Jeśli zima jest w jakies okolicy bardzo śnieżna, warto zainwestować w dobre zimówki. Próbowałem jeździć w zeszłym roku na nieco zużytych wielosezonowych M+S i pojawiały się problemy - zwłaszcza w kopnym śniegu na parkingach mimo napędu 4x4 i wysokiego zawieszenia. Problemy w ruszaniu pod "wygładzone" i zaśnieżone górki i tendencje do nietrzymania się na zakrętach na zaśnieżonych drogach. Kilka razy wkleiłem się tak, że musieli mnie wypychać.
Od kupna zimówek: Parkuję sobie w zaspach jeśli inne miejsca są zajęte, jadę gdzie chcę, nie przejmuję się kopnym śniegiem. Raz się wkleiłem i sam wyjechałem z pomocą saperki(zawisłem na ramie). Zaimponowałem ostatnio żonie - podczas przejażdzki, na drodze leśnej wyrósł mi wklejony samochód blokujący przejazd. Objechałem go zaspą OBOK drogi. Cofnąłem się pod górę do miejsca gdzie się wkleił, podczepiłem gościa i wyciągnąłem kilkadziesiąt metrów na równym

)) hehe - wreszcie małżonka uzyskała namacalny dowód wyższości mojego samochodu nad płaskodennymi łodziami, które latem brały mnie na zakrętach;-)
Kupiłem też latem terenowe A/T dobre na błoto. Pojeździłem tak do zimy. Gdy temperatury zaczęły spadać zdarzało mi się ślizgać przy hamowaniu. Mam takie "miejsce testowe" podczas jazdy do pracy gdzie staram się niemal codziennie wypróbować przyczepność. Stale z taką samą siłą i przy stałej prędkości naciskać hamulec - na drodze jest tam szykana więc nikogo nie dziwi, że ostro zwalniam. I tak, już na końcu jesieni - jeszcze nie było śniegu zauważyłem że w "miejscu testowym" zaczynam się ślizgać przy hamowaniu - zwłaszcza na mokrym. Po wymianie opony na zimowe - guma miększa w niskich temperaturach
- wyraźnie sie poprawiło (choć najlepiej hamowało sie tam latem na rozgrzanych, mocno startych oponach M-S).
Reasumując: jesli ktoś lubi/musi jeździć: po śniegu, zwłaszcza na zaśnieżonych górkach, w trudnym terenie, chce parkować tam gdzie nikt nie wjedzie, to POCZUJE na zimówkach istotną róznicę. Jeśli stale jeździ w dobrze odśnieżonym mieście lepiej mieć wielosezonowe i zapomniec o wymianach opon. Na wielosezonowych "da się jeździć" także i po śniegu - ale żadnej radochy z takiej jazdy - trzeba czasem rezygnować z czegoś co osiągalne jest tylko na zimówkach z obawy przed bezpowrotnym wklejeniem się.
opony:
wielosezonowe: M-S Bridgestone Dueller 215 65/r16 (końcówka bieżnika 3mm)
zimowe: Pirelli scorpion Ice and Snow* 215 70/r16 (część poprzedniej zimy i obecna 8-9mm bieżnika)
letnie - terenowe: A/T (all terrain) Yokohama Geolandar 215/70/r16 (9-10 mm bieznika jeden niepełny sezon letni)
*Na "Snow" to niewątpliwie one są dobre, ale na "Ice" to lepiej uważać...
pozdrawiam
vonBraun