy na trawniku (czy w innym niewłaściwym miejscu) nie znaczy ze bedzie tam parkowal za kazdym razem, ani nie znaczy ze za kazdym razem jego sposób parkowania bedzie coraz bardziej niezgodny z przepisami. Ale rozumiem że skoro cyberix pisze o metodzie małych kroczków odnośnie parkujących kierowców w niedozwolonych miejscach to widział badania które tego jednoznacznie dowodzą. Tak więc zwracam honor i przyznaję się, że nie miałem racji!
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez mat4u » poniedziałek 03 maja 2010, 21:47

Cyberix napisał(a):Żeby nie było, że jestem jakimś maniakiem, to każdy z nas w większym lub mniejszym stopniu "nagina" takie czy inne przepisy. Problem polega na tym, aby w porę dostrzec granicę... której przekraczać już się nie powinno.


czasami nawet tej ostatniej granicy nie da się nie przekraczać.............. po prostu......
____
Ford Escort 1.8 16V

auto wartości ok. 2000 zł.... kupione 2 lata temu za 3000 zł..... władowane jakieś 10000 zł przez 2 lata....... po prostu świetna inwestycja.....
Avatar użytkownika
mat4u
 
Posty: 673
Dołączył(a): poniedziałek 10 grudnia 2007, 17:01
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Cyberix » poniedziałek 03 maja 2010, 22:10

athlon napisał(a):Ale rozumiem że skoro cyberix pisze o metodzie małych kroczków odnośnie parkujących kierowców w niedozwolonych miejscach to widział badania które tego jednoznacznie dowodzą. Tak więc zwracam honor i przyznaję się, że nie miałem racji!

Nie widziałem badań, ale pewne badania można uogólniać. Proces kształtowania i zmiany psychiki, uczenia, itd. Zachęcam do lektury pozycji "Człowiek istota społeczna", ewentualnie coś z psychologia poznawczej np. "Mózg emocjonalny". A także "Efekt Lucyfera. Dlaczego dobrzy ludzie czynią zło?".
Co do przykładu z ptasią grypą... za tymi naukowcami stały firmy farmaceutyczne które na tej nagonce zarobiły grubą kasę...
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Postprzez bac » wtorek 04 maja 2010, 02:14

athlon napisał(a):Tylko twój przykład z niechcącym rozdeptaniem biedronki jest jakis oderwany od kontekstu.

Odrobina wyobraźni i pomyślunku, a zaraz połapiesz się, że pisząc o rozdeptanej biedronce, miałem po prostu świetny ubaw (zgadnij z czego).
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez qwer0 » wtorek 04 maja 2010, 11:03

Dawno mnie nie bylo i nie chce mi sie czytac wszystkich zaleglosci, ale...

To są samochody z TP. Ludki w tych autach i naprawiają linie z TP itp. Zapewnie mieli postawić na płatnym Rolling Eyes

Toz w brame mogli wjechac. Daleko nie mieli.

Jak zaczniesz coś rozwozić po mieście to może zrozumiesz.

Moze jak sie przesiadziesz na autonogi to zrozumiesz Ty.

Pol biedy jak ktos stanie w niedozwolonym miejscu podczas gdy nikomu nie przeszkadza.
Ale jak ktos staje w niedozwolonym miejscu i utrudnia tym zycie innym tooooo smierc frajerom.

Rozwozilem "cos" i nie do konca jest tak jak mowisz. Zazwyczaj w takich miejscach jest cala masa udogodnien, mozna wjechac w brame, bo jest tabliczka "nie dotyczy zaopatrzenia", pod zakazem jest "nie dotyczy za- i wy- ladunku" i cala masa innych.

Gdzies sie nie da - to wara. Mialem raz sytuacje, ze mialem dowiezc wyngiel pod chalupe, gdzie wszedzie na okolo byly zakazy do 2,5t :shock:

Z tego co piszesz, to Ty bys tam wjechal, w obawie, ze stracisz prace... Po prostu robisz za frajera. Tak to sie fachowo nazywa.

Ja po prostu wykonalem jeden telefon do pracodawcy, ten zadzwonil do chlopa i chlop zasuwal z taczka, pol dnia wozil 4tony wegla :P Ja sie nie bede wpierdzielal pod zakaz.
Moze by sie nic nie stalo, a moze bym skonczyl jak Ci (wjechali pod zakaz 10t)???

Obrazek
Obrazek
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez athlon » wtorek 04 maja 2010, 12:31

bac napisał(a): Odrobina wyobraźni i pomyślunku, a zaraz połapiesz się, że pisząc o rozdeptanej biedronce, miałem po prostu świetny ubaw (zgadnij z czego).
Widzisz, nie możesz zrozumieć przykładu z metodą małych kroczków odnośnie prędkości a za to piszesz cholera wie o czym, zupełnie nie na temat i jeszcze inni mają sie zastanawiać co ci chodzi po głowie. A najzabawniejsze ze jeszcze bedziesz innym wytykał ze piszą nie na temat. No żart.

Toz w brame mogli wjechac. Daleko nie mieli.
To znowu by innemu zapaleńcowi przeszkadzało, że staneli w bramie. Wszystkim nie dogodzisz.

Pol biedy jak ktos stanie w niedozwolonym miejscu podczas gdy nikomu nie przeszkadza.
Ale jak ktos staje w niedozwolonym miejscu i utrudnia tym zycie innym tooooo smierc frajerom.
Ale stając w niedozwolonym miejscu (czesto zresztą też w dozwolonym) zawsze komuś bedziesz przeszkadzał. A teraz ten przykład zdjęcia z tą drogą rowerową. Zakładając ze nie było tam zakazu zatrzymania chyba mniejszym złem jest staniecie na tej ścieżce rowerowej i ZMUSZENIE rowerzystów do małej zmiany trasy, niż stanięcie tam na drodze w DOZWOLONYM miejscu i blokowanie jednego pasa.
ten zadzwonil do chlopa i chlop zasuwal z taczka, pol dnia wozil 4tony wegla Razz Ja sie nie bede wpierdzielal pod zakaz.
pracodawca miał czas zeby jedno auto stało pół dnia nieuzywane i jeszcze płacił pracownikowi za czas? No to ma ruch w interesie ;] Zresztą chłop mameja, bo albo mógł zrezygnować i zamówić gdzie indziej, albo dwa kursy po 2t, ale chyba niektórzy lubią sobie podźwigac :P Chyba większośc ludzi zamawiając coś, ustala cene za towar, ustala cene za przywóz i rozładunek, jezeli ona odpowiada to ok, jezeli nie to sie szuka gdzie indziej, a to czy ktoś zamówiony towar przywiezie na jeden raz czy na 5ć to juz sprawa drugorzędna. Dobrze, że przestrzegasz przepisów, ale sprawa załatwiona bardzo dziwnie.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez Cyberix » wtorek 04 maja 2010, 13:52

athlon napisał(a): pracodawca miał czas zeby jedno auto stało pół dnia nieuzywane i jeszcze płacił pracownikowi za czas? No to ma ruch w interesie ;] Zresztą chłop mameja, bo albo mógł zrezygnować i zamówić gdzie indziej, albo dwa kursy po 2t, ale chyba niektórzy lubią sobie podźwigac :P.


Błaznujesz. U mnie w jednym miejscu jest zakaz wjazdu powyżej 3,5t właśnie dlatego aby debile w ciężarówkach nie rozjeżdżali drogi. Jak jeden czy drugi debil wjedzie to zaraz jest telefon na policje i dostaje mandacik. A jak ktoś potrzebuje coś przywieź sobie (na budowę czy do domku) to musi wcześniej załatwić sobie zgodę. Proste prawda? Da się załatwić tak jak należy, tylko trzeba chcieć. No ale jaśnie pan wielmożny lansuje podejście MI SIĘ NALEŻY, JA MOGĘ, INNI FRAJERZY NIECH NIE JADĄ, ALE NIE JA!
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Postprzez athlon » wtorek 04 maja 2010, 17:04

no powiem prawdę ze z taką sytuacją którą kolega opisał to jeszcze nie miałem doczynienia ani o takiej nie słyszałem. Tym bardziej ze przy wolnym rynku na klienta zrzuca sie odpowiedzialność za dowóz, i jakoś mi ciężko uwierzyć ze facet zamiast wysmiać szefa i powiedziec mu ze jak nie może 4t przywieźć na raz to niech to zrobi na dwa razy a zapitalał przez pół dnia wożąc taczką 4t.
U mnie w jednym miejscu jest zakaz wjazdu powyżej 3,5t właśnie dlatego aby debile w ciężarówkach nie rozjeżdżali drogi.
A jak ktoś potrzebuje coś przywieź sobie (na budowę czy do domku) to musi wcześniej załatwić sobie zgodę.
No zaraz, to albo wiazd cięższym autem niszczy droge albo nie.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez tom9 » wtorek 04 maja 2010, 17:37

Toz w brame mogli wjechac. Daleko nie mieli.


Osobiście wybrałbym ścieżkę. Rower wjedzie na chodnik dla pieszych i jest ok.
Gorzej jak zastawisz bramę, a ktoś chce wyjechać.

Moze jak sie przesiadziesz na autonogi to zrozumiesz Ty.


Może... obecnie zapierdzielam 8 godzin po mieście.

Zazwyczaj w takich miejscach jest cala masa udogodnien, mozna wjechac w brame, bo jest tabliczka "nie dotyczy zaopatrzenia", pod zakazem jest "nie dotyczy za- i wy- ladunku" i cala masa innych.


Oczywiście staram się stawiać tak by jak najmniej utrduniać ruch komukolwiek. Niestety, ale takich miejsc w Katowicach o których piszesz nie ma, albo są tam gdzie nie są aż tak potrzebne.

Z tego co piszesz, to Ty bys tam wjechal, w obawie, ze stracisz prace... Po prostu robisz za frajera. Tak to sie fachowo nazywa.


wole za frajera niż w ogole. W szczeóglności, że w jakims stopniu akcpetuje to co robię. Pomijająć fakt płacenia za parking, chodzi o czas. Nie będę szukał 10 minut parkingu, skoro wchodze mówie dzień dobry i wychodze.


P.S. A co powiecie na samochody dostawcze które stają na jednym z dwóch pasów i rozładowują towar/palety do sklepu? W Katowicach to codzienny widok. Co ma ten chop zrobić? może przestać rozwoić towar bo miasto nie zadbało o to by miał gdzie postawić samochód? No tak zapomniałem, niech zamieni firma jedną cieżarówkę na 20 osobówek i ten towar dowożą 5 osób, 5 samochodami zamiast jedna osoba, jednym mobilem.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez qwer0 » wtorek 04 maja 2010, 19:10

albo dwa kursy po 2t,

A auto, to co? Pol tony wazy? Bez ladunku i z oproznionym pecherzem i tak mialbym kilka ton za duzo, aby tam wjechac.
Oczywiscie, ze pacjent mial mozliwosc zrezygnowania, ale wolal wozic.
pracodawca miał czas zeby jedno auto stało pół dnia nieuzywane i jeszcze płacił pracownikowi za czas? No to ma ruch w interesie ;]

Buhaha... Mi placa za jezdzenie, a nie za pilnowanie auta. Oczywiscie, ze nie zrzucal se chlop wegla z auta na taczke, ani tez mu nie dozowalem z wywrotki :lol: Zrzucilem kupe na jakims placyku i chlop se wozil.
(czesto zresztą też w dozwolonym) zawsze komuś bedziesz przeszkadzał.

A walic to. Jesli stoje przepisowo, to mam gleboko w odbycie czy komus sie to podoba czy nie. Czy to miejsce pana zdzisia "bo on tam od zawsze parkuje" czy cokolwiek innego. Jest wolne miejsce, mozna legalnie stanac to staje i koniec kropka.

BTW Nie wiem gdzie co niektorzy sie zatrudniaja :/ Ale ja nawet w chyba najgorszej mozliwej robocie dla kierowcy (kurierka) mialem spoko ludzi w firmie mimo ze bylem tylko pracownikiem fizycznym, na najnizszym szczeblu w firmie. Jak cos bylo nie tak z klientem to ludzie z biura zawsze murem za kurierami. Na odbiorze paczka byla rozdarta? No to nie przyjmuje. Klient chce wtedy dzwonic do firmy. Prosze bardzo, wykrecam mu numer na sluzbowym telefonie. I co slyszy? Ze jak kurier ma jakies waty co do paczki to albo to poprawi, albo zrezygnuje z uslugi, a na nastepny raz niech nie zawraca fujary, tylko przeczyta dokladnie regulamin.

Tak dzialaja porzadne firmy. A firemki, ktore robia za frajera dla kazdego klienta - w takich sie nie zatrudniam.
Ostatnio zmieniony wtorek 04 maja 2010, 19:29 przez qwer0, łącznie zmieniany 1 raz
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez lith » wtorek 04 maja 2010, 19:22

A ja myślałem, że przepisy są właśnie po to, żeby sobie ludzie nie wchodzili niepotrzebnie w drogę :)
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Święte krowy i napaleńcy z aparatami

Postprzez sjakubowski » środa 05 maja 2010, 19:29

tom9 napisał(a):Więc może po kolei...
Mowa o tej stronie http://swietekrowy.pl/
A myślałem, że chodzi o rowerzystów... Szkoda, że nikt tego tematu nie porusza :-(

Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości