Nie zdalam dzsiaj 5 raz brakuje mi sil ...

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Dominika1234 » wtorek 08 czerwca 2010, 15:45

W porządku. Czytałam kilka stron wstecz, ale widocznie coś przegapiłam. Zatem teraz zgodzę się z Tobą jak również z innymi o podobnym zdaniu. Chociaż moje zdanie pewnie jest nic nie warte mam przejechanych dopiero 25 godzin.
Jednak mimo to rozumiem dlaczego redukuję bieg przed zakrętem jak również na prostej drodze. Więc chyba tak źle ze mną nie jest.
Mam nadzieję, że za miesiąc kiedy będę już po egzaminie nie będę musiała wracać do tego wątku jako ta, która nie zdała..
Dominika1234
 
Posty: 48
Dołączył(a): czwartek 22 kwietnia 2010, 09:22
Lokalizacja: Radom

Postprzez mk61 » wtorek 08 czerwca 2010, 18:35

grzana napisał(a):Drogi Mk61..po pierwsze nie kazal tylko nauczyl po 2 nie bede wam tlumaczyc czemu tak a nie inaczej!!Instruktorzy sa po to by uczyc!powtorzyc to poraz 10?? :!: :!: :?: :twisted:

W gimnazjum ściągałem na sprawdzianach z chemii.
Wiesz dlaczego?
Dlatego, że mnie to nie interesowało i wiedziałem, że nigdy chemikiem nie będę i nie jest mi do życia potrzebne.
Nie muszę rozumieć wzorów strukturalnych, bo w tym temacie to ja jestem tylko jako korzystający z chemii, a nie tworzący ją.

Ty, podejmując decyzję o chęci uzyskania uprawnień masz obowiązek rozumieć zasady działania samochodu i wiedzieć, jak prawidłowo te działanie wykorzystać. Regułek mogłem się uczyć na chemii, byle by zaliczyć. Chemię mam zaliczoną i na tym zaprzestaje. Nie będę tego wykorzystywał. Ty natomiast uprawnienia zapewne masz zamiar wykorzystywać, więc albo zrozumiesz, albo będziesz walić schematy i szybciutko się zdziwisz, że jednak czasem bywa inaczej.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez kokoko1x » wtorek 08 czerwca 2010, 22:57

już się jej tak nie czepiajcie :)
grunt to jeździć bezpiecznie, a to na którym biegu i czy redukuje się przed czy po skrzyżowaniu to już mniej istotne sprawy.

ale powracając do tematu:
jak tam wasze zmagania z egzaminem dziewczyny? :)
strasznie niepokojąca zamilkła autorka tematu, nikola1986. Oby się nie poddała :roll:
kokoko1x
 
Posty: 9
Dołączył(a): czwartek 20 maja 2010, 20:46

Postprzez piotrekbdg » wtorek 08 czerwca 2010, 23:02

już się jej tak nie czepiajcie


Nikt się nikogo nie czepia, ja tylko grzecznie pytam.

grunt to jeździć bezpiecznie, a to na którym biegu i czy redukuje się przed czy po skrzyżowaniu to już mniej istotne sprawy.


Grunt to wiedzieć jak się jeździ i mieć świadomość jak funkcjonują mechanizmy którymi się posługujemy.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez kokoko1x » wtorek 08 czerwca 2010, 23:21

piotrekbdg napisał(a):Grunt to wiedzieć jak się jeździ i mieć świadomość jak funkcjonują mechanizmy którymi się posługujemy.


mam nadzieję, że wiesz na jakiej zasadzie działa komputer "od środka". Jeśli jesteś dobry w te klocki- nie marnuj swojego czasu i pędz do Doliny Krzemowej. Z chęcią przyjmą kolejnego fachowca. Jeśli jest inaczej- nie posługuj się nim :D
Nie każdego interesuje na jakiej zasadzie działa sprzęgło, co to jest rozrząd itd. Niektórym wystarcza, jeśli potrafią jechać drogą na wprost i przy tym nikogo nie zabić (porównanie "na wyrost" ).

pragne zauważyć, że temat zszedł na boczny tor. Został założony w celu uzyskania porady przez nikola1986.
Póki co wytykacie błąd grzany :roll:
kokoko1x
 
Posty: 9
Dołączył(a): czwartek 20 maja 2010, 20:46

Postprzez bac » wtorek 08 czerwca 2010, 23:25

Wygląda to jak banda z podstawówki obskakująca przedszkolaka i pytająca "Dlaczego? Dlaczego?", podczas gdy ten im odpowiada: "Bo pani tak powiedziała".
I trudno od niego oczekiwać sensowniejszej odpowiedzi.
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez piotrekbdg » środa 09 czerwca 2010, 00:10

mam nadzieję, że wiesz na jakiej zasadzie działa komputer "od środka".


Wiem.

nie marnuj swojego czasu i pędz do Doliny Krzemowej. Z chęcią przyjmą kolejnego fachowca. Jeśli jest inaczej- nie posługuj się nim


Najpierw skończę studia.

Nie każdego interesuje na jakiej zasadzie działa sprzęgło, co to jest rozrząd itd. Niektórym wystarcza, jeśli potrafią jechać drogą na wprost i przy tym nikogo nie zabić (porównanie "na wyrost" ).


Nie każdy musi być kierowcą.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez lith » środa 09 czerwca 2010, 00:42

jak ktoś jeździ schematami i mu to wychodzi to spoko, co mnie to obchodzi na jakiej zasadzie ktoś inny jeździ... ale obowiązują go takie same zasady jak i resztę, więc nie rozumiem tłumaczenia grzany, że egzaminator zły, bo nie miała czasu wykonać manewru wg swojego schematu. Bo to już nie problem egzaminatora, ja chce się wyuczyć na pałę i odtwarzać to nie ma sprawy, ale niech nie wymaga specjalnego traktowania... a jeżeli jej algorytmy wymiękają to niech albo sobie wynajdzie lepsze, albo zdecyduje się co nieco zrozumieć odnośnie prowadzenia i sobie będzie mogła 'on-line' program modyfikować, co by 'minimalne wymagania' na prawko spełnił :>
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez barbra » środa 09 czerwca 2010, 08:39

"kokoko1x"
...pragne zauważyć, że temat zszedł na boczny tor. Został założony w celu uzyskania porady przez nikola1986.

A uważasz,że co?... porady w stylu-"weź się w garść","zjedz batona","dokup lekcje","będzie dobrze"....są bardziej na miejscu.
O ile mogę się zgodzić,że instruktor na pierwszych jazdach posługuje się "schematami",by zbytnio nie namieszać początkującemu kursantowi,to nieporozumieniem jest,kiedy kursant ,w pojęciu jedynie "tych schematów"przystępuje do egzaminu państwowego....
Bo nie wystarczy egzamin zdać(no chyba,że byłby obowiązek czasowego prowadzenia pod nadzorem,to jeszcze dodatkowy czas do podszkolenia)...
Ale wiadomo,po odebraniu prawka,większość kierowców ma aspiracje,by samodzielnie móc się wykazać...,no a tu czasem "schematy" nie wystarczą.
O ile mogę zrozumieć,że nie każdy ma jednakową potrzebę "wiedzy technicznej-motoryzacyjnej",to nie rozumiem "upierdliwej obrony",która została tu zaznaczona.
Przecież,tu nie chodzi,by cokolwiek -komukolwiek wytykać,ale pomóc zrozumieć,w czym tak naprawdę tkwi problem...
Co z tego,że instruktor powie,że radzimy sobie nieźle,skoro kolejne egzaminy "wciąż"oblane....(inst.pomoże,przytrzyma kierownicę,zahamuje przed wymuszeniem,przed nami...itd.i nadal jedziemy...,a na egzaminie skupienie na maxa,bez pomocy i tu dopiero prawda o nas samych "obnażona").
Tak naprawdę,na przykładzie grzany(bez naprawdę uwag personalnych),pokazany został istotny problem,który myślę,że też dotyczy autorki tematu(wystarczy się wczytać,w to co pisze).
Zresztą sama na kursie,chętnie tych "schematów"instruktorskich słuchałam,bo były mi na rękę(nie trzeba było myśleć za dużo i kombinować samodzielnie)....,ale egzamin już taki nie był.
Pomogli mi to wcześniej zrozumieć zaprzyjaźnieni kierowcy,którzy nie znając "instruktorskich trików",kazali pokazać co potrafię "bez schematów"i tu była dopiero porażka....
Zatem rozumię,co tu Koledzy usiłują przekazać koleżankom(bez uszczypliwości).
Nie każdego interesuje na jakiej zasadzie działa sprzęgło, co to jest rozrząd itd. Niektórym wystarcza, jeśli potrafią jechać drogą na wprost i przy tym nikogo nie zabić (porównanie "na wyrost" ).

Niestety do czasu...
Kiedy jeździłam po drogach ,w okolicy rodzinnego domku,to mogło mi to wystarczyć,ale jeżdżąc po Poznaniu,niestety poprzestanie na schematach szybko okazało się niemożliwe...
Oczywiście mechanikiem nie będę i nie mam do tego ciągoty,ale trzeba umieć rozpoznać nieprawidłowe "odgłosy "w aucie i kontrolki,by wiedzieć,czy mogę jeszcze "dojechać",czy od razu awaryjne włączyć jedynie,tak samo z pedałami...itd.
Na egzaminie egzaminator oczekuje też naszej inicjatywy,nie możemy dopytywać,co mamy robić?
....zapytalam mam wjechac przodem czy tylem jak Pani woli .

My nie mamy na egzaminie zadowowolić egzaminatora jedynie, ale wykazać się znajomością przepisów.
Zatem jak daje nam wybór,to my decydujemy o wykonaniu manewru .
Wiedza z umiejętnościami " idzie w parze"...i na pewno ułatwia zdanie egzaminu z wynikiem pozytywnym...
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Borys68 » środa 09 czerwca 2010, 11:17

Ahoj!
piotrekbdg napisał(a):
Nie każdego interesuje na jakiej zasadzie działa sprzęgło, co to jest rozrząd itd. Niektórym wystarcza, jeśli potrafią jechać drogą na wprost i przy tym nikogo nie zabić (porównanie "na wyrost" ).


Nie każdy musi być kierowcą.

... ziew ... kierowca ma kierować, a nie być mechanikiem.
Borys
PJ ("1.06"; "78") odebrane 4.V.2009
Borys68
 
Posty: 1057
Dołączył(a): czwartek 23 kwietnia 2009, 06:22
Lokalizacja: Warszawa-Bielany, Rzeczpospolita Polska

Postprzez piotrekbdg » środa 09 czerwca 2010, 11:46

Zgadzam się. Ale kwestia redukcji i umiejętnosć uzasadnienia swojego stanowiska w tej kwestii to jesczze działka mechanika nie jest, a kierowcy - z pewnością. Z resztą to porównanie do mechaniki pojazdu i funkcjonowania poszczególnych mechanizmów było średnio trafione, bo to o czym próbowaliśmy dyskutować to taki "drogowy elementarz".
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez grzana » środa 09 czerwca 2010, 15:57

Nie ogarniam powoli..czyli rozumiem ze to moja wina ze mnie tak nauczyli?oki spoko jeszcze wam udowodnie ze zdam te prafko..
Grzana
grzana
 
Posty: 34
Dołączył(a): środa 24 marca 2010, 20:35

Postprzez szerszon » środa 09 czerwca 2010, 16:42

barbra napisał(a):....
Pomogli mi to wcześniej zrozumieć zaprzyjaźnieni kierowcy,którzy nie znając "instruktorskich trików",kazali pokazać co potrafię "bez schematów"i tu była dopiero porażka....................................................................
....Zatem rozumię,co tu Koledzy usiłują przekazać koleżankom(bez uszczypliwości).
Chciałbym poznać te ,,instruktorskie triki,,.Po drugie-koledzy trochę przesadzają i nie ma to nic wspólnego z przekazem jakiejkolwiek wiedzy.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Postprzez lith » środa 09 czerwca 2010, 17:02

grzana napisał(a):Nie ogarniam powoli..czyli rozumiem ze to moja wina ze mnie tak nauczyli?oki spoko jeszcze wam udowodnie ze zdam te prafko..

Nikt tu Tobie źle nie życzy i nie musisz niczego nam udowadniać.
Opisze to samo na trochę innym przykładzie:

Już dzieci w przedszkolu są uczone, ze przechodząc przez ulicę patrzą 'w lewo, prawo, lewo' I powiedzmy, że w standardowej sytuacji się to sprawdza. Możemy więc lecieć jak robot wg tego schematu i zazwyczaj się to sprawdzi... ale są miejsca, czy sytuacje, gdzie to nie styknie, trzeba włączyć myślenie i zmodyfikować schemat co by w całości na druga stronę się przedostać. Więc prędzej czy później (zazwyczaj jeszcze na etapie owego przedszkola) trzeba się nauczyć samodzielnego myślenia, co by gdzieś pod kołami przez niedorobiony schemat nie skończyć. A nie upierać się że tak jest dobrze, bo pan policjant powiedział i wszystkim udowadniać, ze tak się da, bo to wyłącznie utrudnianie życia sobie.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez piotrekbdg » środa 09 czerwca 2010, 18:19

Nie ogarniam powoli..czyli rozumiem ze to moja wina ze mnie tak nauczyli?


Twoją winą jest to że uczysz się bezmyślnie.

spoko jeszcze wam udowodnie ze zdam te prafko..


Nam niczego nie musisz. Jak chcesz się upierać przy swoim to odpowiedz na zadane wcześniej pytania, jak nie to skończmy tą bezowocną dyskusję.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 36 gości