Witam
Dzis po raz trzeci nie zdałem egzaminu na prawko (tym razem totalna padaka bo zepsułem łuk - ale moze lepiej bo jakbym trzeci raz miał po 30-40 minutach usłyszeć że wymusiłem to bym chyba zabił egzaminatora). Absurdem jest ten placyk za każdym razem - dwa razy zaliczyłem go idealnie a za 3 razem 120zł w plecy ehhh.
Tak wiem stękam bo nie zdałem - ale czy w ogóle gdziekolwiek jeszcze w UE jakies placyki są na egzaminie?
Mama dziewczyny poleciła mi instruktora który podobno jest naprawdę dobry.
Do poprzedniego nie chce wracać bo od 25 godziny to już było takie kombonowanie jak tu szybko skończyć kurs i cały czas jeżdzenie praktycznie po brochowie. Już nie mówiąc że zasady zawracania skapowałem dopiero jak siadłem przy kompie i przebuszowałem net bo on kręcił od rzeczy ;)
Ogólnie typowy instruktor dobry na początek i nic więcej.
Teraz zmieniając instruktora muszę wybrać tylko dokumenty z OSK? Czy jeszcze coś z wordu musze brać?