Artykuł o B1 (i trochę AM)

[szofer80]

A jaka jest różnica dla kogoś kto skończył kurs na lupo (B1) a ktoś inny skończył kurs na punto (B) i za jakiś czas wsiada w dostawczaka? obydwoje jeździli na podobnych autach i nie mieli styczności z dostawczakami, ktoś kto robi kurs B1 przechodzi taki sam kurs jak na B uczy się z tymi samymi ludźmi co na B (wykłady).Ja bym rzekł że posiadacz B1 od dwóch lat w wieku 18 lat jest nawet lepszym kierowcą niż świeżo upieczony kierowca kat B. Lepiej pokombinować jak ulepszyć ka B1 i dać auta minimalnie 16latkom a nie kombinować jak koń pod górkę i dawać auta 14 latkom na AM. Tu nie chodzi o to że kat B ma za duży limit wagowy tu chodzi o to że szkoły nauki jazdy i wordy wybierają auta najmniejsze z możliwych do szkolenia i egzaminowania na B. Dla kierowców B1 zdanie na B na punto,corsie powinno być formalnością ale niestety wysoce odpłatną i o to w tym wszystkim chodzi

Nie ma lepszej zachęty dla chcących zrobić B1 żeby po dwóch latach praktyki dawać im B. Sam przez wiele lat po zdaniu na B nie jeździłem dostawczakiem tylko autami wielkościowo klasy B, te dwa lata starczy żeby taki kierowca doszlifował z grubsza swoje umiejętności.

[ks-rider]

pamiątke czego? wyrzuconych 2 tysi na prawko wazne na znikomym odsetku samochodów?

Stwierdzam, ze masz niesamowite kompleksy.

Raz, ze to nie Twoja kasa

Dwa, widac stac go bylo i podejrzewam, ze nie zaluje

Trzy jezeli wezmie sie pod uwage, ile czasu przejezdzl ta kategoria to

1. napewno sporo sie nauczyl

2. sprawilo mu to duzo frajdy

Cztery, nauka kosztuje

Następna bezsensowna kategoria, sensu by nabrała jakby ktoś po zrobieniu B1 po dwóch latach praktyki automatycznie wskakiwał na pełnoprawne B bez drugiego kursu i egzaminu na niewiele większym samochodzie, nawet bez wymiany dokumentu mogłoby się odbyć wystarczyłoby podczas kontroli sprawdzić kiedy uprawnienia zostały wydane....

No tak, A1, A, C1, C, D + E wogole powini przysylac do domu na wniosek zainteresowanego

A jaka jest różnica dla kogoś kto skończył kurs na lupo (B1) a ktoś inny skończył kurs na punto (B)

Kolejny bezsens polskich przepisow, Nigdziue indziej bowiem lupo nie nest nizsza kategoria niz B

[szofer80]

Doprawdy? a mój OSK ma właśnie dwa lupo do szkolenia kursantów na B1, nie wiem napewno jakoś dostosowane/odchudzone ale ma.

A ja jeździłem i zdawałem na kat B na Fiacie Uno, aucie niewiele wiekszym niz na kat B1,czyli w myśl obecnych przepisów jeździłem na aucie prawie na kat B1 a dostałem od razu uprawnienia B no i już umiałem jeździć dostawczakami, skończyłem przecież B na większym aucie niemniej nie miałem przez 14 lat żadnej kolizji z mojej winy, a co mają powiedzieć Ci którzy przede mną zdawali na maluchach na B od razu?

Dalej sugerujesz ze obecna kat B aż tak bardzo przygotowuje do jeżdżenia dostawczakami żeby było to przeszkodą do dawania po 2 latach kierowcom B1 uprawnień B ? Kat B jest najbardziej liberalna i taka pozostanie bo jest najbardziej popularna i potrzebna

"Ale kat. B - o czym ktoś strasznie gardłuje w innym wątku - pozwala jeździć pojazdami minimalnie różniącymi się (a w niektórych przypadkach różniącymi się wyłącznie na papierze, czyli zaniżonym DMC) od pojazdów kat. C1 ..."

Ja nigdy nie pisałem żeby kierowcom B dawać uprawnienia C1 tylko BE powinni mieć mozliwość prowadzenia pojazdu o DMC takim samym jakim zestawem mogą jechać na BE

[Borys68]

Ahoj!
Te Lupo na B1 to taki sam "cud" jak opisywany przez ciebie dostawczy z ładownością 10kg. Pusty Lupo waży ponad 800kg ... nie wyobrażam sobie (mam słabą wyobraźnie?) jak mozna z nich wyrzucić 300 kg.

Smart waży 730 kg. Matizy, Cinquecento, Tico etc. ważą od 700 kg w górę.
A wyjmować z nich za specjalnie nie ma co.

Kursy na B1 albo są na odchudzonych Daihatsu Cuore "by Korycki", albo na Aixam'ach/Ligier'ach, albo na "cudownie anorektycznych" Smartach oraz "twoich" Lupo.

"Normalny" samochód segmentu A jest o conajmniej 150-250 kg za ciężki. Nie jest łatwo znaleźć cokolwiek lżejszego niż 700 kg ...

Np. Tata Nano w wersji na Indie waży 580. A wersja europejska będzie cięższa ...

Borys

[szofer80]

dobrze zweryfikuję to bo ja tych lupo nie widziałem pytałem się tylko instruktora czy jeżdżą też na kat B1 i czy jest jakieś zainteresowanie ta kategorią i jaki tabor mają na tą kat. Ale nie o to mi chodzi czym jeżdżą i czy się w normach wyrabiają, chodzi o to czy kierowca B1 po dwóch latach jazdy zasługuje na danie mu kat B, auta na B1 są niewiele lżejsze od tych którymi się kiedyś na B zdawało (maluch). Dziś mogłoby to podobnie wyglądać z tym że taki kierowca byłby zmuszony jeździć przez pierwsze 2 lata posiadania prawka autem bardzo małym. Innymi słowy czy ten kolejny egzamin na B jest aż tak niezbędny? przecież tam się zdaje na aucie najmniejszym jakim można w tej kategorii. Wtedy niemal każdy robiłby sobie prawko już w wieku 16 lat jakby wiedział ze po 2 latach nabierania praktyki wozidełkiem wskoczyłby automatycznie na B, nawet na upartego dokumentu nie trzeba by wymieniać wystarczy podczas kontroli spojrzeć od kiedy prawko zostało wydane.(przynajmniej na terytorium IV RP).Pozatym ja nie mówię że takie przejście na B musiałoby się odbywać w wieku 18 lat,mogłoby to następować w wieku 19 lat żeby okres praktyki wydłużyć do 3 lat ale osobiście uważam że statystyczny kierowca mający B1 od dwóch lat jest lepszy od świezo upieczonego kierowcy kat B. Taki kierowca który wskoczył na B mógłby dalej podlegać drugiemu okresowi próbnemu na okres 2 lat.

[ks-rider]

Dalej sugerujesz ze obecna kat B aż tak bardzo przygotowuje do jeżdżenia dostawczakami żeby było to przeszkodą do dawania po 2 latach kierowcom B1 uprawnień B ? Kat B jest najbardziej liberalna i taka pozostanie bo jest najbardziej popularna i potrzebna

Alez ja nic nie ugeruje - to tylko i wylacznie Twoja nterpretacja. Tak jak pisalem w innym watku, sam majac ´" B " jezdzilem swego czasu pojazdem do 7500 kg i ja dalem rade - sa inna czasy i inni ludzie, ktorzy rady nie dali / nie daja.

[szofer80]

Piszesz o sytuacji która nagina prawo a ja chciałem zaproponować coś będąc w zgodzie z prawem nikogo nie namawiam do jazdy bez uprawnień, jeśli ktoś wsiada w auto 7,5T to czekają go identyczne konsekwencje czy ma B1 czy B. bo jeśli ja dobrze rozumuję to Ty byś nie dał kierowcom B1 po dwóch latach B bo mogą naciągać prawo i jeździć czymś jeszcze cięższym ? No fakt jeżdżacy kursant na pandzie i zdający na punto lepiej sobie poradzi z przeładowaną ciężarówką To ich sprawa,wpadną na kontroli i są umoczeni

[bobpl]

Zwrociles moze wage, ilo miejscowe ( AM ) sa te pojazdy ? Ja myslisz dlaczego ? Chodzi m/i o odpowiedzialnosc ktorej takiej mlodej osobie brakuje.

ja wiem, ze są dwuosobowe.
Wiem też, ze swojego czasu do malucha weszlismy w 5 osób bo nie było innego transportu.

BTW, fajna popijawa była? Bo jakies babolki robisz ;]

jeżeli ta kategoria istnieje i się sprawdza to jednak nie jest tak duże

czy sie sprawdza to ciezko powiedziec gdy zdaje ją rocznie ~20-30 osób w woj śląskim, gdy do B podchodzi parenaście tysięcy ludzików

Rozumiem, że dla osób, które twierdza w ten sposób samochód to po prostu dobra zabawa i jeżdżą w ramach rozrywki.

ja uwazam, ze jezdzenie z kims powinno byc obowiązkiem na b1 przez rok, na b powiedzmy pół roku. Czy tam na b1 i b te pół roku. Jak komus będzie zależało, to pojezdzi nawet raz na tydzien. A jak nie ma z kim, to pół roku sobie prawko polezy w szafce, a po tym terminie moze jezdzic sam.
I tutaj wytlumaczenie, ze robiąc B chcemy jezdzic odrazu srednio sie sprawdzi, popatrzmy chociaz ile % osób zdaje za 1,2 max 3 razem. Na śląsku 3 razy egzamin daje około pół roku od zapisania się na pierwszy egzamin.

[BOLEKlodz]

ja uwazam, ze jezdzenie z kims powinno byc obowiązkiem na b1 przez rok, na b powiedzmy pół roku. Czy tam na b1 i b te pół roku. Jak komus będzie zależało, to pojezdzi nawet raz na tydzien. A jak nie ma z kim, to pół roku sobie prawko polezy w szafce, a po tym terminie moze jezdzic sam

Ja mam zamiar mieć PJ po to, żebym mógł do szkoły jechać, zawieść kogoś do pracy, w sobotę do marketu na zakupy, albo w razie (odpukać) wypadku odwieść kogoś na pogotowie, bo u mnie w domu byłbym pierwszym kierowcą i PJ mi się przyda. I na co mi ktoś z prawkiem w aucie, (bo wtedy to on może prowadzić a pieniądze zostają w kieszeni) skoro na kursie na PJ będę takiego kogoś woził. A co do leżenia plastika w szafce, to nic ono nie zmieni. Już lepiej ilość wyjeżdżonych godzin.

Ograniczanie masy jest trochę głupie, bo ono zwiększa przyspieszenie i zmniejsza panowanie nad autem. Tutaj lepszym pomysłem jest ograniczenie prędkości jaką mogą uzyskać takie pojazdy, przez ograniczenie pojemności silników (np 100 - 150ccm) i dodatkowo ogranicznik. Odchudzanie maluchów to jedn, ale są też np. daihatsu curoe, które po odchudceniu śmigają 140km/h, co nie jest zbyt optymistycznie.

[szofer80]

Trzeba zrobić z B1 pierwsze prawko, po dwóch latach awansować ich na kat B za friko i sie każdy będzie zapisywał na B1 z tą różnicą ze na B1 będzie wymuszone szlifowanie przez 2 lata swojej formy na małym wozidełku (nie takim znowu mniejszym niż panda na B) A jakby wsiadali pod koniec 2 letniego okresu próbnego w auta większe? No bo co tam B1 i B to prawie to samo 3 przewinienia i kurs od poczatku ....

[lith]

@bobpl
Rzeczywiście, jak bym jeździł przez pierwsze pół roku raz na tydzień albo 2... a niektórzy pewnie i wcale to by po tym pół roku byli z nich lepsi kierowcy niż teraz jak mogą na świeżo zacząć szlifować umiejętności i zdobywać doświadczenie.

[ks-rider]

Piszesz o sytuacji która nagina prawo a ja chciałem zaproponować coś będąc w zgodzie z prawem nikogo nie namawiam do jazdy bez uprawnień, jeśli ktoś wsiada w auto 7,5T to czekają go identyczne konsekwencje...

Moj blad, ze napisalem w cudzyslowie " B " a nie kat III.

Nie nadinterpretowal bym tez tego co napisalem, chodzi o jazde bez uprawnien. Z kat. III mialem prawo do prowadzenia pojazdow do 7,5 t i kozystalem z tego.

Trzeba zrobić z B1 pierwsze prawko, po dwóch latach awansować ich na kat B za friko ...

Szofer, Ty chyba wszystko chcialbys za friko, ale niestety do konca sie nie da. Wszystko kosztuje, a nauka nigdy za darmo nie byla.

[szofer80]

Czepiasz się słówek a dobrze wiesz że w moim pomyśle nic za darmo nie ma a jest jedynie sugestia żeby nie robić tego samego dwa razy, bo taka jazda pandą na B po dwóch latach jazdy na B1 jest masłem maślanym i wyciąganiem (nie chcąc nazwać tego pospolitym zdzierstwem) kasy bez którego każdy (kursant) by się świetnie obył.

na B1 uczą na aucie maxymalnym wagowo a na B minimalnym wagowo

Wymiary:
Daihatsu Curoe: (kat B1)
długość: 3295 mm
szerokość: 1395 mm
wysokość: 1415 mm
rozstaw osi: 2280 mm (trudniej manewrować)

Fiat Panda: (kat B niekwestionowany król szkół nauki jazdy)
długość: 3408 mm
szerokość: 1494 mm
wysokość: 1420 mm
rozstaw osi: 2159 mm

[Borys68]

Ahoj!

na B1 uczą na aucie maxymalnym wagowo a na B minimalnym wagowo

Na razie ... ale już się i Ligier ważący ok. 400 kg trafia.
http://www.autobema.pl/index.php?option ... &Itemid=12
http://www.motoforum.pl/22/ligier_dane.html
Borys

[szofer80]

Ligierem to będą niedługo kursy na AM urządzać dla "docentów" ledwo wystających nosem zza kierownicy