;( załamanie

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

;( załamanie

Postprzez Sushi » niedziela 10 października 2004, 17:56

Cześć,
jako że w piątek egzamin pojechałam sobie dzisiaj własnym autkiem poćwiczyć te nieszczęsne manewry. Na placu w OSK wychodzą bezbłędnie a dzisiaj - szkoda gadać. Załamałam się kompletnie. Chciało mi się tylko przeklinać i wyć, bo straciłam całą wiarę w to, że zdam ten egzamin.
Mąż przekonuje mnie, że to wina faktu, iż po raz pierwszym robiłam te piruety swoim samochodem, który trochę się jednak różni od mojej "kursanckiej" Pandy. Ja mam Clio I, więc brak wspomagania, trochę dłuzszy przód, ale co by nie mówić, manewry polane na całej lini. Powiedzcie mi tylko, czy to na prawdę ma jakiekolwiek znaczenie jakim samochodem wykonujemy ćwiczenia?
Pozdrawiam
PS. Przepraszam wszystkich, którzy zdążyli przed reakcją Elli, przeczytać mojego podwójnego posta w topicu "Wrocław". Siadł mi komp i stąd to zamieszanie. Sorrki ogromne
papatki
Sushi - antytalent do kierownicy :)
Kurs rozpoczęty 12.08.04
Kurs zakończony 4.09.04
Egzamin 15.10.04
Egazmin zdany 15.10.04
Sushi
 
Posty: 6
Dołączył(a): piątek 08 października 2004, 07:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez to ja » niedziela 10 października 2004, 18:02

Nie powinnaś się załamywać, bo to nic Ci nie pomoże. Na pocieszenie mogę Ci powiedzieć, że ja dzień przed zdanym egzaminem ćwiczyłam manewry i też mi nie wychodziły. W dniu egzaminu miałam 2 h jazdy po mieście i też było fatalnie. Ale na egzaminie wszystko poszło gładko.

Co do samochodu. Nie jeździłam nigdy Pandą ani Clio, więc nie powiem Ci jaka jest różnica. Jednak wiem z własnego doświadczenia, że trudno jest przesiąść się z samochodu, na którym jeździłaś podczas kursu na samochód "rodzinny", szczególnie, że jednak widać różnicę między nową Corsą, a 9-letnim Accentem ;) Parkowanie też wygląda nieco inaczej - Hyundai jest dłuższy.

Ale głowa do góry! Wszystko będzie dobrze :)

Pozdrawiam
Asia
to ja - Asia :)

Sławek - nigdy o Tobie nie zapomnę... [*][*][*][*][*][*][*][*][*]
Mój miś bardzo Ci się podobał i dlatego zawsze będzie przy moim profilu...
Avatar użytkownika
to ja
 
Posty: 899
Dołączył(a): wtorek 10 lutego 2004, 10:38
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Ar » niedziela 10 października 2004, 18:14

Pewnie, ze bardzo duzo moze zalezec od samochodu.

Wazne jest tez jaka technika uczyl Cie jezdzic instruktor na placu, sa techniki ktore beda skutkowac na prawie kazdym samochodzie, ale sa tez typowo dedykowane dla danego modelu auta...
Egzamin kat. B zdany: 07.01.2005
Podejscie nr: 3
Prawo jazdy wydane: 12.01.2005
Avatar użytkownika
Ar
 
Posty: 155
Dołączył(a): piątek 11 czerwca 2004, 18:33
Lokalizacja: Wlkp

Postprzez Mmeva » poniedziałek 11 października 2004, 17:15

Ciężko powiedzieć, wiadomo, że jesli przesiadasz się na inne autko (a szczegolnie na bez wspomagania gdzy cały czas jeździlaś elka ze wspomaganiem) może byc lekki 'szok' i musisz sie przestawić; jak masz możliwośc próbuj jeszcze swoim samochodem a szybko się przyzwyczaisz i wszystko powinno wychodzić. Ja pamietam, jak na kursie poszłam na 3h na Punto bez wspomogu - na 1 godzinie zawracalam chyba na 5; kierownica latala; ale szybko sie przestawiłam.
Ar ma racje, jeśli uczylaś się manewrów stasujac triki typu 2 m od naklejki rzeczywiscie mogłaś miec problemy; mnie instruktor nauczyl metod które wychodziły na wszystkim; więc nie było problemu i swoim samochodem (nubira combi) jeździło mi sie na placu dobrze. Nie przejmuj się, że jeździsz czymś dłuższym; to może Ci tylko pomóc; jak po takim treningu wsiadasz potem w coś krótszego nie ma problemu i tyyyyle miejsca z tyłu zostaje :) Dobrze jest też pojechać w dniu egzaminu i wszystko przećwiczyć - zawsze to jakas rozgrzewka, a i upewnienie się, że wszystko wychodzi :) )
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości