Nauka jazdy a codzienność (gaśnięcie samochodu)

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Czy podczas jazdy gasło wam autko?

Tak, w trakcie nauki jazdy
20
50%
Tak, w codziennym użytkowaniu (Po otrzymaniu PJ)
10
25%
Nie, podczas nauki jazdy
2
5%
Nie, w codziennym użytkowaniu (Po otrzymaniu PJ)
8
20%
 
Liczba głosów : 40

Nauka jazdy a codzienność (gaśnięcie samochodu)

Postprzez b0r3k » sobota 28 stycznia 2012, 00:50

Jestem ciekaw czy tylko ja mam takie odczucie, że gaśnięcie auta było wywołane pod presją/stresem podczas nauki jazdy/egzaminu...

Po prostu nie wyobrażam sobie, żeby auto zgasło mi podczas codziennej jazdy i zastanawiam się jak mogło mi gasnąć podczas nauki jazdy i egzaminu, skoro teraz mi zdarzyło się tylko 1 raz podczas zimy gdzie nie mogłem ruszyć.

Dwie opcje do wybrania, jedna dla tak i druga dla nie.

Odpowiadajcie =]
Kurs: Łódź K.Kołodziejczak
05.10.2011-2.11.2011

WORD Łódź, Smutna 28
15.11.2011 Teoria: Zaliczona Praktyka: Niezaliczona
28.11.2011 Praktyka: Zaliczona

WK Łódź
30.11.2011 Przyjęto wniosek
07.12.2011 Odebrane =)
b0r3k
 
Posty: 57
Dołączył(a): niedziela 04 września 2011, 02:41
Lokalizacja: Łódź

Re: Nauka jazdy a codzienność (gaśnięcie samochodu)

Postprzez mk61 » sobota 28 stycznia 2012, 09:40

Jak najbardziej. I nie ujmuje mi to.
Przy częstej zmianie samochodów zdarza się, że samochód gaśnie. Każdy ma inną charakterystykę i w każdym sprzęgło "łapie" inaczej. W zeszłym roku jechałem do Gdańska kolegi BMW e36 325td. Nie dość, że sprzęgło "łapało" już po 1cm odpuszczeniu pedału, to jeszcze samochód miał jakiś problem z elektryką i "gubił prąd". Zdarzyło mi się zamulić trochę przed skrzyżowaniem i szarpać się z szybkim odpaleniem. :)
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Re: Nauka jazdy a codzienność (gaśnięcie samochodu)

Postprzez lith » niedziela 29 stycznia 2012, 02:33

Mi potrafi zgasnąć, nawet w moim autku. Czasami zdarzy się, szczególnie podczas cofania, że przesadzę- nie dam gazu i obroty za nisko spadną. A że jakoś sobie nie stawiam za cel, żeby za wszelką cenę nie zgasło to czasami zgaśnie... ostatnio wczoraj przy parkowaniu równoległym jak tyłem pod górkę wjeżdżałem i w śnieg trafiłem większy niż zakładałem. :P
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Nauka jazdy a codzienność (gaśnięcie samochodu)

Postprzez alice_b » niedziela 29 stycznia 2012, 17:45

1.kiedyś zgasło gdy stanęłam na czerwonym i pomyślałam sobie że puszczę sprzęgło i wrzucę luz . No i zrobiłam to w takiej kolejności i bardzo się zdziwiłam że zgasło.
2 zgasło gdy po czyszczeniu przepustnicy pedał gazu mi się przycinał i albo gasło albo szarpało przy ruszaniu
3. zatrzymałam się na czerwonym i nie wrzuciłam 1 tylko zostałam na 3-stwierdziłam że cofam się w rozwoju.
No i w pierwszych tygodniach po zdaniu zdarzało mi się przydusić autko zanim go dobrze nie wyczułam.
Zdałam egzamin 14 kwietnia 2011 roku !
alice_b
 
Posty: 299
Dołączył(a): sobota 01 maja 2010, 17:12
Lokalizacja: Piekary Śląskie

Re: Nauka jazdy a codzienność (gaśnięcie samochodu)

Postprzez szymon1977 » niedziela 29 stycznia 2012, 18:58

Mi w zasadzie nie gasło ani na kursie, ani na egzaminie, ani po egzaminie.

Pamiętam za to, jak znudziło mi się ruszanie z piskiem opon i starałem się ruszać jak najdelikatniej to się zdarzało często. Bywało zbyt delikatnie.

No i oczywiście raz do roku wyjątek potwierdzający regułę.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Nauka jazdy a codzienność (gaśnięcie samochodu)

Postprzez scorpio44 » niedziela 29 stycznia 2012, 19:09

Sporadycznie się zdarzy, głównie w sytuacjach typu opisanych przez Litha. I też nie uważam to za żaden powód do wstydu. :) Wstyd to trzeba zostawić na sytuacje, kiedy się na drodze niechcący jakiegoś poważniejszego babola strzeli.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Re: Nauka jazdy a codzienność (gaśnięcie samochodu)

Postprzez Mas74 » niedziela 29 stycznia 2012, 21:33

Co raz zapaliło może i zgasnąć.
:lol:
Najlepsza jazda z gaśnięciem i odpalaniem? Żuk izoterma załadowany towarem w czasie tzw gołoledzi (czarny lód - po kilku dniach mrozu bez śniegu spadł deszcz). Korek rejon Okopowa/Podwale Przedmiejskie w Gdańsku. Dobrze że mieliśmy korbę bo ako ledwo zipiało.... No i w sumie nikt chyba nie zauważył bo stali wszyscy a ruch się ślimaczył.
Karta motorowerowa - połowa lat 80-tych. Pierwszy własny pojazd na benzynę 1984r (Komar)
Kategoria B - 04.09.1991
Kategoria A - 12.06.2012
Obrazek
Mas74
 
Posty: 305
Dołączył(a): niedziela 08 stycznia 2012, 17:34


Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości