czy instruktor ma racje ze musze odkupic lusterko?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: czy instruktor ma racje ze musze odkupic lusterko?

Postprzez Borys68 » sobota 09 października 2010, 19:10

Ahoj!
cman napisał(a):Więc jeśli na przykład kursant, podstawiony przez konkurencyjny OSK, zacznie na każdej jeździe kasować lusterka, zderzaki, opony, felgi, dewastować zawieszenie, skrzynię biegów itp., to wszystko jest ok? Wina instruktora, instruktor sobie cały czas za wszystko buli, a konkurencyjny OSK patrzy zadowolony jak doprowadza konkurenta do bankructwa, bo kursant rzekomo za nic nie odpowiada, tak?

I jeszcze taki kursant poczęstuje cukierkiem z jakimś laksigenem - tak więc instruktor tego dnia nie będzie zdolny do jazd. Kolejne straty!
Borys
PJ ("1.06"; "78") odebrane 4.V.2009
Borys68
 
Posty: 1057
Dołączył(a): czwartek 23 kwietnia 2009, 06:22
Lokalizacja: Warszawa-Bielany, Rzeczpospolita Polska

Re: czy instruktor ma racje ze musze odkupic lusterko?

Postprzez cman » sobota 09 października 2010, 21:30

jasiek23 napisał(a):Stad ze kursant skasowal lusterko.Przeciez instruktor mogl go w pewnym sensie poprowadzic podczas wykonywania tego manewru skoro(albo "tymbardziej ze„)byla to pierwsza jazda kursanta.

A może jednak nie mógł? Nie sądzisz, że gdyby mógł, to by to jednak zrobił? W jaki sposób wyobrażasz sobie w szerokiej ciężarówce złapanie i przekręcenie kierownicy, w dodatku w czasie 1 - 2 sekund?


Borys_q napisał(a):Instruktor odkupuje bezwzględu na to co zrobił kursant.

Panowie chyba za coś w tym zawodzie odpowiadamy no nie ???

Więc jeśli na przykład kursant, podstawiony przez konkurencyjny OSK, zacznie na każdej jeździe kasować lusterka, zderzaki, opony, felgi, dewastować zawieszenie, skrzynię biegów itp., to wszystko jest ok? Wina instruktora, instruktor sobie cały czas za wszystko buli, a konkurencyjny OSK patrzy zadowolony jak doprowadza konkurenta do bankructwa, bo kursant rzekomo za nic nie odpowiada, tak?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: czy instruktor ma racje ze musze odkupic lusterko?

Postprzez ks-rider » sobota 09 października 2010, 22:10

Pajejek napisał(a):Nie ma takiego prawa. Jest to tylko i wyłącznie jego wina, że do tego dopuścił. A tym bardziej powinien uważać ponieważ była to twoja pierwsza godzina.


Fila, kursant ma juz kat B wiec troche inna bajka. Nie bylismy podczas zdarzenia, nie wiemy co mowil instruktor i jakie wydawal polecenia.

jasiek23 napisał(a):
cman napisał(a):Skąd wiesz, że zawalił?
Stad ze kursant skasowal lusterko.Przeciez instruktor mogl go w pewnym sensie poprowadzic podczas wykonywania tego manewru skoro(albo "tymbardziej ze„)byla to pierwsza jazda kursanta.

powinien
Jak wyzej nie bylo Cie przy tym wiec jak bylo do konca nie wiesz, notabene jezeli kursant nie stosuje sie do polecen mozna go obciazyc !

Z tego co wyczytalem do urwania doszlo ze wzgledu na sciecie luku przez autobus. Jak dla mnie winny jest kierowca autobusu i to on / jego ubezpieczenie powinno pokryc koszta.

Borys_q napisał(a):Instruktor odkupuje bezwzględu na to co zrobił kursant.

Panowie chyba za coś w tym zawodzie odpowiadamy no nie ???


Borys, spojrz powyzej, z takimi odpowiedziami bylbym nieco powsciagliwszy.

:?
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: czy instruktor ma racje ze musze odkupic lusterko?

Postprzez Borys_q » niedziela 10 października 2010, 17:16

Więc jeśli na przykład kursant, podstawiony przez konkurencyjny OSK, zacznie na każdej jeździe kasować lusterka, zderzaki, opony, felgi, dewastować zawieszenie, skrzynię biegów itp., to wszystko jest ok? Wina instruktora, instruktor sobie cały czas za wszystko buli, a konkurencyjny OSK patrzy zadowolony jak doprowadza konkurenta do bankructwa, bo kursant rzekomo za nic nie odpowiada, tak?



Kursant zostaje skreślony z kursu na podstawie odpowiednich punktów regulaminu, jeśli nie ma takich punktów to problem osk.

Co do odpowiedzialności kursanta za lusterko jeśli nie ma takowych punktów w regulaminie szkolenia, umowie czy innym dokumencie który podpisywałeś nic mu nie musisz płacić
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: czy instruktor ma racje ze musze odkupic lusterko?

Postprzez cman » niedziela 10 października 2010, 20:50

Borys_q napisał(a):Co do odpowiedzialności kursanta za lusterko jeśli nie ma takowych punktów w regulaminie szkolenia, umowie czy innym dokumencie który podpisywałeś nic mu nie musisz płacić

Czyli jeśli ja na przykład poproszę sąsiada, żeby mi się dał przejechać jego samochodem, to on powinien mi dać najpierw umowę do podpisania, bo jeśli nie, a ja mu urwę lusterko, to wtedy on będzie sobie musiał je odkupić, tak?
Jeżeli nie, to jakie przepisy mają zastosowanie do przypadku szkolenia w OSK, które nie mają zastosowania do przypadku sąsiada?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: czy instruktor ma racje ze musze odkupic lusterko?

Postprzez Borys_q » niedziela 10 października 2010, 20:59

Jeżeli nie, to jakie przepisy mają zastosowanie do przypadku szkolenia w OSK, które nie mają zastosowania do przypadku sąsiada?


Np ten:

Art. 87. 1. Kierującym może być osoba, która osiągnęła wymagany wiek i jest sprawna pod względem fizycznym i psychicznym oraz spełnia jeden z warunków określonych w pkt 1-3:

1) posiada wymagane umiejętności do kierowania w sposób niezagrażający bezpieczeństwu ruchu drogowego i nienarażający kogokolwiek na szkodę oraz wymagany dokument stwierdzający uprawnienie do kierowania pojazdem;

2) odbywa, w ramach szkolenia, naukę jazdy odpowiednio przystosowanym pojazdem pod nadzorem instruktora;

Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: czy instruktor ma racje ze musze odkupic lusterko?

Postprzez cman » niedziela 10 października 2010, 21:23

W jaki sposób wyobrażasz sobie, w ramach nadzoru, w szerokiej ciężarówce złapanie i przekręcenie kierownicy, w dodatku w czasie 1 - 2 sekund?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: czy instruktor ma racje ze musze odkupic lusterko?

Postprzez Borys_q » niedziela 10 października 2010, 21:59

Jakoś mój instruktor jak C robiłem i myliłem stara z maluchem nie miał z tym problemu zawsze mi w hamulec deptał i wystarczyło.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: czy instruktor ma racje ze musze odkupic lusterko?

Postprzez cman » niedziela 10 października 2010, 22:09

A jeśli sam hamulec jednak nie wystarczy, to co?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: czy instruktor ma racje ze musze odkupic lusterko?

Postprzez maryann » poniedziałek 11 października 2010, 13:32

Tutaj powinien odpoiwadać instruktor, a odbić sobie na nadgodzinach niezaliczając wewnęterznego.
Borys_q napisał(a):Panowie chyba za coś w tym zawodzie odpowiadamy no nie ?
Tak, kursantka zabiła człowieka... a kto wtedy odpowiadał? -pamiętacie?
cman napisał(a):jeśli ja na przykład poproszę sąsiada, żeby mi się dał przejechać jego samochodem, to on powinien mi dać najpierw umowę do podpisania, bo jeśli nie, a ja mu urwę lusterko, to wtedy on będzie sobie musiał je odkupić, tak?
Byłoby tak, gdybyś poprosił sąsiada o lekcję; tu raczej sąsiad powinien ufać, że jeździć umiesz.
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: czy instruktor ma racje ze musze odkupic lusterko?

Postprzez ks-rider » poniedziałek 11 października 2010, 16:15

maryann napisał(a):Tak, kursantka zabiła człowieka... a kto wtedy odpowiadał ? -pamiętacie ?


Chyba troche ciezko kumasz ! No chyba, ze byla zima a ciezarowka nie byla obuta w zimowe szpilki

Kategoria "C" nie jezdza swierzacy bez podstawowego wyksztalcenia czyli kat. B, troche inna bajka -ie uwazasz ?

maryann napisał(a):Byłoby tak, gdybyś poprosił sąsiada o lekcję; tu raczej sąsiad powinien ufać, że jeździć umiesz.


O ile sasiad nie ma uprawnien to .....

Ta za komuny tez nad W-wa latalo i krzyczalo UFOjcie nam, UFOjcie nam, Ty tak zawsze wszystkim ufasz ?

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: czy instruktor ma racje ze musze odkupic lusterko?

Postprzez lith » poniedziałek 11 października 2010, 16:26

Jak komuś nie ufam to mu się nie dam przejechać moim samochodem :P
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: czy instruktor ma racje ze musze odkupic lusterko?

Postprzez r2d2 » środa 13 października 2010, 20:27

Ewidentnie wina kierowcy autobusu. On lub jego ubezpieczenie powinno pokryć szkodę.

A co do całej nauki jazdy. Jeżeli nie mamy sytuacji takiej, że ktoś coś zrobił specjalnie, jak to cman opisywał z konkurencją, to koszty pokrywa instruktor lub ubezpieczenie samochodu. W końcu instruktor jest odpowiedzialny za osobę, która jeszcze nie ma uprawnień do prowadzenia danym typem pojazdów. Instruktor ma go nauczyć i zapewnić w jakiś sposób bezpieczeństwo podczas nauki. To tak jak w szkole, jak stanie się coś uczniowi, to odpowiada nauczyciel. Jak uczeń coś rozpieprzy, też odpowiada nauczyciel, że go nie dopilnował (o ile sprawa wyjdzie poza klasę).

Na nauce jazdy początkujący kierowca w danej kategorii nie ma doświadczenia i może sobie nie poradzić. I instruktor jest od tego, żeby go nauczyć i pilnować by nic sobie ani nikomu/niczemu nie zrobił.

A co do Twojego przykładu sąsiada - oczywiście, jeżeli weźmiesz od niego samochód za jego zgodą i zmienisz jego stan przez jakąś stłuczkę na przykład to wiadomo, że mu zapłacisz. Tylko, że tutaj już masz pewne doświadczenie i uprawnienia i teoretycznie powinieneś umieć jeździć. W momencie jak pożyczasz samochód, bierzesz za niego odpowiedzialność. A w przypadku nauki jazdy, instruktor ponosi za Ciebie odpowiedzialność.

I jeszcze, czemu kursant, z powodu braku umiejętności ma płacić za jakieś szkody? Przecież wystarczająco dużo płaci za sam kurs, więc jeśli wezmą z tego pieniążki w najgorszym razie, to nie powinno być wielkiej tragedii.

Ja rozumiem, cman, że Ty pewnie jesteś instruktorem (tak wnioskuję na podstawie tego co napisałeś) i będziesz bronił swoich racji, bo Ciebie to nie jako dotyczy. I jakby ktoś Cię w takich sytuacjach obciążał, to pewnie byś się kłócił o to, bo w końcu idzie o kasę. Ale moje zdanie jest takie, jak napisałem wyżej i go nie zmienię.

Pozdrawiam :)
r2d2
 
Posty: 12
Dołączył(a): środa 30 czerwca 2010, 15:28

Re: czy instruktor ma racje ze musze odkupic lusterko?

Postprzez cman » środa 13 października 2010, 20:57

Nie chodzi o to, żeby instruktor nic nie robił, a kursant rozwalał samochód i za wszystko płacił. Chodzi o sytuacje, w których instruktor nie jest w stanie nic zrobić. Przykład z ciężarówką, nie da się złapać za kierownicę i skorygować toru jazdy, można tylko i wyłącznie wydawać polecenia lub użyć hamulca. Polecenia oczywiście mogą być zignorowane lub niewykonane we właściwym czasie, a hamulec niestety nie załatwi każdej sytuacji, zwłaszcza kiedy mowa o większej prędkości. No i co wtedy?

r2d2 napisał(a):Ja rozumiem, cman, że Ty pewnie jesteś instruktorem (tak wnioskuję na podstawie tego co napisałeś) i będziesz bronił swoich racji, bo Ciebie to nie jako dotyczy. I jakby ktoś Cię w takich sytuacjach obciążał, to pewnie byś się kłócił o to, bo w końcu idzie o kasę.

Jestem, ale nie jeżdżę, a kiedy jeździłem to w celach hobbystycznych. Na pewno bym się w to nie pakował gdybym miał z tego żyć i jeszcze w razie czego z tych groszy fundować naprawy samochodu...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: czy instruktor ma racje ze musze odkupic lusterko?

Postprzez r2d2 » środa 13 października 2010, 21:13

Rozumiem.

W sumie wszyscy w tym temacie popełniamy jeden błąd rozważając sprawę - wrzucamy wszystkie sytuacje do jednego worka. A wiadomo na drodze może mieć miejsce n sytuacji i z różnej winy, w różnych okolicznościach. Ja mam takie nieciekawe odczucia odnośnie kursu, który niedawno skończyłem (jakieś 2,5 mies temu). Naszczeście skończyłęm bo to była porażka. Instruktor albo sobie pisał smsy, albo rozglądał się dookoła i patrzył w szybę 'nieprzytomny'. Raz z przodu debil wyprzedzał i szedł na mnie na czołówkę, to szybko odruchowo zjechałem na pobocze i dałem po hamulcach. Gość mnie opierniczył, co wyprawiam, że mam jechać pasem. Mam wrażenie, że nawet się nie kapnął, że z przodu auto jechało... Miałem też kilka innych sytuacji, ale nie chcę na razie do tego wracać.

Więc tak, jeżeli ewidentnie wina była instruktora - powinien on płacić, jeżeli kursanta bo np nie posłuchał instruktora, albo w jakiś sposób chciał 'przyszpanować' to on płaci. Ale jeżeli ciężko ustalić, czy instruktor mógł coś zrobić, a kursant nie potrafił, bo nie posiadał umiejętności, to ubezpieczenie. Tak by było chyba najlepiej.

Pozdrawiam ;)
r2d2
 
Posty: 12
Dołączył(a): środa 30 czerwca 2010, 15:28

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości