Odwołanie się od wyniku egzaminu na prawo jazdy

[Cyberix]

http://oskduet.pl/egzamin/przerwanie

Polemizowałbym, z teorią cmana.

Ps. Zielone światło nie może oznaczać nakazu wjazdu za sygnalizator, bowiem nie zawsze kiedy pali się zielone światło możemy wjechać za sygnalizator... (np. nie możemy jak nie ma miejsca na skrzyżowaniu bądź za skrzyżowaniem do kontynuowania jazdy).

[lith]

@Lucifer
Właśnie o to chodzi... co innego błąd, a co innego przerwanie egzaminu.

[ks-rider]

Jak dostanę pozwolenie na budowę domu, to muszę go wybudować, bo w przeciwnym razie nie zastosuję się do pozwolenia?

jak go nie wybudujesz to przepada po 5 - ciu latach, czyli musisz starac sie o nie ponownie.

Tesciowie kupili kiedys tam ( dawno temu ) dzialke budowlana, nie wybudowali sie i dzialke MUSIELI odsprzedac - warunkiem kupna byla budowa.


Zatrzymujac sie na STOP'ie gdy pali sie swiatlo zielone jest stworzeniem niebezpieczenstwa oraz utrudnieniem dla uczestnikow ruchu ktorzy kontynuuja jazde na wprost, nikt z nich nie liczy sie z tym, ze poprzedzajacy ich pojazd na tymze znaku sie zatrzyma. Nie mowie tu o utrzymywaniu bezpiecznej odleglosci do pojazdu poprzedzajacego bo nie o tym tu mowa.

[cman]

Polemizowałbym, z teorią cmana.

No to polemizuj. Słucham.

Zatrzymujac sie na STOP'ie gdy pali sie swiatlo zielone jest stworzeniem niebezpieczenstwa oraz utrudnieniem dla uczestnikow ruchu ktorzy kontynuuja jazde na wprost, nikt z nich nie liczy sie z tym, ze poprzedzajacy ich pojazd na tymze znaku sie zatrzyma.

A to już jest wyłącznie ich problem. Jak coś/ktoś w takiej sytuacji wyskoczy na drogę, to też się będą tłumaczyć, że nie spodziewali się, że ten przed nimi się zatrzyma?
Utrudnienie ruch owszem, ale za to nie przerywa się egzaminu, a o żadnym stworzeniu zagrożenia nie może być mowy (no chyba, że przez tych "niczego nie spodziewających").

[0leczka_]

Witam,
Mam problem, otóż wczoraj zdawałam egzamin - oczywiście wynik negatywny. Czy mogę się odwoływać jeżeli nie zdałam na łuku bo był nieodśnieżony? Tzn 1 błąd koła kręciły mi się w miejscu, auto stanęło, drugi błąd to wjechanie na linie. Linie były widoczne, jednak koleżanki instruktor powiedział mi dziś (!) że nie muszę przystępować do egzaminu jeżeli cały łuk jest nieodśnieżony i mogę się odwoływać. Myślicie, że to ma sens?

[wilden91]

Moim zdaniem jak najbardziej. Łuk musi być odśnieżony. Tylko pozostaje kwestia tego czy będzie się dało to udowodnić, na nagraniu może być tego nie widać.

[0leczka_]

A myślisz, że jest na to jakiś przepis? Wiem, że egzaminator może się nie podjąć jeżeli są trudne warunki atmosferyczne, ale łatwiej by mi to było poprzeć właśnie przepisami. Na tej kamerze z przodu na pewno widać że jechałam po śniegu. Jeszcze jedno, czy musiałabym mieć egzamin z tą samą osobą? Egzaminator nie ma dobrej opinii (lubi się przyczepić) i obawiam się, że gdyby mi to nawet uznali, to on patrzył by gdzie by tylko mnie uwalić.

[Lucifer]

Według mnie możesz się odwoływać. Nie wiem jak dokladnie brzmi ten przepis ale chyba coś takiego (albo coś pod co można by to podpiąć) istnieje. Skoro kręciły Ci się koła w miejscu tzn. że coś nie tak ; /