przez luk86 » czwartek 30 sierpnia 2012, 15:29
Szukałem sporo w Internecie, ale dopiero tutaj znalazłem temat dotyczący problemu, z którym sam się zetknąłem. Mam nadzieję, że dacie mi jakąś dobrą radę.
Mieszkam od 2 lat na swoim osiedlu. Samochód mam od grudnia 2011 roku (czyli już trochę czasu minęło). Jakiś czas temu przyjechałem do siebie na osiedle i (można się tego było spodziewać) - brak miejsc parkingowych. Zaparkowałem zatem z drugiej strony bloku. Od razu zaatakowała mnie jakaś baba, która od razu wyskoczyła "parkujecie tutaj, na swój parking jedźcie, a nie tutaj miejsca blokujecie". Poinformowałem Panią o możliwości wykupienia sobie miejsca na własność w Miejskim Zarządzie Dróg i odszedłem.
Wczoraj kolejna sytuacja związana z brakiem miejsca. Przyjechałem, wjechałem na ulicę na której mieszkam, tylko postawiłem samochód bliżej sąsiadującego bloku. Ku mojemu zdziwieniu zastałem dzisiaj za szybą karteczkę "jeszcze raz zaparkujesz pod tym blokiem to auta nie poznasz". dodam tylko, że to miejsce nie ma nic wspólnego z tą poprzednią sytuacją. Zgłosiłem się do spółdzielni, gdzie oczywiście mnie poinformowano, że nie ma żadnych zakazów, ani "rewirów" gdzie można samochód stawiać a gdzie nie. Nikomu samochodu nie zastawiłem - chodzi tylko o to że jakiś głąb zapewne musi patrzeć z zachwytem na swój krążownik szos z okna.
Tylko co z tym fantem zrobić? Nie wiem kto to napisał, nie wiem z kim mam do czynienia. Jeśli napisał to jakiś sfustrowany dziadek to nie ma czego się obawiać. Ale jeśli jest to jakiś psychol to może mi uszkodzić auto w nocy, a ja nawet nie będę wiedział kto to. Na pewno nikt nie ma prawa grozić uszkodzeniem mienia bo na to jest paragraf. A poza tym takie teksty pod moim adresem są bezpodstawne, bo z kolei wiem, że osoby z bloku, przy którym ja postawiłem samochód parkują na parkingu przy moim bloku. Więc rzeczą logiczną jest że nie mogę zaparkować gdzieś indziej. Co robić? Zgłaszać sprawę na policję, jak ustalić autora groźby. Pomóżcie...