Praktyczny egzamin weryfikacyjny

[slawz]

Jezeli podczas praktycznego egzaminu weryfikacyjnego realizowanego w ruchu drogowym komisja wyda dyspozycje co do zamiany miejsc kandydatom na egzaminatorów to ten co siedział dotychczas za kierownicą realizuje tylko te zadania, które nie zostały zrealizowane czy robi wszystko od początku?

[rusel]

od poczatku i niekoniecznie w kierunku w jakim bys chcial :D

[slawz]

Tego właśnie się obawiałem :(
Czyli egzaminujący jako pierwszy może zaliczyć jako zadanie wjazd z obiektu przydrożnego wyjazd z Wordu. Czy egzaminujący jako drugi może pod to zadanie podciągnąć wyjazd z bramy przy zawracaniu z wykorzystaniem infrastruktury czy musi to zrobić oddzielnie?

[rusel]

nie łączymy zadań, wszystko osobno i czytelnie, dwoch smutnych gentlemanow na tylnej kanapie ma swobodnie odchaczyc sobie to co widzieli a nie to co komu sie wydaje :D na moj gust zawracanie ze wstecznym w bramie to nie wyjazd z obiektu :)

[oskbelfer]

pozatem nie jest wymagane zrealizowanie wszystkich zadań, a zw łaszcza wyjazd z obiektu przydroznego :)

[rusel]

no wlasnie

[slawz]

Dzięki wielkie.
Juz mi sie rozjaśniło :)
Przecież wystarczy powiedzieć czego się nie zrobiło

[Pajejek]

pozatem nie jest wymagane zrealizowanie wszystkich zadań, a zw łaszcza wyjazd z obiektu przydroznego :)

A to dlaczego? Który przepis z tego zwalnia?

[rusel]

nie przepis tylko co wazniejsze komisja, "prosze wykonywac te zadania najbardziej charakterystyczne"

[Amadeus]

Witam wszystkich

Nie napisaliście chyba najważniejszej rzeczy podczas jazdy po mieście.

Nie bądźcie "aptekarzami" - bardziej papiescy od papieża, bo komisja przyzna wam rację i uwalicie "kolegę - kierującego", a zaraz potem komisja zrobi z wami to samo.

Podam przykład:

W Corsie (nie wiem czy we wszystkich ale ta tak miała) kierunkowskazy mają tendencje do "wyskakiwania w najmniej oczekiwanym momencie. I tak było chłopaczkowi przy skręcie (w momencie skrętu dwa razy wyskoczył kierunek) za co ten który grał egzaminatora go oblał (dwa razy nieprawidłowo wykonana zmiana kierunku jazdy). Komisja chcąc nie chcąc przyznała rację i dosłownie za parę minut oblała drugiego.

Ta sama komisja pojechała z następną parą (chłopcy szli na żywioł nie mieli obcykanej trasy, nie znali nawet dobrze okolicy). Dosłownie po ok. 20 minutach wracają i oboje maja zaliczone na P.

[oskbelfer]

pozatem nie jest wymagane zrealizowanie wszystkich zadań, a zw łaszcza wyjazd z obiektu przydroznego :)

A to dlaczego? Który przepis z tego zwalnia?

Pajajejku to jest życie - po co mącisz forumowiczom w głowach skoro sam doskonale wiesz jak wygląda weryfikacja :) Jężeli "egzaminowana para" wie co robi, robi to od startu, to na mieście załatwiają sprawę w ciągu dosłownie paru minut. Następnie wracają do osrodka a szanowna komisja zadaje pytania o wynik i co niezostało zrealizowane - jeżeli gadasz sensownie - masz zdane. :) Od cała filozofia :)