Kolizja - brak prawa jazdy

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Kolizja - brak prawa jazdy

Postprzez mk61 » czwartek 22 września 2011, 11:23

szofer80 napisał(a):w którymś tam odcinku uwaga pirat gość też nie miał prawka ale najpierw zaczął uciekać przed patrolem, stworzył kilka sytuacji zagrożeń ruchu i też mu nic właściwie nie zrobili ! wymigał się bo był żywicielem rodziny i puścili go wolno !

Nie tyle, co się "wymigał", ale policjant postanowił być człowiekiem i zamiast skierowania sprawy do sądu zastosował postępowanie mandatowe w wysokości 1000zł i skierowanie na badania. Co według mnie było błędem i minimalną karę, jaką bym tu widział, to strzał w kolano. Najlepiej prawe, żeby gość już nie miał popędów do wciskania gazu.

Co ja bym widział, odnośnie tematu? Albo 100% winę osoby bez uprawnień, albo chociaż współwinę. Może, jak naprawi swój (lub, jak zazwyczaj, czyjś) pojazd, to zrozumie, że taka zabawa może go kosztować więcej, niż marne 500zł. Dla niektórych 500zł to 3-5 dni pracy, a naprawy pojazdów zazwyczaj liczy się w tysiącach (nie mówię o parkingowym zarysowaniu). Bo, jak jest inaczej, to faktycznie pozostaje pytanie, po co komu PJ. PJ staje się potrzebne tylko wtedy, kiedy chcemy pracować jako kierowca, a i to też nie zawsze. Do "rekreacyjnej" jazdy nie jest potrzebne, bo możliwość kontroli jest bardzo mała. Szczególnie, jeżdżąc w dzień.

Ja bynajmniej nie czuję się bezpiecznie, a przede wszystkim nie czuję sprawiedliwości, bo nie mam pewności, że ten z przeciwka ma uprawnienia i czy czasem nie odstawi czegoś głupiego. Ja wydaję tysiące na szkolenia, kategorie, egzaminy i materiały, ale co mi dadzą zdobyte umiejętności, skoro taki nieobliczalny może mnie postawić w sytuacji bez wyjścia?
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Re: Kolizja - brak prawa jazdy

Postprzez szofer80 » czwartek 22 września 2011, 16:07

Rok temu wjechał we mnie na rondzie jakiś kompletnie nieodpowiedzialny młody gość bez uprawnień z pojazdem niedopuszczonym do ruchu i jeszcze uciekł do lasu porzucając auto na litewskich próbnych blachach, wywęszyli kto to po nitce do kłębka ale na wyroku sądowym miał on takie śmieszne kary pieniężne że aż żal d....e ściska.
Kategorie: A,B,C,D,E,T
szofer80
 
Posty: 825
Dołączył(a): poniedziałek 20 grudnia 2010, 21:10

Re: Kolizja - brak prawa jazdy

Postprzez lith » czwartek 22 września 2011, 19:57

@mk61
To rozumiem sam fakt posiadania papierka przez kogoś sprawia, że juz jesteś pewny, ze nic nie wywinie na drodze... fajnie by było. Rozumiem, że chciałbyś jak najmocniej karać za jazdę bez uprawnień, ale ja nie widzę powodu, żeby karać za co innego, za coś czego ktoś nie zrobił tylko dlatego, żeby miał nauczkę... Mi tam odpowiada obecna sytuacja, bo ile można karać za brak papierka? Jak ktoś nie umie jeździć to powinien zostać ukarany za to co zrobi nie tak i to niezależnie czy prawko ma, czy nie. A jak komuś zarzucić można 'tylko' brak uprawnień to chyba jednak coś potrafić musi.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kolizja - brak prawa jazdy

Postprzez mk61 » czwartek 22 września 2011, 20:55

"Papierek" jest dokumentem urzędowym, który mówi, że delikwent odbył podstawowe szkolenie i jakoś zdał egzamin. Dzięki temu mogę mieć podstawy do myślenia, że w razie czegokolwiek delikwent choć trochę przemyśli sprawę i będzie wiedział, co robić, lub chociaż spróbuje uniknąć zagrożenia. Jeśli gość nie ma papierów, skąd mam wiedzieć, czy za kółkiem siedzi pierwszy, czy milionowy raz?

Po coś ustalono prawo i wszyscy powinni się do niego stosować. Skoro nie posiadasz uprawnień, powinieneś się liczyć z kosztami. Ewentualnie zrezygnujmy z uprawnień dla lekarzy, dźwigowych, budujących obok naszego domu, pilotów samolotów i innych dziedzin. Niech wszyscy sobie wykonują te prace "na słowo". To dopiero byłaby demolka.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Re: Kolizja - brak prawa jazdy

Postprzez lith » czwartek 22 września 2011, 22:10

No i poniesie konsekwencje- 500 zł. Tyle prawo przewiduje za brak papierka. Oczywiście jak się mu udowodni, że się źle zachował to może tą winę, czy współwinę dostać, oczywiście będzie mu trudniej to udowodnić nie mając poparcia w postai uprawnień, ale sam fakt nieposiadania prawka na pewno nie może o winie przesądzać. Dopiero trzeba mu udowodnić, że to, że nie miał prawka przyczyniło się do kolizji.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kolizja - brak prawa jazdy

Postprzez szofer80 » wtorek 27 września 2011, 11:41

cytat:
"Papierek" jest dokumentem urzędowym, który mówi, że delikwent odbył podstawowe szkolenie i jakoś zdał egzamin. Dzięki temu mogę mieć podstawy do myślenia, że w razie czegokolwiek delikwent choć trochę przemyśli sprawę i będzie wiedział, co robić, lub chociaż spróbuje uniknąć zagrożenia. Jeśli gość nie ma papierów, skąd mam wiedzieć, czy za kółkiem siedzi pierwszy, czy milionowy raz?

Jeśli jest choć trochę winy delikwenta bez PJ to można go ukarać na podstawie obecnych przepisów i jego ewentualna wina podczas zdarzenia napewno byłaby oceniona i uwzględniona, ale żeby gość bez PJ miał zawsze 100"% winy to już jest zdecydowanie za dużo.Wniosek-nic nie trzeba zmieniać.

Bardzo przypomina to inną sprawe ostrzejszego karania pijanych kierowców, policja zawsze przy okazji tych podchodów o zaostrzenie kar cały czas apeluje że już od dawna przepisy są wystarczające ale głodny ofiar lud chce więcej. Zaostrzenie kar nic nie da bo sądy nie korzystają w pełni nawet z obecnych przepisów, wśród ludu znalazłoby się wielu potencjalnych dyktatorów jeśliby się ich słuchać już dawno pijany kierowca byłby bezzwłocznie utylizowany na miejscu zdarzenia :wink:

Cała ta dyskusja dotyczy obligatoryjnego narzucania maksymalnej kary na gościa bez PJ a to napewno nie spodobałoby się sądom,ograniczy to im swobodę orzekania,ustawodawca z góry by im coś takiego musiał narzucić.
Kategorie: A,B,C,D,E,T
szofer80
 
Posty: 825
Dołączył(a): poniedziałek 20 grudnia 2010, 21:10

Re: Kolizja - brak prawa jazdy

Postprzez mk61 » wtorek 27 września 2011, 16:22

lith napisał(a):No i poniesie konsekwencje- 500 zł. Tyle prawo przewiduje za brak papierka. Oczywiście jak się mu udowodni, że się źle zachował to może tą winę, czy współwinę dostać, oczywiście będzie mu trudniej to udowodnić nie mając poparcia w postai uprawnień, ale sam fakt nieposiadania prawka na pewno nie może o winie przesądzać. Dopiero trzeba mu udowodnić, że to, że nie miał prawka przyczyniło się do kolizji.

To może inaczej... Zróbmy tak samo z OC. Obecnie za brak OC sprawa idzie do funduszu gwarancyjnego i jeśli kierownik nie opłacił składki, płaci surową karę (za samochód osobowy jest to chyba coś około 3000zł). Więc po co gościowi OC, skoro on nie ma wypadków? A jeśli ma, to nie ze swojej winy? I w kwestii OC i w kwestii uprawnień celem powinno być zapobieganie niebezpieczeństw, a nie to, czy akurat nieposiadanie któregoś kwitu przyczyniło się, czy nie.
szofer80 napisał(a):Jeśli jest choć trochę winy delikwenta bez PJ to można go ukarać na podstawie obecnych przepisów i jego ewentualna wina podczas zdarzenia napewno byłaby oceniona i uwzględniona, ale żeby gość bez PJ miał zawsze 100"% winy to już jest zdecydowanie za dużo.Wniosek-nic nie trzeba zmieniać.

Kolejny raz zapytam. Dlaczego za dużo? Skoro gościu jest taki cwany, że prawo jazdy jest dla cieniasów, a jego to nie dotyczy, to dlaczego nie obciążyć go wszystkimi kosztami? Zapłaci, zmieni zdanie nt. uprawnień i wszystko będzie w porządku. Może dojdzie w końcu do wniosku, że taniej byłoby zrobić uprawnienia, niż opłacać komuś remont samochodu.
szofer80 napisał(a):Bardzo przypomina to inną sprawe ostrzejszego karania pijanych kierowców, policja zawsze przy okazji tych podchodów o zaostrzenie kar cały czas apeluje że już od dawna przepisy są wystarczające ale głodny ofiar lud chce więcej.

Ja mam inny punkt widzenia. To debilny lud nie chce się nauczyć, że po alkoholu się nie powinno jeździć. To nie jest tylko po to, aby prawa stało się zadość, ale głównie po to, aby eliminować potencjalnych zabójców, którzy w trakcie powrotu z popijawy do domu sobie utną drzemkę na kierownicy w jadącym samochodzie.
szofer80 napisał(a):Cała ta dyskusja dotyczy obligatoryjnego narzucania maksymalnej kary na gościa bez PJ a to napewno nie spodobałoby się sądom

W moim "perfect world" sądy akurat tutaj nie musiałyby się wysilać. O winie orzekałby policjant w przypadku wykroczenia. Wszystko dokładnie, jak dotychczas.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Re: Kolizja - brak prawa jazdy

Postprzez BOLEKlodz » wtorek 27 września 2011, 20:33

szofer80 napisał(a):cytat:
"(...)ale żeby gość bez PJ miał zawsze 100"% winy to już jest zdecydowanie za dużo(...)

mk61 napisał(a):Kolejny raz zapytam. Dlaczego za dużo? Skoro gościu jest taki cwany, że prawo jazdy jest dla cieniasów, a jego to nie dotyczy, to dlaczego nie obciążyć go wszystkimi kosztami? Zapłaci, zmieni zdanie nt. uprawnień i wszystko będzie w porządku. Może dojdzie w końcu do wniosku, że taniej byłoby zrobić uprawnienia, niż opłacać komuś remont samochodu.

To bardzo ciekawa opinia. Mam w takim razie hipotetyczną sytuację:
Jedzie sobie facet ok. 60tki swoją astrą I 1.4 i udererza w niego 18 latek swoją Calibrą 2.5 LPG.
Czyja jest wina?
Dodam, że facet jeździ od 30 lat bez PJ, a przepisy ma w małym palcu, stosuje je i nie miał nigdy żadnego wypadku, a chłopak odebrał plastik miesiąc temu.
Z wypowiedzi niektórych wnioskuję, że dziadek by się nie wypłacił do końca życia.
BOLEKlodz
 
Posty: 326
Dołączył(a): środa 19 stycznia 2011, 17:11

Re: Kolizja - brak prawa jazdy

Postprzez michooo » wtorek 27 września 2011, 21:12

Zgadzam się z mk61, kosztami naprawy obciążyłbym dziadka. Co mnie obchodzi, że by się nie wypłacił? Trzeba było nie wyjeżdżać bez uprawnień i nie łamać prawa. Mandat dla sprawcy to inna kwestia.

Uważam, że kara za jazdę bez uprawnień jest po prostu śmieszna, więc ludzie nic sobie z tego nie robią. Jeśli zacznie się ich piętnować i przetrzepie kieszenie, zmienią podejście. W świetle prawa nie ma różnicy czy bez PJ będzie się poruszać 60-latek z wzorową znajomością kodeksu czy 16 - latek, który zabrał auto rodzicom i nie ma bladego pojęcia o przepisach.
michooo
 
Posty: 430
Dołączył(a): środa 29 grudnia 2010, 14:01

Re: Kolizja - brak prawa jazdy

Postprzez mk61 » środa 28 września 2011, 11:28

BOLEKlodz napisał(a):Czyja jest wina?
Dodam, że facet jeździ od 30 lat bez PJ, a przepisy ma w małym palcu, stosuje je i nie miał nigdy żadnego wypadku, a chłopak odebrał plastik miesiąc temu.

Hipotetycznie, jak dla mnie - dziadka.
Skoro dziadek jest taki super kierowca z dwustuletnim stażem, to mógł wydać te 1200zł i przemęczyć się miesiąc na kursie, żeby wyrobić sobie uprawnienia. A według prawa prowadzić możemy tylko z uprawnieniami, a nie ze "stażem", którego i tak nikt by nie mógł zweryfikować. Młody natomiast mógłby się cieszyć, że trafił na takiego dziadka i dziadek mu zafunduje remont/inny samochód. Dziadek pisząc się na ryzyko jazdy bez uprawnień powinien się liczyć z tym, że mimo, iż będzie bez bezpośredniej winy, to za brak uprawnień "niesprawiedliwie" (w cudzysłowie, bo dla mnie to sprawiedliwa opcja) odda kilka emerytur młodemu. Jak ryzykować, to porządnie, a nie "trochę tak, ale się boję", prawda?
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Re: Kolizja - brak prawa jazdy

Postprzez lith » środa 28 września 2011, 14:42

Dobrze, że to nie od Was zależy :) karać nie tego co jest winny, a tego co zrobił zupełnie co innego, ale żeby dostał nauczkę. To tak jakby pobito kogoś w autobusie i ten pobity musiał płacić za szybę, którą zbito jego głową, bo jechał bez biletu. W końcu należy piętnować jazdę bez biletu :roll: Skoro jechał bez ważnego biletu to powinien się liczyć z konsekwencjami.

To, że ktoś jedzie bez prawka to nie znaczy, że osoba trzecia może mu w ramach 'kary' rozwalić samochód i jeszcze wyremontować swój na jego koszt. Nie w cywilizowanym kraju.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kolizja - brak prawa jazdy

Postprzez mk61 » środa 28 września 2011, 14:56

Jadąc bez biletu raczej nie zagrażasz nikomu. Nie potrącisz dzieciaka, nie wjedziesz na chodnik i nie musisz znać przepisów dotyczących bezpieczeństwa na drodze.
lith napisał(a):To, że ktoś jedzie bez prawka to nie znaczy, że osoba trzecia może mu w ramach 'kary' rozwalić samochód i jeszcze wyremontować swój na jego koszt.

Nie wiem, skąd wziąłeś to, że osoba trzecia będzie kogoś karać. Raczej nie wiesz, czy w samochodzie z naprzeciwka jedzie ktoś z kwitem, czy nie. A "polowania" chyba byś nie zamierzał urządzać, co?
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Re: Kolizja - brak prawa jazdy

Postprzez lith » środa 28 września 2011, 15:36

Łysy tez nie wiedział, czy leje kogoś z biletem czy bez ^.-
Właśnie chodzi o to czemu zdarzenie zupełnie z brakiem uprawnień nie związane ma być karą za brak uprawnień. (no związek jest najwyżej w stylu- jakby nie jechał tym autobusem to by w ... nie dostał, a że bez biletu nie miał prawa jechać to jego wina).
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kolizja - brak prawa jazdy

Postprzez michooo » środa 28 września 2011, 16:50

(no związek jest najwyżej w stylu- jakby nie jechał tym autobusem to by w ... nie dostał, a że bez biletu nie miał prawa jechać to jego wina).


Właśnie o to chodzi. Tylko Twój przykład jest ciut zbyt "lajtowy". Nie zrobię nikomu krzywdy podróżując bez biletu. Chyba, że jestem tym łysym :P



Podam inny przykład.


Jako przyszły inżynier z nikłą wiedzą medyczną i biologiczną zakradam się do szpitala. Tam ubieram fartuch i udając chirurga przeprowadzam operację, bo bardzo chcę pomóc pacjentowi (takie mam hobby). Niestety, ten pacjent umiera. Czy wobec tego nie będę wypłacać odszkodowania rodzinie zmarłego i nie zostanę ukarany? Bo przecież chciałem dobrze i wydawało mi się, że wiem co robię. I nawet robiłem to, co powinien lekarz, czytałem dużo o tym i oglądałem różne operacje w internecie. Nieważne, że nie skończyłem studiów medycznych i nie mam żadnych uprawnień. Lekarzowi na moim miejscu też mógł umrzeć pacjent. Zatem jestem niewinny? Zapłacę śmieszny mandacik i będę mógł robić to samo dalej?
michooo
 
Posty: 430
Dołączył(a): środa 29 grudnia 2010, 14:01

Re: Kolizja - brak prawa jazdy

Postprzez szofer80 » środa 28 września 2011, 19:33

Nie da się wrzucić wszystkich sytuacji drogowych do jednego worka tak żeby zawsze karać w 100% tego co nie ma PJ, analogia z samozwańczym lekarzem prowadzi do wniosku że jak dziś ktoś bez PJ spowoduje wypadek ze skutkiem śmiertelnym płaci tylko mandat....???

No to wyobraźmy sobie że ktoś jedzie motocyklem bez PJ po prostej drodze z przepisową prędkością, jednak wjechał w dziurę i zjechał na przeciwległy pas. Zderzając się zabił jadącego z naprzeciwka sam zrobił fikołka przeleciał nad samochodem i wylądował na d.... otrzepał się i nic mu nie było, cóż jemu pomogłyby uprawnienia? w dziury wjeżdżamy wszyscy nie da się tego uniknąć a więc nie zawsze uprawnienia pomagają uniknąć wypadku bo po wjechaniu w dziure zabijają się nawet ludzie posiadający PJ.
Kategorie: A,B,C,D,E,T
szofer80
 
Posty: 825
Dołączył(a): poniedziałek 20 grudnia 2010, 21:10

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości