Niezdany egzamin!

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Niezdany egzamin!

Postprzez Jenek Bulski » środa 01 czerwca 2011, 20:03

Jestem zbulwersowany!

Dzisiaj w mieście zwanym Legnicą miałem Państwowy Egzamin n PJ, niestety - z wynikiem negatywnym. Wszystko zaczęło się około godziny 17, zostałem wywołany przez megafon, idę w kierunku samochodów i....już wiedziałem że będzie źle. Twarz mordercy! No ale nic, mówię. W końcu 5 egzamin to jeszcze nie jakaś wielka tragedia.
Ale ja tu gadu gadu, ale przejdźmy do konkretów. Łuk: idealnie. Nawet zauważyłem, że niektórzy egzaminatorzy byli pod wrażeniem tempa w jakim go pokonałem, bo kiwali głowami z uznaniem. Nie ukrywam: byłem dumny :spoko: Górka: trywialne ćwiczenie dla amatorów. Chyba zdajecie sobie sprawę, że te zadanie nie wymaga komentarza. Jak mówiła moja babcia: śmiech na sali.
Ale nie wszystko było idealne. Od początku zauważyłem, że Pan egzaminator irytuję się, że tak płynnie i dobrze wszystko idzie. Wyjechaliśmy na miasto i....zero błędów i narastająca irytacja Pana Egzaminatora. W końcu dopiął swego...dojechaliśmy na jakieś zapyziałe osiedle do skrzyżowania z....4 równorzędnymi drogami! Co gorsza każdy pas był zajęty i wszyscy jechali prosto - przynajmniej nie mieli włączonych kierunków. Przyznaję: choć jestem bardzo dobry z przepisów i jazdy - z taką sytuacją spotkałem się po raz pierwszy. Mój instruktor po 30 h jazdy stwierdził, że trochę doszkolenia i mógłbym spokojnie zastąpić go w jego fachu. Dobra ale nie będę się przechwalał;p Nie wiedziałem co zrobić...I nie uwierzycie co zrobił wtedy Pan Egzaminator! Po prostu parsknął śmiechem stwierdzając: ciekawe co Pan zrobi! Szybka analiza z mojej strony: wszyscy mieli pierwszeństwo! Stanąłem...ale widzę, że Pan z lewej macha rączką, Pani z prawej stoi - widać po twarzy, że nie wiedziała co zrobić. No to wjeżdżam na skrzyżowanie i....hamulec! Pan egzaminator ucieszony zahamował! Okazało się, że Pani z prawej ruszyła a on twierdził, że zapobiegł kolizji! Żenada!

Nie mam siły do tych Wordów już. Myślicie, że mogę się odwołać? Dawno już powinienem mieć prawko, ten kraj jest chory. Dołączam rysunek.

Pozdrawiam!
Załączniki
Bez tytułu.png
Sytuacja.
Bez tytułu.png (8.98 KiB) Przeglądane 4146 razy
Jenek Bulski
 
Posty: 9
Dołączył(a): środa 01 czerwca 2011, 19:38

Re: Niezdany egzamin!

Postprzez qwer0 » środa 01 czerwca 2011, 20:16

Szybka analiza z mojej strony: wszyscy mieli pierwszeństwo!

Ze co?? Wprost przeciwnie - nikt nie mial pierwszenstwa :P

No to wjeżdżam na skrzyżowanie i....hamulec! Pan egzaminator ucieszony zahamował! Okazało się, że Pani z prawej ruszyła a on twierdził, że zapobiegł kolizji! Żenada!

No pewnie, ze zenada. Przechwalasz sie jak to swietnie jezdzisz, a tymczasem to egzaminator zahamowal, a nie Ty. Baba po Twojej prawej stronie ruszyla i "wzgledem Ciebie miala pierwszenstwo"
Ja osobiscie w takiej sytuacji jadac eLka poczekalbym az zwolnilaby sie prawa strona. To co sie stalo na Twoim egzaminie bylo do przewidzenia. Wszyscy stali i nagle wszyscy na raz ruszaja. Zatrzymuja sie, po czym ponownie sie zrywaja, staja i dopiero ktos komus macha reka, zeby przejechal pierwszy. Ja sie najczesciej z takim zachowaniem spotykam.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Re: Niezdany egzamin!

Postprzez Jenek Bulski » środa 01 czerwca 2011, 20:22

Najpierw mówisz, że nikt nie ma pierwszeństwa, potem twierdzisz, że "baba" miała pierwszeństwo...Przykro mi, ale jesteś chyba niewiarygodny?
Jenek Bulski
 
Posty: 9
Dołączył(a): środa 01 czerwca 2011, 19:38

Re: Niezdany egzamin!

Postprzez dylek » środa 01 czerwca 2011, 20:24

Bardzo dobrze, że pan po lewej zamachał ręką...
Dla ciebie wręcz idealnie, że to właśnie on.
Z tym, że on mógł co najwyżej zrezygnować ze swojego pierwszeństwa względem tego po jego lewej stronie (dla ciebie na wprost)
Jedzie wtedy ten na wprost, po nim pani, co to jej się zwolniła prawa, dalej ty i machający na końcu.
Proste :D
Dla ciebie to machanie pana po lewej koło pióra latać powinno, bo i tak musiał ci ustąpić - z machaniem lub bez :D
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Niezdany egzamin!

Postprzez Jenek Bulski » środa 01 czerwca 2011, 20:53

Mimo wszystko będę się odwoływać.
Jenek Bulski
 
Posty: 9
Dołączył(a): środa 01 czerwca 2011, 19:38

Re: Niezdany egzamin!

Postprzez qwer0 » środa 01 czerwca 2011, 20:53

Najpierw mówisz, że nikt nie ma pierwszeństwa, potem twierdzisz, że "baba" miała pierwszeństwo...Przykro mi, ale jesteś chyba niewiarygodny?

Przykro mi, ale skoro nie zrozumiales tego co napisalem, to niestety ale na prawko jeszcze nie jestes gotowy.

W takiej sytuacji nikt nie ma pierwszenstwa, aby bez wahania wtryndolic sie na krzyzowke.
Ale oczywiscie mozna rozpatrywac, ze ktos wzgledem kogos ma tutaj pierwszenstwo. Pani po Twojej prawej miala pierwszenstwo, ale tylko wzgledem Ciebie - bo musi ustapic komus po swojej prawej. Ten ktos znowu musi ustapic panu, ktory Tobie machal reka. Itd, itd... Wychodzi na to, ze nikt nie ma pierwszenstwa.

Ale jesli nadal uwazasz, ze wszyscy maja tutaj pierwszenstwo, to po jakiego grzyba sie zatrzymales? Trzeba bylo atakowac, w koncu tez miales pierwszenstwo...
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Re: Niezdany egzamin!

Postprzez Jenek Bulski » środa 01 czerwca 2011, 21:10

Niestety, ale zgodnie z Twoją logiką mogę to ująć w ten sposób: Miałem pierwszeństwo względem Pana po lewej, on miał pierwszeństwo nad samochodem po lewej itd...więc: Wszyscy mieli pierwszeństwo! Czyż nie? Sytuacja jest bez wyjścia, egzamin niezaliczony bezpodstawnie. Równie dobrze to ta kobieta również wymusiła pierwszeństwo. Koło się zamyka.
Jenek Bulski
 
Posty: 9
Dołączył(a): środa 01 czerwca 2011, 19:38

Re: Niezdany egzamin!

Postprzez dylek » środa 01 czerwca 2011, 21:19

Jenek - śmiesznie się tłumaczysz...
Będę się odwoływał, bo baba również wymusiła...
No bez przesady.
Co kogo na twoim egzaminie obchodzi wymuszenie jakiejś baby na kimś ?

Nie ustąpiłeś jej pierwszeństwa i tyle.

Jaki powód odwołania chcesz podać ??

Że ona też wymusiła ??


Gdyby to baba ci machała... no cień szansy byś miał.... może
Ale w tej sytuacji to nie bardzo wiem, co za błąd popełnił egzaminator ??
Że cię zatrzymał podczas twojej próby wrycia się przed zderzak samochodowi mającemu pierwszeństwo względem ciebie ??
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Niezdany egzamin!

Postprzez Jenek Bulski » środa 01 czerwca 2011, 21:24

To co wszyscy mieli stać do usranej śmierci?
Jenek Bulski
 
Posty: 9
Dołączył(a): środa 01 czerwca 2011, 19:38

Re: Niezdany egzamin!

Postprzez Jenek Bulski » środa 01 czerwca 2011, 21:25

I może ktoś się podeprze jakimś przepisem z kodeksu drogowego? Co w takiej sytuacji powinno się zrobić?
Jenek Bulski
 
Posty: 9
Dołączył(a): środa 01 czerwca 2011, 19:38

Re: Niezdany egzamin!

Postprzez rusel » środa 01 czerwca 2011, 21:43

To co wszyscy mieli stać do usranej śmierci?


a gdzie Ci sie spieszylo?
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Niezdany egzamin!

Postprzez scorpio44 » środa 01 czerwca 2011, 22:43

qwer0 napisał(a):Ja sie najczesciej z takim zachowaniem spotykam.

A to niby ile razy w życiu się spotkałeś z taką sytuacją (skrzyżowanie równorzędne i ze wszystkich 4 stron samochody)? Bo ja przyznam, że nigdy. :D
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Re: Niezdany egzamin!

Postprzez Pacus » środa 01 czerwca 2011, 22:48

Wybaczcie Panowie, że się wtrącę ale temat jest śmieszny :-). Jeden przekonuje drugiego, że nikt nie miał pretensji na co drugi do pierwszego, że to wszyscy mieli przecież pierwszeństwo... albo na odwrót :-). W każdym razie: Na Twoim miejscu stałbym w miejscu i grzecznie czekał aż w świetle przepisów będę mógł przejechać. Jak kolega wyżej napisał: gdzieś Ci się spieszyło? :-)

@Scorpio44 Myślę, że koledze chodziło o sytuację kiedy żadna z osób nie wie co zrobić i wszyscy ruszają na raz, stają, ruszają itd. Takie sytuacje przyznasz nie należą do ewenementów :-).
Pacus
 
Posty: 14
Dołączył(a): sobota 19 lutego 2011, 19:50

Re: Niezdany egzamin!

Postprzez oskinstruktor » środa 01 czerwca 2011, 22:56

Janku .... nawet nie czytałem wszystkich Twoich wypowiedzi bo po przeczytaniu pierwszej, nie dziwię się że tego egzaminu nie zdałeś.
Po pierwsze..... Uwierz, że egzaminatorzy na placu nie kiwali głowami z zachwytu
Po drugie..... Skoro tak dobrze jesteś wyuczony przepisów to skąd to pytanie tu na forum?
Po trzecie..... Wracając do znajomości Twoich przepisów powinieneś wiedzieć, że odwołanie nic Ci nie pomoże
Po czwarte i najważniejsze...... Więcej pokory w stosunku do innych i mniej zapatrzenia w siebie

Na koniec. Ty pewnie nie dostrzegasz tego co od początku w tym poście piszą Ci inni bo masz swoją wersję i bez względu a argumenty innych będziesz się jej trzymał. Tak jak wspomniałem w czwartym punkcie będziesz mniej zadufany i zapatrzony w siebie, będziesz słyszał i widział co inni chcą Ci powiedzieć. Czasem warto mniej powiedzieć a więcej wysłuchać. Odnosi to lepszy efekt.

Powodzenia na kolejnym egzaminie

PS Jak to się dzieje że taki "miszcz" kierownicy i znawca przepisów zdaje piąty raz?
Avatar użytkownika
oskinstruktor
 
Posty: 772
Dołączył(a): wtorek 25 stycznia 2011, 23:50
Lokalizacja: Rybnik

Re: Niezdany egzamin!

Postprzez Borys_q » środa 01 czerwca 2011, 23:00

I może ktoś się podeprze jakimś przepisem z kodeksu drogowego?



Art. 25. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo - także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo.

Nieustąpienie pierwszeństwa w sytuacji równorzędnej.

Było się pchać??? Spieszyło ci się gdzieś?? Trzeba było czekać aż sytuacja się rozwiąże a nie zgrywać bochatera teraz masz za swoje.

To co wszyscy mieli stać do usranej śmierci?


Ty na egzaminie na pewno tak.

A jak zobaczysz B-32 Rogatka uszkodzona to też przejedziesz bo przecież nikogo nie było i było pusto bo tak byś stał do usranej śmierci?
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 46 gości