Pierwsze primo - dlatego awaryjnie hamuje się ze sprzęgłem (i uczą tego na dzień dobry), żeby nie zdławić silnika.
Oczywiście jak zaczynasz hamować to wiesz czy będzie awaryjnie czy nie.
Drugie primo - jak się zdławi silnik zablokowanymi kołami, to zapłon jest dalej włączony. Jeżeli odblokujesz koła, to te ci uruchomią silnik z powrotem
I to jest dopiero bzdura.
Skoro jest tak ślisko, że przypadkiem zablokowałeś koła (nie hamując awaryjnie), to gwarantuje ci że nie będziesz miał tyle przyczepności żeby ci koła silnikiem zakręciły.
(już tak parę razy miałem)
Niesądze, jak odpaliło ci auto to miałeś kupę przyczepności tylko hamulcem nie umiałeś operować dlatego koła zablokowałeś.
Oczywiście dla aut z działającym Absem ta cała dyskusja nie ma sensu.