Samochody najtańsze w eksploatacji

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Samochody najtańsze w eksploatacji

Postprzez matix920 » sobota 09 lipca 2011, 11:49

Jako że planuję po wakacjach zakup swojego pierwszego samochodu, postanowiłem zwrócić się o pomoc do forumowiczów :) Poradzicie mi jaki samochód wchodzi w grę za ok. 1500 zł (kwota śmieszna ale nie mam co liczyć na stałą pracę, od października dzienne studia)? Ja osobiście najmocniej obstawiałbym na Tico. W związku z tym, możecie też napisać jakie są koszty eksploatacji tego koreańczyka, ale jestem też otwarty na inne propozycje :) Pozdrawiam.
7.02-teoria (+), praktyka (+)
Don't let the spirit of rock'n'roll die!!!
matix920
 
Posty: 16
Dołączył(a): środa 15 grudnia 2010, 18:43
Lokalizacja: POLSKA

Re: Samochody najtańsze w eksploatacji

Postprzez Maniek5k » sobota 09 lipca 2011, 12:38

malucha kup, za 5 stów masz w takim sobie stanie, za tysiaka w niezłym. Jak sie cos zepsuje to jedziesz na szrot, za 2 stowy kupujesz innego malucha i przekladasz czesci ktore sie zepsuły. Wady - stosunkowo wysokie spalanie jak na takie autko - 6-7l po miescie.
Tico - dobry wybór, ale bierz bez gazu - w miescie tico zejdzie do 6l benzyny albo 8 gazu, a jak duzo nie jezdzisz to lpg sie nie oplaca (koszty serwisowania instalacji mogą powalic przy aucie za 1,5tyś - np. parownik za 3-4 stówy, przeglady 100-120 zł drozsze itd)
W tico tylko uwazaj zeby nie brac pordzewiałego zbyt mocno, bo ruda je bierze pote szybko. O to trzeba dbać.
Maniek5k
 
Posty: 277
Dołączył(a): niedziela 22 maja 2011, 15:58

Re: Samochody najtańsze w eksploatacji

Postprzez qwer0 » sobota 09 lipca 2011, 15:26

Tico - dobry wybór,

:rotfl2:
Wady - stosunkowo wysokie spalanie jak na takie autko - 6-7l po miescie.

Taaa, tylko ze tiko tez ma te wade. To co oferuje tiko przy takim spalaniu to duzo.


Ja bym wolal golfa II, lub polo II (mechanicznie to samo co golf, a po prostu nie jest golfem, przez co nie jest golfem ( xD ) i jest tansze).
Nie zezre tego rdza (nie tak szybko jak tiko), pali porownywalne ilosci paliwka co tiko, a jest o niebo lepsze od tika.

Jakbym mial stawiac na najtansze w eksploatacji przy tak niskiej cenie zakupu to zdecydowalbym sie na szarade - przy spalaniu 4l/100km benzyny w trasie, czy 3,5l ropy na sete (na luzie, bez wiekszego starania sie) tiko sie chowa.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Re: Samochody najtańsze w eksploatacji

Postprzez Maniek5k » sobota 09 lipca 2011, 16:47

qwer0 napisał(a):Taaa, tylko ze tiko tez ma te wade. To co oferuje tiko przy takim spalaniu to duzo.

usilujesz mi wmówic iz maluch jest wygodniejszy i pakowniejszy niz tikacz? Bez jaj ;)
Jezdzilem tico przez jedne wakacje, w trasie spokojnie pod 5l pb spalił. W miescie - zalezy jakie miasto - ale ja ponad 7 nie wykraczałem, przy czym tez jezdze dosc 'ekonomicznie', nie cisnę gazu jak nie ma potrzeby.
qwer0 napisał(a):Ja bym wolal golfa II, lub polo II (mechanicznie to samo co golf, a po prostu nie jest golfem, przez co nie jest golfem ( xD ) i jest tansze). Nie zezre tego rdza (nie tak szybko jak tiko), pali porownywalne ilosci paliwka co tiko, a jest o niebo lepsze od tika.

i jakies 10lat starsze :P
ale polo vs golf wole golfa.

Przy czym kolega ma 1500 zł na zakup auta + podejrzewam takie podstawy przy zakupie jak wymiana rozrządu czy male naprawy. A ceny czesci do tico są niskie, latwo mozna po szrotach polapac czesci prawie za darmoche.

Co do charade - nie znam auta, wiec sie nie wypowiadam. Przy czym tico ma ten atut, ze za oc placi sie minimalne kwoty jesli nie mamy znizek. Bo juz polo, golf czy inne cuda beda drozsze prawdopodobnie.
Golf - dieslak, tylko i wylacznie jak ma byc tani w jezdzie. Przy czym czesci tez latwo dostac, aczkolwiek za 1,5ysia to to auto zbyt mlode nie bedzie.
Maniek5k
 
Posty: 277
Dołączył(a): niedziela 22 maja 2011, 15:58

Re: Samochody najtańsze w eksploatacji

Postprzez matix920 » sobota 09 lipca 2011, 17:14

qwer0 napisał(a):Przy czym kolega ma 1500 zł na zakup auta + podejrzewam takie podstawy przy zakupie jak wymiana rozrządu czy male naprawy


Kolega Maniek ma rację będę miał około 1500 na samochód a resztę będą musieli, oczywiście jak ich ładnie poproszę ;) rodzice zasponsorować. Im auto tańsze tym więcej na naprawy, ale jakoś ikona polskiej motoryzacji - maluch do mnie nie przemawia, bo może być uciążliwy na codzienne dojazdy.
7.02-teoria (+), praktyka (+)
Don't let the spirit of rock'n'roll die!!!
matix920
 
Posty: 16
Dołączył(a): środa 15 grudnia 2010, 18:43
Lokalizacja: POLSKA

Re: Samochody najtańsze w eksploatacji

Postprzez Maniek5k » sobota 09 lipca 2011, 21:40

maluchem da sie jezdzic jesli masz <185cm wzrostu.
Ja mam w garazu jednego malczana, docelowo do odrestaurowania - ale teraz przy tym upale do garazu wejsc sie nie da bo temperatura pod 45* dochodzi.
Autko fajne, małe, sprawne. Dobrze wcelować w swapa na silnik z cc albo uniaka, wtedy spalanie mamy kolo 6l a osiągi zadowalające (12sec do sety, przy lepszym silniku rzędu 1.2 punto schodzimy pod dyszke)
Tico - Dobre tanie auto na początek. Rozrząd (czyli wymiana must-have po zakupie) kosztuje ~250zl z robocizna w dobrym serwisie. Tylko jak wejdziesz do wiekszego to uwazaj, bo tico jest malutkie i wszedzie wejdziesz, a taki merc cklasa juz niebardzo.
I nie robmy jaj, bo ja wole kupic 14letnie tico niz 25letniego golfa. O daewoo trzeba zadbac zeby nie rdzewiało za bardzo, reszta nie powinna sprawiac problemów.
Maniek5k
 
Posty: 277
Dołączył(a): niedziela 22 maja 2011, 15:58

Re: Samochody najtańsze w eksploatacji

Postprzez matix920 » sobota 09 lipca 2011, 22:06

[
Maniek5k napisał(a):maluchem da sie jezdzic jesli masz <185cm wzrostu.
To maluch odpada bo mam 186 cm :lol:
Maniek5k napisał(a):Tylko jak wejdziesz do wiekszego to uwazaj, bo tico jest malutkie i wszedzie wejdziesz, a taki merc cklasa juz niebardzo
Gdybym miał własny samochód to myślę że innymi bym jeździł bardzo rzadko, czasem tylko Lanosem ojca. Swoją drogą do Daewoo nie jestem uprzedzony, wręcz przeciwnie bo to od mojego przodka po 13 latach miało tylko wymienianą uszczelkę pod głowicą. Swoją drogą ma mały przebieg, bo spalanie dość duże. :)
7.02-teoria (+), praktyka (+)
Don't let the spirit of rock'n'roll die!!!
matix920
 
Posty: 16
Dołączył(a): środa 15 grudnia 2010, 18:43
Lokalizacja: POLSKA

Re: Samochody najtańsze w eksploatacji

Postprzez Maniek5k » niedziela 10 lipca 2011, 00:22

matix920 napisał(a):To maluch odpada bo mam 186 cm

:D Tzn w sumie nie jest zle, bo sie zmiescisz raczej, tylko na dziurach mozesz o podsufitkę sie obijać delikatnie (albo i mniej, zalezy od dziury :P)

matix920 napisał(a):bo spalanie dość duże.

bez przesady, jaki silnik? 1.4 i tak mial najwyzsze spalanie z lanosowych przy srednich osiagach, ale juz 1.5 8v jest przyzwoity - 10-12l gazu. Te silniki sa swietne do zagazowania jesli jezdzimy spokojnie i nie mamy zamiaru ich zylowac zbytnio. A i gazu duzo nie biorą, najmocniejszy 1.6 sie takze w 12l po miescie miescił przy mojej ciezkiej nodze.
Obecnie mam nubirkę 2.0, nie przekraczam 14l gazu w zimie, w lato 13. Z tym ze juz nie grzeję tak jak lanim, teraz ekonomicznie bardziej. Jak hulałem ostrzej nubi to spalanie wzrosło o ~2l.

Co do auta za tysiąć - pińćset. Moze nexia?
Roczniki będą podobne do tico, a auto niepomiernie wygodniejsze. Za 1000-1300zł mozna spokojnie dostac juz egzemplarze z '96 roku z elektryka szyb. Czasem sie trafiaja perełki jak niedawna nexia za 2300 w full opcji (klima, pelna elektryka, poducha, abs, bodajze cos jeszcze) z '97 roku. Sam chetnie bym kupił jakby mi się chciało bawić w swap na c20ne i pare modyfikacji, bo nexiacz osobiscie mi sie wizualnie podoba (sedan, HB nie.)
Przy czym koszty oc beda wyzsze - aczkolwiek mozesz na ojca zarejestrowac a siebie na wspol. - wtedy beda znizki ojca.
A silnik nawet 8zaworowy juz daje rade w dosc lekkiej nexii. I do tego bardzo dobrze znosi gaz, widziałem pare nexiaczy na zlotach co w gazie po 350-400tysi miały zrobione i jezdziły. Predzej te auta rdza zeżre niz silnik padnie ;)
Ruda - w nexii podobnie jak w tico, tez bierze, trzeba o to dbac zaraz jak sie pojawia.
No i nexia bezpieczniejsza jest wzglednie od tikacza, chociazby z racji megawielkich odbojników (zderzaków), z których zawsze mój znajomy z dawnych lat ma ubaw :)
Tylko to juz od ciebie zalezy, bo nexia w gazie to opcja eksploatacyjnie cenowo zblizona do tico w benzynie. Tylko oc wyzsze, czesci sa praktycznie tak samo tanie jak w tico, a wygoda podrozowania jest niepomiernie wyzsza w nexii.
Przy czym - zeby trafic dobry, niepordzewaily egzemplarz za tysiaka to trzeba poszukac. Aczkolwiek jesli Ci sie nie spieszy, to warto szukac, albo dozbierac do 2tysi i zainwestowac w full - albo prawie full - opcję nexii. Potem dbać o autko a raczej zalowac nie powinienes ;)
Wg mnie nesia jest wygodniejsza niz lanos - bardziej miekki zawias sie wydaje. I lepiej sie kieruje nieco, aczkolwiek mlody kierowca raczej tego nie zauwazy.
Ja wolałem jezdzic nexia w trasy bardziej niz lanim, nie wiem czemu. (oba auta miałem 'w uzytku' - nexie przez pol roku po zmarłym dziadku, lanosa przez 2 lata zanim nubi kupiłem.. Szkoda nexiacza było sprzedawac bo była idealna blacharsko, ale musiałem podmienić autko z racji wymogów 'rodzinnych' na hatchbacka. Wolę sedany)
Maniek5k
 
Posty: 277
Dołączył(a): niedziela 22 maja 2011, 15:58

Re: Samochody najtańsze w eksploatacji

Postprzez netsatan » niedziela 10 lipca 2011, 00:35

Bardzo niskie koszty eksploatacji zapewnia Citroen Saxo w dieslu - niestety, tutaj koszt samego samochodu to około 7 tysięcy.

Tico jest zwyczajnie niebezpieczne. Wiem, że o tym się nie myśli przy zakupie, ale lepiej trochę dołożyć, niż stracić nogi w wypadku.

Za 1500 bardzo trudno jest znaleźć coś, co nie będzie skarbonką. Mając jednak większy budżet, lepiej zainwestować nawet w nieco starszy, ale wyższej klasy samochód - faktem jest, że w takiej cenie Tico jest raczej bezkonkurencyjne. Gdyby jakimś cudem udało Ci się jednak zdobyć więcej pieniędzy, lepiej mieć 15 letniego Volkswagena, niż 8 letnie Daewoo.
netsatan
 
Posty: 180
Dołączył(a): sobota 19 czerwca 2010, 21:01
Lokalizacja: Katowice

Re: Samochody najtańsze w eksploatacji

Postprzez Maniek5k » niedziela 10 lipca 2011, 01:06

netsatan napisał(a):Bardzo niskie koszty eksploatacji zapewnia Citroen Saxo w dieslu - niestety, tutaj koszt samego samochodu to około 7 tysięcy.

saxo jest w pelnym ocynku z tego co kojarze czy mi sie pogmatwało?
Fajne miejskie autko, jednak dla mnie za małe - wole sporawe sedany. Aczkolwiek spalanie ma podobno całkiem ciekawe.
netsatan napisał(a):niż stracić nogi w wypadku

nogi przy dzwonie tico to bardzo optymistyczna wersja.
netsatan napisał(a): Gdyby jakimś cudem udało Ci się jednak zdobyć więcej pieniędzy, lepiej mieć 15 letniego Volkswagena, niż 8 letnie Daewoo.

8letnie daewoo (czyli pozostają auta popularne jak lanos / nubi) > 15letni golf, audi.
Tansze czesci, eksploatacja - z autopsji posiadania aut DU. A trzeba wziac pod uwage, ze sporo sie trafia golfów czy innych aut sprowadzanych tzw. ulepków zreanimowanych z 3 innych aut. Nikt mi nie powie, ze takie cos jest bezpieczniejsze od lanosa czy nubi.
(i ja bym tam nie wierzył w poduchy, abs czy kontrole trakcji w aucie starszym niz 15 lat, chociaz moze mialem pecha trafiac na zajechane egzemplarze jak szukałem mojej nubi)

Przy czym nalezy pamietac, ze za ~2tysiaki nie kupi ani dobrego 15-latka niemca, ani 8-latka koreańca.
Dobre daewoo to minimum 4tysiace za auto z rocznika '00-'01 (dobre - takie, które cos ma porobione z napraw w srodku, mozna kupic złoma za 1,5 tysia i wlozyc 3tysie w naprawy zawsze, tez to jest opcja :P)
Ja lubie auta niemieckie, golfy w sczegolnosci - ale od IV. III to w PL nadal taki wieśwagen trochę, a jak wspomniałem duzo jest ulepków / aut powypadkowych zaszpachlowanych. Czasem sie mozna zdziwic ile tej szpachli jest :)

Pamietajmy, ze caly czas piszemy o stosunkowo mlodym kierowcy jak sadzę, a tutaj autko do 2-3tysi bedzie lepsza opcja, niz bmw za ~8 - tudziez inne stosunkowo mocne auto dla początkującego.
Raz, ze kupujac auta 'azjatyckie' jak DU - czesci mamy tanie jak barszcz nawet po szrotach - to oszczedzimy kasę. Dwa, ze wsadzając kogos, kto ma pj krótko / jest po kursie do autka z napedem na tył + mocnym silnikiem mozna miec niezly ubaw jak w zimie proboje ruszyc ze swiatel. Zjarane sprzegla - bezcenne ;)
netsatan napisał(a):faktem jest, że w takiej cenie Tico jest raczej bezkonkurencyjne.

zalezy czego oczekujemy.
W cenie tikacza mozna kupic nexie albo espero. Oba auta są bezpieczniejsze niz tico, jak mamy gaz to podobne wzgledem kosztów paliwka. Tylko ubezpiecznie wyzsze - ale za to nadrabiaja znaczaco komfortem jazdy (tutaj nalezy wspomniec o tanich i dosc bogatych esperakach na allegro np. - za 2 tysiaki mamy automat z klimąi pelna elektryka. Z przebiegiem ~240tysięcy, ale ze sto przeleci, chociaz wszystko zalezy od konkretnego auta)

Podsumowując, bo pozno juz, jutro niedziela, a ja tu pisze niejako dla niektórych pierdoły zapewne.
W budzecie do <10tyś nie ma co zbyt wybrzydzac z autami - wspomniane saxo jako tani dieslak, lanosy, punciaki, corsy jako benzyniaki ew. z gazem. (auta do 10lat), starsze limuzyny, bmw, merce, audi, jaguary - co kto lubi, komfort 16latka czy 'swiezosc' 8.
Ale tam may pole do manewru juz jakies.
Do 5 tysi juz pole to sie zaweza do aut malo prestizowych jak Daewoo, ewentualnie starszych modeli grupy VW. (chyba ze ktoś francuzów lubi - ja nieszczególnie, pare modeli obleci może)
A przy budżecie 2 tyś - tutaj zbyt nie ma co wybrzydzac ze auto takie albo owakie. Wiadomo, ze szału nie ma, i trzeba na pewne wady przystać. Aczkolwiek takze mozna trafic okazję.
Przy czym ja bym wolał w takiej opcji wziac starszego espero, nexie czy cos volkswagenowego - nieulepka - niz tico. Nawet jesli mialoby to byc auto starsze pare lat od tikacza i z wiekszym przebiegiem (vw)
Bo - cóż - tico nie zapewnia bezpieczenstwa. Niedawno bylem swadkiem wypadku tikacza z audi (80 albo 100 bodajże, nie pamiętam) - predkosc typowo pozamiejska na ograniczniku, 70km/h. Tico 2 osoby w workach, auto do kasacji, dziecko osierocone. W audi kierowca miał złamaną reke. Reszta cała. (czołówka)
Takze - tico jest autkiem, do ktorego i tak mam szacunek, bo swojego czasu zmotoryzowało pół kraju. Aczkolwiek trzeba miec na uwadze kwestie bezpieczenstwa w tym papierowym pojezdzie.

Kończąc - jesli masz 1,5tyś. to ja bym sie rozejrzał wlasnie za nexia, ew espero z lat '95-'96. Mozna trafic okazję, a autko raz ze wygodniejsze, dwa ze wieksze niz tico.

Ew. dozbierac troszke pieniądza, aczkolwiek sensowne wg mnie opcje na auta niemieckie czy dobre azjatyki zaczynają się od 4 tysi - auta rocznikowo w granicach od '92 roku. (+oczywiscie wszelkie rovery, a nawet i peżoty pokroju 406 dojdą, stosunkowo dobre dieslaki)

Przy czym nie wnikam w sytuacje majatkowa autora - rozumiem ze pierwsze autko to zawsze przezycie ;)
Aczkolwiek warto rozważyc opcje - jesli istnieje - abys pojezdził lanosikiem ojca, dozbierał pieniadza, a potem samemu zainwestował - chociazby w drugiego lanosa.

Bo tak jak wspomniał kolega wyzej - kazde autko w tej cenie moze sie okazac skarbonką, a anwet tanie daewoo jak uwalony ma walek rozrządu to juz wydatek rzędu 6 stów + robocizna. Ze nie wspominam o padnięciach wału korbowego, panewek czy innych głowic.

A miało być krótko.. :roll:

dobrej nocy zycze, mam nadzieje iz nikogo nie urazilem stwierdzeniami o tym czy innym aucie - nie to miałem na celu, z góry przepraszam jesli ktos poczuł się obrażony.
Maniek5k
 
Posty: 277
Dołączył(a): niedziela 22 maja 2011, 15:58

Re: Samochody najtańsze w eksploatacji

Postprzez BOReK » niedziela 10 lipca 2011, 10:38

Spalanie rzędu 5l/100km w trasie i 7 w mieście? Kup sobie jakiegoś mniejszego Japończyka i zapomnij o awariach, z własnego doświadczenia to mówię. Części droższe niż do bardziej popularnych pojazdów niemieckich, ale żeby zachodziła konieczność wymiany to najpierw coś musi się zepsuć.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Re: Samochody najtańsze w eksploatacji

Postprzez Maniek5k » niedziela 10 lipca 2011, 11:58

BOReK napisał(a): Kup sobie jakiegoś mniejszego Japończyka

za 1500? :D
Maniek5k
 
Posty: 277
Dołączył(a): niedziela 22 maja 2011, 15:58

Re: Samochody najtańsze w eksploatacji

Postprzez mk61 » niedziela 10 lipca 2011, 12:20

A ja inaczej powiem...
Z taką kwotą nawet nie patrz na samochody. Poza Maluchem nie kupisz nic sensownego, co miałoby jeździć i być w dobrym stanie. I bynajmniej nie mówię tutaj o stanie wyglądu, czy jakości wnętrza, ale taki samochód będzie powypadkowy, z problemami np. w układzie hamulcowym, napędowym, lub po prostu w bloku silnika. Przy kupnie takiego samochodu na wstępie będziesz musiał wydać taką samą kwotę na doprowadzenie wyżej wymienionych do samego stanu używalności, nie wspominając o ich działaniu w 100% prawidłowo. Poza tym problemy natury wiekowej. Rdza, dziury w progach, w podłodze itp. Bezpieczne to nie jest, a i z pewnością uciążliwość ciągłych napraw nie będzie Ci się podobać.

Kup sobie rower, ewentualnie skuter. Powinien być w lepszym stanie, niż samochód za taką kwotę. Ewentualnie może Ci rodzice wezmą kredyt, ale to już Twoja sprawa.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Re: Samochody najtańsze w eksploatacji

Postprzez wukofan84 » niedziela 10 lipca 2011, 13:40

Myślałem nad Peugeotem 206. Autko nieduże, serwis bezproblemowe, eksploatacja również niezbyt przesadna :)
wukofan84
 
Posty: 31
Dołączył(a): czwartek 07 lipca 2011, 17:42

Re: Samochody najtańsze w eksploatacji

Postprzez Maniek5k » niedziela 10 lipca 2011, 14:06

wukofan84 napisał(a):eksploatacja również niezbyt przesadna

no, zwlaszcza ceny czesci pokroju rozrządu...
wukofan84 napisał(a):Myślałem nad Peugeotem 206.

za 1500? To mozna powypadkowa karoserie z papierami kupic, nie peżota.
@mk61 - zgodze sie po czesci. Mozna kupic auto do 2 kafli jak pisalem wyzej, acz wymaga to dosc dobrego obycia w dziedzinie aut i szukania 'okazji'. Nie chce mi sie przepisywac.

Przy czym malucha mozna kupic w stanie niezlym za 5-7stów, w stanie 'super' za 1500 sie kupi bez problemu. Naprawy - tanie, mozna zrobic samemu, a jak masz kanał to praktycznie nie ma rzeczy ktorej w maluchu samemu sie nie zrobi.
W sumie tylko spalanie moze wkurzac, bo autko male i srednio wygodne, a pali tyle co dobry japoniec, aczkolwiek lepszej opcji na auto, ktore nie bedzie wymagalo za duzo roboty nie widze.
(warto tez, jak mamy ambicje, pocelować w maluchy z lat '86-'88, niedlugo jak sie go ogarnie zrobic na zolte blachy i jest bajer. A te roczniki maja znacznie lepsza blache niz fl czy happy endy)
Maniek5k
 
Posty: 277
Dołączył(a): niedziela 22 maja 2011, 15:58

Następna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości