egzamin praktyczny - wątpliwości

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez saker2 » piątek 21 maja 2010, 23:20

Ale jeśli z jakiś powodów ta zmiana pasa nie jest możliwa do przeprowadzenia to niestety ale nikt nie daje nam prawa by zablokować ruch i utrudnić go innym uczestnikom.

przed momentem pytałem instruktora i powiedział, że blokuje się prawy. Oczywiście w czasie egzaminu wszystko zależy od tego też czy odpowiednio szybko zaczęliśmy ten pas zmieniać, czasem nasza ocena jest inna, a ocena egzaminatora inna (pas można było zmienić tylko wg nas nie było możliwości).
A normalnie, napisał, że czeka się ile jest potrzeba.
saker2
 
Posty: 20
Dołączył(a): piątek 14 maja 2010, 23:03
Lokalizacja: Trzcianka

Postprzez piotrekbdg » sobota 22 maja 2010, 00:07

przed momentem pytałem instruktora i powiedział, że blokuje się prawy.


A możesz mi zacytować przepis który upoważnie mnie do zablokowania ruchu na danym pasie?

No i przede wszytkim takim zachowaniem ryzykujesz odznaczenie w zakładce: niedostostosowanie się do nadawanych sygnałów świetlnych. Przypominam że światło dla twego kierunku pali się na zielono a Ty i twój instruktor twierdzicie że stanie w tym przypadku jest zachowaniem prawidłowym. Jaki przepius zwalnia mnie z respektowania sygnałów sygnalizacji świetlnej?
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez saker2 » poniedziałek 24 maja 2010, 08:15

nie podał mi przepisu. Jeżeli nie udało Ci się skręcić na lewy ze względu na ruch, a kolejny zjazd masz za kilkanaście km to przejedziesz czy czekasz ...wiecznie zajęty ten pas nie będzie jak wspomniałem. Zapytałem kierowców w pracy to żaden nie zgodził się , że jedzie prosto, każdy by czekał, aż uda się wjechać.
Jak na dwukierunkowej z naprzeciwka jada ciągle samochody, a Ty skręcasz w lewo, to jedziesz czy czekasz, aż wjedziesz? i też blokujesz jadących za Tobą...w końcu przestana jechać i będziesz mógł skręcić.
saker2
 
Posty: 20
Dołączył(a): piątek 14 maja 2010, 23:03
Lokalizacja: Trzcianka

Postprzez piotrekbdg » poniedziałek 24 maja 2010, 10:12

Jak na dwukierunkowej z naprzeciwka jada ciągle samochody, a Ty skręcasz w lewo, to jedziesz czy czekasz, aż wjedziesz? i też blokujesz jadących za Tobą...w końcu przestana jechać i będziesz mógł skręcić.


Ta sytuacja jest inna bo:

- jeśli są światła to podczas ich zmiany zdążę skręcić w lewo nawet przy sporym natężeniu ruchu

-wiele skrzyżowań ma dość pokaźne rozmiary i kiedy dojadę do osi jezdni by oczekiwać na skrę samochody osobowe mogą mnie mijąc z prawej strony.

My rozmawiamy o sytuacji na egzaminie, nie o tym co bym zrobił jako kierowca posiadający dokument. Sytuacja opisuywana przez założyciela tematu jest następująca: jedzie pasem na wprost, nagle dostaje komendę do skrętu w lewo, niestety egzamiantor przyspał i pas do jazdy w lewo zaczął się nieco wcześniej a w obecnej chwili jest zajety. Zwalniasz probujesz sie wbić, ale pojazdy ciągle nadjeżdząją (bo pas ma swój początek kilkanaście metró wcześniej i po prostu naturalnie na niego wjeżdżają w miejscu gdzie nie trzeba nikomu ustępować). Jak nikt Ci nie kiwnie to co robisz, takie jest pytanie. Zostajesz i czekasz 3,4,5 zmian czy jedziesz dalej i oznajmiasz że nie było takie sposobności. Pytasz co ja bym zrobił...ja jak jadę to nie zmieniam pasa ruchu 3 metry przed skrzyżowaniem, zazwyczaj wiem dokąd jadę i robię to odpowiednio wcześniej. Ale tutaj romawiamy o sytuacji wyjatkowej, gapiostwie egzaminatora, że tak to ujmę.


nie podał mi przepisu. Jeżeli nie udało Ci się skręcić na lewy ze względu na ruch, a kolejny zjazd masz za kilkanaście km to przejedziesz czy czekasz ...wiecznie zajęty ten pas nie będzie jak wspomniałem.


No patrz, nie podał;)

Po jakim Ty mieście jeździsz? Twierdzisz że wiecznie ni będzie zajęty..Jak ustawisz się zbyt daleko, bliżej linii ciągłej namalowanej przed skrzyżowaniem niż początku pasa lewego to uważasz że to zawsze będzie trwało chwilkę? Bo ja mam inne odczucia.

A teraz pytanie na które uprzednio nie otrzymałem odpowiedzi: jaki przepis zwalnia Cię ze stosowania się do sygnalizacji świetlnej? W końcu pali się zielone a Ty stoisz na pasie do jazdy an wprost.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez saker2 » poniedziałek 24 maja 2010, 12:01

Witam
Chciałbym odświeżyć wątek.
Co prawda temat ciut inny ale też mam wątpliwości co do wyniku egzaminu.

Co w sytuacji gdy jadąc drogą jednokierunkową egzaminator zażąda skrętu w lewo a lewy pas jest zajęty i nie ze względu na brak możliwości zamiany pasa pojechałem prosto? Przepisu żadnego nie złamałem jednak nie posłuchałem egzaminatora. Dojechałem JAKO KIEROWCA do WORDa i niespodzianka wynik neg. - nie zaliczony skręt w lewo.

Co wy o tym myślicie?
Pozdrawiam
Witek

gdzie jest mowa o sygnalizacji świetlnej?

My rozmawiamy o sytuacji na egzaminie..[..].Ale tutaj romawiamy o sytuacji wyjatkowej, gapiostwie egzaminatora, że tak to ujmę.

o egzaminie, więc założenia mogą być też takie, że egzaminator wydał polecenie w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie tylko kursant nie zdążył zmienić pasa ruchu ze względu na swoje gapiostwo...
ponieważ egzaminator wydaje polecenia odpowiednio szybciej i jeżeli jest możliwość wykonania manewru.

No patrz, nie podał

nie podał, bo nie na wszystko jest taki konkretny przepis, są tylko zasady zmiany pasa ruchu, jeżeli je zachowujesz to nie łamiesz ZRD, a tutaj można uznać że stojąc bliżej lewej strony jezdni blokujesz tych, którzy są z tyłu, ale nie z swojego widzimisię, tylko z powodu sytuacji na drodze.

Po jakim Ty mieście jeździsz? Twierdzisz że wiecznie ni będzie zajęty.

po Pile, i nie będzie wiecznie zajęty, na bank...
Ta sytuacja jest inna bo:
- jeśli są światła to podczas ich zmiany zdążę skręcić w lewo nawet przy sporym natężeniu ruchu
-wiele skrzyżowań ma dość pokaźne rozmiary i kiedy dojadę do osi jezdni by oczekiwać na skrę samochody osobowe mogą mnie mijąc z prawej strony.

może jest inna, ale u nas nie ma świateł ani pokaźnego skrzyżowania i ludzie często blokują żeby poczekać na możliwość skrętu, jednak najczęściej nie czekają, aż kordon przejedzie, bo zawsze ktoś wpuści skręcających w lewo,może nie wszystkich, ale pojedynczo lub dwa samochody(<- i o tym tez myślę, w tej sytuacji, często jest tak, że się długo wcale nie oczekuje bo inni kierowcy są wyrozumiali)
saker2
 
Posty: 20
Dołączył(a): piątek 14 maja 2010, 23:03
Lokalizacja: Trzcianka

Postprzez piotrekbdg » poniedziałek 24 maja 2010, 12:17

o egzaminie, więc założenia mogą być też takie, że egzaminator wydał polecenie w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie tylko kursant nie zdążył zmienić pasa ruchu ze względu na swoje gapiostwo...
ponieważ egzaminator wydaje polecenia odpowiednio szybciej i jeżeli jest możliwość wykonania manewru.


Rozpatrujemy inną sytuację. Egzamiantor wydaje polecenie zbyt póżno, to jest punkt wyjsćia. To zę powinien wczesniej to nie znaczy że się tak zawsze dzieje, analizujemy konkretną sytuację, choćby była ona precedensowa.


nie podał, bo nie na wszystko jest taki konkretny przepis, są tylko zasady zmiany pasa ruchu, jeżeli je zachowujesz to nie łamiesz ZRD, a tutaj można uznać że stojąc bliżej lewej strony jezdni blokujesz tych, którzy są z tyłu, ale nie z swojego widzimisię, tylko z powodu sytuacji na drodze.


To jest twoje widzi misię. Chcesz wjechać na pas który jest zajęty, a PORD nie zezwala ani na wjazd, gdy ten spowodowałby zagrożenie w ruchu drogowym, ani na nie stosowanie się do sygnałów świetlnych.


po Pile, i nie będzie wiecznie zajęty, na bank...


No w Pile pewnie nie, ile tam jest mieszkańców? 30 tys?

może jest inna, ale u nas nie ma świateł ani pokaźnego skrzyżowania i ludzie często blokują żeby poczekać na możliwość skrętu, jednak najczęściej nie czekają, aż kordon przejedzie, bo zawsze ktoś wpuści skręcających w lewo,może nie wszystkich, ale pojedynczo lub dwa samochody(<- i o tym tez myślę, w tej sytuacji, często jest tak, że się długo wcale nie oczekuje bo inni kierowcy są wyrozumiali)


Czasem są a czasem nie są. A jak akurat nie będą?
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez BOReK » poniedziałek 24 maja 2010, 13:30

Naciąłbyś się, Saker2, bo na takim skrzyżowaniu naprawdę mało kto wpuszcza "spóźnionych" kierowców. Jadąc prosto postąpiłeś prawidłowo, po prostu nie miałeś innego wyjścia - wymusiłbyś pierwszeństwo albo niedostosowałbyś się do znaku poziomego. Odwołuj się.

A co do znajomych kierowców, którzy popierają takie blokowanie pasa - "chętnie" kiedyś popatrzę, jak jednego z nich zmiata rozpędzony zestaw.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez saker2 » poniedziałek 24 maja 2010, 15:48

Piła to ok 80 tys mieszkańców, i może bym się naciął, ale tutaj w ostateczności wykorzystuje się ten manewr. Na rondzie chcąc zmienić pas ruchu jak będzie ciągle zajęty, wychodzi na to, że trzeba się w kółko kręcić..;)
Może w dużych miastach wygląda to inaczej, ja pytam osób które dłużej jeżdżą i tak mi powiedzieli, ja nie mam aż takiego doświadczenia ale napisałem to czego byłem nauczony, osobiście nie musiałem tak robić.
Może faktycznie ta sytuacja na egzaminie była taka jaka była, tylko dziwnym zbiegiem okoliczności, rzadko kiedy dowiadujemy sie co z tego wynikło....
A co do znajomych kierowców, którzy popierają takie blokowanie pasa - "chętnie" kiedyś popatrzę, jak jednego z nich zmiata rozpędzony zestaw.

ale wina była by po ich stronie;)
saker2
 
Posty: 20
Dołączył(a): piątek 14 maja 2010, 23:03
Lokalizacja: Trzcianka

Postprzez piotrekbdg » poniedziałek 24 maja 2010, 16:01

Może w dużych miastach wygląda to inaczej,


Zdecydowanie inaczej. Tam za takie stanie do skutku aż wpuszczą albo zostałbyś otrąbiony albo by Cie wywlekli z auta.


Na rondzie chcąc zmienić pas ruchu jak będzie ciągle zajęty, wychodzi na to, że trzeba się w kółko kręcić..


To chyba jeszcze nie wiesz jak rondo fumkcjonuje...


ja pytam osób które dłużej jeżdżą i tak mi powiedzieli, ja nie mam aż takiego doświadczenia ale napisałem to czego byłem nauczony,


Tylko zauważ że twoi eksperci udzielili Ci odpowiedzi niepopartej przepisami, właśnie według własnego widzi misię.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez saker2 » poniedziałek 24 maja 2010, 16:07

co do przepisów zgadzam się nie podali, ale ja tutaj tez o żadnym nie przeczytałem....
wiem jak funkcjonuje rondo...to tak dla żartu napisałem...
saker2
 
Posty: 20
Dołączył(a): piątek 14 maja 2010, 23:03
Lokalizacja: Trzcianka

Postprzez piotrekbdg » poniedziałek 24 maja 2010, 16:33

No wiesz, Ty utrzymujesz że coś jest prawidłowe co z mojego punktu widzenia jest niepoprawne. Więc skoro masz prawko, zdałeś egzam teoretyczny to smiem twierdzić że potrafisz podeprzeć swoje sądy czymś więcej niż "inni kierowcy tak mi mówili"

Art. 22. 1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.

Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.


Opis sygnału zielonego:

Sygnały świetlne, nadawane przez sygnalizator S-1 oznaczają:

Sygnał zielony - zezwolenie na wjazd za sygnalizator;



. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.


Kończąc temat: nie napisali bo niestety żadne przepisy ich teorii nie podtrzymywały.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez saker2 » poniedziałek 24 maja 2010, 22:25

Więc skoro masz prawko, zdałeś egzam teoretyczny to smiem twierdzić że potrafisz podeprzeć swoje sądy czymś więcej niż "inni kierowcy tak mi mówili"

tak, to co zacytowałeś z KRD znam, tylko biorąc pod uwagę doświadczenie kolegów no i instruktora brałem to o czym rozmawialiśmy jako pewniak, ja prawko zdałem niedawno i nie mam takiego doświadczenia.
Kończąc temat: nie napisali bo niestety żadne przepisy ich teorii nie podtrzymywały.

najprawdopodobniej tak.
saker2
 
Posty: 20
Dołączył(a): piątek 14 maja 2010, 23:03
Lokalizacja: Trzcianka

Postprzez Bareq » wtorek 25 maja 2010, 12:27

piotrekbdg napisał(a):
Zdecydowanie inaczej. Tam za takie stanie do skutku aż wpuszczą albo zostałbyś otrąbiony albo by Cie wywlekli z auta.


Wyobrażasz sobie kręcące się w małych miejscowościach jak g... w przeręblu Tiry, które nie mogą przyblokować środkowego pasa jeśli lewy jest zajęty?
Bareq
 
Posty: 39
Dołączył(a): czwartek 10 grudnia 2009, 03:36

Postprzez piotrekbdg » wtorek 25 maja 2010, 12:59

Ja nie wiem o czym Ty do mnie piszesz.

Rozmawialiśmy o konkretnej sytuacji: egzamin-zbyt późno wydane polecenie-pas lewy zajęty.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Bareq » wtorek 25 maja 2010, 13:36

piotrekbdg napisał(a):Ja nie wiem o czym Ty do mnie piszesz.

Rozmawialiśmy o konkretnej sytuacji: egzamin-zbyt późno wydane polecenie-pas lewy zajęty.


Jesli polecenie zostalo wydane za pozno, to jasna sprawa koles sie odwoluje i jest ok.

Ale chodzi mi o to, że caly czas pisales, ze nie wolno blokowac pasa, srodkowego gdy lewy jest zajety podpierajac sie roznej masci przepisam i nawet grozbami wyciagniecia z auta. Pytam więc co ma wg Ciebie zrobic kierowca zestawu który się w takiej sytuacji znajduje, zakładając nawet, że wiedział o skręcie odpowiednio wczesnie ale nie było miejsca na to żeby schował się całym zestawem na lewym pasie
Bareq
 
Posty: 39
Dołączył(a): czwartek 10 grudnia 2009, 03:36

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości