Witam, chciałem się zapytać jak reagujecie i oceniacie też nielegalne wyścigi na drogach. Nie chodzi mi głownie o wyścigi gdzieś na uboczach miast organizowane często wieczorami, lecz głownie wyścigi na drogach po za miastami, gdzie ewidentnie widać, ala "wyścig" gdzie inne auta jadą w miarę znormalizowaną prędkością , aż tu nagle 2, 3, 4, i więcej aut jedzie z prędkością przynajmniej 2x , 3x większa niż wszyscy i tylko kierunkowskaz lewy na wyprzedzanie włączony, lub po prostu na awaryjnych jadą. Dodatkowo czy też przyłączacie się do takich wyścigów ? by pokazać kto jest lepszy.
Ja osobiście lubię takie sytuację i sam nie raz ruszam w pościg za autami i ścigam się z nimi. Z reguły zasady są łatwe pierszy prowadzi i wybiera drogę wyścigu, ewentualnie na CB przekazują sobie ludzie do kąd trwa wyścig. Według mnie przy takich wyścigach wyrabia się umiejętność prowadzenia auta i samą jazdę :)