Jakiś czas temu na łamach lokalnej gazety w "Teczce Interwencyjnej" pojawiło się:
– Kilka tygodni wcześniej na łamach „WW” został zamieszczony artykuł dotyczący używania kierunkowskazów na rondach. Zauważyłem, że stosowanie ich nawet na prostych skrzyżowaniach stwarza niektórym problem. Ot, np. skrzyżowanie w Grzybowie. Jadąc od Wrześni, znajdujemy się na drodze głównej i, chcąc obrać kierunek na Skorzęcin, musimy skręcić w prawo, a chcąc jechać w stronę kościoła, musimy jechać prosto. Z moich obserwacji wynika, że kierowcy jadący w kierunku Skorzęcina bardzo rzadko używają prawego kierunkowskazu, natomiast ci jadący w stronę kościoła (czyli na wprost) często włączają lewy kierunkowskaz. To tym dziwniejsze, że skrzyżowanie jest bardzo czytelnie oznakowane. Mimo tego chciałbym wiedzieć, kto postępuje prawidłowo?Internauta
– Zasada jest prosta. Kierunkowskaz trzeba włączyć każdorazowo przy zmianie pasa ruchu – także na wskazanym skrzyżowaniu, bo mimo że jedziemy prosto, to odbijamy z drogi głównej na drogę podporządkowaną. Nie muszą włączać kierunkowskazu tylko ci, którzy jadą na Witkowo, bo znajdują się na drodze głównej.Krzysztof Szcześniak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji we Wrześni
Dziś w tej samej gazecie:
Internauta zacytował wyżej wymienione teksty.
Ale dodatkowo poprosił o ustosunkowanie się do tego co można przeczytać na stronie WODR w Siedlcach:
Nawet na bardzo krótkiej trasie kilkakrotnie zmieniamy kierunek jazdy, czyli skręcamy lub zawracamy. Jeśli skręca droga i „wchodzimy” w zakręt, bo tak biegnie trasa, to w świetle kodeksu drogowego nie zmieniamy kierunku jazdy. Co innego jeśli dojeżdżamy do skrzyżowania i zmieniamy kierunek jazdy zgodnie z przebiegiem drogi głównej. Taki przejazd przez skrzyżowanie /zwane też potocznie „o ruchu z łamanym pierwszeństwem przejazdu”/ wymaga sygnalizowania zmiany kierunku jazdy, gdyż istnieje możliwość jazdy na wprost w drogę podporządkowaną. Nawet gdyby ustawiono tam znak C-3 lub C-4, nakazujący skręt we wskazaną drogę, to i tak nie zwalnia to nas z sygnalizacji skrętu, mimo braku możliwości obrania innego kierunku.
Odpowiedź Pana rzecznika:
- Jestem po konsultacji z naczelnikiem ruch drogowego i swego zdania w tej kwestii nie zmieniamy.
Uważamy, że kierowcy powinni włączać kierunkowskaz za każdym razem gdy zjeżdżają z drogi głównej na podporządkowaną. Za najlepszy przykład niech posłuży skrzyżowanie ul. Dąbrowskiego, Batorego, Kilińskiego i Chrobrego, które podlega pod definicję skrzyżowania o ruchu z łamanym pierwszeństwem przejazdu. Tam jazda ul. Dąbrowskiego, właczenie kierunkowskazu i pojechanie drogą z pierwszeństwem przejazdu podlegałoby nawet pod wykroczenie, bo moglibyśmy wprowadzić w błąd innego uczestnika ruchu (mógłby uważać, że chcemy jechać w ul. Chrobrego, tymczasem jedziemy w kierunku ul. Batorego
Za chwilę zamieszcze rysunki obydwu skrzyżowań.
http://imageshack.us/photo/my-images/12/skrzyowaniegrzybowo1.png//
Czerwona linia to wjazd do posesji
http://img145.imageshack.us/img145/4061/wrzenia.png
I teraz moje pytanie jak się zachować prawidłowo w pierwszej sytuacji jadąc na wprost?
I czy te dwa skrzyżowania są tak identyczne?
Według mnie w drugiej sytuacji rzecznik ma rację.
W pierwszej jakoś nie mogę się z nim zgodzić że jadąc na wprost mam włączać lewy kierunkowskaz.
Proszę jasno bezpośrednio. Mylę się?