Każdy może zdać egzamin na prawo jazdy - skuteczne sposoby

[panori]

Nie trudno zauważyć, iż sporo osób ma trudności ze zdaniem egzaminu na prawo jazdy. Niektórzy zdają po kilka razy, a wciąż im się nie udaje i nawet gotowi są uwierzyć w to, że do tego nie nadają. Jednak to nie jest prawda. Tak naprawdę głównym ich problemem jest stres i brak koncentracji.

Sam też miewałem problemy z koncentracją i to, co tutaj przedstawiam jest wynikiem mojej wiedzy i doświadczenia. Są to praktyczne porady, którymi chcę się z Wami podzielić i mam nadzieję, że chociaż kilku osobom pomogą.

Tym, którym się chociaż raz nie udało zdać egzaminu proponuję zacząć od zaakceptowania problemu. Akceptacja pozwala na przyjrzenie się problemom i umożliwia ich zrozumienie. Dzięki akceptacji uwalniamy je i dopiero wtedy możemy coś zmienić. Kiedy nie akceptujemy naszych problemów to tak jakbyśmy z nimi walczyli. Koncentrując się na nich jeszcze bardziej je umacniamy.

Napisz, co najgorszego może się zdarzyć, jeśli nic nie zrobisz (nie rozwiążesz tego problemu). Zaakceptuj to. Pogódź się z tym, że tak może się stać. Przygotuj się na możliwe konsekwencje. Następnie możesz zapisać na kartce możliwe rozwiązania – wybierz jedno z nich i zdecyduj, że tak właśnie postąpisz.

Może warto też odpowiedzieć sobie na pytanie: Co zdanie egzaminu na prawo jazdy dla Ciebie oznacza?. To też może okazać się pomocne.


NA POCZĄTEK

Wybierz dobrą szkołę nauki jazdy, a jeśli ci nie będzie odpowiadała to ją zmień.

Zaopatrz się w testy, dobre testy na komputer - z tego co zauważyłem nie każdy program komputerowy z testami jest wygodny w uczeniu, obsłudze, ale mogę się mylić.

Zadbaj o to by jeździć codziennie (chociaż 6 razy w tygodniu) – najlepiej zawczasu ustalić wszystkie terminy jazd.

Zapoznaj się z przepisami ruchu drogowego.


NAUKA JAZDY

Popracuj nad swoją koncentracją.
W poniższym tekście wspomniałem o wykorzystywaniu m.in.: afirmacji, wyobraźni, technik koncentracji podczas jazdy samochodem – zobacz więcej skutecznych technik zwiększających koncentrację.

Jest wielce prawdopodobne, że już na samą myśl o jeździe odechciewa ci się wszystkiego. Zmień to nastawienie, a nauka i egzamin pójdą ci łatwiej. Wykorzystaj technikę na szybką zmianę nastawienia.

Stosuj afirmacje
Afirmacje to pozytywne stwierdzenia, które można pisać, powtarzać na głos lub w myślach.

Oto kilka przykładowych afirmacji:
- Całkiem dobrze sobie radzę.
- Chętnie jeżdżę samochodem.
- Uwielbiam prowadzić samochód.
- Jeżdżę sprawnie, spokojnie i bezpiecznie.

Użyj jednej z nich lub stwórz własną.

Doceniaj swoje postępy – po zakończonej jeździe powiedz do siebie „Całkiem dobrze mi poszło” lub „Idzie mi coraz lepiej”.


Korzystaj ze swojej wyobraźni
Oglądaj samochody – fizycznie i poprzez ogłoszenia. Jeśli tylko możesz to siadaj w fotelu kierowcy i wyobrażaj sobie, że kierujesz samochodem (wczuj się w to). Przywołuj w wyobraźni te obrazy, filmy – włóż w to swoją energię. Niech będą bardzo rzeczywiste, wyraźne – niech towarzyszą im emocje, kolory, dotyk, zapach, dźwięki. Powieś na ścianie zdjęcia wymarzonego samochodu, prawa jazdy (twoje zdjęcie na nim), kluczyków samochodowych. Wyobraź sobie swoje zachowanie po egzaminie np. wysiadasz z samochodu i z radością dziękujesz egzaminatorowi. Rób tak jak najczęściej.

Ucząc się testów wyobrażaj sobie jakbyś to ty uczestniczył/uczestniczyła w tych sytuacjach. To pomoże ci się szybciej i lepiej ich nauczyć.

Jeśli w trakcje jazdy popełnisz jakiś błąd nie wyrzucaj tego sobie, a po zakończonej jeździe postaraj się go poprawić w wyobraźni. Przypomnij sobie także to, co zrobiłeś/zrobiłaś dobrze, bo w ten sposób jeszcze bardziej to utrwalasz.

Obserwuj znaki, sytuacje na drodze – wykorzystuj czas, kiedy chodzisz po mieście, jeździsz tramwajem, autobusem, samochodem z innymi. Wczuwaj się w innych kierowców. Rób to jak najczęściej, a szczególnie wtedy, gdy podczas jazdy nie zauważasz znaków, pieszych, nie wiesz jak się zachować. To pozwoli ci się z tym oswoić.


Jeśli podczas jazdy instruktor wydaje ci jakieś polecenie to mów „dobrze”, a następnie je wykonuj.

Jeśli masz jakieś wątpliwości zapytaj instruktora.

Ćwicz po jazdach w domu, innym samochodzie - nie mam tu na myśli jazdy, bo to jest niezgodne z prawem. Możesz też ćwiczyć w wyobraźni.

Pracuj nad swoimi słabymi stronami, a jeśli trzeba wykup więcej lekcji.

Zapoznaj się z błędami popełnianymi na egzaminie i sposobem oceniana przez egzaminatorów. Nie wszystkie błędy od razu dyskwalifikują – dobrze wiedzieć, które to są by się przedwcześnie nie poddać na egzaminie.

Jeśli kilka tygodni nie jeździłeś/jeździłaś to przed samym egzaminem weź kilka jazd by wszystko sobie przypomnieć.

Powtórz wszystkie testy kilka dni przed egzaminem.


EGZAMIN

Przed egzaminem szczególnie zadbaj o swoją koncentrację – to się również odnosi do dnia poprzedzającego egzamin. Zapewnij sobie wszystko, co pozytywnie na Ciebie wpływa (na Twój nastrój, spokój). Działaj na ciało i umysł.

Na egzamin ubierz się tak, by egzaminator dobrze cię odebrał i żebyś ty dobrze się w tym czuł/czuła. Jeśli jest taka rzecz (np. ubranie, buty, torebka, maskotka, talizman), którą lubisz i/lub przynosi ci szczęście to zabierz ją ze sobą – to sprawi, że poczujesz się bardziej komfortowo, pewnie.

Nawiąż dobry kontakt z egzaminatorem – uśmiechnij się, przywitaj, bądź uprzejmy, zachowuj się naturalnie.

Na każde polecenie egzaminatora odpowiadaj „dobrze”. Dzięki temu je zaakceptujesz i się nie zagapisz. To także sprawi, że egzaminator będzie wiedział, że go słuchasz i wykonujesz jego polecenia.

Jeśli w trakcie jazdy egzaminacyjnej poczujesz, że brakuje ci koncentracji to się uśmiechnij lub poobserwuj swój oddech.

Wykorzystaj swoją złość. Powtarzaj sobie „ZDAM TO!”.


Jeśli przygotujesz się najlepiej jak potrafisz to zdasz. Przyciągasz to, na czym się koncentrujesz.


Nie zmuszaj się do wyrabiania prawa jazdy. Nic na siłę. Jeśli będziesz gotowy/gotowa to samo przyjdzie. Na wszystko jest czas i miejsce.

Jeśli potrzebujesz motywacji to wykorzystaj swoją wyobraźnię by ją zwiększyć. Stwórz pozytywny obraz tego, co chcesz osiągnąć i napełnij go emocjami – emocje są bardzo ważne. Wizualizuj (przywołuj) ten obraz codziennie (nawet kilka razy na dzień) przez miesiąc lub więcej i bądź gotowy/gotowa działać.


Życzę wszystkim powodzenia!


PS Tekst wyszedł dość długi i mam nadzieję, że nikomu nie będzie to przeszkadzało, bo dla wielu może okazać się całkiem przydatny.

[piotrekbdg]

NA POCZĄTEK

Wybierz dobrą szkołę nauki jazdy, a jeśli ci nie będzie odpowiadała to ją zmień.

Zaopatrz się w dobre testy na komputer. Nie wszystkie testy są wygodne w uczeniu, obsłudze.

Zadbaj o to by jeździć codziennie (chociaż 6 razy w tygodniu) – najlepiej zawczasu ustalić wszystkie terminy jaz

Fajny materiał tylko zabrakło mi jednej, podstawowej rady, która ciśnie mi się na usta po przeczytaniu tego tekstu: poczytaj przepisy. Wybierz fajne testy, fajny OSK, przed egzamem powtórz testy, testy, testy...Może ja coś źle pojmuję, ale testy są opracowane na podstawie PoRD i znając ten dokument powinniśmy sobie spokojnie dać radę ze wszelkimi pytaniami tego typu. Z całym szacunkiem, ale testynie wyczerpują wszystkich możliwych sytuacji, a z tego materiału można się dowiedzieć że poza "testami" świata nie ma. Błędne przekonanie.

[szerszon]

1.Wybierz dobrą szkołę nauki jazdy, a jeśli ci nie będzie odpowiadała to ją zmień.
2.Ćwicz po jazdach w domu, innym samochodzie.
3. a jeśli trzeba wykup więcej lekcji.
4.Nawiąż dobry kontakt z egzaminatorem – uśmiechnij się, przywitaj, stwórz dobrą atmosferę.

Ad.1 OSK to się bierze najtanszy i blisko domu
Ad.2 Po pierwsze- nie na początku.
Po drugie-oficjalnie lamiesz prawo, niech gdzieś złapie cię Policyja i co ?
Ad.3 Nie dam zarobić tym oszustom i naciągaczom !!! ja jestem miszczu.
Ad.4 Tutaj trzeba mieć naprawdę duzo samozaparcia jak podejdzie taki bucu, aby nawiązywać z nim nić sympatii.
Chamstwu trzeba sie przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom.

[panori]

Szanuje wasz punkt widzenia i niektóre sugestie już uwzględniłem. Nie z wszystkim mogę się jednak zgodzić, ale to już pozostawiam do oceny innym.

[szerszon]

Nie z wszystkim mogę się jednak zgodzić, ale to już pozostawiam do oceny innym.

A konkretnie ?
jak juz mamy dyskutowac , to chciałbym wiedzieć o czym.
Swoją drogą bardzo ładnie to ująłeś ,tylko życie ciut inne.

[panori]

Ustosunkowałem się do obu wypowiedzi. Dziękuję za sugestie.

[szerszon]

A ja będę uparty i pomarudzę.
Wybierz dobry OSK-ok, a moze lepiej dobrego instruktora. W dobrym OSK moga pracować również żli.
W jakim sensie ?
Każda osoba jest inna i byc może instruktor dla jednych moze byc świetny to wcale nie znaczy ,że dla innych będzie taki sam.
Nie bierzesz pod uwagę podstawowej przyczyny wszystkich wynalazków-lenistwa.
Trzeba zasugerować i zachęcić do szukania OSK nie tylko pod katem bliskości i ceny ale jakości.A tego u Ciebie zabrakło.
"wybierz dobry OSK" to za mało.Jak dajesz dobre rady to trochę je skonkretyzuj.

Nawiązanie dobrego stosunku z egzaminatorem-jest to urzednik panstwowy i raczej na nasz promienny uśmiech nie zareaguje rzuceniem sie nam na szyję.
Stara sie utrzymać dystans, aby np nie być posądzonym o nadmierne sprzyjanie kandydatowi.
Niestety , spora część egzaminatorów zbytnio " wczuwa się " w rolę.Część ma taki charakter.
I próba kandydata stworzenia dobrego nastroju może odbić sie od sciany.I jak kandydat to wyczuje to dopiero moze mieć stresa.
Najlepiej zachowywać sie normalnie.
dzień dobry-dzien dobry ,z szacunkiem ale bez ,przepraszam, włazidupstwa.Nie dać się wyprowadzić z równowagi, co niektórzy egzaminatorzy lubią robić.

[panori]

A ja będę uparty i pomarudzę.
Wybierz dobry OSK-ok, a moze lepiej dobrego instruktora. W dobrym OSK moga pracować również żli.
W jakim sensie ?
Każda osoba jest inna i byc może instruktor dla jednych moze byc świetny to wcale nie znaczy ,że dla innych będzie taki sam.
Nie bierzesz pod uwagę podstawowej przyczyny wszystkich wynalazków-lenistwa.
Trzeba zasugerować i zachęcić do szukania OSK nie tylko pod katem bliskości i ceny ale jakości.A tego u Ciebie zabrakło.
"wybierz dobry OSK" to za mało.Jak dajesz dobre rady to trochę je skonkretyzuj.

Nawiązanie dobrego stosunku z egzaminatorem-jest to urzednik panstwowy i raczej na nasz promienny uśmiech nie zareaguje rzuceniem sie nam na szyję.
Stara sie utrzymać dystans, aby np nie być posądzonym o nadmierne sprzyjanie kandydatowi.
Niestety , spora część egzaminatorów zbytnio " wczuwa się " w rolę.Część ma taki charakter.
I próba kandydata stworzenia dobrego nastroju może odbić sie od sciany.I jak kandydat to wyczuje to dopiero moze mieć stresa.
Najlepiej zachowywać sie normalnie.
dzień dobry-dzien dobry ,z szacunkiem ale bez ,przepraszam, włazidupstwa.Nie dać się wyprowadzić z równowagi, co niektórzy egzaminatorzy lubią robić.

Dobra szkoła nauki jazdy to dobra szkoła nauki jazdy dla Ciebie.

Może lepiej zachowywać się naturalnie - to co dla ciebie jest normalne dla innych może być nienormalne. Człowiek może być naturalnie uprzejmy lub fałszywie uprzejmy. Chyba nie tak trudno być naturalnym.

Świat jest taki, jaki myślisz, że jest. Jeśli uważasz, że świat jest wspaniały to taki właśnie jest. Sytuacje, które ci się przytrafiają odzwierciedlają Twoje przekonania. Przyciagasz to, o czym myślisz.

Czy egzaminator to nie człowiek? To taki sam człowiek jak wszyscy i też należy mu się szacunek. Traktuj go tak, jak sam chcesz być traktowany. Ludzie zawsze reagują na nasze zachowanie, ale czasami tego nie okazują.

Wiele rzeczy może człowieka zestresować - egzaminator też może zestresować, bo ani nasz stosunek do niego, ani jego do nas nie jest obojętny. Jeśli jesteś zestresowany nie jesteś skoncentrowany. Aby przywrócić koncentrację w stresującej sytuacji należy wcześniej przećwiczyć dpowiednie techniki (np. obserwowanie oddechu, uśmiech).

[szerszon]

1.Dobra szkoła nauki jazdy to dobra szkoła nauki jazdy dla Ciebie.

2.Może lepiej zachowywać się naturalnie - to co dla ciebie jest normalne dla innych może być nienormalne.

3.Czy egzaminator to nie człowiek? To taki sam człowiek jak wszyscy i też należy mu się szacunek. Traktuj go tak, jak sam chcesz być traktowany. Ludzie zawsze reagują na nasze zachowanie, ale czasami tego nie okazują.

4. Jeśli jesteś zestresowany nie jesteś skoncentrowany.

Udało sie troche z Ciebie wyciagnąć poza ogólnikami.
Ad.1Tzn ? taka co nauczy jezdzić, czy tez taka ,w której będziesz czuł sie świetnie, a zonk bedzie na egzaminie ?
Dla przykładu, czego ja sie trzymam.
-nie spóżniac się, a jeśli sie trafi,jeżdżę dłużej lub oddaje nastepnym razem.
-nie dołować kursanta w myśl zasady, że z niewolnika nie ma robotnika
-na kazdych zajeciach nie omawiać świateł i pod machą plus przeciaganie papierologi aby czas leciał
- nie jeżdzimy do konca kursu prosto i czasami w prawo, a na koniec kursant dowiaduje się, ze nic nie umie i trzeba dokupywać
Ad.2 Jest coś takiego jak normy społeczne, które z grubsza wyjasniają jakie zachowanie jest uznawane za normalne i jest do przyjęcia dla ogółu.A więc nie jest to moje widzimisię.
Ad.3 Egzaminator to człowiek, ale niestety relacja kursant - egzaminator nie jest na równych prawach i niestety jest to przez niektórych egzaminatorów wykorzystywne ( z czym sie kłócę)
Ad.4 Też trzeba odróżnić stres motywujacy od paraliżujacego.

[panori]

Udało sie troche z Ciebie wyciagnąć poza ogólnikami.
Ad.1Tzn ? taka co nauczy jezdzić, czy tez taka ,w której będziesz czuł sie świetnie, a zonk bedzie na egzaminie ?
Dla przykładu, czego ja sie trzymam.
-nie spóżniac się, a jeśli sie trafi,jeżdżę dłużej lub oddaje nastepnym razem.
-nie dołować kursanta w myśl zasady, że z niewolnika nie ma robotnika
-na kazdych zajeciach nie omawiać świateł i pod machą plus przeciaganie papierologi aby czas leciał
- nie jeżdzimy do konca kursu prosto i czasami w prawo, a na koniec kursant dowiaduje się, ze nic nie umie i trzeba dokupywać
Ad.2 Jest coś takiego jak normy społeczne, które z grubsza wyjasniają jakie zachowanie jest uznawane za normalne i jest do przyjęcia dla ogółu.A więc nie jest to moje widzimisię.
Ad.3 Egzaminator to człowiek, ale niestety relacja kursant - egzaminator nie jest na równych prawach i niestety jest to przez niektórych egzaminatorów wykorzystywne ( z czym sie kłócę)
Ad.4 Też trzeba odróżnić stres motywujacy od paraliżujacego.

Niektórzy uważają, że musisz wiedzieć czego chcesz, bo jeśli nie wiesz to otrzymasz byle co. Może coś w tym jest. Wiele czasu zajmuje nam poszukiwanie informacji, określanie naszych potrzeb, a dzięki temu jesteśmy w stanie określić nasze oczekiwania.

Normy mają to do siebie, że się zmieniają. Przede wszystkim trzeba być sobą i umieć ze sobą postępować.

Jakie społeczeństwo tacy egzaminatorzy, urzędnicy, politycy itd. We współczesnym świecie dużą rolę odgrywa ego. Ludzie posiadają więcej lęków, kompleksów i nie są szczęśliwi, a potem w różny sposób to sobie rekompensują.

Według mnie stres motywujący nie istnieje, ale to nie jest tylko moje zdanie na ten temat. Stres to stres. Kiedy stres się pojawia znika koncentracja. Co innego strach, który powoduje u człowieka ostrożność, ale jeśli strach jest tłumiony to przeradza się w panikę.

[lith]

Ja tam uważam, że jest tez stres motywujący. Podchodząc do czegoś zupełnie bezstresowo właśnie łatwo stracić koncentrację... a w sumie to nawet jej od początku nie mieć

[szerszon]

panori
Normy nie zmieniaja sie z dnia na dzień.Jest to pewien proces rozciągnięty w czasie,przynajmniej na pokolenie.

Co do takich egzaminatorów jak nasze społeczeństwo.
Jak sie robi kursy na egzaminatorów tasmowo( na instruktorów też ), gdzie liczy sie przede wszystkim kasa, to nie ma co sie dziwić, że to sito ma za duze oka.
W obu przypadkach selekcja pod kątem predyspozycji do wykonywania zawodu pozostawia wiele do życzenia.

Co do stresu-szczypta soli poprawia smak.

[panori]

Jedynym lekarstwem na niektóre nieciekawe praktyki jest całkowita jawność. Tylko ktoś ją musi wprowadzić.

[Borys_q]

est wielce prawdopodobne, że już na samą myśl o jeździe odechciewa ci się wszystkiego.

W takim układzie daruj sobie kurs bo i tak z niego nic nie wyjdzie, jak kiedyś zdasz to i tak nie będziesz jeździć i kasa pójdzie w błoto.

Ewentualnie zmień instruktora może to wina instruktora że cię zniechęcił, chociaż jak ktoś chce jeździć to nie powinien po kilku ciętych uwagach dać się zniechęcić.

[panori]

Zniechęcenie może przyjść dopiero po czasie. Czasami może zbyt wiele oczekujemy, a potem jesteśmy zawiedzeni.