Hmmm...

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez cman » niedziela 16 maja 2010, 11:32

ks-rider napisał(a):Cman, mam nadzieje, ze slyszales juz cos o homologacji, podejrzewam, ze znasz temat na tyle iz wiesz jakich komponentow przy produkcji opony uzywaja firmy ktore je produkuja. O przepisach wymagajacych minimalna wysokosc profilu nie wspomne. Oczywiscie moglibysmy podyskutowac jeszcze o nawierzchni i rodzaju wyscigow w ktorych te maja sie odbywac, he, he.

Zupełnie nie rozumiem o czym piszesz i jaki ma to związek z moimi pytaniami.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez ks-rider » niedziela 16 maja 2010, 12:50

Moze nie rozumiem Twojego pytania ?

proste pytanie, jaki rodzaj opony powinno sie zakladac na chlodna pore roku a jaki na ciepla pore roku. Pomijam tu celowo terminologie letnia / zimowa ? Bez wzgledu na prawo jakie obowiazuje w danym kraju ?

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Postprzez bac » niedziela 16 maja 2010, 12:58

cman napisał(a):Przypuśćmy, że ustalimy maksymalną możliwą przyczepność na 100 jednostek. I teraz, na śniegu letnia opona zapewnia 15 j przyczepności, a zimowa 35 j. Na suchej nawierzchni zwykła opona zapewnia 70j, a wyścigowa 90 j.
Dlaczego niby zmiana opon z letnich na zimowe znajduje się w minimalnym zakresie czynności redukujących ryzyko wypadku, a zmiana opon zwykłych na wyścigowe już nie? Tym bardziej jeśli założymy, że dla przykładu, i jedna, i druga zmiana poprawia przyczepność w takim samym stopniu?

Trzymając się Twojego przykładu...
Na suchej nawierzchni ryzyko poślizgu jest małe, zmiana opon na wyścigowe podnosi przyczepność o 30% (załóżmy, że redukuje ryzyko poślizgu w tym samym stopniu), a koszty takiej operacji są duże.
Na zaśnieżonej nawierzchni ryzyko poślizgu jest duże, zmiana opon na zimowe podnosi przyczepność/redukuje ryzyko ponad dwukrotnie i jest tania.
W pierwszym przypadku stosunek ryzyka poślizgu i stopnia jego redukcji przez zmianę opon do kosztów opon jest dużo większy niż w drugim i dlatego zmiana opon na zimowe wchodzi w minimalny zakres czynności zapobiegawczych, a zmiana na wyścigowe - nie wchodzi.
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez cman » niedziela 16 maja 2010, 14:30

ks-rider napisał(a):proste pytanie, jaki rodzaj opony powinno sie zakladac na chlodna pore roku a jaki na ciepla pore roku. Pomijam tu celowo terminologie letnia / zimowa ?

W takim razie najsensowniejszą odpowiedzią będą: opony przystosowane do jazdy w wysokiej temperaturze (na ciepłą porę roku) i opony przystosowane do jazdy w niskiej temperaturze (na chłodną porę roku).


bac napisał(a):W pierwszym przypadku stosunek ryzyka poślizgu i stopnia jego redukcji przez zmianę opon do kosztów opon jest dużo większy niż w drugim i dlatego zmiana opon na zimowe wchodzi w minimalny zakres czynności zapobiegawczych, a zmiana na wyścigowe - nie wchodzi.

Ale kto i na jakiej podstawie to stwierdził/ocenił/orzekł?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez lith » niedziela 16 maja 2010, 14:51

Nikt go nie zmuszał do jazy na zimowych... ale jadąc na letnich musial w takim razie brać poprawkę na te opony przy ocenianiu bezpiecznej na możliwości kursanta prędkości.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez sankila » niedziela 16 maja 2010, 23:14

mk61 napisał(a): ja rozumiem Twój tok rozumowania, tylko nie rozumiem sensu na tle prawnym. [...] za otwartą uważam kwestię tych opon.

Sens jest taki, że traktując kurs PJ jako naukę, kursanta jako ucznia a instruktora jako nauczyciela, sąd akceptuje, że istnieje naturalne ryzyko, że coś pójdzie "nie cacy", ale sprawdza, czy to siła wyższa, czy ktoś olał swoje obowiązki. W największym uproszczeniu - obowiązuje "zasada domniemania winy nauczyciela" i to nauczyciel musi udowodnić, że nie jest wielbłądem; że wszystko sprawdził 100 razy i od pierwszej do ostatniej sekundy jazdy był czujniejszy od Anioła Stróża . :wink:

Z oponami sprawa jest prosta: odpowiednie i w dobrym stanie; w tym przypadku, gdyby miał dedykowane wielosezonowe, też byłyby akceptowalne. Myślę, że zadecydował stan bieżnika - jeśli kursantka zwróciła uwagę, że opony są łyse, to one naprawdę musiały być baardzo łyse :)

cman napisał(a):Zastanawia mnie, dlaczego sankila tak skrzętnie pomija moje pytania...

Pewnie dlatego, że są bezsensowne. Ale jeśli Ci zależy...

Kolce do biegania zmniejszają możliwość poślizgu o hgw ile %, ale na pewno baardzo duzo. Buty górskie z rakami - również, więc według Twojego rozumowania powinnam w nich chodzić w zimie, żeby nie poślizgnąć się na oblodzonym chodniku.
I co, mam się wdawać w dyskusję, dlaczego noszę kozaki? No, sorry, Winnetou!

ks-rider napisał(a):bede wyposazony w wyczynowy kbks kal. . 22 lfb

Na zajęciach z Przysposobienia Obronnego, w szkole średniej, strzelałeś z broni wyczynowej? No to masz mój szacun, bo mi dali ciut nie wiatrówkę, która nie doniosłaby na 100 m. :(
(zanim zaczniesz wrzucać impertynenckie komentarze, przeczytaj całe zdanie i postaraj się zrozumieć jego sens, a nie fragmenty, wyrwane z kontekstu).
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez lith » niedziela 16 maja 2010, 23:38

sankila napisał(a):W największym uproszczeniu - obowiązuje "zasada domniemania winy nauczyciela" i to nauczyciel musi udowodnić, że nie jest wielbłądem; że wszystko sprawdził 100 razy i od pierwszej do ostatniej sekundy jazdy był czujniejszy od Anioła Stróża . :wink:

tak to na pewno nie może być. Zawsze odwiązuje (a przynajmniej powinna) zasada domniemania niewinności. I to instruktorowi trzeba dowieść, że zrobił coś nie tak. I raczej nie można kogoś oskarżyc o to, ze jechal na letnich... ale imo jak najbardziej można by zarzucić niedostosowanie prędkości do warunków i umiejętności kursanta. Bo nie ukrywajny, ale o tym to właśnie instruktor decyduje. To, że jadąc na zimowych mógłby prawdopodobnie osiągnąć szybszą bezpieczną prędkość to już raczej nieistotne.

Myślę, że zadecydował stan bieżnika - jeśli kursantka zwróciła uwagę, że opony są łyse, to one naprawdę musiały być baardzo łyse :)
A co ma teraz mówić? Ja stawiam p[ół kienderniespodzianki, że nawet nie spojrzała przed jazdą na bieżnik.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez ks-rider » niedziela 16 maja 2010, 23:51

sankila napisał(a):Na zajęciach z Przysposobienia Obronnego, w szkole średniej, strzelałeś z broni wyczynowej? No to masz mój szacun, bo mi dali ciut nie wiatrówkę, która nie doniosłaby na 100 m. :(
(zanim zaczniesz wrzucać impertynenckie komentarze, przeczytaj całe zdanie i postaraj się zrozumieć jego sens, a nie fragmenty, wyrwane z kontekstu).


Wytlumaczysz mi prosze jaka jest roznica predkosci poczatkowej pocisku wstrzelonego z karabinka kal. .22 ? ? ? Czy to z wyczynowego czy to z innego ? ? ?

Jak chcesz dawac przyklady to moze dobieraj lepiej, wtedy moze nikt Ci czegos nie zarzuci - w temacie broni czy balistyki nie masz pojecia i tyle, Twoj przyklad byl do bani.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Postprzez mk61 » poniedziałek 17 maja 2010, 00:13

sankila napisał(a):według Twojego rozumowania powinnam w nich chodzić w zimie, żeby nie poślizgnąć się na oblodzonym chodniku.
I co, mam się wdawać w dyskusję, dlaczego noszę kozaki? No, sorry, Winnetou!

Ale to właśnie wynika z Twoich wypowiedzi, a nie Cman'a. Chcesz kogoś ukarać za coś, co nie jest zabronione.

Dalej. Skoro nauczyciel odpowiada za WSZYSTKO, to dlaczego, kiedy w podstawówce rozbiłem sobie łeb, nauczyciel nie poszedł siedzieć, albo nie zapłacił mi jakiegoś odszkodowania? W końcu odpowiadał on za mnie, a mimo to, łeb rozwalony, kolana podarte itp.

I nadal nie rozumiem u Ciebie doboru kryteriów do "dołożenia wszelkich starań". Czy te kryteria to Twoja wyobraźnia, czy jak? Jeśli tak, to rozszerzyłem to w poprzednim poście.

Resztę Lith uzupełnił.

Poza tym, nie rozumiem stwierdzenia "dostosowanie prędkości do warunków jazdy". Sam zimą miałem sytuację, kiedy nie wyhamowałem z prędkości 30km/h. Taką prędkość uważałem za bezpieczną, ale się nią nie okazała. I tu winę zrzuciłbym na kogoś innego.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez cman » poniedziałek 17 maja 2010, 09:46

sankila napisał(a):Pewnie dlatego, że są bezsensowne. Ale jeśli Ci zależy...

To, że w Twoim rozumieniu są bezsensowne, nie musi wcale oznaczać, że są bezsensowne.

Resztę wyjaśnił mk61, a ja nadal czekam na sensowną odpowiedź.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez barbra » poniedziałek 17 maja 2010, 10:26

@ sankila-Myślę, że zadecydował stan bieżnika - jeśli kursantka zwróciła uwagę, że opony są łyse, to one naprawdę musiały być baardzo łyse :).
@lith-A co ma teraz mówić? Ja stawiam p[ół kienderniespodzianki, że nawet nie spojrzała przed jazdą na bieżnik.

A ja powiem tak,bardziej prawdopodobne jet to co napisał lith oczywiście.
Ale z drugiej strony obiektywnie "patrząc",skoro wybieram instruktora nieprzypadkowo to mu ufam,że dopatrzy ,by opony sprawny bieżnik miały (bo na nim głównie ten obowiązek spoczywa) i własne zdrowie, też nie jest mu przecież obojętne.
Z własnego doświedczenia kierowcy wiem,że kiedy wiozę pasażerów,jestem na wszelkie działania bardziej uwrażliwiona ,zatem nie śmiem nawet przypuszczać,że owemu instruktorowi los jego kursantów pozostawał obojętny.
Zgadzam się z tym co napisał Marcin w ostatnim poście...to są losowe sytuacje,nieumyślnie zawinione...
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań

Postprzez bac » poniedziałek 17 maja 2010, 11:15

ja nadal czekam na sensowną odpowiedź

Na odpowiedź dlaczego (szczególnie w przypadku elki) nie można stawiać znaku równości pomiędzy wymianą opon letnich na zimowe, a wymianą letnich na wyścigowe? Trochę śmieszne to.
Sąd takiej odpowiedzi udzieliłby Ci niewątpliwie. Na jakiej podstawie, to już musiałbyś ich pytać.
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez cman » poniedziałek 17 maja 2010, 11:30

Ja nie mówię o żadnym stawianiu znaku równości.
Gdyby sąd coś stwierdził to bym sądu pytał dlaczego. A na razie stwierdziła sankila, więc jej się pytam.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez bac » poniedziałek 17 maja 2010, 13:04

cman napisał(a):Ja nie mówię o żadnym stawianiu znaku równości.

Próbujesz doszukiwać się analogii między działaniem, które znakomita większość ludzi (jeżdżących w codziennych, niewyścigowych warunkach) uzna za oczywiste, a takim, które ta sama większość (w tych samych warunkach) uzna za irracjonalne.
Nazywaj to jak chcesz.

cman napisał(a):Gdyby sąd coś stwierdził

Sąd właśnie "coś" stwierdził i jakkolwiek nie uznał instruktora winnym niezałożenia zimowych opon, to jestem pewien, że i na ten temat było co nieco powiedziane.
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez cman » poniedziałek 17 maja 2010, 13:06

bac napisał(a):Próbujesz doszukiwać się analogii między działaniem, które znakomita większość ludzi (jeżdżących w codziennych, niewyścigowych warunkach) uzna za oczywiste, a takim, które ta sama większość (w tych samych warunkach) uzna za irracjonalne.

Ale mnie to, co uzna większość ludzi, kompletnie nie interesuje.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości