przez Lysy25 » sobota 18 grudnia 2010, 23:57
przez spacey1 » niedziela 19 grudnia 2010, 00:06
przez Barabasz » niedziela 19 grudnia 2010, 00:39
przez racjaa » niedziela 19 grudnia 2010, 10:54
przez cman » niedziela 19 grudnia 2010, 11:09
przez Borys68 » niedziela 19 grudnia 2010, 11:35
Lysy25 napisał(a):Witam, jak w nazwie tematu mam taki problem otóż mam już 25 lat a może się to wydać śmieszne ale nigdy nie siedziałem za kierownicą. Nie chodzi o to że mieszkam gdzieś na zadupiu tylko po prostu nigdy nie miałem potrzeby prowadzenia samochodu a zwykle byłem pasażerem. Obecnie chciałbym zrobić prawo jazdy i moje pytanie jest takie czy mam sam gdzieś wpierw u znajomego opanować sztukę jazdy czy może odrazu się zapisać na kurs i tam bez większych problemów się wszystkiego nauczę ? Z góry dzięki za odpowiedzi, pozdrawiam.
przez mirror1 » niedziela 19 grudnia 2010, 12:01
przez lawinia » niedziela 19 grudnia 2010, 12:45
przez mattis » niedziela 19 grudnia 2010, 13:12
przez lith » niedziela 19 grudnia 2010, 13:23
przez satanistov » niedziela 19 grudnia 2010, 13:29
przez cman » niedziela 19 grudnia 2010, 13:51
lith napisał(a):A czego można się nauczyć 'ze znajomym'? Najwyżej mniej więcej co to gaz, hamulec, sprzęgło, kierownica i jak się tym posłużyć na pustym placu. Nie widzę tu wielu godzin, a najwyżej pół godziny na przećwiczenie ruszania.
satanistov napisał(a):To co mówi cman, że lepiej jak ktoś już jeździł wcześniej bo to zaoszczędzi czasu na kursie i że to nie wyrabia głupich nawyków to sie nie zgadzam z tym.
przez satanistov » niedziela 19 grudnia 2010, 13:57
Możesz się nie zgadzać, ja po prostu piszę jak jest, głównie na podstawie tego co doświadczyłem z kursantami.
przez piotrekbdg » niedziela 19 grudnia 2010, 14:03
To co mówi cman, że lepiej jak ktoś już jeździł wcześniej bo to zaoszczędzi czasu na kursie i że to nie wyrabia głupich nawyków to sie nie zgadzam z tym.
przez Borys68 » niedziela 19 grudnia 2010, 14:11
piotrekbdg napisał(a):Wśród moich znajomych zdcydowana większość jeździła samochodem przed kursem, czy to po polach, czy to na działce czy przy innych sposobnościach i jedno co wiem to to że na pewno im to nie zaszkodziło, a wręcz przeciwnie, bo 2 podejścia to max ile im było potrzebne na zdanie egzaminu. Co innego "świeżaki". Ludzie którzy nic nie jeździli wcześniej zwykle nie byli w stanie wszystkiego ogarnąć w 30 godzin. Efekt był taki że zwykle dokupowali po 10-12 godzin a i egzamin nie był zdawany za 1-2 razem a raczej za 4-5.