przez korg4 » poniedziałek 05 listopada 2012, 00:55
Właśnie dzisiaj skończyłem kurs na A w dobrze rozreklamowanym, świetnie wyglądającym i dobrą cenę w grouponie dającym MOBILKU. Kurs ten był pełen niespodzianek, zwrotów akcji i innych atrakcji godnych dobrego filmu komediowego, choć w moim przypadku była to osobista tragedia. Ten wpis na forum przyrzekłem sobie umieścić natychmiast po ukończeniu tego kursu, żeby był dla wszystkich, absolutnie wszystkich zainteresowanych MOBILKOWYMI kursami PRZESTROGĄ żeby nigdy nawet nie wąchać tej "szkoły" nauki jazdy.
Wypunktuję wszystkie suprajsy serwowane w ciągu kursu:
1. Początek kursu - teoria, 2 godziny, zamiast pełnego kursu. Miałem B, resztę douczyłem się sam, bo na teorii nie było niczego pożytecznego, pan Andrzej G, opowiadał o tym, że należy się ubierać na motocykl pod kolor i żeby dobrze wyglądać. Kończymy teorię, płacimy pani doktor 100 zł za badanie.
2. Rezerwujemy pierwszą jazdę. Dzwonimy. Automat każe czekać, po czym rozłącza rozmowę (która jest łączona natychmiast po wykręceniu numeru - płacimy za słuchanie automatu). Już po dwudziestym telefonie odzywa się konsultant i ustawia nas na NAJBLIŻSZĄ MOŻLIWĄ JAZDĘ o 6.00 w Legionowie. Dojazd z okolic Siedlec na taką godzinę okazuje się totalną masakrą.
3. Nie stawienie się na jazdę skutkuje opłatą 100 złotych. Stawienie się na jazdę bez KARTY ZALICZEŃ JAZD skutkuje opłatą 100 złotych.
4. Posiadamy już zaliczoną godzinę jazd numer jeden. Gratulacje. Próba rezerwacji kolejnych godzin oczywiście spotyka na drodze problemy w postaci - 30 połączeń telefonicznych do dodzwonienia się, po dodzwonieniu się możliwość ustawienia jednego dnia TYLKO JEDNEJ GODZINY JAZDY. Tłumaczenie, że jest wielu kursantów. Bez komentarza. Cierpliwość.
5. Na trzeciej jeździe prowadzący pyta o "kominiarkę" pod kask. Na tłumaczenie, że na kursie nie było mowy, o tym żeby przynosić swoją na zajęcia zostajemy wyśmiani i podważony zostaje fakt, że byliśmy w ogóle na teorii.
6. Wprowadzony zostaje NOWY CUDOWNY SYSTEM REZERWACJI JAZD ONLINE. Super, nie trzeba przepłacać za głuchy telefon. NOWY CUDOWNY SYSTEM REZERWACJI JAZD ONLINE nawala za każdym razem gdy coś próbujemy w nim załatwić.
7. Po desperackim rezerwowaniu czasu, w różne dziwne dni o różnych godzinach, z bożą pomocą, fartem, szczęściem i czymkolwiektam innym w co akurat wierzymy udaje nam się wyjeździć 16 godzin jazd. Jesteśmy z siebie dumni. NOWY CUDOWNY SYSTEM REZERWACJI JAZD ONLINE informuje nas, że musimy wyjeździć ponad 50% kursu z jednym prowadzącym. Mamy wyjeżdżone 16 godzin z różnymi ludźmi. Średnio po 2 godziny z każdym z ośmiu prowadzących, którzy akurat nam pasowali. Do końca jazd zostało nam 4 godziny. FIZYCZNIE NIE MAMY JUŻ MOŻLIWOŚCI wyrobić "50% jednym prowadzącym". Po interwencji telefonicznej (okupionej 40 sygnałami) zostaje to "naprawione". Już mamy zaliczone 50 %, tylko mamy NAKAZ zrobienia reszty godzin z człowiekiem, z którym faktycznie mamy wyjeżdżone najwięcej godzin. System losowo przydziela nam tego człowieka w tym momencie.
8. Ważny i godny odnotowania fakt, że mamy wyjeżdżone powyższe 16 godzin TYLKO I WYŁĄCZNIE NA PLACU, ponieważ małe motocykle SUZUKI GN, nie wyjeżdżają na miasto z każdym prowadzącym. Wyjazd na miasto tylko na YAMASZCE. NOWY CUDOWNY SYSTEM REZERWACJI JAZD ONLINE sam losowo przydziela nam motocykl. Guzik możemy sobie w tym momencie sami wybrać.
9. Kolejne 4 godziny spędzamy na placu, ponieważ nie mamy innego wyjścia.
Długie podsumowanie: Kupiliśmy tani kurs - 499 zł. Dopłaciliśmy za Vademecum 50 zł i za lekarza 100 zł. Kurs kosztował nas 649 zł. Dorzućmy za dojazd do Legionowa i za bilety na Bródno lub na Ursynów. Dodajmy do tego wygląd kursu - jazdy tylko po placu, małymi motocyklami, zniszczonymi z ludźmi, którzy są nastawieni na oszczędzanie na wszystkim - od paliwa po eksploatację maszyn.
Jesteśmy do przodu ze trzy stówy. Jesteśmy do tyłu MASĘ CZASU KTÓRY STRACILIŚMY UCZĄC SIĘ PRZEZ 2O GODZIN KURSU TYLKO ÓSEMEK NA PLACU.
Życzliwy prowadzący doradził na do widzenia, żeby kupić sobie kilka godzin jazd po mieście w innej szkole jazdy, bo inaczej ciężko będzie zaliczyć egzamin....
Myślę, że więcej nie muszę tutaj dodawać i mam nadzieję, że zniechęcę do MOBILKA jak najwięcej osób. Jestem pewien, że zapomniałem o jakichś przykrościach przy wymienianiu punktów, ale jeśli ktoś jest na tyle mocnym kamikadze, to może sam się przekonać co jeszcze ciekawego zaserwuje mu OSK MOBILEK.
Ludzie OMIJAJCIE ten szajs szerokim łukiem, a jak już ominiecie to spluńcie na niego przez ramię.
Niech ten tekst będzie dla was przestrogą. To mówiłem ja, młody student.
...mam jeszcze nadzieję, że zdam egzamin.