Kat. C

[Szabla]

Mam takie pytanie. Posiadam już prawo jazdy kat. B ale jestem zainteresowany zrobieniem prawa jazdy kat. C. I tutaj moje pytanie czy mogę odrazu robić prawo jazdy kat. C+E czy najpierw muszę zrobić samo C a później C+E ? I przy okazji czy trudno jest zdać egzamin ?

[qwer0]

Najpierw C, pozniej CE. Egzamin taki sam jak na B, tylko nie ma parkowania na miescie, tylko manewry na placu (2 wylosowane) no i chyba z 5-10min dluzszy na miescie.

[Borys68]

Ahoj!
Najpierw C, potem E.
Możesz zapisać się na obydwa kursy na raz i domagać się zniżki
Po egzaminie na C możesz w Wordzie zaznaczyć aby nie wysyłali papierów do WK, bo będziesz robić E. W ten sposób nie bedziesz dwa razy za PJ płacić.
Czy trudno - pytaj się na forum wagaciezka.com ...

ZMIANY: Kwero był szybszy - wyjaśnię więc, że egzamin na C obejmuje jednak jazdę po mieście - choć, jak zaznaczył Kwero - bez parkowania.

Borys

[Szabla]

Dzięki wielkie za odpowiedzi.

[Szabla]

Jeszcze 2 pytania mi się nasunęły. Czego potrzebuję żeby zapisać się na kurs kat. C ?? Tylko płacę za sam kurs czy badania lekarskie też są potrzebne jeśli kurs na prawo jazdy kat. B miałem 1,5 roku temu. I drugię czy w ogóle to dobry pomysł zabieranie się za prawo jazdy kat. C po niespełna 4 miesiącach posiadania kat. B (PJ kat. B zdane 26.01.11) ?

[qwer0]

Potrzebne jest prawko kat. B i badania lekarskie, a konkretnie zaswiadczenie od lekarza o braku przeciwwskazan blablabla.

I drugię czy w ogóle to dobry pomysł zabieranie się za prawo jazdy kat. C po niespełna 4 miesiącach posiadania kat. B (PJ kat. B zdane 26.01.11) ?

A czemu nie?

[Szabla]

I drugię czy w ogóle to dobry pomysł zabieranie się za prawo jazdy kat. C po niespełna 4 miesiącach posiadania kat. B (PJ kat. B zdane 26.01.11) ?

A czemu nie?

No bo nie oszukujmy się 4 miesiące to nie jest duże doświadczenie w prowadzeniu samochodu. Jeżdżę dobrzę,nie boję się niczego, jestem pewny za kierownicą i nikt się nie skarżył jak narazie. Cała rodzinna była sceptycznie nastawiona do mnie że młody to będzie szalał ale zmienili zdanie po pierwszej jedzie. Oczywiście nie uważam się za kierowcę bezbłędnego ponieważ cały czas coś nowego spotykam na drodze.

Jeśli chodzi o kat. C obawiam się jedynie parkowań taką kolumbryną Miałem na kursie kat. B problemy z wyczuciem małego samochodu. Stąd to moje pytanie czy nie lepiej poczekać jeszcze, pojeździć czy to nie ma za dużego znaczenia ??

[qwer0]

Na to nie ma reguly.
Jeden moze robic od razu, a inny bedzie musial pojezdzic rok, czy dluzej, zeby sie nadawal.

Wiadomo, im lepiej bedziesz sobie radzil za kolkiem, tym lepiej pojdzie za polkiem wiekszego gabarytu.
Jesli nie czujesz sie na silach, tzn masz czasem problemy z przyparkowaniem malego auta, to jeszcze poczekaj, nabierz wprawy i dopiero startuj z C.
Teoretycznie kurs jest po to, zebys nauczyl sie takim autem jezdzic, no ale wiesz jak to jest.
Na probe mozesz sobie wsiasc za kolko wiekszego busika - jak masz taka mozliwosc. Przejedz sie po centrum miasta i zobacz czy bardzo zaliczasz krawezniki przy ciasnych skretach
Na poczatku jak zaliczysz jeden, 2 krawezniki, to nic strasznego. Ale po tych kilku wyhaczonych kraweznikach powinienes juz obczaic o co chodzi. Moj koleg uparl sie na C kat, specjalnie wyjezdzal do mniejszych miejscowosci zdawac prawko, zeby bylo latwiej, ale nigdy jeszcze nie wyjechal z placu. Ostatecznie po kilku probach zrezygnowal, bo jeszcze nie wyrobil sie w czasie i zalapalby sie na kwalifikacje wstepna. Stracil tylko kase i teraz zaluje, ze mu sie zachcialo. Pracuje na busie i do dzisiaj, jak z nim czasem sie gdzies do hurtowni przejade, to zalicza krawezniki, jak zarwaca to na 50 razy, podczas gdy mozna sie spokojnie wyrobic na 3. Mozna to tez zwalac, na zlego instruktora, no ale takich rzeczy mozna samemu sie nauczyc, po kilku kraweznikach, a nie przez rok tak jezdzic. Nie wszyscy sa stworzeni do tego.

Ewentualnie mozna przybrac strategie - zrobic prawko na sile, jak najszybciej, aby tylko miec plastik w kieszeni, a nauczyc sie jezdzic pozniej lub jezdzic po kraweznikach - ale nie bardzo to ma sens imho (patrz przyklad kolego kolegi - stracona kasa).

[Szabla]

Znaczy tak, teraz już nie sprawia mi trudności parkowanie. Na samym początku miałem ponieważ odrazu jeździłem fabią kombi (zdawałem na yarisie).
Jedyne czego do tej pory nie mogę się nauczyć to wyczucia dokładnie odległości ale z jednej strony jest to in plus bo mi często wydaję się że się nie zmieszczę a mam jeszcze trochę miejsca wieć zaliczam to troszkę na plus bo jeśli miałbym uważać na odwrót że się zmieszczę a nie mam w ogóle miejsca to byłoby niedobrze. I to jest moja jedyna obawa jeśli chodzi o kat. C bo tutaj samochód będzie jeszcze większy bo z przodu to nie ma maski wysuniętej więc problemu nie widzę ale wszystkie manewry z użyciem biegu wstecznego już może być ciężej.

[qwer0]

Nie boj, auta ciezarowe maja tak wielkie lustra, ze nie ma z tym problemu

[Szabla]

No tak ale są takie manewry w których jedziesz na czuja bo nie widzisz co się dzieje z tyłu.

[Szabla]

Jeszcze jedna prośba.
Czy ktoś mógłby mi opisać krok po kroku jak wygląda egzamin praktyczny ?
Czy zadania na placu robi się wszystkie czy się losuje ?

[rusel]

pierwsza osoba z grupy losuje to co bedziecie robic na placu tj. obowiazkowo sprawdzamy jedne swiatelka i plyny, przygotowanie do jazdy i jazda pasem ruchu przod/tyl, reszta to co w losowaniu czyli jeszcze 2 zadania i rozne warianty do wylosowania, zatoczka, parkowanie, gorka, zawracanie jak pozytyw to na miasto

W miescie jazda 45 minut minimum i wszystkie zadania w ruchu drogowym procz tych na placu

[Szabla]

Wiadomo że światełka i płyny obowiązkowe. Łuk również.
Zadania do wylosowania to:
- górka
- parkowanie równoległe tyłem
- parkowanie prostopadłe
- parkowanie skośne
- zawracanie

Mam rację ?

[qwer0]

Tutaj jest w tabelkach ladnie opisane
http://www.word.lublin.pl/index.php?opt ... &Itemid=66