Problemy z jazdą

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez P. » czwartek 03 czerwca 2010, 12:36

Jedyna sytuacja, w której pasuje mi zaciągać ręczny, to wyjazdy ze stromych podziemnych parkingów. Górkę egzaminacyjną też najchętniej bym zrobił bez ręcznego, ale wymogi egzaminacyjne nie ode mnie zależały.
P.
 
Posty: 104
Dołączył(a): wtorek 11 maja 2010, 12:01
Lokalizacja: Siedlce

Postprzez Dominika1234 » sobota 26 czerwca 2010, 07:22

Nie wiem czy aby na pewno mój post pasuje tutaj, ale chyba można to podpiąć do problemów z jazdą.
Mam pewną wątpliwość. Właśnie ukończyłam kurs dostałam papierek i mam iść zapisywać się na egzamin. Mam pytanie, bo naczytałam się w relacjach, że dostajecie takie zadanie jak rozpędzenie się do 50 km/h i zatrzymanie w jakimś tam miejscu. Ja tego nie robiłam z instruktorem. Zatrzymanie w wyznaczonym miejscu było, ale nikt mi nie mówił z jaką prędkością mam najpierw jechać. Było to czasem 30 czasem 40, a czasem nawet 10km/h w zależności od warunków, a i tak przed zatrzymaniem wytracałam sobie prędkość wiec nie było to nagle hamowanie. .
A jeśli dostanę takie polecenie na egzaminie to mam jechać 50km/h i po dojechaniu np do tego miejsca ostro zahamować nie wytracając wcześniej prędkości tylko hamulec i stoję? czy mam się rozpędzić i mając kilka metrów przed tym miejscem zacząć powoli wytracać prędkość aż w końcu dojadę do wyznaczonego miejsca i będę mogła się zatrzymać. Nie wiem i proszę o odpowiedź. Bo jak wspomniałam nigdy nie usłyszałam od mojego instruktora takiego polecenia.
I jeśli trzeba się zatrzymać nagle to jak zahamować by mi samochód nie zgasł? tak jak zawsze? czy przy nagłym hamowaniu trzeba zrobić coś jeszcze.
Tak na marginesie to jak wczoraj skończyłam kurs to nie miałam ani żadnego egzaminu wewnętrznego ani instruktor nie zapoznał mnie z tymi cieczami i światłami w samochodzie myślałam , że zrobi to na ostatniej lekcji, ale nie zrobił, a wczoraj mi wyleciało z głowy to pytanie. Mogę nauczyć się przez internet owszem, ale chyba to aż tak dobrze nie wyjdzie jak gdybym miała pokazane to na samochodzie. Jednak nie wiem czy to leży też w obowiązku instruktora zapoznanie mnie z tymi elementami.
Może tak jeszcze jedno pytanie żeby już za jednym zamachem dostać odpowiedź.......Edytowany przez moderatora-zajrzyj do regulamin.
Dominika1234
 
Posty: 48
Dołączył(a): czwartek 22 kwietnia 2010, 09:22
Lokalizacja: Radom

Postprzez ixi25 » sobota 26 czerwca 2010, 09:38

Dominika1234 napisał(a):(...)czy przy nagłym hamowaniu trzeba zrobić coś jeszcze. (...)

TAK! Wystawić nogę przez okno!
http://www.youtube.com/watch?v=aYSixusn ... r_embedded

http://etransport.pl/film840.html

Doświadczenie z egzaminem - 5podejść.
Doświadczenie za kierownicą - ponad 500000 km oraz 17 krajów EU.
ixi25
 
Posty: 523
Dołączył(a): wtorek 18 maja 2010, 00:18
Lokalizacja: EU

Postprzez piotrekbdg » sobota 26 czerwca 2010, 09:49

Egzaminator powie by rozbujać furę do 50 km/h i wtedy wskaże miejsce przy którym masz się zatrzymać...i tu poda jakiś obiekt, to moze być czerwony samochód, latarnia, kosz na smieci, baner reklamowy. Zatrzymać masz się w taki sposób by tego obiektu nie przejechać, tylko ładnie wyrobić się i stanąć tuż przy nim. Jak sama widzisz, tu nie ma za dużo co trenować, sprawa jest raczej dosć klarowna.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Dominika1234 » sobota 26 czerwca 2010, 10:04

Ja wiem co to znaczy zatrzymać samochód w wyznaczonym miejscu. Ale pytanie moje brzmi czy mam dosłownie jechać te 50 km i nagle zatrzymać samochód z tej prędkości gdy dojadę do danego obiektu czy jeśli dostanę takie polecenie i będę przed nim te kilka metrów to mogę sobie zacząć już pomału przyhamowywać. Nie robiłam takiego ćwiczenia na jazdach i nie wiem po prostu jak ma to wyglądać. Bo zatrzymywać samochód potrafię wiele razy dostawałam takie polecenie przed parkowaniem równoległym tyłem, ale sobie spokojnie dojeżdżałam do samochodu za którym miałam parkować i ustawiałam się powoli na jego wysokości. Jednak nie wiem co z tymi 50 km. Więc pytam mam jechać 50 km i nagle wcisnąć hamulec i gwałtownie zahamować czy moge wczesniej rozpocząć wytracanie prędkości żeby to zatrzymanie nie było gwałtowne. Dla mnie to nie jest oczywiste
Dominika1234
 
Posty: 48
Dołączył(a): czwartek 22 kwietnia 2010, 09:22
Lokalizacja: Radom

Postprzez Borys_q » sobota 26 czerwca 2010, 10:10

Hamowanie w wyznaczonym miejscu ma być płynne, wykonuje się je z 50 km/h, teoretycznie obowiązkowe ale niektóre wordy praktycznie je olewają lub wykonuja ot tak bo nie ma kryteriów oceny tego zadania.

Zadanie hamowania w sytuacjach awaryjnych polega na zatrzymaniu pojazdu natychmiast po usłyszenui komendy, nie obowiazuje tu dolny limit prędkości, dla kategori B nieobowiązkowe i praktycznie nie wykonywane.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez ixi25 » sobota 26 czerwca 2010, 10:18

No co za pytania ręce opadają! Widzę delikatna sugestia nie pomogła. Skoro nie potrafisz podstawowego manewru jakim jest zatrzymanie, to na egzamin chyba ze wcześnie. Co niby jest w tym skomplikowanego. Rozpędzasz pojazd do danej prędkości może i nawet do 130 km/h, jeśli warunki do tego sprzyjają i dostajesz komendę STOP i masz wtedy wyhamować pojazd nie tracąc nad nim kontroli w jak najkrótszym odcinku, to jest hamowanie awaryjne (tak jakby wystąpiła jakaś nagła przeszkoda na drodze). Natomiast zatrzymanie w wyznaczonym miejscu (tak jak wcześnie zostało napisane przy jakimś konkretnym punkcie) polega na tym ażeby tego punktu nie przekroczyć, a hamowanie musi spełniać inne wymogi!
http://www.youtube.com/watch?v=aYSixusn ... r_embedded

http://etransport.pl/film840.html

Doświadczenie z egzaminem - 5podejść.
Doświadczenie za kierownicą - ponad 500000 km oraz 17 krajów EU.
ixi25
 
Posty: 523
Dołączył(a): wtorek 18 maja 2010, 00:18
Lokalizacja: EU

Postprzez Borys_q » sobota 26 czerwca 2010, 10:23

a hamowanie musi spełniać inne wymogi!


Jakie plus podstawa prawna proszę.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez ixi25 » sobota 26 czerwca 2010, 10:33

Borys_q napisał(a):
a hamowanie musi spełniać inne wymogi!


Jakie plus podstawa prawna proszę.


Art.19.2. 2) to dotyczy PoRD (i również Art.46-50)
Oraz ma być płynne nie powodujące "dyskomfortu podróży" i nie eksploatujące nadmiernie mechanizmów pojazdu.
http://www.youtube.com/watch?v=aYSixusn ... r_embedded

http://etransport.pl/film840.html

Doświadczenie z egzaminem - 5podejść.
Doświadczenie za kierownicą - ponad 500000 km oraz 17 krajów EU.
ixi25
 
Posty: 523
Dołączył(a): wtorek 18 maja 2010, 00:18
Lokalizacja: EU

Postprzez Dominika1234 » sobota 26 czerwca 2010, 11:57

ixi25 mi też ręce opadają, bo zamiast odpowiedzieć na moje pytanie to lepiej pisać o czymś innym i nie dawać mi odpowiedzi, a przy okazji stwierdzać, że nie potrafię jeździć. Jednak owszem potrafię przynajmniej na tyle by zmierzyć się z egzaminem. Chciałam tylko upewnienia się. Ale wreszcie zrozumiałaś jako jedyna o co mi chodzi. Bo właśnie chodziło mi o to, czy ma to być zatrzymanie nagłe jak to nazwałaś awaryjne czy zwyczajne zatrzymanie z prędkości 50 byle bezpieczne. I dzięki za odpowiedź.
To, że ktoś czegoś nie wie nie znaczy, że w ogóle nie potrafi jeździć, a wątpliwości co do jazdy i rożnych manewrów ma prawo mieć osoba, która przejechała samochodem tylko 30 godzin. Moim zdaniem moja nie wiedza w tym temacie nie była aż tak dyskwalifikująca by zrezygnować z egzaminu. Nie wiem czy nie zrozumiałaś, ale nie stwierdziłam, że nie wiem jak hamować miałam tylko wątpliwości czy hamować nagle czy normalnie po komendzie "proszę się rozpędzić do 50km/h...itd" I rzeczywiście nie ma w tym nic skomplikowanego, ale dopiero gdy wie się na pewno jak dany manewr trzeba wykonać.
[/quote]
Dominika1234
 
Posty: 48
Dołączył(a): czwartek 22 kwietnia 2010, 09:22
Lokalizacja: Radom

Postprzez ixi25 » sobota 26 czerwca 2010, 12:21

To dobrze, że rozwiałem twoje wątpliwości, ale polecenia od egzaminatora są jasne i klarowne, a jeśli są niezrozumiałe, prosi się o powtórzenia. Posiadając wiedzę na temat zatrzymania oraz umiejętności, nie może być żadnych problemów z wykonaniem tego istotnego zadania. Zatrzymanie pojazdu jest obowiązkowym tematem szkolenia!!!
A jeżeli ktoś nie wie jak hamować to, to go klasyfikuje do nie potrafiącego jeździć/prowadzić.
To, że ktoś czegoś nie wie nie znaczy, że w ogóle nie potrafi jeździć, a wątpliwości co do jazdy i rożnych manewrów ma prawo mieć osoba, która przejechała samochodem tylko 30 godzin.

I właśnie o to chodzi, bo żeby "potrafić jeździć" trzeba znać podstawy i nie mieć wątpliwości! Bo czym innym jest zatrzymanie pojazdy bądź przejazd przez skrzyżowanie, a czym innym zakup winiety. 30 godzin to zdecydowanie za mało. Zresztą przygotowuje o tym specjalny artykuł. Więc czując, że to za mało nikt nam nie zabrania kształcić się dalej!!!

Moim zdaniem moja nie wiedza w tym temacie nie była aż tak dyskwalifikująca by zrezygnować z egzaminu. Nie wiem czy nie zrozumiałaś, ale nie stwierdziłam, że nie wiem jak hamować miałam tylko wątpliwości czy hamować nagle czy normalnie po komendzie "proszę się rozpędzić do 50km/h...itd" I rzeczywiście nie ma w tym nic skomplikowanego, ale dopiero gdy wie się na pewno jak dany manewr trzeba wykonać.

Lecz opisałaś twój problem tak jakbyś nie wiedziała jak się hamuje!!!
czy przy nagłym hamowaniu trzeba zrobić coś jeszcze.

Jadąc szybko możesz załączyć światła awaryjne, bardzo przydatny gest, lecz nie uregulowany przepisami.
A to wszystko co napisane powinien Ci przekazać twój instruktor, żebyś później nie szukała (tylko teoretycznej) wiedzy na forum.
http://www.youtube.com/watch?v=aYSixusn ... r_embedded

http://etransport.pl/film840.html

Doświadczenie z egzaminem - 5podejść.
Doświadczenie za kierownicą - ponad 500000 km oraz 17 krajów EU.
ixi25
 
Posty: 523
Dołączył(a): wtorek 18 maja 2010, 00:18
Lokalizacja: EU

Postprzez piotrekbdg » sobota 26 czerwca 2010, 12:28

Jadąc szybko możesz załączyć światła awaryjne, bardzo przydatny gest, lecz nie uregulowany przepisami.


Serio? To jakaś rewelacja.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez lith » sobota 26 czerwca 2010, 12:42

Przecież w wielu nowszych samochodach przy gwałtownym hamowaniu awaryjne same się włączają. Samemu w takiej sytuacji może być ciężko to zrobić :>

@ixi25
Dominika1234 sie nie pytała o to jak sie normalnie hamuje, ale czy przy tym zadaniu egzaminacyjnym są jakieś dodatkowe, może dziwne kryteria. Czyli czy na przykład jest określone jak gwałtownie ma takie hamowanie przebiegać. Bo nie oszukujmy się, ze te kryteria nie zawsze muszą być takie oczywiste. Na przykład hamowanie awaryjne- zachowanie toru jazdy nie musi być takie oczywiste.. albo idąc dalej- nawet czemu kursant nie może sobie pomyśleć, że hamowanie awaryjne to takie, kiedy ma miejsce awaria hamulca roboczego- czyli silnikiem i hamulcem właśnie awaryjnym (ręcznym). Dlatego lepiej się chyba upewnić czego od nas oczekują przed egzaminem.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez zdawanieprawka147 » wtorek 29 czerwca 2010, 09:15

Mialam tak debilnego instruktora co mnie nie nauczyl jak sie parkuje rownolegle. Nie robilam tego nigdy na kursie. I akurat musialam miec to na egzaminie. Po drogach jeździlam dobrze z manewrami od poczatku mialam problemy wiec pewnie pan instruktor wrrrrrrrr Maciej W. stwierdzil ze nie bedzie tracil czasu na uczenie takiego tepaka. Zawsze parkowalam prostopadle i to przodem! to tylu to umiem tylko po luku jeździc. I moze w tej uliczce zawrocilabym na 3, bo jakos probowalam, ale wjechalam prawie na caly chodnik:(:(
na dodatek calkowicie inaczej jeździlo sie tym samochodem niz na kursie. Mam wrazenie, ze tamten caly czas na kursie wciskal mi sprzeglo i hamulec, bo na ezaminie bardzo źle mi sie jeździlo i wszystko pochrzanilo sie. Ale to instruktor mnie dobrze nie przygotowal.
zdawanieprawka147
 
Posty: 10
Dołączył(a): sobota 26 czerwca 2010, 22:31

Postprzez Dominika1234 » wtorek 29 czerwca 2010, 09:40

Miałaś niesamowitego pecha trafiając na taki ośrodek. Może napisz w odpowiednim dziale nazwę tego ośrodka żeby przestrzec przed nim innych kursantów z Twojego miasta. Instruktor nie przygotował się do egzaminu ani w ogóle do poruszania się po mieście nie wiem jak tak można olewczo podchodzić do swojej pracy. Z jednej strony szkoda pieniędzy za niezdany egzamin, ale z drugiej strony pomyśl, że gdybyś miała szczęście i egzaminator nie zadałby Ci powyższych poleceń i miałabyś coś łatwego, coś co robiłaś i byś zdała to potem na drodze mogłoby Cię coś zaskoczyć i mogłoby skończyć się to wszystko niebezpiecznie dla Ciebie i innych.
Ja jestem w ośrodku gdzie wydaje mi się, że nauczyłam się tego co
powinnam by zdać, ale chcę to jeszcze zweryfikować. Dlatego mimo, że zadowolona jestem z mojej pani instruktor i tego ośrodka to zamierzam wykupić 2-3 godziny w innym OSK i poprosić by wykonał ze mną instruktor wszystkie manewry dla przećwiczenia i pewności, że nic na kursie nie zostało pominięte. A po za tym warto pojeździć na rożnych samochodach żeby potem nie było zaskoczenia że coś w tym egzaminacyjnym bardziej
opornie chodzi i nie damy sobie rady. Ja pierwszą połowę kursu miałam na nowiutkiej micrze, a drugą na takiej bardziej zdezelowanej i była różnica w sprzęgle, a nawet biegi strasznie opornie wchodziły. Trzeba być przygotowanym, że można trafić
na jakiegoś rzęcha i trzeba będzie bardziej się przyłożyć, bo inaczej będzie co rusz gasł albo trafić na coś nowego i znowu nie będzie trzeba aż tak się wysilać. Więc może Tobie instruktor nie naciskał pedałów i nie pomagał tylko ten samochód był po prostu mniej wysłużony i nie musiałaś tak bardzo się starać by Ci nie gasł niż ten egzaminacyjny. Chociaż z tego co piszesz to nie wiadomo czego się spodziewać można po tym Twoim panu instruktorze. Ale tak piszę na przyszłość. Ja np. wiem, że będę czuła się pewniej przed egzaminem jak moje umiejętności oceni ktoś inny jeszcze przed panem egzaminatorem i powie czy się nadaję czy się nie nadaję. Ty gdybyś zrobiła podobnie to już przed egzaminem wiedziałabyś, że masz braki i jeśli miałaś już nawet termin to byś zdążyła to wszystko podszkolić.
Ja bym chyba zabiła instruktora jakby nie przećwiczył ze mną
podstawowych manewrów takie jak parkowanie czy zawracanie. Bo co wjedziesz na uliczkę, która jest dość wąska i nie wyjedziesz, bo nie umiesz zawrócić? nie zawsze jest możliwość skorzystanie z bramy. A swoją drogą nawet jeśli nie miałaś zawracania to jeśli dobrze kierujesz to byś wyprowadziła na wyczucie ten samochód i jakoś zawróciła. Zawracanie na 3 to żadna nauka trzeba tylko umieć jeździć i sobie poradzimy z takim manewrem. Jednak tak czy siak instruktor powinien to z Tobą zrobić i nie ma żadnego tłumaczenia. To kompletny brak kompetencji ze strony tego instruktora!
dobrze, że mu wygarnęłaś trzeba było zażądać zwrotu pieniędzy za kurs czy egzamin. Swoją drogą nie wiem czy by to miało sens, ale ja bym tego tak nie zostawiła.
namnożyło się tych ośrodków, ale jak widać nie każdy nadaje się na
instruktora i trzeba bardzo ostrożnie wybierać..
Dominika1234
 
Posty: 48
Dołączył(a): czwartek 22 kwietnia 2010, 09:22
Lokalizacja: Radom

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości